Zdarzenia 2019
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Rozkołysanie i przeciągnięcie skrzydła na małej wysokości. Uraz głowy. Maroko.
Pilot z licencją i bez nalotu po ponad rocznej przerwie po kursie doprowadza na podejściu do lądowania do silnego rozkołysania skrzydła a następnie przeciągnięcia. W wyniku upadku pilot doznaje urazu mózgu. Skrzydło Nemo XX 23, pilot o wadze około 53 kg. Wiatr 2 m/s, słaba termika.
Zbyszek Gotkiewicz
- calhal
- Posty: 770
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:37
- Reputation: 33
- Lokalizacja: Grenoble, Francja
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Zdarzenia 2019
Zbyszek Gotkiewicz pisze:W wyniku upadku pilot doznaje urazu mózgu.
eee brzmi nieciekawie. Coś poważnego czy tylko niegroźne wstrząśnienie?
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Zdarzenia 2019
calhal pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:W wyniku upadku pilot doznaje urazu mózgu.
eee brzmi nieciekawie. Coś poważnego czy tylko niegroźne wstrząśnienie?
Jeszcze nie wiadomo.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 31 grudnia 2015, 08:07
- Reputation: 1
- Lokalizacja: Azja
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Tajwan wypadek tajwańskiego tandemu.
Wypadek tandemu na Tajwanie. Wiem, ze daleko, ale historia tego zdarzenia pokazuje, ze w 100% mozna go bylo uniknac.
Warunki z ostatniej niedzieli, o 8 rano: podstawa ponizej 300, wiatr do 7 m/s. Startowisko jest na 680 mnp, ladowisko jest na 150 mnp, w linii prostej to jakies 2.5 km. Miejsce polozone jest na koncu malej wsi, z ktorej ok. 10% mieszkancow zarabia jako piloci tandemow, latajac prawie codziennie. Loty tandemow praktycznie zawsze odbywaja sie po tej samej linii, ze startowiska na polnoc, z mniejszymi lub wiekszymi odchylkami zaleznymi od termiki. W odleglosci ok. 800m-1 km na wschod biegna 2 linie wysokiego napiecia. Jedna pod pradem, druga (blizej startowiska) to linia awaryjna, w ktorej normalnie nie ma napiecia. Pilot: ponad 15 lat doswiadczenia, wlasciciel jednej z 2 firm tandemowych, mistrz Tajwanu (sprzed paru lat) w ladowaniu na celnosc. Pilot wystartowal z pasazerem ok 8 rano, bez widocznosci, bez przyrzadow (GPS/busola). Najprawdopodobniej stracil orientacje lecac w chmurze i zawisl na lini wysokiego napiecia (tej zapasowej) na wysokosci ok. 25m. Zadzwonil po pomoc wysylajac koordynaty oraz poinformowal osoby znajdujace sie na ladowisku (z jego firmy) co sie stalo. Po przybyciu na miejsce straz pozarna znalazla na ziemi pasazera z uszkodzonym kregoslupem i niestety, niezyjacego pilota. Wg slow pasazera pilot odcial ich obu od paralotni uzywajac kleszczy (ciezko mi to sobie wyobrazic, ale niestety opis narzedzia zgadza sie z tym, co pilot zawsze nosil w kieszeni).
Mysle, ze komentarz jest tutaj zbedny.
w.
Warunki z ostatniej niedzieli, o 8 rano: podstawa ponizej 300, wiatr do 7 m/s. Startowisko jest na 680 mnp, ladowisko jest na 150 mnp, w linii prostej to jakies 2.5 km. Miejsce polozone jest na koncu malej wsi, z ktorej ok. 10% mieszkancow zarabia jako piloci tandemow, latajac prawie codziennie. Loty tandemow praktycznie zawsze odbywaja sie po tej samej linii, ze startowiska na polnoc, z mniejszymi lub wiekszymi odchylkami zaleznymi od termiki. W odleglosci ok. 800m-1 km na wschod biegna 2 linie wysokiego napiecia. Jedna pod pradem, druga (blizej startowiska) to linia awaryjna, w ktorej normalnie nie ma napiecia. Pilot: ponad 15 lat doswiadczenia, wlasciciel jednej z 2 firm tandemowych, mistrz Tajwanu (sprzed paru lat) w ladowaniu na celnosc. Pilot wystartowal z pasazerem ok 8 rano, bez widocznosci, bez przyrzadow (GPS/busola). Najprawdopodobniej stracil orientacje lecac w chmurze i zawisl na lini wysokiego napiecia (tej zapasowej) na wysokosci ok. 25m. Zadzwonil po pomoc wysylajac koordynaty oraz poinformowal osoby znajdujace sie na ladowisku (z jego firmy) co sie stalo. Po przybyciu na miejsce straz pozarna znalazla na ziemi pasazera z uszkodzonym kregoslupem i niestety, niezyjacego pilota. Wg slow pasazera pilot odcial ich obu od paralotni uzywajac kleszczy (ciezko mi to sobie wyobrazic, ale niestety opis narzedzia zgadza sie z tym, co pilot zawsze nosil w kieszeni).
Mysle, ze komentarz jest tutaj zbedny.
w.
-
- Posty: 193
- Rejestracja: 07 stycznia 2016, 17:50
- Reputation: 19
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Przeciągnięcie przy toplandingu, Madera, bez obrażeń.
Moja własna przygoda : 16 lutego startowisko Arco da Calheta na Maderze. Ponieważ oficjalne lądowisko na plaży bardzo nie wzbudzało mojego zaufania z powodu rozmiarów,otoczenia i podłoża postanowiłem wylądować na starcie pomimo braku doświadczenia w toplandingu.Sprawę dość mocno kompolikował komin sięgający startowiska(ok 4-5 m/s) i przestroga ,że na zawietrznej generuje na tyle silny rotor ,że trzeba podchodzić od nawietrznej. Po kilkunastu próbach podejścia i zdopingowany okrzykami nielatających znajomych-widząc ,że upragniona ziemia znowu mi umknie -Pogłębiam na maksa zakręt....i uczucie nieważkości przypomina mi wszystkie ostrzeżenia instruktora na SIV. W przeciągnięciu zjeżdzam ok.20m i przypierdzielam w wąski pasek prawie poziomej półki-na samej jej krawędzi- na granicy równowagi.Po chwili jednak okazuje się ,że granicę tejże równowagi przekroczyłem-jeszcze tylko3 metry lotu i ląduję na poniższej półce-tym razem już stabilnie....Krótki przegląd sytuacji- nic mnie nie boli nic nie jest złamane nigdzie nie leje się krew-jest nieźle .Nie wiem czy to że półki są porośnięte opuncją pogorszyło czy polepszyło sytuację . Szybki kurs wspinaczki z zajęciami praktycznymi i po kilkunastu minutach jestem na startowisku wirany przez lokalesa słowami " Happy birthday".
Lokalesi wyciągają mój sprzęt, który na pierwszy rzut oka wydaje się nie uszodzony.
Wnioski:?
1 Kostucha była chyba rozkojarzona( kilka kilometrów obok ,w tej samej miejscowości , kawał skały oberwał się i spadł na restaurację zabijając dziewczynę z obsługi ) albo zbyt zajęta .
2Skywolka Też można przeciągnąć tylko trzeba się bardziej postarać
edit: wniosek 3 trzeba lepiej odrabiać lekcje:300 metrów od miejsca które paragliding map pokazała jako lądowisko jest miejsce o wiele lepiej się do tego nadające.
Lokalesi wyciągają mój sprzęt, który na pierwszy rzut oka wydaje się nie uszodzony.
Wnioski:?
1 Kostucha była chyba rozkojarzona( kilka kilometrów obok ,w tej samej miejscowości , kawał skały oberwał się i spadł na restaurację zabijając dziewczynę z obsługi ) albo zbyt zajęta .
2Skywolka Też można przeciągnąć tylko trzeba się bardziej postarać
edit: wniosek 3 trzeba lepiej odrabiać lekcje:300 metrów od miejsca które paragliding map pokazała jako lądowisko jest miejsce o wiele lepiej się do tego nadające.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Zdarzenia 2019
Słyszałem następujące powiedzonko: na cmentarzu powinno być miejsce dla zdziwionych. Tam będą chować pilotów Skywalków, którzy przeciągnęli. Sama firma nigdy nie twierdziła, że te skrzydła się nie przeciągają. Według Skywalka jetflapy zmniejszają prędkość przeciągnięcia o 10%. I tyle.
Zbyszek Gotkiewicz
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Zderzenie z klifem Maroko złamana ręka
Pilot z niewielkim doświadczeniem widząc dwie paralotnie lecące z przeciwka skręcił do klifu łamiąc rękę.
Zbyszek Gotkiewicz
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Zderzenie z klifem Maroko, zadrapania i siniaki
Pilot z niewielkim doświadczeniem po starcie nabrał wysokości i trzymał się nad klifem, ale wszedł zbyt głęboko nad ląd i wylądował z wiatrem poza strefą noszeń. Z powodu skalistego podłoża trochę się poobijał, choć w tym miejscu w takiej sytuacji doszło już do poważniejszych wypadków.
Zbyszek Gotkiewicz
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Klif Nowe lądowanie z wiatrem złamanie dwóch kręgów
Pilot usiłując lądować na skoku przy gasnącym żaglu. Nie zdążył obrócić się pod wiatr i doznał odprysków dwóch kręgów.
Zbyszek Gotkiewicz
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Pierwsze? loty w piaskowni. Śmierć pilota
6 kwietnia przy ulicy Brzezińskiej w kopalni piachu zginął 35 letni pilot. Możliwe, że samodzielnie uczył się latać. Ja też tam zaczynałem.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 501
- Rejestracja: 09 września 2016, 16:53
- Reputation: 362
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Zdarzenia 2019
Właśnie kolega wyczaił w gazecie złą wiadomość o śmierci paralotniarza w żwirowni : https://wiadomosci-lodz.pl/smiertelny-w ... kfdb1GJE6k
Dzisiaj wiatr u nas był silny i z porywami; jakie rotory musiał robić nad dziurą w ziemi?
Dzisiaj wiatr u nas był silny i z porywami; jakie rotory musiał robić nad dziurą w ziemi?
- Marcin.
- Posty: 539
- Rejestracja: 06 marca 2016, 17:43
- Reputation: 33
- Lokalizacja: Mechanik paralotniowy TM PG
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Pierwsze? loty w piaskowni. Śmierć pilota
Zbyszek Gotkiewicz pisze:6 kwietnia przy ulicy Brzezińskiej w kopalni piachu zginął 35 letni pilot. Możliwe, że samodzielnie uczył się latać. Ja też tam zaczynałem.
A w jakich warunkach pogodowych zaczynales tam? Sila i kierunek wiatru? Bo tak jak pisze Bumat faktycznie rotory. A zloty w masle chyba by mozna tam robic?
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Pierwsze? loty w piaskowni. Śmierć pilota
Marcin. pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:6 kwietnia przy ulicy Brzezińskiej w kopalni piachu zginął 35 letni pilot. Możliwe, że samodzielnie uczył się latać. Ja też tam zaczynałem.
A w jakich warunkach pogodowych zaczynales tam? Sila i kierunek wiatru? Bo tak jak pisze Bumat faktycznie rotory. A zloty w masle chyba by mozna tam robic?
Wtedy żeby latać typ wiatr musiał być taki, że nie można było wystartować. Inne sprzęty, brak umiejętności. I tak zjadłem o to żeby startować na nawietrznej. W końcu modele i szybowce czegoś mnie nauczyły. A tu trudno powiedzieć, ale wygląda że też samouk.
Zbyszek Gotkiewicz
- Marcin.
- Posty: 539
- Rejestracja: 06 marca 2016, 17:43
- Reputation: 33
- Lokalizacja: Mechanik paralotniowy TM PG
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Pierwsze? loty w piaskowni. Śmierć pilota
Zbyszek Gotkiewicz pisze:
Wtedy żeby latać typ wiatr musiał być taki, że nie można było wystartować. Inne sprzęty, brak umiejętności. I tak zjadłem o to żeby startować na nawietrznej. W końcu modele i szybowce czegoś mnie nauczyły. A tu trudno powiedzieć, ale wygląda że też samouk.
No ale skoro jest to jak pisze Bumat "dziura w ziemi" to z kazdej strony jest zawietrzna przy ladowaniu ?
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Zdarzenia 2019
Trzydzieści lat temu kopalnia miała jedną stronę otwartą i na przeciwko stromy stok wystawiony na południowe wiatry. Jak to teraz wygląda to nie wiem.
Zbyszek Gotkiewicz
Re: Zdarzenia 2019
Ktoś żądny adrenaliny wielokrotnie bardziej zwiększa ryzyko wypadku. Druga grupa to bezmyślność pilota i kompletny brak wyobraźni. Gdyby nie oni wypadków byłoby dużo dużo mniej. Głupi niech ginie, krzyż na drogę.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Zdarzenia 2019
Dudek pisze:Ktoś żądny adrenaliny wielokrotnie bardziej zwiększa ryzyko wypadku. Druga grupa to bezmyślność pilota i kompletny brak wyobraźni. Gdyby nie oni wypadków byłoby dużo dużo mniej. Głupi niech ginie, krzyż na drogę.
Chcesz mieć to napisane na nagrobku?
Zbyszek Gotkiewicz
Re: Zdarzenia 2019
Nie sztuka mieć jaka i pokazywać na co Cię stać tylko mieć trochę oleju pod kopuła. Często wypadki są na własne życzenie.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Zdarzenia 2019
prokopcio pisze:a często nie.
Mnie się już nie chce dyskutować z opiniami w rodzaju że wypadki sa na własne życzenie, że to przejaw braku myślenia czy że trzeba być kompletnym idiotą żeby zrobić coś tak głupiego. Takie opinie nie wnoszą nic do dyskusji i pokazują jedynie wąskie horyzonty wypowiadającego takie słowa.
Zbyszek Gotkiewicz
Wróć do „Bezpieczeństwo i Wypadki”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość