Z klifami nadmorskimi jest tak, że nie będziesz sam jak będzie warun. Jak jesteś sam na polskim klifie i jest warun to zapewne jest to też środek nocy i warto poczekać do świtu
Dwie chwile na startowisku w towarzystwie lokalesów wszystko wyjaśnią. Tylko zapytaj o co w tej zabawie, w tej konkretnej piaskownicy chodzi?!
Lądowanie na początku na krawędzi morza i plaży nie jest głupim pomysłem. Wiatr i tak zniesie skrzydło na plażę a będziesz miał odpowiednią separację od klifu.
I tu kilka uwag o wyjątkach:
a. zdarzają się klify bez plaży - na razie na nich nie lataj
b. czasami zimą na plaży leży śnieg a płytka woda zamarza i nie widać miedzy nimi granicy - przy lądowaniu jak się ślizgasz tzn. że jesteś w złym miejscu (na lodzie) i bądź gotów na wywrotkę - lód bywa pokruszony w dużych bryłach a pokryty śniegiem gwarantuje właściwie zwichnięcia lub złamania kończyn
c. Stegna i Krynica Morska nie są na razie dla Ciebie - na latanie na zarośniętym nasypie kolejowym przyjdzie kiedyś czas
d. Trząsacz choć malowniczy jest na początku trudny do startu a tarnina na nim rosnąca zniszczyła nie jedno skrzydło - ale warto próbować
e. nie lataj na klifie gdy jest mgła - nawet taka, przy której właściwie wszystko widać; mgła spowalnia wiatr, bo jest 'gęstym powietrzem' ale bywają chwile gdy chwilowo zanika nad danym obszarem przemieszczająca się mgła i wiatr w tym momencie znakomicie przyspiesza i właściwie gwarantuje przewianie; kiedy ta mgła zaniknie nie przewidzisz; o tym, że równie nagle może zgęstnieć i doprowadzić do dzwona z innym skrzydłem nie wspominam
I jeszcze kilka sugestii:
- po starcie leć pod wiatr (!) i rób wysokość, potem rób wysokość, a potem to już tylko dbaj o wysokość (wysoko nad klifem to jest już od 100 m npm.) reszta ułoży się sama
(Pod wiatr nie znaczy w morze, tylko wzdluz brzegu w strone z ktorej wieje "bardziej". Uriuk)- separacja!
- jeżeli jesteś amatorem filmów i foto to na pierwsze loty zostaw te graty na ziemi, niech Cię nic nie rozprasza w obserwowaniu mew - to pomaga zachować wysokość
- zapewne przy mijaniu się z innymi skrzydłami prędzej czy później wlecisz w ich strugi zaskrzydłowe, które de facto są małymi turbulencjami, to jest takie króciutkie 'jebnięcie' w skrzydło, nie reaguj na to! Przeleć kolejne 10 metrów - tam tego już nie ma.
- i ostatnie: pamiętaj, że lecący na Ciebie Sol Lotus One w kolorach biało czerwonych ma z całą pewnością pierwszeństwo!
Z klifami nadmorskimi jest tak, że nie będziesz sam jak będzie warun. Jak jesteś sam na polskim klifie i jest warun to zapewne jest to też środek nocy i warto poczekać do świtu :) Dwie chwile na startowisku w towarzystwie lokalesów wszystko wyjaśnią. Tylko zapytaj o co w tej zabawie, w tej konkretnej piaskownicy chodzi?!
Lądowanie na początku na krawędzi morza i plaży nie jest głupim pomysłem. Wiatr i tak zniesie skrzydło na plażę a będziesz miał odpowiednią separację od klifu.
I tu kilka uwag o wyjątkach:
a. zdarzają się klify bez plaży - na razie na nich nie lataj
b. czasami zimą na plaży leży śnieg a płytka woda zamarza i nie widać miedzy nimi granicy - przy lądowaniu jak się ślizgasz tzn. że jesteś w złym miejscu (na lodzie) i bądź gotów na wywrotkę - lód bywa pokruszony w dużych bryłach a pokryty śniegiem gwarantuje właściwie zwichnięcia lub złamania kończyn
c. Stegna i Krynica Morska nie są na razie dla Ciebie - na latanie na zarośniętym nasypie kolejowym przyjdzie kiedyś czas
d. Trząsacz choć malowniczy jest na początku trudny do startu a tarnina na nim rosnąca zniszczyła nie jedno skrzydło - ale warto próbować
e. nie lataj na klifie gdy jest mgła - nawet taka, przy której właściwie wszystko widać; mgła spowalnia wiatr, bo jest 'gęstym powietrzem' ale bywają chwile gdy chwilowo zanika nad danym obszarem przemieszczająca się mgła i wiatr w tym momencie znakomicie przyspiesza i właściwie gwarantuje przewianie; kiedy ta mgła zaniknie nie przewidzisz; o tym, że równie nagle może zgęstnieć i doprowadzić do dzwona z innym skrzydłem nie wspominam
I jeszcze kilka sugestii:
- po starcie leć pod wiatr (!) i rób wysokość, potem rób wysokość, a potem to już tylko dbaj o wysokość (wysoko nad klifem to jest już od 100 m npm.) reszta ułoży się sama [color=#FF0040](Pod wiatr nie znaczy w morze, tylko wzdluz brzegu w strone z ktorej wieje "bardziej". Uriuk)[/color]
- separacja!
- jeżeli jesteś amatorem filmów i foto to na pierwsze loty zostaw te graty na ziemi, niech Cię nic nie rozprasza w obserwowaniu mew - to pomaga zachować wysokość :)
- zapewne przy mijaniu się z innymi skrzydłami prędzej czy później wlecisz w ich strugi zaskrzydłowe, które de facto są małymi turbulencjami, to jest takie króciutkie 'jebnięcie' w skrzydło, nie reaguj na to! Przeleć kolejne 10 metrów - tam tego już nie ma.
- i ostatnie: pamiętaj, że lecący na Ciebie Sol Lotus One w kolorach biało czerwonych ma z całą pewnością pierwszeństwo! :) :) :)