Post autor: Cezar100 » 12 listopada 2016, 11:12
Każdy raczej przerabiał takie historie. Pamiętam do dziś, jakie zjeby zebrałem od instruktora na kursie który obserwował moje przygotowania do startu. Nic sie nie odzywał aż do momentu w którym sam zauważyłem, że linki mam splątane .Ze startu oczywiście nic nie wyszło. Oj, działo sie wtedy
)
Każdy raczej przerabiał takie historie. Pamiętam do dziś, jakie zjeby zebrałem od instruktora na kursie który obserwował moje przygotowania do startu. Nic sie nie odzywał aż do momentu w którym sam zauważyłem, że linki mam splątane .Ze startu oczywiście nic nie wyszło. Oj, działo sie wtedy :))