a jesli juz przewialo?

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: a jesli juz przewialo?

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: Lucjan Piekutowski » 14 września 2016, 02:21

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Przecież ten film ma ponad 23 minuty. Tego się nie da oglądać. To jest oczywiście moje zdanie i nie trzeba się z nim zgadzać :)

Ja np. nie mogę zasnąć, to może obejrzę ?

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 12 września 2016, 22:22

Przecież ten film ma ponad 23 minuty. Tego się nie da oglądać. To jest oczywiście moje zdanie i nie trzeba się z nim zgadzać :)

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: eltomek » 12 września 2016, 22:07

Ja tu tylko zostawię taki filmik (nie mój) do oceny warunków, przy jakich piloci podejmują decyzje o starcie

Byłem wtedy na górze, bardzo słabo to wyglądało, ale nawet jedna ze szkół (nie lokalna) wypuszczała uczniów :/

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: Dawid Król » 12 września 2016, 14:19

Jeśli chodzi o sprawdzanie siły wiatru dla Sudetów to polecam korzystanie z windguru do wstępnej analizy:

http://www.windguru.cz/int/index.php?sc ... sty=m_spot

Zazwyczaj na naszych pagórach jest fajny żagiel gdy siła wiatru to 3-5m/s przy podmuchach 5-6 max 7m/s.

Przy wartościach podmuchów 6-9 m/s sprawdzam zawsze prędkość wiatru na Śnieżce i w kilku innych serwisach meteo. Jeśli na Śnieżce ma dymać 15-20m/s to raczej nie jadę na latanie. Jeśli prognoza to 6m/s wiatru i 10m/s podmuchów to na pagóry w stylu Miero/Czermna można jechać, ale:
1) Trzeba mocniej niż zwykle obserwować zmiany pogody i w razie wątpliwości lądować.
2) Staram się trzymać raczej na przedpolu w dniach z taką prognozą.
3) Staram się nie być najdalej/najwyżej za zboczem. Zostawiam to odważniejszym pilotom.

Przy prognozowanych dużych siłach wiatru koniecznie trzeba też sprawdzić ile będzie wiało na wysokości 900/1500m. Jeśli na dole ma wiać 6-8m/s a na 1500m 12-14 m/s to też tak trochę średnio widzi mi się latanie.

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: Lucjan Piekutowski » 12 września 2016, 11:37

Zbyszek Gotkiewicz pisze:
Lucjan Piekutowski pisze:[y depczesz speeda, lepiej żeby był za krótki, ale skuteczny niż za długi.
.



Male sprostowanie. Jeśli linka speeda będzie napięta w czasie lotu to lot będzie się odbywał z lekko zaciągniętym speedem co może powodować pewne konsekwencje których pilot się nie spodziewa.


Za krótki - miałem na myśli, że nie da się całkiem wyprostować nóg w komfortowej pozycji. Oczywiście nie może być na tyle krótki żeby lecieć na zaciągniętym.

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: arekgarbacz » 12 września 2016, 10:44

JakubM pisze:Tandem jako cięższy zazwyczaj lepiej sobie radzi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Żeby było precyzyjnie, to że jest cięższy to nie do końca to. Pewnie miał wieksze obciążenie powierzchni, a z tego wynikaja różnice w prędkości, które mogą być decydujące przy przewianiu. Ty możesz być szybsz od tandemu ważąc 50kg, ale dobierając odpowiednio male skrzydło. To widać na filmikach, na których przy mega silnym wietrze ludzie sobie latają na żaglu, ale na skrzydłach speedriding'owych.

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: Tomasz Trębiński » 12 września 2016, 10:36

Tak, jak Goray napisał, zarówno prognozy, jak i odczyty wiatru od samego rana pokazywały, że będzie b.mocno duć.
Jak już nie lubisz patrzeć na tabelki, to zawsze możesz rano zajrzeć tu:
http://www.kamery.karpacz.pl/widok-ze-sniezki-70.html
Rychlost vetru to prędkość wiatru na żywo. W dniu Twojego wypadku o godzinie 8.30 było 18,6 m/s i na tej podstawie zarządziłem grilowanie.

