moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek:

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: andrzejks » 25 czerwca 2022, 16:42

I wszystko jasne. Dzięki

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: der » 25 czerwca 2022, 15:50

Nogi są zakończone kółkami. Aby w jakikolwiek sposób miały zapobiec skręcaniu wyciągarki na haku, musiałyby być to kotwy i w dodatku dość głębokie. Nogi mają zapobiec pracy góra/dół przód tył.

Im dalej oddalona rolka prowadząca linę od haka tym dźwignia większa i tendencja do skręcania również.
Przy holu 100kg i odchyłce 90 stopni górą skręciło windę o jakieś 15cm na końcu. Nadal było co najmniej drugie tyle do zderzaka.
Jeśli auto ustawimy o połowę tego kąta w odniesieniu do liny, to nie powinno być żadnego problemu. A najprościej holować się pod wiatr.

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: andrzejks » 25 czerwca 2022, 14:53

Witam
Napisałeś że w przypadku holu z haka ze spodziewaną odchyłką, warto ustawić auto pod kątem prostym do kierunku wiatru, a nie do rozwinięcia liny. Przy znacznej odchyłce lina potrafi przekręcić wyciągarkę na uchwycie.
A co z wysuwanymi nogami od wyciągarki, wydawało mi się że powinny temu zapobiegać?. Co prawda do tej pory jeszcze nie miałem z tym problemu ale może dla tego że gdy ustawiałem windę to starałem się jeszcze ją unieść i dopiero rozsuwałem i blokowałem nogi.
No może jeszcze nie miałem dość silnego wiatru który może to spowodować.

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: der » 25 czerwca 2022, 11:18

Ostatecznie nic nie modyfikowałem. Stwierdziłem, że czas przetestować to co skleciłem i przestało ponad rok pod ścianą.
Na razie na starym sofcie od jedynki, tak by mieć pewność, że wszelkie bolączki wynikają z winy osprzętu a nie oprogramowania.
I tak :
> jeśli ktoś po zgaszeniu silnika ma komunikat "silnik nadal pracuje", to musi wyeliminować na płycie sterownika kondensator na linii sygnału obrotów. Zmiana na żółty czy biały kabel z modułu nic nie pomoże. Usunięcie kondensatora tak.

> hole z liny rozwiniętej na 850m z wiatrem, sprawiającym lot w poziomie z prędkością 45km/h w trakcie holu dał 190m
przewyższenia.
Po odwróceniu się, ta sama odległość dała 360m, zatem jest dobrze.
> hole są miękkie, komfortowe, trudno narzekać na niedobór mocy jeśli wiatr wieje nawet z nieznaczną odchyłką. Z bocznym wiatrem i stacjonarka ma problem solidnie uciągnąć.
> zużycie paliwa to około 200gr/hol.
> w przypadku holu z haka ze spodziewaną odchyłką, warto ustawić auto pod kątem prostym do kierunku wiatru, a nie do rozwinięcia liny. Przy znacznej odchyłce lina potrafi przekręcić wyciągarkę na uchwycie.
> jak 4 lata temu, przy użyciu tego samego zszywacza i nożyczek wydziergałem wdzianko dla mojej drugiej windy jako osłonę w trakcie transportu na haku. Niestety, pomimo regularnego prostopadłościanu, z winy nieregularnych kształtów wyciągarki, wygląda jak kupa w srebrnym papierku. nauczę się z tym żyć.



Jeszcze kilka testowych holi a następnie zmiana oprogramowania, dostrajanie dowijania i ... być może testy nawrotów.

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: der » 13 września 2021, 18:40

Na ten mam nawinięty około 980m. To jest około 930-940m zakupione u źródła jakie zamieściłem i dowinięte kolejne 40-50m "ze śmietnika" jako zapas.
Planuję go wymienić na 100-150m lepszej lub nowej (wejdzie), która będzie się również nadawała do holowania, a nie tylko jako zabezpieczenie na bębnie przed wywinięciem jej.
Wyciągarka nadal niedotestowana. I nie jestem pewny czy w obecnej formie będzie (sprzedałem skrzydło, a jeszcze nie kupiłem nowego, jako, że po sezonie już prawie, to być może poczekam na zimowe promocyje).
W takiej sytuacji wprowadzę zmiany. Bo przez ten sezon urodził mi się pomysł na inne rozwiązanie budowy i pomiaru ciągu.
Będzie się to wiązało z wymianą ramy ale da szansę na inną sztywniejszą i bardziej zwartą konstrukcję. Cała reszta zostaje jak dotychczas. Tej ramy również nie będę złomował. Porównam co lepsze i wybiorę.

