Post autor: Tomasz Trębiński » 15 lipca 2016, 18:21
Przykład tego, o czym pisze Uriuk.
Temperatura tak do 500 metrów fajnie spada, termika ładnie nosi.
Między 500 a 1500 spada nadal, ale bardzo powoli: termika "grzęźnie".
Ciepło, które się przebije przez tą warstwę, może beztrosko gnać aż do inwersji na 3000 metrów.
Tego dnia na Srebrnej nie szło dopchać się do pięknych baranków, które ciągnęły się po horyzont.
Taki profil pojawia się dość często i wtedy przydaje się wysoka góra, albo bardzo długa lina.
pozdro
- Załączniki
-
- 1.png (113.74 KiB) Przejrzano 7306 razy
Przykład tego, o czym pisze Uriuk.
Temperatura tak do 500 metrów fajnie spada, termika ładnie nosi.
Między 500 a 1500 spada nadal, ale bardzo powoli: termika "grzęźnie".
Ciepło, które się przebije przez tą warstwę, może beztrosko gnać aż do inwersji na 3000 metrów.
Tego dnia na Srebrnej nie szło dopchać się do pięknych baranków, które ciągnęły się po horyzont.
Taki profil pojawia się dość często i wtedy przydaje się wysoka góra, albo bardzo długa lina.
pozdro