Najprostszy wiatromierz

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Najprostszy wiatromierz

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: der » 16 października 2016, 19:50

Zbyszek Gotkiewicz pisze:W Google nie ma tej nazwy. Są Dębnialki.

Kościelna Wieś. Od NE do SE.

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: prokopcio » 16 października 2016, 19:26

"Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, aż znajduje się taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to robi"
Albert Einstein

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 16 października 2016, 16:59

Latanie w takich miejscach najlepiej uczy rozpoznawania siły wiatru. Jedynym przyrządem do pomiaru jest skrzydło, ale to powinien posiadać każdy pilot :)

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: der » 16 października 2016, 16:24

Mamy jeszcze jedną landrynkę na której prędkość wiatru ocenia się po prędkości i odległości gonienia rydwanu.


Niestety, od dłuższego czasu gmina ustawiła jakieś securitate, które pilnuje tej zasypanej góry śmieci i nie ma z kim gadać.

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 16 października 2016, 16:15

W Google nie ma tej nazwy. Są Dębnialki.

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 16 października 2016, 16:09

Zdało mi się, że Kościelka to nazwisko Roberta :)

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: der » 16 października 2016, 16:04

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ale chodzi gdzie to. Z mapy wynika że być może okolice miejscowości Pyzdry.


No przecie jest w tytule jak byk Kościelka.
Z EPOM da się tam na dwa kominy zalecieć przy kierunku wiatru SW :lol:

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 16 października 2016, 16:02

Ale chodzi gdzie to. Z mapy wynika że być może okolice miejscowości Pyzdry.

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: der » 16 października 2016, 15:49

Tu widać go pięknie z profilu, w roli głównej na ulubionej marce Robert. Bywalec krawężnika.


O, a tu walczy o przetrwanie inny kolega, on też nie wiedział że się nie da. Na pierwszym planie w lewym narożniku pojawia się bywalec Robert, ze swoim ulubionym gadżetem w dłoni. On już wie, że się nie da, jeszcze nie teraz. Wiatromierz mu to właśnie pokazał.



Swoją drogą chłopy wiszą bardzo asekuracyjnie. A tu jak chce się wisieć dłużej trzeba iść na całość, nad krawędzią. Czasem trzeba gonić swój rydwan. Ale taka nasza karma :)

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 16 października 2016, 15:44

Daj namiar na ten masyw. Zbieram takie ciekawostki :)

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: der » 16 października 2016, 15:41

Pojechałem wczoraj na pobliski krawężnik, wykorzystując chwilę wolnego czasu, robiąc za szofera własnych dzieci.
Jako miernik prędkości wiatru służył mi własny rydwan, który namiętnie goniłem po przewianiu na wstecznym po pobliskim polu z lebiodą.
Dogonienie rydwanu po 30 metrach oznaczało, że wieje zdecydowanie zbyt mocno i belka tu nie wiele zmieni .
Po godzinie rydwan dał się okiełznać już po 10-15 metrach, co oznaczało, że jest już w sam raz, wystarczy tylko trzymać się odpowiednio na przedpolu.
Przy 20 metrowym przewyższeniu, słowo przedpole brzmi jakoś ...komicznie :)

W tym samym czasie, kiedy wisiałem sobie nad ich głowami, dwóch "wyjadaczy", bywalców krawężnika od lat nastu, stojąc niemal na szczycie, psioczyła na prędkość i kierunek wiatru zerkając co chwila na elektroniczny anemometr, wysunięty przed siebie.
Ostatecznie trzepnęli po 3 zloty z połowy górki, gdzie już dało się odpalić ze szczytu i pojechali do domu.

Gdybym miał anemometr i wiedział że z odchyłką północną to się tu się ponoć nie lata, też bym pewnie nie polatał.
Niewiedza to piękna cecha. Twórcza.

