Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: prokopcio » 03 września 2017, 16:59

CzyTy Adamie pisałeś bezpośrednio do mnie?

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: żółty27 » 03 września 2017, 09:40

prokopcio pisze:Chyba rzeczywiście można się pogubić jak nikt nie napisze o czym rozmowa. W moim odczuciu 290eur za sprawny sprzęt ratujący życie to jak za darmo. Od czego zacząć? Od zera niestety bo na rynku niema nic co się może nadać. Niestety za pracę nad urządzeniem i jego wdrożenie w życie nie wystarczy te 290eur nawet podpisaniu zera... Ja odczułem być może źle, że tylko debatujemy czy się da i szukamy pomysłów a nie koniecznie ktoś z nas chce to wykonać ;) rozmawiać warto... Kto by mógł się podjąć? Lubię niekonwencjonalne projekty ale muszę w nich widzieć sens. Ratowanie życia niestety stawia ponadprzeciętne wymagania.

Żle mnie zrozumiałeś z tym 290euro, to jest cena za dwa mechanizmy elektryczne przecinające pętle w plecaku spadochronowym. Końcówka przewodu kończy się tylko wtyczką. Do reszty tego co napisałeś pełna zgoda. Pierwsze trzeba szczegółowo omówić jak miałby zachować się taki automat.
fxrider pisze:......Nie to, żebym chciał zniechęcać - bo same tego typu zabawy są bardzo fajne, ale w kategoriach samorozwoju/hobby. Mając z tym pewne doświadczenia ciężko mi traktować poważnie takie ambitne plany - po prostu chciałbym trochę realizmu do tych dywagacji wprowadzić.

Również całkowicie się z Tobą zgadzam. Mam świadomość że taki automat nie mógłby być zabawką. Elektroniką zajmuje się tylko hobbystycznie, z ambitniejszych zabawek, to zrobiłem zegarek wskazówkowy na wyświetlaczu z N3510i i uC. M8. Arduino nie znam, choć ponoć jest łatwe IDE, i jest dużo bibliotek do niego.

Omówmy działanie takiego automatu, który by otwierał frontkontener.
- Czy po włączeniu miałby się aktywować od razu, czy dopiero po osiągnięciu pewnej wysokości?
- Na jakiej górnej granicy wysokości miałby się dezaktywować?, pilot chce zrobić spirale, ma bezpieczną wysokość.
- Czy miałby się dezaktywować na minimalnej wysokości? Temat o różnicach wysokości terenu jest już trochę poruszony.
- Jak wykryć błędny odczyt z czujnika ciśnienia? Zdublować go? (tylko jak rozpoznać programowo który czujnik mówi prawdę?) Jaka jest szansa że czujnik może ulec awarii, i będzie wysyłał błędne dane?

Rozmowę o tym, czym to zasilić zostawmy na później, bo nie wiemy ile prądu będzie nam potrzeba. Osobiście wykluczyłbym ogniwa które mogą się zapalić po ich uszkodzeniu. Myśląc jak rozwiązać problem z otwarciem zapasu, przyszedł mi pomysł z zastąpieniem gumek w fronkontenerze oringami, i zrobieniem mechanizmu ich usuwania poprzez dwie linki w pancerzu połączone z silnikiem z przekładnią. Wewnętrzną ściankę fronkontenera trzeba by zabezpieczyć przeźroczystym tworzywem, żeby koperta spadochronu, czy olinowanie nie dotykało stalowych linek.

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: fxrider » 03 września 2017, 00:03

Hej,
trochę amatorsko bawię się podobnymi tematami (variometry, obrotomierze, itp) i moim zdaniem nie doceniasz skali trudności takiego zadania. Takie urządzenie musi być baaaardzo (BARDZO) niezawodne (zasilanie, samoczynne włączanie?), nie może dawać fałszywych sygnałów (odpalanie zapasu wtedy kiedy nie trzeba), a jednocześnie zadziałać w sytuacji krytycznej. IMO samo opracowanie warunków brzegowych dla czegoś takiego jest praktycznie niemożliwe - a na pewno bez testów praktycznych. I od tego należałoby zacząć - zrobić urządzenia pomiarowe, zacząć testować i potem stopniowo opracowywać/udoskonalać algorytm akywujący. Sam mechanizm wyzwalania i kwestie wykonania przy tym to już mały pikuś - szkoda nawet o tym myśleć na tym etapie. Na pewno nie jest to temat na "wieczorowe hobby", tylko raczej pełnoetatowe zajęcie na dłuższy czas - i to dla kogoś kto ma już duże pojęcie o projektowaniu tego typu urządzeń i chętnego testera ;) .
Nie to, żebym chciał zniechęcać - bo same tego typu zabawy są bardzo fajne, ale w kategoriach samorozwoju/hobby. Mając z tym pewne doświadczenia ciężko mi traktować poważnie takie ambitne plany - po prostu chciałbym trochę realizmu do tych dywagacji wprowadzić.
Proponowałbym Ci na początek zrobić możlwie prosty, ale użyteczny wariometr. Potem n.p. automatyczną odcinkę zapłonu w stylu tego safe-start. Zabawy na co najmniej pół roku masz spokojnie, a doświadczenie na pewno Ci się przyda w bardziej ambitnych projektach.
Proponowałbym też zacząć od Arduino - taniej, więcej materiałów, dużo łatwiej coś małogabarytowego i w miarę odpornego zrobić (tzn. takiego, aby dało sie na górę podczas testów zabrać i nie mieć problemów z rozłączającymi się kablami).
W razie czego służę wymianą doświadczeń.

pozdrawiam, Adam

P.S. z praktyki podpowiem - urządzenie idealnie działające na stole nader często wiesz się tuż po odpaleniu silnika. Albo 5 minut później. Najbardziej wkurza, jak na/przy silniku kolegi działa stabilnie, a na Twoim za chiny nie chce ;)
P.S.2 - tak u mnie kolejne etapy rzeźbienia wariometru wyglądały:
https://photos.app.goo.gl/OKiVSqCeYUJOjolo2
https://photos.app.goo.gl/smDuKOuwvUORS4bO2
https://photos.app.goo.gl/iSmUSsWThO0rgrP53
https://photos.app.goo.gl/fI16IYdL8FU4NUbn2
Dużo się nauczyłem, m.in. tego, że najsensowniej (a na pewno najtaniej) byłoby kupić gotowy ;)

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: prokopcio » 02 września 2017, 22:14

Chyba rzeczywiście można się pogubić jak nikt nie napisze o czym rozmowa. W moim odczuciu 290eur za sprawny sprzęt ratujący życie to jak za darmo. Od czego zacząć? Od zera niestety bo na rynku niema nic co się może nadać. Niestety za pracę nad urządzeniem i jego wdrożenie w życie nie wystarczy te 290eur nawet podpisaniu zera... Ja odczułem być może źle, że tylko debatujemy czy się da i szukamy pomysłów a nie koniecznie ktoś z nas chce to wykonać ;) rozmawiać warto... Kto by mógł się podjąć? Lubię niekonwencjonalne projekty ale muszę w nich widzieć sens. Ratowanie życia niestety stawia ponadprzeciętne wymagania.

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: żółty27 » 02 września 2017, 10:44

prokopcio pisze:.......Od czegoś trzeba zacząć :)

Od czego? Ja już się totalnie pogubiłem :cry: Z lekkim opóźnieniem poczytałem o automatach spadochronowych, bo wcześniej miałem lejek na transfer danych. Z tych automatów które znalazłem, każdy wygląda inaczej od tego co widziałem. Tylko jeden z nich umożliwia uruchomienie przecinaka, przy opadaniu 13m/s. trochę dużo jak dla nas. Za to spodobało mi się rozwiązanie z przecinakiem, najlepiej podwójnym, bo by to się sprawdziło do wariantu z frontkontenerem. Ale.... taki podwójny przecinak kosztuje prawie 290 euro, dla mnie cena jest nie do zaakceptowania. Za to znalazłem płytkę STM32F3DISCOVERY z 3 czujnikami ( akcelerometr,żyroskop, i kompas) za 95zł. plus moduł z czujnikiem ciśnienia LPS331AP 23zł. na tyle mnie stać bez rozbijania skarbonki, żeby w zimowe wieczory spróbować coś napisać. Zupełnie za to zgłupiałem jak rozwiązać problem z przecięciem gumek trzymających rączkę zapasu, ale za to przyszedł mi pomysł do głowy jak wyciągnąć zawleczki z uprzęży acro, silnik modelarski z przekładnią mógłby zdać tu egzamin. Pytanie tylko jaką musiałby mieć siłę zwijania linki, i ile musiałby jej zwinąć w czasie 1 sekundy. W jednym poście Zbyszek napisał że Francuzi coś podobnego zrobili, co mnie trochę podniosło na duchu, że mój pomysł dotyczący podniesienia bezpieczeństwa nie jest całkowicie poroniony.
I ostatnie pytanie. Kto co mógłby zrobić, żeby wykonać jakiś najprostszy prototyp, tu mam na myśli zrobienie sztywnej elektroniki.

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: prokopcio » 31 sierpnia 2017, 12:14

generalnie nawet dla człowieka który w przeciwieństwie do głupiej automatyki ma rozum odpalanie zapasu w terenie o stromych zboczach, budynkach i liniach energetycznych nie koniecznie zadziała jak powinien. Nikt nie mówił że jest to zadanie łatwe a przykład który podałeś jest podobny do tego Twojego ABS - nie zawsze robi dobrą robotę... tak, GPS ma jeszcze na dzień dzisiejszy kiepską dokładność jeśli jest w ruchu ale zanim prace nad tym przedsięwzięciem dobiegły by końca to już może być wystarczający do tych potrzeb.
ALE
Od czegoś trzeba zacząć :)

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: uriuk » 31 sierpnia 2017, 11:34

Korzystalem z tego ostatnio wczoraj wieczorem. Przygladalem sie jak dziala system podczas przelatywania przez teren gorzysty. Pieprzniecie sie GPSa o kilkanascie metrow robi drastyczna roznice z ocenie wysokosci przypadku stromych wzniesien (lub budynkow).
Zauwaz, ze samoloty dalej laduja na ILS a nie na GPS, choc teoretycznie by sie dalo. I ma to swoje uzasadnienie.

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: prokopcio » 31 sierpnia 2017, 11:26

uriuk pisze:Pytanie skad ten biedny system ma wiedziec, ze jest ponad 150 m nad terenem?

to nie są tajne dane
http://www.geocontext.org/publ/2010/04/profiler/pl/

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: żółty27 » 31 sierpnia 2017, 11:22

Zbyszek Gotkiewicz pisze:System z odrzuceniem skrzydła jest bardzo skuteczny bo otwarcie zapasu następuje na drodze kilkunastu metrów. Jednak w instrukcji jest napisane że poniżej 150 metrów należy użyć klasycznego zapasu. Zapewne w próbach wystąpiły problemy które nie pozwalały na niższe użycie tego systemu. Piloci akro wiedząc jak szybko działa ten system bagatelizowali ten zapis używając systemu nawet tuż nad ziemią. To była kolejna przyczyna wypadku w Częstochowie.
Jeśli chodzi o kontener zewnętrzny to Francuzi opracowali system ratunkowy we frontkontenerze który może być aktywowany przez radio. Tam zapas jest wyrzucany sprężyną. Według mnie wadą tego rozwiązania jest możliwość wyrzucenia zapasu w kierunku linek i skrzydła. System z odrzucaniem skrzydła eliminuje ten problem, ale nie wiem czy nie trzeba by do niego dołożyć jednak drugi zapas uruchamiany tradycyjnie.

W Częstochowie przyczyną nie odrzucenia zapasu była modyfikacja wykonana przez pilota ( sam to napisałeś, że badałeś ten wypadek). W zaproponowanym przeze mnie rozwiązaniu też są wady (piszczcie jakich nie wymieniłem). Problem w tym że nasze środowisko nie jest duże, nikt nie rzuci na stół miliona złoty i powie, róbcie chłopaki ten projek, może się uda, może nie, ale trzymam za was kciuki.
Uriuk pisze:Pytanie skad ten biedny system ma wiedziec, ze jest ponad 150 m nad terenem? W przypadku spadochroniarzy wpisuje sie "z palca" elewacje ladowiska. A my latamy nad pofalowanym terenem
W przypadku zastosowania automatu spadochronowego, to ten system w żadnym wypadku nie rozpozna wysokości. Niestety na własny automat nas nie stać (kamera mogłaby rozpoznać wysokość faktyczną) ze względów wyżej wymienionych.

Zbyszek Gotkiewicz pisze:To jest główny problem, bo można zostać przy jednym systemie który będzie odpalany bez względu na wysokość, ale jak będzie wyglądała odpowiedzialność prawna gdy system zawiedzie? Gdy zawodzi zwykły zapas to zawsze jest wina pilota. A obecnie jest tendencja do szukania winnych w celu uzyskania odszkodowania, więc taki system musi być obciążony mnóstwem dupochronów.
Dobre pytanie. Niestety o prawie nie mam żadnego pojęcia, może ktoś obeznany w temacie się wypowie?

Uriuk pisze:JA bym sie skupil na okresleniu, dla kogo bylby taki system przydatny. Przeanalizujmy ostatnie wypadki:Na Zarze, Serbii i w Czechach bylo za nisko. We Wroclawiu pilot by dezaktywoal system gdyby go mial, bo chcial poswirowac nisko. Znamy jakis przypadek, w ktorym dany system by pomogl?
Możemy znać, lub nie, ale wypadki niestety się zdarzają. Osobiście znam dwa rodzaje PPG-antów. Pierwsi latają rekreacyjnie na ok.30 metrach, drudzy (tez rekreacyjnie) na wysokości umożliwiającej ratowanie się zapasem, czli tak ze +150 metrów. Ogólnie odpowiadając, to dla drugiej grupy.

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: uriuk » 31 sierpnia 2017, 10:32

JA bym sie skupil na okresleniu, dla kogo bylby taki system przydatny. Przeanalizujmy ostatnie wypadki:Na Zarze, Serbii i w Czechach bylo za nisko. We Wroclawiu pilot by dezaktywoal system gdyby go mial, bo chcial poswirowac nisko. Znamy jakis przypadek, w ktorym dany system by pomogl?

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 31 sierpnia 2017, 10:13

To jest główny problem, bo można zostać przy jednym systemie który będzie odpalany bez względu na wysokość, ale jak będzie wyglądała odpowiedzialność prawna gdy system zawiedzie? Gdy zawodzi zwykły zapas to zawsze jest wina pilota. A obecnie jest tendencja do szukania winnych w celu uzyskania odszkodowania, więc taki system musi być obciążony mnóstwem dupochronów.

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: uriuk » 31 sierpnia 2017, 10:01

Pytanie skad ten biedny system ma wiedziec, ze jest ponad 150 m nad terenem? W przypadku spadochroniarzy wpisuje sie "z palca" elewacje ladowiska. A my latamy nad pofalowanym terenem

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 31 sierpnia 2017, 09:47

System z odrzuceniem skrzydła jest bardzo skuteczny bo otwarcie zapasu następuje na drodze kilkunastu metrów. Jednak w instrukcji jest napisane że poniżej 150 metrów należy użyć klasycznego zapasu. Zapewne w próbach wystąpiły problemy które nie pozwalały na niższe użycie tego systemu. Piloci akro wiedząc jak szybko działa ten system bagatelizowali ten zapis używając systemu nawet tuż nad ziemią. To była kolejna przyczyna wypadku w Częstochowie.
Jeśli chodzi o kontener zewnętrzny to Francuzi opracowali system ratunkowy we frontkontenerze który może być aktywowany przez radio. Tam zapas jest wyrzucany sprężyną. Według mnie wadą tego rozwiązania jest możliwość wyrzucenia zapasu w kierunku linek i skrzydła. System z odrzucaniem skrzydła eliminuje ten problem, ale nie wiem czy nie trzeba by do niego dołożyć jednak drugi zapas uruchamiany tradycyjnie.

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: żółty27 » 31 sierpnia 2017, 08:52

Doszedłem do wniosku, że lepszy byłby zewnętrzny kontener na zapas. Trzeba by w nim przedłużyć gumki, i wyprowadzić je na zewnątrz do automatu spadochronowego, usztywnić przednią ściankę i wszyć jakiś drut sprężynowy na obrzeża kontenera, żeby po przecięciu gumek samoczynnie się otwierał.
Zalety tego rozwiązania:
- Taką przeróbkę mogła by zrobić krawcowa.
- Mamy automat z atestem.
- System mógłby być skuteczny poniżej 150 metrów.
- Można by go podpiąć do każdej uprzęży.
- Nie byłoby żadnej kolizji pomiędzy ręcznym użyciem spadochronu, a automatycznym.
- Można by go przetestować na stole, mając tylko nożyczki i atrapę automatu.
Wady:
- Możliwość wpadnięcia spadochronu w śmigło.
- Jeszcze kilka o których nie pomyślałem.

Re: Wydzielone: Elektronika podnosząca bezpieczęństwo lotów PPG

Post autor: żółty27 » 30 sierpnia 2017, 09:35

sirmariano pisze:Ja nie neguje tego do czego dążysz ale widze problemy w realizacji. Nie można tego porównać do poduszki powietrznej reagującej na pewne przeciążenia. Chyba nie chciałbyś mieć poduszki w aucie, która strzela przy każdym hamowaniu? Ostry zakręt czy spirala to normalny stan lotu i serio nie mam zielonego pojęcia jak chcecie rozpoznać stan zamierzony od katastrofy. Wsadzicie czujnik kupy w majty pilota i jak narobi ze strachu to odpali się zapas czy jak? Ironizuje ale na prawdę nie mam zielonego pojęcia jak chcecie to zrealizować. No chyba, że sztywno będzie - poniżej 300m kazdy ostrzejszy zakręt wali po zapasie.
Nie tylko Ty widzisz problem w realizacji, Nie chce mi się cytować samego siebie, czy prokopcia. Informacje z czujników mogłyby "zobrazować" to co się dzieje z paralotnią. Jak to powiada Ferdynand Kiepski, w kupie siła ;) Osobiście jednak wolałbym wykrywać stan emocjonalny pilota, w trochę inny sposób. Np. poprzez wykrycie gwałtownej zmiany pulsu, z 80 na 280 ;) Dodając informacje z innych czujników jest możliwe rozpoznanie stanu lotu.
Dużo realniejsze jest zrobienie projektu z wykorzystaniem automatu spadochronowego, pod warunkiem, że jest jakiś automat który zamiast cięcia liny wyciągnąłby zawleczki. W tym przypadku wszystko było by na sztywno, lub prawie na sztywno, w zależności od tego co można by ustawić w automacie.

Re: Elektronika podnosząca bezpieczeństwo lotów PPG

Post autor: prokopcio » 30 sierpnia 2017, 00:07

Uriuk, masz rację, elektronika może zawieść, ba może nie tylko nie zadziałać co jest małym problemem, gorzej jak zadziała nie poprawnie i zabije ale niestety musisz się pogodzić z faktem, że żyjemy w 21wieku i elektronika będzie wpychana wszędzie gdzie się da ale zwróć też uwagę że w dziedzinach krytycznych jest to inna bajka niż w samochodach choć w ich krytycznych punktach jest bardzo wysokiej klasy i to że ko o coś tam głupiego stwierdził i dał ci tylko tryb awaryjny to zły przykład bo nie ucierpiałeś (może troszkę nerwowo). Kluczowa elektronika w samochodach, medycynie i lotnictwie bardzo żadko zawodzi a korzyści i ilość uratowanych ludzi dzięki tym jak to nazwałeś "głupawym wynalazkom" jest niewyobrażalnie duża i niemożliwa do policzenia.... To że ABS ci przeszkadzał to żaden argument, tysiącom osób uratował życie nie odbierając tobie.
Ps. Nie boisz się latać boeingiem czy airbusem? One bez prądu spadają jak kamienie.

Re: Wydzielone: Elektronika podnosząca bezpieczęństwo lotów PPG

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 29 sierpnia 2017, 13:33

Jeszcze masz ręczny i można zawsze wyskoczyć z auta. Poza tym z tego co pamiętam to można przejechać pół Maroka zupełnie bez hamulców ;)

Re: Wydzielone: Elektronika podnosząca bezpieczęństwo lotów PPG

Post autor: uriuk » 29 sierpnia 2017, 13:08

żółty27 pisze:Uriuk- Nie wiem co Ci odpisać. Jak mi popsuł się samochód, to z moich ust poleciało trochę wujów, kur, czy jakiś takich podobnych wyrazów. .


Obok startowiska w Aglou jest wydma, która kończy się klifem. Jeśli po tej wydmie pojedzie samochód z ABSem w kierunku oceanu, to ten ABS będzie go skutecznie chronił do końca życia. Jedynym rozsądnym zachowaniem jest zahamowanie tak, żeby zablokowane koła żarły się w piachu. ABS zrobi coś przeciwnego i zabije kierowcę razem z pasażerami.
Mieszkałem tam siedem lat. Bezpiecznik od ABSa wyjmowałem na promie w Gibraltarze. To głupawy wynalazek dla gamoni nie umiejących jeździć.

Re: Wydzielone: Elektronika podnosząca bezpieczęństwo lotów PPG

Post autor: Zbyszek Gotkiewicz » 29 sierpnia 2017, 13:00

Zanim takie urządzenie zostanie zrobione warto by było zrobić analizę e jakich sytuacjach to urządzenie by rzeczywiście uratowało pilota. Ostatni wypadek ze skutkiem śmiertelnym w Międzybrodziu to było podwinięcie lub przeciągnięcie na małej wysokości podczas podejścia do lądowania. Za nisko na zapas. Wcześniejszy wypadek to spirala zainicjowana na 70 metrach. Za nisko na zadziałanie tego systemu. Wypadnięcie pasażera tandemu - bez komentarza. Zabłądzenie we mgle i utonięcie - bez komentarza. Zderzenie w kominie - tu miałby zastosowanie jeśli zderzenie nastąpiło odpowiednio wysoko.

Re: Wydzielone: Elektronika podnosząca bezpieczęństwo lotów PPG

Post autor: sirmariano » 29 sierpnia 2017, 12:48

żółty27 pisze:Tomku dzięki z wydzielenie tematu.
poduszkach powietrznych w aucie też pewnie kilka osób tak mówiło, zanim stały się powszechne. Cały problem polega na tym żeby to nie była niebezpieczna zabawka, tylko rzecz ratująca życie pilota w krytycznej sytuacji, gdy pilot z jakiegoś powodu nie sięgnie po zapas. Temat trudny, ale realny.

Ja nie neguje tego do czego dążysz ale widze problemy w realizacji. Nie można tego porównać do poduszki powietrznej reagującej na pewne przeciążenia. Chyba nie chciałbyś mieć poduszki w aucie, która strzela przy każdym hamowaniu? Ostry zakręt czy spirala to normalny stan lotu i serio nie mam zielonego pojęcia jak chcecie rozpoznać stan zamierzony od katastrofy. Wsadzicie czujnik kupy w majty pilota i jak narobi ze strachu to odpali się zapas czy jak? Ironizuje ale na prawdę nie mam zielonego pojęcia jak chcecie to zrealizować. No chyba, że sztywno będzie - poniżej 300m kazdy ostrzejszy zakręt wali po zapasie.

Na górę