Post autor: der » 09 marca 2019, 17:37
konradbrzeg pisze:Polecam wybrać się na miejsce i ocenić ze szczytu
Aktualny właściciel schroniska/wieży już w latach 90tych latał tam na lotni. W okolicach 2005 roku podjęto pierwsze próby rozmów z władzami nt przystosowania miejsca pod nasze potrzeby (...)
Taka ciekawostka:
Pytanie jak można zmienić coś w "Tenkraju" skoro nawet w tak hermetycznym środowisku ciężko jest się zmobilizować żeby zrobić coś fajnego?
Przecież dodatkowe startowisko (niezależnie na jaki kierunek i w jakiej miejscowości) byłoby na rękę nam wszystkim.
lata 90te były ponad 20 lat temu.
Wiesz ile potrafią urosnąć przez 20 lat drzewa ?
Jest mnóstwo miejscówek, które były regularnie oblatywane przez "pionierów paralotniarstwa" a dziś są całkowicie zapomniane.
Nie dlatego, że stały się nie modne, ale latanie na nich jest zwyczajnie niebezpieczne.
Zapytam wprost, od jak dawna latasz ? Już tłumaczę skąd to pytanie. Chyba każdy przechodził w swoim życiu etap, gdzie dostrzegał złudny potencjał w byle górce, skarpie czy śmiecówce.
Merytorycznie.
Startowisko to jedno. Ale lądowisko to drugie.Trzeba zagospodarować i opiekować się tym i tym. Zakładając, że chciałbyś uderzyć do władz polskich, to startowisko miałoby się mieścić po polskiej stronie. W grę wchodzi w takim razie tylko ekspozycja wschodnia. Niestety, nie dość, że granica przechodzi centralnie przez szczyt, to ten nie jest zbyt rozległy. Przy tak intensywnym zalesieniu na przedpolu niezwykle trudno o jakiekolwiek regularnie urywające się kominy. Chyba, że na zawietrznej. Zatem po stronie czeskiej. Niestety powrót pod wiatr może być trudny, a siadanie na zawietrznej z możliwymi atrakcjami. Niestety szczyt jest zbyt krótki, co powoduje, że odchyłki kierunku nie wchodzą w rachubę, gdyż wiatr będzie się ślizgał po zboczach generując rotory.
Ewentualnie, po polskiej stronie można jeszcze brać pod uwagę północny zachód. Jednak w tę stronę szczyt jest jeszcze krótszy, a szansa na wyczekanie na komin, by i tak pójść z wiatrem wykorzystując podparcie żaglem nie wielka. Na żagiel między Biskupią a Srebrną przez mieszczący się między nimi kocioł nie ma co liczyć.
Podsumowując. Miejscówka z ewentualnym potencjałem tylko na pewniaka typu wykrętka i odejście z wiatrem z ekspozycji na E i NW. Ewentualnie bezpieczne zloty na NW. Czeski kierunek czyli W-SW wygląda korzystniej. Więcej miejsca do lądowania, troszkę więcej miejsca na żagiel ale by odejść z wiatrem i przeskoczyć ten siedmiomilowy las, trzeba by wysokich podstaw i bardzo silnego komina. No i rozmów z Czechami.
[quote="konradbrzeg"]Polecam wybrać się na miejsce i ocenić ze szczytu :)
Aktualny właściciel schroniska/wieży już w latach 90tych latał tam na lotni. W okolicach 2005 roku podjęto pierwsze próby rozmów z władzami nt przystosowania miejsca pod nasze potrzeby (...)
Taka ciekawostka:
Pytanie jak można zmienić coś w "Tenkraju" skoro nawet w tak hermetycznym środowisku ciężko jest się zmobilizować żeby zrobić coś fajnego?
Przecież dodatkowe startowisko (niezależnie na jaki kierunek i w jakiej miejscowości) byłoby na rękę nam wszystkim.[/quote]
lata 90te były ponad 20 lat temu.
Wiesz ile potrafią urosnąć przez 20 lat drzewa ?
Jest mnóstwo miejscówek, które były regularnie oblatywane przez "pionierów paralotniarstwa" a dziś są całkowicie zapomniane.
Nie dlatego, że stały się nie modne, ale latanie na nich jest zwyczajnie niebezpieczne.
Zapytam wprost, od jak dawna latasz ? Już tłumaczę skąd to pytanie. Chyba każdy przechodził w swoim życiu etap, gdzie dostrzegał złudny potencjał w byle górce, skarpie czy śmiecówce.
Merytorycznie.
Startowisko to jedno. Ale lądowisko to drugie.Trzeba zagospodarować i opiekować się tym i tym. Zakładając, że chciałbyś uderzyć do władz polskich, to startowisko miałoby się mieścić po polskiej stronie. W grę wchodzi w takim razie tylko ekspozycja wschodnia. Niestety, nie dość, że granica przechodzi centralnie przez szczyt, to ten nie jest zbyt rozległy. Przy tak intensywnym zalesieniu na przedpolu niezwykle trudno o jakiekolwiek regularnie urywające się kominy. Chyba, że na zawietrznej. Zatem po stronie czeskiej. Niestety powrót pod wiatr może być trudny, a siadanie na zawietrznej z możliwymi atrakcjami. Niestety szczyt jest zbyt krótki, co powoduje, że odchyłki kierunku nie wchodzą w rachubę, gdyż wiatr będzie się ślizgał po zboczach generując rotory.
Ewentualnie, po polskiej stronie można jeszcze brać pod uwagę północny zachód. Jednak w tę stronę szczyt jest jeszcze krótszy, a szansa na wyczekanie na komin, by i tak pójść z wiatrem wykorzystując podparcie żaglem nie wielka. Na żagiel między Biskupią a Srebrną przez mieszczący się między nimi kocioł nie ma co liczyć.
Podsumowując. Miejscówka z ewentualnym potencjałem tylko na pewniaka typu wykrętka i odejście z wiatrem z ekspozycji na E i NW. Ewentualnie bezpieczne zloty na NW. Czeski kierunek czyli W-SW wygląda korzystniej. Więcej miejsca do lądowania, troszkę więcej miejsca na żagiel ale by odejść z wiatrem i przeskoczyć ten siedmiomilowy las, trzeba by wysokich podstaw i bardzo silnego komina. No i rozmów z Czechami.