ZDARZENIA 2016
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: ZDARZENIA 2016
A były podmuchy na starcie? Można jeszcze rozważyć czy skrzydło nie było pomarszczone.
Zbyszek Gotkiewicz
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4140
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: ZDARZENIA 2016
Moglo byc nie do konca wciagniete nad glowe. Swoja droga warto przeanalizowac mechanizm zjawiska. Podobnie czasem dzieje sie za wyciagarka. Intryguje mnie na jakim patencie skrzydlo wtedy leci.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 01 stycznia 2016, 22:38
- Reputation: 0
- Latam: Tylko z Napędem
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: ZDARZENIA 2016
Witam po raz pierwszy na forum.
Wczoraj po godzinie 19 lecąc PPG na wysokości około 200 AGL na kierunku E-W zobaczyłem ultralajta na kierunku
prostopadłym do mnie lecącego na wysokości około 50m AGL.
Nie wiem czy mnie widział bo nie zmienił lotu ale mnie odebrał ochotę do dalszego lotu.
Mój błąd, że nie wykonałem wcześniej tel do FIS , ale nigdy żaden samolocik nie leciał w tej okolicy poniżej 500m.
Nauczka na przyszłość o telefonie i baczne rozglądanie.
marti
Wczoraj po godzinie 19 lecąc PPG na wysokości około 200 AGL na kierunku E-W zobaczyłem ultralajta na kierunku
prostopadłym do mnie lecącego na wysokości około 50m AGL.
Nie wiem czy mnie widział bo nie zmienił lotu ale mnie odebrał ochotę do dalszego lotu.
Mój błąd, że nie wykonałem wcześniej tel do FIS , ale nigdy żaden samolocik nie leciał w tej okolicy poniżej 500m.
Nauczka na przyszłość o telefonie i baczne rozglądanie.
marti
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 10 stycznia 2016, 15:16
- Reputation: 2
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: ZDARZENIA 2016
Zbyszek Gotkiewicz pisze:A były podmuchy na starcie? Można jeszcze rozważyć czy skrzydło nie było pomarszczone.
Podmuchy takie do 1.5 m/s. Pomarszczone ni za bardzo - chwilę sie nim pobawilem wczesniej.
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 10 stycznia 2016, 15:16
- Reputation: 2
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: ZDARZENIA 2016
uriuk pisze:Moglo byc nie do konca wciagniete nad glowe. Swoja droga warto przeanalizowac mechanizm zjawiska. Podobnie czasem dzieje sie za wyciagarka. Intryguje mnie na jakim patencie skrzydlo wtedy leci.
Też o tym pomyślałem. Ale jesli jest niedociagniete to nie da się zbyt mocno rozpędzić. A to mi sie udalo.
Tak jak napisałem wcześniej wydaje mi się że nałożyły sie wszystkie wymienione przyczyny. Aczkolwiek nie ukrywam zaskoczenia.
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: ZDARZENIA 2016
Paralotniarz zawisł na drzewie
Strażacy ściągnęli, pilot bez obrażań
http://terazgrodkow24.pl/paralotniarz-z ... a-drzewie/
Strażacy ściągnęli, pilot bez obrażań
http://terazgrodkow24.pl/paralotniarz-z ... a-drzewie/
Łukasz Prokop
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: ZDARZENIA 2016
novara pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:A były podmuchy na starcie? Można jeszcze rozważyć czy skrzydło nie było pomarszczone.
Podmuchy takie do 1.5 m/s. Pomarszczone ni za bardzo - chwilę sie nim pobawilem wczesniej.
Jakie masz podwieszenie ? Czy kamera była na kasku ? W 12 sekundzie słychać strzały... żartowałem, widać rękę z manetką, w dość niskiej na moje oko pozycji jak na górne podwieszenie, czyli zostało dość mocno być może za mocno przyhamowane. No i nie jest to tylko impulsowe pompnięcie w celu oderwania. Zbyt mocne przyhamowanie wspomaga chwilowe wytworzenie siły nośnej, niestety na krótko.
Zatrzymaj sobie w 20 sekundzie i zobacz krawędź spływu, skrzydło już się waliło za plecy.
Brzozy nie było, pozostaje błąd pilota.