Jeśli utknę w powietrzu i widzę, że zostanę przewiany (zdarzyło się), mam w głowie następującą procedurę:
1. tak długo, jak mam wznoszenie, czy choćby zerko, stoję pod wiatr i daję się znosić na zawietrzną. Chodzi o to, aby uzyskać jak największą wysokość.
2. kiedy zaczyna się duszenie, odwracam się z wiatrem i robię dzidę, jak najdalej się da. Przy odrobinie szczęścia, zdążę przeskoczyć nad turbulentną zawietrzna i wylądować daleko za górką w spokojnym powietrzu.

Uwaga, rotory zawietrznej są wleczone z wiatrem. Im mocniejszy wiatr, tym dalej będą występować. Przy silnym wietrze (takim nas przewiewającym) możesz spodziewać się atrakcji nawet w odległości 10 wysokości względnych od górki. Skoro Czermna ma 100m (trochę naciągam) to tłuc w powietrzu będzie jeszcze kilometr za górką.

W przypadku latania z Czermnej, problemem jest paskudny teren z tyłu. Najpierw głęboka dolina, gdzie składa bez litości, potem rozległe kompleksy leśne na zboczach Gór Stołowych. Jedyne sensowne miejsce, to pola przed (lecąc już z wiatrem) Pstrążną.

I pamiętaj: drzewa to nasi przyjaciele, zwłaszcza choinki.

Szybkiego powrotu do zdrowia

Tomek

co do dzisiaj kuśtyka po pierwszej zawietrznej 15 lat temu :(

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 12 września 2016, 09:36

Lucjan Piekutowski pisze:[y depczesz speeda, lepiej żeby był za krótki, ale skuteczny niż za długi.
.



Male sprostowanie. Jeśli linka speeda będzie napięta w czasie lotu to lot będzie się odbywał z lekko zaciągniętym speedem co może powodować pewne konsekwencje których pilot się nie spodziewa.

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: Lucjan Piekutowski » 11 września 2016, 23:37

R0bby pisze:Co tu duzo gadac - w tym dniu pierwszy raz testowalem jak speed dziala i bardzo prawdopodobne ze ustawienia nie byly optymalne. Szczerze mowiac nie jestem pewien czy bloki sie schodzily. Niestety wczesniejsze wyprawy na tutejsze krawezniki nie dawaly szans na przeprowadzenie jakis testow.
A ze w tej sytuacji dalo sie wyratowac to pokazala zaloga tandemu ktora nademna latala a potem przybyli mi z odsiecza.
Nie chce sie glupio bronic, ale nie zauwazylem zeby ktos kto przyjechal w tym dniu rezygnowal z lotu. Widzialem 2 osoby ktore mialy problemy zeby zabrac sie w gore. Przynajmniej do poludnia tak bylo.


To może trochę wyjaśnijmy, szkoda że "po szkodzie"
Speeda regulujesz w domu na wieszaku - drążek do ćwiczeń w drzwiach lub haki huśtawki mogą być, a jak nie masz to chociażby przed startem usiąść w uprzęży na ziemi , ktoś potrzyma taśmy naprężone do góry a ty depczesz speeda, lepiej żeby był za krótki, ale skuteczny niż za długi.

Załoga tandemu była lepiej doważona (tandem ma większe obciązenie powierzchni) poza tym tandem ma trymery które działają zawsze.

To że nikt nie rezygnował z lotu to wcale nie znaczy że warunki były idealne! Nie sugeruj się kolegami bo to jest trochę "zachowanie stadne" jeden wystartował to drugi " ja też ja też" a jak lata pięciu to świeżak też myśli "da się latać". Podobnie bywa z "wujowaniem" , nikt nie lata bo jeden z drugim powie że "słaby warun". Nie sugeruj się tym że ktoś Ci powie "Leć" albo "jest fajnie" to musi być Twoja i wyłącznie Twoja decyzja, co z tego że pięciu sobie poradzi a jeden spadnie.

P. S. To nie jest krytyka, przypominam tylko zasady, bo jak sam zresztą ostatnio się przekonałem wiedza istotna czasem się zaciera.
P.S.2. Sprzęt to się zostawia koledze ze startowiska a nie "domowej opozycji" :D, najlepiej takiemu co sam Ci go nie odda dopóki nie wyzdrowiejesz.