:)

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 16 października 2016, 12:03

Starry. Jestem w posiadaniu takiego wiatromierza. Samo urządzenie nie jest drogie i każdego na nie stać, ale skalowanie kosztuje majątek i trwa latami:)

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: starry » 16 października 2016, 11:03

Najprostszy wiatromierz składa się z pilota i ... wiatru. Wychodzisz na start, stajesz twarzą w kierunku wiatru, możesz ewentualnie rozłożyć ręce dla lepszego efektu ( lub gdy prezentujesz droższy model ) i ... po kilku minutach wiesz, czy wiatr jest za słaby, za mocny, czy akurat dla Ciebie.

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: der » 15 października 2016, 12:13

Sytuacja miała miejsce na EPOM.
Pewnego dnia wczesnym popołudniem zebrało się na deszcz, więc przerwaliśmy hole i pojechaliśmy do knajpy pod strefę przeczekać. Rękawa nie zwijaliśmy, bo to spore, po co, przecież wrócimy. Wróciliśmy, rękawa już nie było.

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: pele » 15 października 2016, 10:24

W 1999 przebywałem w Norwegii w celach zarobkowych jako biedny student. Po trzech dniach pracy u jednej z rodzin , pozostawiono nam cały dom pod opieką (2 tyg) zatankowany samochód, lodówkę pełna browaru. Mieliśmy wykonać swoja pracę, policzyć ile nam to zajęło i dobrze się bawić. Po powrocie dostaliśmy premie extra i "kontrakt" na kolejne miejscówki. Jakieś 2 lata temu przeczytałem artykuł o Norwegii, że największą przestępczość ok 80% generują dwa narody: Polacy i Rosjanie. Ręce opadają

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: uriuk » 05 października 2016, 15:43

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: Marcin. » 01 października 2016, 20:03

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: uriuk » 30 września 2016, 17:28

Przylecialem kiedys po zmroku na lotnisko w Ellenville w stanie New York. https://www.google.pl/maps/place/Joseph ... -74.377502 To dosc zapadla miescina w gorach, zamieszkala w duzej czesci przez czarnych, a na pewno niezbyt zamoznych ludzi.
Nie bylo zadnej obslugi, zeby zapalily sie swiatla pasa startowego trzeb bylo nacisnac 7x PTT. Po wyladowaniu podkolowalem pod domek pilota. Klucz byl pod wycireaczka, w srodku komputer, lodowka z zarciem, sloik na kase za to zarcie (do polowy zapelniony) i ekspres do kawy. Zażerowałem, popilem, zglosilem flight plan na dalsza trase i odlecialem.

Pol roku pozniej wyladowalem na lotnisku Skarbimierz niedaleko Brzegu. Tubylcy ukradli nawet betonowe, wazace 30 ton drzwi od hangarobunkrow. Przewracali je traktorem. Kiedy szukalem jakiegos traktorzysty zeby wykosil startowisko, to nie bylo chetnych. W koncu jeden sie zgodzil, wykosil po jednej stronie lotniska, mial jeszcze po drugiej. Zaplacilem mu za calosc roboty i to byl ostatni raz kiedy go widzialem. Oczywiscie nie wykosil drugiej czesci pasa tylko spierdolil. A zgodnie z umowa mial miec ta robote na stale, czyli koszenie kilka razy w sezonie. Placilem naprawde niezle.

Teraz pewnie cala ta wesola gromadka krzyczy ze Polska w ruinie i dzielnie wspiera lokalny patriotyzm na mszach za ojczyzne.

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: ciacholot » 30 września 2016, 16:36

Mnie ukradziono na moich oczach trójkąt ostrzegawczy wystawiony na zakręcie za samochodem. Złodziej przejechał omijając mnie na środku jezdni i patrząc mi w oczy.
Taki wiatromierz w ogródku?
Za darmo?
Bezcenny.

Re: Najprostszy wiatromierz

Post autor: prokopcio » 30 września 2016, 14:40

Kumplowi jak rozwijał line wyciągarki kierowca sporego żółtego dostawczaka/tira chcial zajumac paralotnie zostawiajac auto na srodku pasa obwodnicy, obserwowalem wszystko z gory, na szczescie przypadkiem pojawil sie szwagier i spłodzył dziada, szkoda ze akurat wtedy nie miałem kamerki. Przecież paralotnie dość łatwo namierzyć i rozpoznać...

Na górę