Post autor: tom.beluzi » 15 lipca 2016, 13:19
Ja w każdym razie widzę 2 rodzaje gadania - to informujące - potrzebne i to przeszkadzające - niepotrzebne, ale nie do uniknięcia jak chcemy "słyszeć" cokolwiek.
Do mnie skrzydło gada np. tak, że po jego ruchach (położenie względem uprzęży, bardziej odczuwane całym ciałem i widzeniem peryferyjnym, stosunkowo mało przez sterówki - o ile wogóle) zgaduję co się dzieje z powietrzem wokół mnie, z której strony komin, że wypadłem, że dusi itp. To jest to gadanie potrzebne, przekazywane przede wszystkim przez uprząż.
Gadanie niepotrzebne to to spowodowane ogólnie mówiąc turbulencjami i "atrakcjami" - jak mnie przewala na drugą stronę uprzęży gdy chcę kręcić w inną, jak mnie buja, bo jest żywo w powietrzu itp. Raz miałem nawet tak, że poczułem przez sterówkę jakby ktoś złapał za linkę i z całej siły pociągnął:) Pewnie jakiś "miły" bąbelek wychaczyłem samym stabilem. Ten typ gadania nic nie wnosi do tematu, a przynajmniej mi nic nie mówi poza tym, że jest ewidentnie termicznie.
Ja w każdym razie widzę 2 rodzaje gadania - to informujące - potrzebne i to przeszkadzające - niepotrzebne, ale nie do uniknięcia jak chcemy "słyszeć" cokolwiek.
Do mnie skrzydło gada np. tak, że po jego ruchach (położenie względem uprzęży, bardziej odczuwane całym ciałem i widzeniem peryferyjnym, stosunkowo mało przez sterówki - o ile wogóle) zgaduję co się dzieje z powietrzem wokół mnie, z której strony komin, że wypadłem, że dusi itp. To jest to gadanie potrzebne, przekazywane przede wszystkim przez uprząż.
Gadanie niepotrzebne to to spowodowane ogólnie mówiąc turbulencjami i "atrakcjami" - jak mnie przewala na drugą stronę uprzęży gdy chcę kręcić w inną, jak mnie buja, bo jest żywo w powietrzu itp. Raz miałem nawet tak, że poczułem przez sterówkę jakby ktoś złapał za linkę i z całej siły pociągnął:) Pewnie jakiś "miły" bąbelek wychaczyłem samym stabilem. Ten typ gadania nic nie wnosi do tematu, a przynajmniej mi nic nie mówi poza tym, że jest ewidentnie termicznie.