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: andrzejks » 13 września 2021, 16:16

Witam mam pytanie odnośnie liny a mianowicie ile metrów tak w przybliżeniu wchodzi na twój bęben ?

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: der » 14 lipca 2021, 13:07

Nie holowałem się prawie wcale. Zaledwie kilka razy,ale za mało na jednoznaczne wnioski. Póki co mocy nie brakowało. Ale i warunki wiatrowe był sprzyjające. Na dokładne testy będzie musiała poczekać do końca sezonu.
Obecnie kiedy mam czas na latanie, to nie mam czasu na eksperymenty. Wolę się wyholować raz na mojejwindzie i polecieć gdzieś. Choć i tego w tym roku mniej. Bo pogoda kapryśna oraz (ku mojej uciesze) szkolna winda wystawiana częściej.
W dni średnio nielotne, wolę nadrobić inne obowiązki by mieć czas na latanie w te lotne.

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: Jarek » 25 czerwca 2021, 19:46

Dużo już wykonałeś holi tą wersją? Jakieś wnioski co do mocy tego napędu? Przy kilometrze liny to pewnie jest ok?

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: andrzejks » 24 czerwca 2021, 17:52

Mam jeszcze pytanie odnośnie rolek prowadnicy, zastosowałeś łożyska czy rurki tylko ślizgają się na prętach ?

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: der » 24 czerwca 2021, 17:34

hamulec szczękowy jest zainstalowany dokładnie tak jak w skuterze, z tą różnicą, że nie uciąga go pręt, ale linka zamocowana do serwomotoru.

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: andrzejksii » 24 czerwca 2021, 12:46

Witam staram się śledzić twój projekt od początku z myślą o zbudowania takiej wyciągarki dla siebie. Zastanawia mnie hamulec szczękowy który miałeś zastosować. Na zdjęciach nie bardzo mogę zauważyć czy jest on podłączony czy tylko wykorzystałeś obudowę hamulca celem montażu na osi silnika.

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: der » 24 maja 2021, 17:31

Dzięki Waldku za uwagi. Nie są bezpodstawne, ba, wręcz bardzo istotne. Natomiast te rzeczy zostały przemyślane i przećwiczone. Już wyjaśniam.

W mojejwindzie (poprzednia większa) mam 3mm blachę stalową.
Jako, że tam działa to znakomicie, a ta wyciągarka ma być testem rozwiązań, których w tamtej próżno szukać, to dałem 2mm nierdzewkę. Nawijanie bez układacza ma tę poboczną zaletę, że lina jest uciskana środkiem, a na boki zjeżdża, przez co siła na ściankach jest mniejsza niż z układaczem. Na ile to jest skuteczne także przy 2mm, okaże się w praniu. Na razie pogoda nadal do bani. Albo wieje, albo pada. Jak będzie się rozłazić, to się wytnie grubsze i przykręci.
Otwory nie niszczą liny w poprzedniej, nie będą też niszczyć w tej. Ubita nie będzie wychodzić w zasięg otworów (obecnie jest luźno nawinięta tylko spadochronem), natomiast te, powodują, że inercja układu zmalała zdecydowanie. To znacząco poprawia skuteczność hamulca i daje widok na ewentualne hole z nawrotem.
Na razie w tym temacie robiłem testy naziemne. Dzięki temu, że lina wychodzi na zewnątrz bez rolek pośrednich, a bęben ma zdecydowanie mniejszą bezwładność, mogłem wielokrotnie rozwijać linę falami rozpędzając się samochodem do 50km/h, przyhamowanie do 30, rozpędzenie do 50, przyhamowanie itd... (imitując rozwijanie liny w nawrocie przelatując przez komin czy podmuchy) trzymając końcówkę spadochronu w ręce, a właściwie dwóch palcach (tak by wyczuwać ewentualny opór, lub bałagan na bębnie, chwilowe 10kg oporu momentalnie wyślizgnęło by mi ją z palców). Póki co zgodnie z planem, bez zarzutu.

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: AQUILA PARALOTNIE » 24 maja 2021, 12:23

Gratuluję pomysłu i trzymam kciuki za końcowy sukces.
Na moje oko bęben musi być solidniejszy, mam tu na myśli grubość ścianek bocznych. Z doświadczenia wiem, że nawijana ciasno lina działa jak lewarek i rozsadzi ścianki na zewnątrz. Zrezygnowałbym też z otworów bo krawędzie zaczną niszczyć linę.

Serdeczności.
Waldek

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: prokopcio » 19 maja 2021, 13:25

WDROŻONE POMYSŁY I USPRAWNIENIA REWELACYJNE !
Ciekawe co wymyślisz w trzeciej :)

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: migl » 19 maja 2021, 10:55

WOW :shock: :o Całość wygląda rasowo i muszę przyznać że pomysł z działaniem tensometru jest genialny.

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: der » 18 maja 2021, 22:19

W sobotę przy okazji michałkowego spędu ludzi z kierunków wszelakich padły od kilku osób pytania co z moją2windą

Nie lubię chwalić dnia przed zachodem słońca, a dotychczas robiłem tylko testy stacjonarne (zwijania liny i przeciążeniowe), ale jako, że chyba w konstrukcji już się raczej nic nie zmieni (a przynajmniej nic zasadniczego) to opiszę na czym stoję na podstawie obszernej fotorelacji.

Obecnie moja2winda wygląda tak





Jak już wcześniej wspominałem jej zasada działania jest inna od tej stosowanej w mojejwindzie. To jest siła nie jest mierzona na linie, ale na wyciągarce. Lina wychodzi bezpośrednio równolegle do gruntu na zewnątrz a ciąg mierzy tensometr zamontowany do ramy wyciągarki, zapierając się o ramę mocującą i prowadzącą linę.



Rama wyciągarki nie jest sztywno połączona z ramą nośną, ale jeździ w szynach przy pomocy rolek



Kompletną wyciągarkę, zgodnie z założeniem mogę przewozić na dwa sposoby. Pierwszy, to wewnątrz bagażnika. W tym celu mogę rozdzielić wyciągarkę od ramy prowadzącej. Cała gotowa rama mieści się bez problemu na szerokość.



a na niej mogę postawić z powrotem wyciągarkę, albo plecak...


...bo ta mieści się również obok



A to wszystko przy standardowym ustawieniu foteli. Scenic to model auta, w którym fotele można niezależnie przesuwać jeszcze ze sporym zapasem do przodu, ale tutaj nie było to konieczne



Drugi sposób montażu to oczywiście na haku, za pomocą takiego oto uchwytu







Ramę można zamontować w obie strony



a w razie czego wysunąć bez demontażu wyciągarkę tak by mieć dostęp do bagażnika.



Te sterczące rogi, to w rzeczywistości nogi wyciągarki, które mogę posłużyć jako stabilizator w trakcie holu,





ale także w celach transportowych ułatwiając mobilność na okoliczność montażu, demontażu czy odstawienia do garażu pod ścianę w oczekiwaniu na warun. W tej sytuacji, odpada konieczność dźwigania, pozostaje tylko uniesienie lekko jednej strony by nałożyć uchwyt montażowy na hak.




Zgodnie z założeniem wyciągarka jest również przystosowana do kotwienia jej do gruntu. W tej sytuacji nogi wyciągarki zmieniają swoją funkcję. Są wkładane w prowadnice uchwytu na hak, a kątowniki z blachy 3mm z otworami do kotw zamontowane na ich końcu posłużą jako solidny element stabilizujący. Jak widać ramka z prowadnicą liny i gilotyną również się w szybki sposób demontuje. To na okoliczność ewentualnego transportu w samochodzie z węższym bagażnikiem.



Tak wygląda różnica w rozmiarze pomiędzy mojąwindą a moją2windą.




A tak różnią się elementy montujące na hak



Jak widać na poprzednich zdjęciach z racji braku ramy w postaci typowego sześcianiu zastosowałem zupełnie inne zabezpieczenia w celu ochrony przed spadnięciem liny. Są to osłony bębna góra dół oraz osłony boczne wykonane z poliwęglanu 3mm z przyklejoną do nich uszczelką przeciw kurzową .




Podsumowanie techniczne.
Całość widoczna na zdjęciu,to jest wyciągarki gotowej do holi (poza spadochronem) waży 70kg.
Na to składa się ważąca 47kg kompletna wyciągarka z ramą, bębnem, liną, instalacją, tensometrem, osłonami, sterownikiem, tłumikiem, zbiornikiem
Na te 47kg składa się ważący 28kg silnik z tłumikiem, 9kg bęben z liną, pozostałe 10kg to rama, podpora bębna, instalacja, gaźnik, sterownik, zbiornik, tensometr, osłony bębna.
2kg waży akumulator, a 6kg ramka mocująca na hak wraz z uchwytem szybkiego montażu.
Rama prowadząca to 5,5kg, a nogi to 3,3 kg. Ramka czołowa z prowadnicą liny, gilotyną oraz osłoną z poliwęglanu waży 6,2kg.

Jest to około 20kg mniej niż waga mojejwindy. Co dobrze widać po tym, jak siedzi tył samochodu po jej montażu, a jak to wygląda, gdy zamontowałem moją2windę.

Kolejny post będzie o tym jak wyglądały testy przeciążeniowe na ziemi, a potem może uda się wreszcie napisać coś z prób holowania. Patrząc w prognozy , chyba nie prędko to się wydarzy.

1. ̶St̶e̶r̶o̶w̶n̶i̶k̶ ̶z̶d̶a̶l̶n̶e̶g̶o̶ ̶s̶t̶e̶r̶o̶w̶a̶n̶i̶a̶ ̶p̶r̶a̶c̶ą̶ ̶w̶y̶c̶i̶ą̶g̶a̶r̶k̶i̶ - zrobione
2. ̶Z̶a̶k̶u̶p̶ ̶l̶i̶n̶y̶ - zrobione
3. ̶W̶y̶b̶ó̶r̶ ̶s̶i̶l̶n̶i̶k̶a̶ - zrobione
̶4̶.̶ ̶K̶o̶n̶s̶t̶r̶u̶k̶c̶j̶a̶ ̶b̶ę̶b̶n̶a̶ ̶d̶o̶ ̶n̶a̶w̶i̶j̶a̶n̶i̶a̶ ̶l̶i̶n̶y̶ - zrobione
5̶.̶ ̶R̶a̶m̶a̶ ̶n̶o̶ś̶n̶a̶ ̶s̶i̶l̶n̶i̶k̶a̶ zrobione
̶6̶.̶ ̶P̶a̶t̶e̶n̶t̶y̶ ̶n̶a̶ ̶t̶r̶a̶n̶s̶p̶o̶r̶t̶/̶m̶o̶c̶o̶w̶a̶n̶i̶e̶ zrobione

moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: Artur9119 » 25 kwietnia 2021, 08:00

Witam, cieszę się, że Was znalazłem, nie było łatwo. Przed chwilą napisałem post na poprzednim projekcie, w każdym razie z kuzynem zaczynamy projekt :) dawca już jest. Jeżeli jest ktoś kto będzie teraz po kolei kompletował elementy, płytki, bęben to dajcie znać, chętnie się dołączymy do zamowienia :)

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: prokopcio » 23 kwietnia 2021, 12:39

Nadmienię, że nowa wersja programu została pozbawiona całkowicie zbędnej (wręcz niepraktycznej) proporcjonalności odczytu manetki i pozwala ustalić dwa punkty położenia dźwigni manetki określającej odpowiednio naciąg wstępny i hol. W bardzo dużym stopniu pozwoli to zminimalizować problem, który opisujesz.

ps.
Marcus Biesioroff pisze:Zacna prezentacja, ale mała prośba, szanuj nasze nerwy, wkładaj pod gilotynę śrubokręt zamiast palca ;)
wydawało mi się, że odpowiadałem - zapewne, śrubokręt, w przeciwieństwie do palca uszkodziłby ostrze gilotyny :roll:

Re: moja2winda - kolejna zdalnie sterowana osobista wyciągarka paralotniowa

Post autor: der » 23 kwietnia 2021, 11:53

Prozaiczna sprawa, sprężynka manetki.

Nie taka prozaiczna, jak się okazuje.
Sprężynka musi być przede wszystkim sztywna. To jest nie być podatna na odkształcenia. Jest to o tyle istotne, że zawsze musi wracać do pozycji Zero, tak by sama nie inicjowała naciągu wstępnego, ani też wywlekania.
Musi być odpowiednio miękka, zbyt sztywna, ze względu na małą dźwignię będzie zbyt męcząca w trakcie holu, pamiętajmy, że musimy trzymać przez 2-3 minut cały czas wciśniętą manetkę do końca.
Musimy ją zrobić sami.

Ćwiczyłem z różnymi materiałami, jakie miałem pod ręką. Drut do spawania 0,8, drut do spawania kwasiaka 1,0. Drut samoosłonowy.
Jako tako działa, ale jedno jest zbyt plastyczne, inne zbyt sztywne a jeszcze inne zbyt miękkie.
Ostatecznie kupiłem "drut sprężynowy 0,8mm" i wygląda na to, że to jest dokładnie to, czego nam potrzeba.

Można go kupić tu
https://allegro.pl/oferta/drut-sprezynowy-ocynkowany-0-8-mm-10m-10612471487?snapshot=MjAyMS0wNC0xN1QyMTo0MDozOC42NDNaO2J1eWVyO2MwNmExYjk1MTBhNzkzM2RiY2JhNTA4Y2Y1NTBjNjgwZjk5MTc4MTJjZDA2ZDAyM2RlMjVkYTA1ODg3Yjg3N2U%3D

Na górę