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 10 stycznia 2016, 15:16
- Reputation: 2
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: ZDARZENIA 2016
der pisze:novara pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:A były podmuchy na starcie? Można jeszcze rozważyć czy skrzydło nie było pomarszczone.
Jakie masz podwieszenie ? Czy kamera była na kasku ? W 12 sekundzie słychać strzały... żartowałem, widać rękę z manetką, w dość niskiej na moje oko pozycji jak na górne podwieszenie, czyli zostało dość mocno być może za mocno przyhamowane. No i nie jest to tylko impulsowe pompnięcie w celu oderwania. Zbyt mocne przyhamowanie wspomaga chwilowe wytworzenie siły nośnej, niestety na krótko.
Zatrzymaj sobie w 20 sekundzie i zobacz krawędź spływu, skrzydło już się waliło za plecy.
Brzozy nie było, pozostaje błąd pilota.
Kamera na kasku. Podwieszenie górne. Skrzydło było przyhamowane. Ale to synthesis - długie drogi sterowania - wymaga nawijania do lądowania.
Sęk w tym że nie zrobiłem nic innego, czego bym nie robił od paru lat latania na takim zestawie. Granicę przeciągnięcia też mniej więcej wyczuwam (pg latam kilkanaście lat, ostatnio na skrzydłach "D")
W pierwszej fazie miało prędkość i normalne wznoszenie zaraz po oderwaniu. Nie zahamowałem więcej. Jak poskładam napęd potestuję granicę przeciągnięcia. Ale nic nowego nie odkryję - wygłupiałem się na tym skrzydle dość mocno (skrzydło wchodziło na zdecydowanie większe kąty i nic się niepokojącego nie działo) Ogólnie zaskoczyło mnie to trochę
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 10 stycznia 2016, 15:16
- Reputation: 2
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: ZDARZENIA 2016
der pisze:novara pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:A były podmuchy na starcie? Można jeszcze rozważyć czy skrzydło nie było pomarszczone.
Podmuchy takie do 1.5 m/s. Pomarszczone ni za bardzo - chwilę sie nim pobawilem wczesniej.
Jakie masz podwieszenie ? Czy kamera była na kasku ? W 12 sekundzie słychać strzały... żartowałem, widać rękę z manetką, w dość niskiej na moje oko pozycji jak na górne podwieszenie, czyli zostało dość mocno być może za mocno przyhamowane. No i nie jest to tylko impulsowe pompnięcie w celu oderwania. Zbyt mocne przyhamowanie wspomaga chwilowe wytworzenie siły nośnej, niestety na krótko.
Zatrzymaj sobie w 20 sekundzie i zobacz krawędź spływu, skrzydło już się waliło za plecy.
Brzozy nie było, pozostaje błąd pilota.
Jedna rzecz, która mi jeszcze przychodzi do głowy to faktycznie mój błąd, polegający na tym że nie wziąłem pod uwagę sporego spadku masy startowej (ponad 16 kg). No nic, jak poskładam napęd, polatam i napiszę do jakich doszedłem wniosków
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: ZDARZENIA 2016
Niższa masa startowa nie shamowała Ci skrzydła by krawędż spływu wyglądała tak jak 20 sekundzie. Powielane błędy są nadal błędami nawet jeśli od 20 lat nie niosły za sobą złego żniwa.
-
- Posty: 1806
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
- Reputation: 479
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Były Pilot
Re: ZDARZENIA 2016
Niższa masa startowa to mniejsza prędkość i przy identycznym zaciągnięciu sterówek, na identyczny czas co przy większej masie, skrzydło szybciej się przeciągnie bo leci wolniej. Na moje oko to niema tu żadnych cudów nadprzyrodzonych tylko zwykłe przeciągnięcie. Utrata 16 kg to jednak sporo. Gratuluję:)
Mariusz Kilian
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 10 stycznia 2016, 15:16
- Reputation: 2
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: ZDARZENIA 2016
der pisze:Niższa masa startowa nie shamowała Ci skrzydła by krawędż spływu wyglądała tak jak 20 sekundzie. Powielane błędy są nadal błędami nawet jeśli od 20 lat nie niosły za sobą złego żniwa.
Tak jak napisał kolega poniżej, przy większej wadze startowej punkt przeciągnięcia znajduje się dalej. Ale powinienem oczywiście to brać pod uwagę.