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: Marcus Biesioroff » 11 września 2016, 22:33

JakubM pisze:Zdaje sobie z tego sprawę. Pewnie to przyjdzie z doświadczeniem. Póki co wole żałować ze nie latałem niż żałować ze latałem. ;)


No to jeszcze raz: o ile jesteś w stanie przebijać się nad przedpole, w powietrzu nie torbi jakoś niemiłosiernie, tylko od czasu do czasu lepiej nosi i widzisz szachownicę cumulusów (nie CBków) z przodu to jedyne co ryzykujesz to przelot pod wiatr lub lądowanie... ;)

Wylatywanie głęboko na przedpole, gdy szkwały termiczne są zbyt mocne, by zbliżać się do grani to dobra okazja by ćwiczyć gubienie i odnajdywanie kominów cały czas mając lądowisko w zasięgu dolotu z wiatrem. Jeśli chcesz zdobyć doświadczenie obserwuj inne glajty - jeśli wiele z nich pcha się nad przedpole znaczy się, że albo przy grani jest zbyt niebezpiecznie, albo ktoś zwąchał rozległe noszenia (zwłaszcza późniejszym popołudniem) z przodu. W obu przypadkach masz z tych obserwacji korzyść. Szukanie noszeń na przedpolu jest najzwyczajniej bezpieczniejsze od pałętania się przy grani i ciekawsze od asekuracyjnego lądowania.

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: JakubM » 11 września 2016, 22:14

Marcus Biesioroff pisze:
No to wiele tracisz, bo opisujesz podmuch termiczny - czytaj komin, jeśli tak się dzieje, zamiast lądować po prostu pchaj się nad przedpole szukając tam noszeń i oddalając się od grani. Na tych noszeniach z przedpola można się kręcić godzinami, nawet jeśli nie chcesz się rzucać za grań na przelot.


Zdaje sobie z tego sprawę. Pewnie to przyjdzie z doświadczeniem. Póki co wole żałować ze nie latałem niż żałować ze latałem. ;)



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: Marcus Biesioroff » 11 września 2016, 22:12

JakubM pisze:... Sam kilka razy znalazłem sie w sytuacji gdzie robiło mi sie ciepło: uszy, speed a skrzydło dalej w miejscu i do góry.
Jak tylko trafi mi sie taki podmuch podchodzę do ladowania ze strachu co może być dalej....


No to wiele tracisz, bo opisujesz podmuch termiczny - czytaj komin, jeśli tak się dzieje, zamiast lądować po prostu pchaj się nad przedpole szukając tam noszeń i oddalając się od grani. Na tych noszeniach z przedpola można się kręcić godzinami, nawet jeśli nie chcesz się rzucać za grań na przelot.

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: JakubM » 11 września 2016, 21:58

Dodam jeszcze swoje obserwacje z naszego terenu na twoja obronę.

U nas do końca nie sprawdza sie ani prognoza ani nawet odczyty z pobliskiej stacji pogodowej. Liczy sie ocena warunków na miejscu , a te w ciagu dnia sie zmieniają. Celem jest wyładować odpowiednio wcześnie zanim będzie za późno. Sam kilka razy znalazłem sie w sytuacji gdzie robiło mi sie ciepło: uszy, speed a skrzydło dalej w miejscu i do góry.
Jak tylko trafi mi sie taki podmuch podchodzę do ladowania ze strachu co może być dalej. Czasem przez to stracę dodatkowy czas w powietrzu (szkwału to stały element, inni sie cieszą ze mogą złapać wysokość i latają dalej) ale przynajmniej uniknąłem dotąd przewiania.

Trudniej mi będzie jak sie do takich strzałów przyzwyczaję - obym wtedy podejmował właściwe decyzje.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: JakubM » 11 września 2016, 21:48

Tandem jako cięższy zazwyczaj lepiej sobie radzi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: R0bby » 11 września 2016, 11:45

Co tu duzo gadac - w tym dniu pierwszy raz testowalem jak speed dziala i bardzo prawdopodobne ze ustawienia nie byly optymalne. Szczerze mowiac nie jestem pewien czy bloki sie schodzily. Niestety wczesniejsze wyprawy na tutejsze krawezniki nie dawaly szans na przeprowadzenie jakis testow.
A ze w tej sytuacji dalo sie wyratowac to pokazala zaloga tandemu ktora nademna latala a potem przybyli mi z odsiecza.
Nie chce sie glupio bronic, ale nie zauwazylem zeby ktos kto przyjechal w tym dniu rezygnowal z lotu. Widzialem 2 osoby ktore mialy problemy zeby zabrac sie w gore. Przynajmniej do poludnia tak bylo.

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: artax » 11 września 2016, 11:10

Goray pisze:Tego dnia prognozy na 700 m pokazywaly w poludnie ponad 50km/h .W tym czasie kiedy cię przewiewalo na śnieżce wiało już 22m/s .wiekszosc ludzi po sprawdzeniu prognozy nie planowala latania.Pozdrawiam. Goray

Goray sensownie i w sedno:)
Robert ,Goray podał sedno (przyczyne)Twoich problemow.Post rownie dobrze mógł brzmieć ;a jesli juz jadąc autem przywaliłem w drzewo...
Latanie polega na wyciągania wnioskow z błędnych decyzji- skutek przewianie.Jesli to robisz to widać postępy i latasz bezpieczniej.
pzdr

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: Goray » 11 września 2016, 10:31

Tego dnia prognozy na 700 m pokazywaly w poludnie ponad 50km/h .W tym czasie kiedy cię przewiewalo na śnieżce wiało już 22m/s .wiekszosc ludzi po sprawdzeniu prognozy nie planowala latania.Pozdrawiam. Goray

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: Dziubdzius » 11 września 2016, 09:35

R0bby pisze:Jak domowa opozycja nie wykorzysta mojej nieobecnosci do pozbycia sie sprzetu, to w przyszlym sezonie przetestuje inne pozycje.;) Na pewno poz. Pollezaca jest bardzied oplywowa. Mi jednak nawet wyciaganie nog na podnozku wydawalo sie niewygodne. Moze to kwestia wyregulowania



Hey

Nie spiesz sie z testami.
Wydobrzej a potem dobre latanko.

Widziałem wiele razy jak niektórzy mają ustawiona bele i jak ją cisna.
Ja lecę na pierwszej beli a on ciśnie już druga belkę i mówi że ma skrzydło za wolne i jest do dupy.
No to patrzę na jego skrzydlo a u niego bloczki mają jeszcze kilometr do ściągania.
A o efektywności ciśnienia beli w krzeselkowej pozycji nie będę się rozpisywał.
Latałem trochę na mojo 3 na kursie i po kursie. I z doświadczenia wiem że bela na takim materacu daje radę.
Na pewno nie da się przelotu pod wiatr robić ale da radę uciec z lekkiego przewiania.
Zanim znów pójdziesz latać, wyreguluj uprzaz. Koniecznie podwies się gdzieś i posiedz w niej. I na podwieszonej ustaw speeda żeby bloczki się schodziły na drugiej belce. Niektórzy siadają w uprzęży na ziemi i tak regulują. A tak latwo popelnic blad. To taka porada.
Pozdrawiam

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: Bartek » 11 września 2016, 07:02

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Trudno powiedzieć. Jeśli mam wlecieć w rotor to lepiej na uszach.

Raz mi się zdarzyło latać w Holandii na kilkumetrowych wydmach. Lata się tam przy dość mocnym wietrze i zawsze jest ryzyko przewiania w teren niezbyt przyjazny. Lokalsi sprzedali mi na wstępie taki patent - jak zaczyna przewiewać ustawić się z wciśniętym speedem lekko pod kontem do wiatru który nigdy nie wieje idealnie prostopadle do zbocza. Wtedy wiatr lekko "wyslizguje" nas do przodu. Przy uszach czasza ma większą twardość ale też większą powierzchnie (chodzi o te stawiajacą opór) którą wiatr może spychać. Próbowałem patentu z ustawieniem się pod kontem i działał. Pozdro Bartek

Re: a jesli juz przewialo?

Post autor: R0bby » 11 września 2016, 06:12

Jak domowa opozycja nie wykorzysta mojej nieobecnosci do pozbycia sie sprzetu, to w przyszlym sezonie przetestuje inne pozycje.;) Na pewno poz. Pollezaca jest bardzied oplywowa. Mi jednak nawet wyciaganie nog na podnozku wydawalo sie niewygodne. Moze to kwestia wyregulowania

Na górę