Zbyszek Gotkiewicz pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:Piotr Domański pisze:
Prawie połowa PPGantów czy motolotniarzy nawet tych z kilkudziesięcioletnim stażem szybciej wznosi się pod wiatr;))
To akurat jest prawda, ale jedynie do kilkudziesięciu metrów nad ziemią. Potem kierunek wiatru przestaje mniev znaczenie.
Ten.problem był omawiany w tym wątku:
viewtopic.php?f=4&t=229&hilit=R%C3%B3%C5%BCnice+z+wiatrem+i+pod+wiatr&start=20#p2075
Ten, który nad chmurami czy we mgle może być to nawet i 5 m nad terenem będzie wstanie określić kierunek wiatru na podstawie tylko wariometru będzie... nie wiem kim, ale na pewno nie człowiekiem. Zgodzę się, że warstwy mogą się ścierać nawet na kilku metrach w pionie i te różnice prędkości czy kierunku mogą być znaczące dla glajtów.
Trochę bawię się w baloniarkę i przez ten czas wypuściłem pewnie kilka tysięcy baloników aby okreslić kierunek, o coriolisie przy wietrze gradientowym do 5m/s i do wysokości powiedzmy 1000m, można zapomnieć, tu zmiana kierunku to raczej sprawa zależna tylko i wyłącznie od warunków lokalnych i praktycznie mało przewidywalna.
Wg. mnie mit o większej prędkości wznoszenia pod wiatr bierze się jedynie z powodu niedoskonałości ludzkiego mózgu. Ciężko sobie wytłumaczyć że coś co wyraźnie widzimy nie jest prawdą i niejako automatycznie po zakręcie z wiatrem manetka się nadusza. Balonem też ciężej lecieć z prędkością 5m/s tuż nad gruntem i jak się leci szybko to ręka sama sięga do palnika i leci się wyżej niż wtedy kiedy tempo jest spacerowe, mimo że ten balon tak naprawdę ma w dupie jak szybko przemieszcza się ziemia pod nim;) Bardzo rzadko czuć opływ powietrza na twarzy w locie poziomym pomimo, że równik jest kilkanaście metrów wyżej niż kosz, także te ściery i różnice prędkości to też raczej rzadkość szczególnie w warunkach w których latają PPGanci.
Wspomniałem o tym bo wczoraj na grupie pilot tandemowy ze zdaje się dość dużym stażem twierdził, że ciągiem- pod wiatr- to może da się przeciągnąć.