-
- Posty: 1806
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
- Reputation: 479
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Były Pilot
Re: ZDARZENIA 2016
Piotr, ale to D skrzydło przy wadze -16 to zmieniłeś na mniejsze? Czy zabierasz 2 wiadra wody? Mówię o swobodnym oczywiście...
Mariusz Kilian
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 10 stycznia 2016, 15:16
- Reputation: 2
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: ZDARZENIA 2016
ciacholot pisze:Piotr, ale to D skrzydło przy wadze -16 to zmieniłeś na mniejsze? Czy zabierasz 2 wiadra wody? Mówię o swobodnym oczywiście...
Miałem skrzydło do 115 kg i latałem 4-5 kg powyżej górnej startowej. Teraz mam do 110 kg i mieszczę się w przedziale wagowym. Muszę powiedzieć że lepiej lata mi się w górnej granicy (w przypadku poprzednich skrzydeł "C" również) szczególnie w mocniejszych waruknach
- Kelso
- Posty: 17
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:12
- Reputation: 1
- Latam: Tylko z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: ZDARZENIA 2016
novara pisze:Sęk w tym że nie zrobiłem nic innego, czego bym nie robił od paru lat latania na takim zestawie.
Wg mnie nie ma się co doszukiwać jakichś dziwnych zjawisk. Banalne przeciągnięcie z winy pilota. Mam wrażenie, że źle się nauczyłeś i w końcu się to zemściło.
Po starcie przyhamowanym glajtem, zaraz po oderwaniu się, trzeba powoli opuszczać sterówki co skutkuje wyrównaniem i rozpędzaniem. Tu tego zabrakło.
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi.
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 10 stycznia 2016, 15:16
- Reputation: 2
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: ZDARZENIA 2016
Kelso pisze:novara pisze:Sęk w tym że nie zrobiłem nic innego, czego bym nie robił od paru lat latania na takim zestawie.
Wg mnie nie ma się co doszukiwać jakichś dziwnych zjawisk. Banalne przeciągnięcie z winy pilota. Mam wrażenie, że źle się nauczyłeś i w końcu się to zemściło.
Nie sądzę. Gdyby tak było to zdarzyło by mi się to wcześniej.
Po starcie przyhamowanym glajtem, zaraz po oderwaniu się, trzeba powoli opuszczać sterówki co skutkuje wyrównaniem i rozpędzaniem. Tu tego zabrakło.
Tak właśnie robię. Być może za późno tym razem. Ale powtórzę jeszcze raz. To skrzydło ma bardzo długie drogi sterowania. Nie jestem w stanie go przeciągnąć bez nawijania sterówek.
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4140
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: ZDARZENIA 2016
To ja tez powtorze jeszcze raz. Wielokrotnie obserwowalem starty na "niedociagnietym" skrzydle. Taki ni to lot ni to spadochronowanie. W wiekszosci przypadkow skrzydlo przechodzi pozniej do normalnego lotu, ale zdarza sie, ze sie wali. Zastanawiam sie co to jerst za stan lotu i na jakim patencie sie odbywa. Jeden z moich kursantow robil tak za kazdym razem na Synthesisie. Powodem bylo zbyt wczesne oderwanie (ze zbyt krotkim rozbiegiem), co prawda skrzydlo mu to wybaczalo i z wolna przecodzilo do normalnego lotu, ale gosc nie potrafil wystartowac inaczej. Przesiadl sie na trajke i teraz startuje jak czlowiek.
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 10 stycznia 2016, 15:16
- Reputation: 2
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: ZDARZENIA 2016
uriuk pisze:To ja tez powtorze jeszcze raz. Wielokrotnie obserwowalem starty na "niedociagnietym" skrzydle. Taki ni to lot ni to spadochronowanie. W wiekszosci przypadkow skrzydlo przechodzi pozniej do normalnego lotu, ale zdarza sie, ze sie wali. Zastanawiam sie co to jerst za stan lotu i na jakim patencie sie odbywa. Jeden z moich kursantow robil tak za kazdym razem na Synthesisie. Powodem bylo zbyt wczesne oderwanie (ze zbyt krotkim rozbiegiem), co prawda skrzydlo mu to wybaczalo i z wolna przecodzilo do normalnego lotu, ale gosc nie potrafil wystartowac inaczej. Przesiadl sie na trajke i teraz startuje jak czlowiek.
Być może masz rację. Synthesis pod katem startu (wstawania) zachowuje się dość specyficznie. Wstaje bardzo topornie i faktycznie wymaga mocnego dociągnięcia na zaciągniętych trymerach w przeciwieństwie do innych samostatków, na których miałem okazję polatać. Z tym że do tej pory, jeśli nie było dobrze dociągniete nad głowę, nie pozwalało mi na mocne rozpędzenie (takie że brakuje nóg bez przyhamownia sterówkami, szczególnie przy minimalnym wietrze) Jeśli zostaje na za dużym kącie, to czuć wyraźnie opór w czasie biegu. Jeśli jest dobrze dociągnięte, nabiera zajebistej predkości:)
Na filmie widać że zapierniczam i dopiero potem przyhamowuję żeby się oderwać.
Synthesis to strasznie toporne skrzydło z dużym opadaniem i ciężkim startem w bezwietrzu. Ale ma jedną zaletę - jest fajnym statywem do aparatu- dlatego na nim latam. Chociaż teraz w dobie "dronów", już nikt nie chce za to płacić, więc może pora by zmienić na coś innego
W każdym razie, nie spodziewałem się że taka akcja może mnie spotkać Nie szukam winnych. Opublikowałem film w ramach przestrogi.
- Marcus Biesioroff
- Posty: 535
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 00:22
- Reputation: 160
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: ZDARZENIA 2016
Sierpień 2016, pilot (ja) udaje się na łąkę poćwiczyć alpejkę w godzinach okołopołudniowych, terma jest zabita pełnym zachmurzeniem CU (thermal lunch-time), prędkość wiatru gradientowego 4-5m/s, czyli w sam raz.
ok. 14-tej CEST, CU zaczynają się przepalać i odradzająca się termika zaczyna szkwalić, coraz mocniej i mocniej, w pewnym momencie przychodzi mocny szkwał, wyrywa z butów, przewraca mnie na plecy a potem ciągnie kilkadziesiąt metrów, pomimo sterówek zaciągniętych pod dupę i nawiniętych kilka razy na łapy. Zapis ze stacji meteo pokazuje szkwał 12m/s, prawdopodobnie w momencie uderzenia było parę metrów na plusie. Dopiero po obróceniu się nogami do przodu i złapaniu za ostatnie taśmy udaje się zgasić skrzydło, tj. skończyć wleczenie po trawie
Obrażenia: starta skóra na ramieniu, do wesela się zagoi.
Wnioski: nie chciałbym lądować w takich warunkach... szlaki były po horyzont, lepiej byłoby to przeczekać pod chmurą Reasumując lepiej latać niż chodzić A na poważnie, lunch-time uśpił moją uwagę, pierwsze mocniejsze podmuchy po przepaleniu powinny być sygnałem do skończenia zabawy i przeczekania tej termy, albo pojechania na hol i odejścia na przelot.
ok. 14-tej CEST, CU zaczynają się przepalać i odradzająca się termika zaczyna szkwalić, coraz mocniej i mocniej, w pewnym momencie przychodzi mocny szkwał, wyrywa z butów, przewraca mnie na plecy a potem ciągnie kilkadziesiąt metrów, pomimo sterówek zaciągniętych pod dupę i nawiniętych kilka razy na łapy. Zapis ze stacji meteo pokazuje szkwał 12m/s, prawdopodobnie w momencie uderzenia było parę metrów na plusie. Dopiero po obróceniu się nogami do przodu i złapaniu za ostatnie taśmy udaje się zgasić skrzydło, tj. skończyć wleczenie po trawie
Obrażenia: starta skóra na ramieniu, do wesela się zagoi.
Wnioski: nie chciałbym lądować w takich warunkach... szlaki były po horyzont, lepiej byłoby to przeczekać pod chmurą Reasumując lepiej latać niż chodzić A na poważnie, lunch-time uśpił moją uwagę, pierwsze mocniejsze podmuchy po przepaleniu powinny być sygnałem do skończenia zabawy i przeczekania tej termy, albo pojechania na hol i odejścia na przelot.
Lubię patrzeć na niebo, bo wiem, że go nie wyasfaltują
Wróć do „Bezpieczeństwo i Wypadki”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość