Pierdolnięty nietoperz z Borowej

Dyskusja na tematy nie pasujące w żaden sposób do pozostałych kategorii na forum. Dyskusje niezwiązane z glajtami, a nawet nielotnicze proszę umieszczać w "Szwarc, mydło i powidło"
Awatar użytkownika
der
Posty: 1878
Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
Reputation: 719
Lokalizacja: EPOM
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Pierdolnięty nietoperz z Borowej

Postautor: der » 24 października 2018, 15:30

Z ptakami, szybowcami, to już wszystko było. Jednak mi w tym sezonie udało się trzykrotnie (w różnych lotach) kręcić podstawy z liśćmi kukurydzy. To było dopiero przeżycie.
Nie dość że zawsze kręciły w lewo to przez znaczącą część komina potrafiły to robić lepiej ode mnie.
Większe przeschnięte liście, zabrane zapewne z ziemi jakimś dustdevilem oraz sporo ich mniejszych braci, czy sióstr, z których kilka udało mi się znaleźć po lądowaniu w komorach.
Brązowe liście, które zrobiły ponad tysiak przewyższenia. Dzięki którym można było ocenić nie tylko ułożenie, kierunek ale i prawdopodobną średnicę komina. Czad.

Gość

Re: Pierdolnięty nietoperz z Borowej

Postautor: Gość » 24 października 2018, 23:38

marek mastalerz pisze: Ten ptak wyraźnie miał taki kaprys żeby się przelecieć kawałek z fruwającym człowiekiem :)


A nie chciał sobie czasem pomóc, za pomocą Twojego skrzydła?
W Brazylli ptasior latał na żaglu generowanym przez krawędź natarcia mojego skrzydła:


Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Pierdolnięty nietoperz z Borowej

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 24 października 2018, 23:53

Rzeczywiście skubana rasa korzystała z żagla ;)
Delfiny robię to samo wykorzystując falę na dziobie okrętów aby wykorzystywać ją do pływania bez wysiłku.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
marek mastalerz
Posty: 496
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 02:12
Reputation: 179
Lokalizacja: Warszawa
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Pierdolnięty nietoperz z Borowej

Postautor: marek mastalerz » 24 października 2018, 23:57

Gość pisze:
marek mastalerz pisze: Ten ptak wyraźnie miał taki kaprys żeby się przelecieć kawałek z fruwającym człowiekiem :)


A nie chciał sobie czasem pomóc, za pomocą Twojego skrzydła?
W Brazylli ptasior latał na żaglu generowanym przez krawędź natarcia mojego skrzydła...


Właśnie nie, bo leciał około 20-30 metrów przede mną.
marek mastalerz
szkoła paralotniowa cloudbase
http://cloudbase.pl/

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Pierdolnięty nietoperz z Borowej

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 25 października 2018, 00:04

W zasadzie jeśli ptak leci razem z nami to mu się to nie opłaca bo one mają lepszą doskonałość niż nasza. Ptaki są ciekawskie. Słyszałem opowieść o mewie która latała z glajtami na klifie i zaglądała do komór.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Pierdolnięty nietoperz z Borowej

Postautor: Lucjan Piekutowski » 27 października 2018, 16:41

uriuk pisze: W pewnym momencie podlecial do mnie nietoperz i zaczal latac bardzo blisko linek, ale nie dotykajac ich.


Jako dzieci bawiliśmy się podrzucając wysoko kamienie niedaleko przelatujących nietoperzy, zawracały za nimi w kierunku ziemi, próbowały łapać. U mnie w piwnicy też kiedyś latał nietoperz, korytarz piwniczny szerokość metr wysokość jakieś 2,5 a ta cholera idealnie zawracała przed ścianami.
Nie wiem jak w echolokacji "świecą" linki, a może były tam jakieś owady ?
uriuk pisze:Przy ktoryms holu zauwazylem na wysokosci okolo 500-600 m nietoperza, ktory dziarsko wioslowal pod wiatr. Znaczy on stal w miejscu, Biedny myszor ciezko pracowal, zeby tkwic pol kilometra nad ziemia bez przemieszczania się w jakakolwiek strone.
Zastanawiam sie czego on sie nawciagal.


Netoperek. Janusz ma na imię, robił kiedyś remont kuchni napędem. Jeszcze czemuś się dziwisz? :D


Wróć do „Ogólne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość