Post autor: uriuk » 13 listopada 2016, 16:42
Dzisiaj w Borowej pojawil sie walek chmur. Przyszedl od zawietrznej czesci lotniska. W pewnym momencie jeden z pilotow (z wypustu jesiennego) zaczal jechac do gory. Kazalem mu przez radio zalozyc duze uszy i wdepnac speeda. Po kilkunastu minutach byl na ziemi, ale z zakwasami od walki z naprawde sporymi uszami.
Dzisiaj w Borowej pojawil sie walek chmur. Przyszedl od zawietrznej czesci lotniska. W pewnym momencie jeden z pilotow (z wypustu jesiennego) zaczal jechac do gory. Kazalem mu przez radio zalozyc duze uszy i wdepnac speeda. Po kilkunastu minutach byl na ziemi, ale z zakwasami od walki z naprawde sporymi uszami.