Post autor: JaroXS » 08 sierpnia 2019, 20:47
Hej,
przeklejam z Fejsika:
Ok. Także rozwiązałem zagadkę i sprawdziłem na ziemi i pomierzyłem odległości. Powodem jednak są taśmy akrobacyjne a dokładnie taśma rzędu D do której przyszyta jest dodatkowa cieńka 15cm linka na końcu której dopiero jest bloczek od sterówki. Także od taśmy rzędu D należy dodać 15cm w stronę smigła gdzie na końcu jest bloczek. Za bloczkiem jest gruby węzeł także +3cm. Potem jest kołek akrobacyjny poprzeczny a dopiero za nim jest ucho sterówki które jest również akrobacyjne o dużej średnicy. To sprawia że po odpuszczeniu sterówki na bloczek można wywołać ssawę która to zassa do środka wszystko przez oplot mimo że w powietrzu jak leciałem i puściłem wszystko to nadal wydawało się że odległości od śmigła są ogromne i to nie ma prawa się stać. Ciekawe jest to że ja przed pierwszym lotem w tej konfiguracji zwracałem na to uwagę i nie zrobiło to mnie jakiegoś złego wrażenia, a ja jestem raczej bardzo ostrożny. I ten system co mam nie jest modyfikowany przeze mnie, ale seryjny. Jedyne co jest dodatkowe to duże akro sterówki, ale bez nich ciężko jest robić jakieś figury. Należy dodać że napęd zmienia swoje położenie w trakcie sterowania gazem co oznacza że oczywiście śmigło raz jest bliżej raz jest dalej. Także popełniłem dwa błędy: przeoczyłem możliwości konfiguracyjne swojego sprzętu, nie wpiąłem sterówki w trakcie poprawiania się w uprzęży lub po prostu nie dałem jej do drugiej ręki. Lekcja dla mnie spora bo obojętnie jak dobrze nie latam mogło mnie to najzwyczajniej ubić. Także uważajcie na poszczególne konfiguracje. Pozdrawiam!
Hej,
przeklejam z Fejsika:
Ok. Także rozwiązałem zagadkę i sprawdziłem na ziemi i pomierzyłem odległości. Powodem jednak są taśmy akrobacyjne a dokładnie taśma rzędu D do której przyszyta jest dodatkowa cieńka 15cm linka na końcu której dopiero jest bloczek od sterówki. Także od taśmy rzędu D należy dodać 15cm w stronę smigła gdzie na końcu jest bloczek. Za bloczkiem jest gruby węzeł także +3cm. Potem jest kołek akrobacyjny poprzeczny a dopiero za nim jest ucho sterówki które jest również akrobacyjne o dużej średnicy. To sprawia że po odpuszczeniu sterówki na bloczek można wywołać ssawę która to zassa do środka wszystko przez oplot mimo że w powietrzu jak leciałem i puściłem wszystko to nadal wydawało się że odległości od śmigła są ogromne i to nie ma prawa się stać. Ciekawe jest to że ja przed pierwszym lotem w tej konfiguracji zwracałem na to uwagę i nie zrobiło to mnie jakiegoś złego wrażenia, a ja jestem raczej bardzo ostrożny. I ten system co mam nie jest modyfikowany przeze mnie, ale seryjny. Jedyne co jest dodatkowe to duże akro sterówki, ale bez nich ciężko jest robić jakieś figury. Należy dodać że napęd zmienia swoje położenie w trakcie sterowania gazem co oznacza że oczywiście śmigło raz jest bliżej raz jest dalej. Także popełniłem dwa błędy: przeoczyłem możliwości konfiguracyjne swojego sprzętu, nie wpiąłem sterówki w trakcie poprawiania się w uprzęży lub po prostu nie dałem jej do drugiej ręki. Lekcja dla mnie spora bo obojętnie jak dobrze nie latam mogło mnie to najzwyczajniej ubić. Także uważajcie na poszczególne konfiguracje. Pozdrawiam!