Coś już nie jest tak samo.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Łukasz, ty sadysto. Może to jest specyficzny sposób zmniejszania entropii. Albo samopowielająca się informacja. Życie to jeszcze jest w miarę do ogarnięcia. A spróbuj zdefiniować czym jestem ja, czyli świadomość.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Wierzę w Boga choć wiem że go nie ma.

cyt: "Tu można mieć 'inne' przekonania choć dobrze by było aby potrafił je naukowo udowodnić "

Wiem, że Boga nie ma bo nie da się tego udowodnić naukowo. Naukowo, to można udowodnić dlaczego w Boga wierzymy.
Co do Boga to nawet nie potrafimy ustalić czym jest Bóg, czyli nawet za bardzo nie wiemy w co wierzymy.

[der]

Po trzech latach mój czajnik się zepsuł. Za sprawą własnej decyzji i czynu przestałem go widzieć na blacie.
Nie zmienia to jednak faktu, że on nadal krąży po orbicie. Pośród innych czajników na wysypisku elektrośmieci. Albo stał się na powrót przetopiony i użyteczny, stojąc dumnie na cudzym blacie w postaci elementów jakiegoś miksera, albo patelni.
Nie bardzo mnie to obchodzi. A już tym bardziej nie obchodzi mnie szukanie nowego właściciela i wbijanie mu do głowy mojej niewiary w krążący czajnik tylko dlatego, że to już nie mój blat, a może i na nim stoi coś innego.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Potrzeba wiary stała się podstawą do stworzenia religii. A religia stała się podstawowym czynnikiem państwowotwórczym. Trzeba docenić tą rolę religii. W tej chwili mamy już inne czynniki zapewniające nam utożsamianie się z grupą. Może to być naród albo korporacja, jednak trzeba rozumieć tych, dla których to w jakiego księdza wierzą sąsiedzi jest ważne

[fotolot]

Naukowo, to można udowodnić dlaczego w Boga wierzymy.
Co do Boga to nawet nie potrafimy ustalić czym jest Bóg, ...

Nie szukaj tu, sobie podobnego kolesiostwa, tylko podaj te "dowody wiary" za samego siebie- o twoim Bogu, Tym w którego wierzysz?
Bo każdy inny człowiek,może mieć go w różnych postaciach np. wszechotaczającego "Życia" lub np. "mamony" , nadającej "marnemu życiu", sensu chwilowego "zaistnienia"...itp.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Wiesiek. Wiara to sprawa intymna a ja o swoich sprawach intymnych nie rozmawiam. Mogę porozmawiać o zjawisku biologicznym jakim jest wiara w Boga, ale nie mam zamiaru swojej potrzeby wiary ubierać w sukienki. Jest to jest i niech się męczy taki nieokreślony.

[fotolot]

Mogę porozmawiać o zjawisku biologicznym jakim jest wiara w Boga, ale nie mam zamiaru swojej potrzeby wiary ubierać w sukienki.

Ok. szanujmy więc odmiany wiar innych, jako ich osobistą intymność. A Ty, jak chcesz to opowiedz o swoim własnym "zjawisku biologicznym"(- bez "przebieranek")

[prokopcio]

Łukasz, ty sadysto....Życie to jeszcze jest w miarę do ogarnięcia. A spróbuj zdefiniować czym jestem ja, czyli świadomość.

Sadysta
Fundamentem dla mnie jest nauka a nie wiara, dlatego życie nie jest dla mnie do ogarnięcia - ono jest ( naukowo da się udowodnić ) ale nauka nawet niema najmniejszego punktu zaczepienia co to jest, skąd się wzięło. Myślę, że świadomość jest mocno związana z życiem, wg mnie (sprzecznie z teoriami) świadomość posiada każda forma życia a nie tylko ludzie. Bardzo prymitywne formy życia mają bardzo prymitywną świadomość.
Bóg - naukowo nie udowodniony może być albo nie być bo nie można ani zaprzeczyć ani udowodnić jego istnienie, to jest czysta wiara.
Istnienie czajnika u dera na stole można udowodnić albo udowodnić, że go nie ma. Teraz to też kwestia wiary

[wlaskow]

Debata jak z mainstreamu na poziomie LIMES INFERIOR, w której prelegenci pragną uwieść innych, że ich myśl sięgnęła dostatecznie w głąb - że sięgnęła dna rzeczy, tymczasem mącą tylko swe wody, aby się głębszymi wydawały. Każdy z postępowców i konserwatystów dostanie swoją prawdę, którą będzie w stanie unieść. W konsekwencji i tak będzie użyta przeciw nim, z każdej grupy na swój sposób.

[micro]

... że zegarek może stworzyć nie tylko zegarmistrz ale i przypadek.

Taaa, na Śląsku jest sporo kopalń zegarków .

[uriuk]

Debata jak z mainstreamu na poziomie LIMES INFERIOR, w której prelegenci pragną uwieść innych, że ich myśl sięgnęła dostatecznie w głąb - że sięgnęła dna rzeczy, tymczasem mącą tylko swe wody, aby się głębszymi wydawały. Każdy z postępowców i konserwatystów dostanie swoją prawdę, którą będzie w stanie unieść. W konsekwencji i tak będzie użyta przeciw nim, z każdej grupy na swój sposób.

Poprosiles Fotolota zeby ci to napisal?

Podobna jasnosc wypowiedzi.

[fotolot]

Poprosiles Fotolota zeby ci to napisal?

Podobna jasnosc wypowiedzi.

Przewidująco , wynika z niej na końcu ,że co kolwiek ktoś tu napisze. To i tak może stać sie to przyczynkiem do prymitywnych,personalnych atakow( np. na poziomie niejakiego Uriuka).

[matgaw]

przyczynkiem do prymitywnych,personalnych atakow( np. na poziomie niejakiego Uriuka).

Podoba mi się ta samokrytyka w formie personalnego ataku

[Zbyszek Gotkiewicz]

Łukasz, ty sadysto....Życie to jeszcze jest w miarę do ogarnięcia. A spróbuj zdefiniować czym jestem ja, czyli świadomość.

Sadysta
Fundamentem dla mnie jest nauka a nie wiara, dlatego życie nie jest dla mnie do ogarnięcia - ono jest ( naukowo da się udowodnić ) ale nauka nawet niema najmniejszego punktu zaczepienia co to jest, skąd się wzięło. Myślę, że świadomość jest mocno związana z życiem, wg mnie (sprzecznie z teoriami) świadomość posiada każda forma życia a nie tylko ludzie. Bardzo prymitywne formy życia mają bardzo prymitywną świadomość.

Okazuje się, że wszystkie formy życia są podejrzewane o istnienie świadomości. Stąd taki problem z definicją świadomości. Ja bym porównał organizm do nowoczesnego telefonu. I ten telefon ma różne aplikacje zabezpieczające różne funkcje organizmu: jedzenie, rozmnażanie, bezpieczeństwo. A świadomość to ekran na którym świadomość widzi która aplikacja jest uruchomiona. Na tym prostym modelu można budować sobie jakieś wyobrażenie. A co do początków życia jedynym nierozwiązanym zagadnieniem jest to jak informacja o tworzeniu rybosomu została przekształcona w rybosom. Po rozwiązaniu tego problemu Bóg już nie miał nic do roboty

[prokopcio]

Ja bym porównał organizm do nowoczesnego telefonu.

Ewolucja technologii jest bardzo dobrym przykładem ewolucji organizmów żywych (nie życia samego w sobie) od wykrycia narzędzi / koła / elektryczności, przez pierwszy telefon, radio, na sieciach neuronowych kończąc, tyle że to my jesteśmy dla niej stwórcami i są jakie my je tworzymy, znamy i zarządzamy nimi, rozwijamy. A życie ( i powiązana z nim świadomość ) ? Teraz to już rozwija się i ewoluuje samoczynnie ale jak powstało i co to w ogóle jest?

Poza Bogiem na chwilę obecną brak jakiegokolwiek punktu zaczepienia.

Potrafimy "wytworzyć" żywe tkanki a nawet całe organy ALE potrzebujemy jednej żywej komórki do rozpoczęcia procesu.

Jeśli nie dowiemy się czym jest życie(i powiązana z nią świadomość) to najdoskonalsza technologia nie będzie w stanie nigdy być inteligentna/świadoma.

Nazywanie czegoś sztuczną inteligencją jest kpiną z ludzi. Zawsze to będzie tylko automatyka.

[uriuk]

Madrosc tym sie rozni od inteligencji, ze inteligencja pozwala skutecznie wybrnac z sytuacji a wktorej madry czlowiek nigdy by sie nie znalazl. U maszyny tego nie ma, jest do bolu pragmatyczna, dlatego czlowiek zbiera z w szachy becki od komputera.
Dla odmiany przed chwila czytalem kilka postow na FB i nasuwa mi sie skojarzenie, ze inteligencja u czlowieka to gen recesywny i duza czesc moich znajomych skutecznie symuluje inteligencje.

[prokopcio]

czlowiek zbiera z w szachy becki od komputera

Raczej od programisty , komputer to tylko jego narzędzie głupie jak wspomniany czajnik.

[fotolot]

Madrosc tym sie rozni od inteligencji, ze inteligencja pozwala skutecznie wybrnac z sytuacji a wktorej madry czlowiek nigdy by sie nie znalazl.....
duza czesc moich znajomych skutecznie symuluje inteligencje.

Nieco wyżej wspomniałeś tu o wypadku swojego tegorocznego ucznia, w totalnie dzikim terenie.
Przypuszczam, że przebieg tego wypadku i jego przyczyna jest Ci dobrze znana z pierwszej ręki ? Może coś wiecej o tym zdarzeniu napiszesz, ku przestrodze innych , byłych kursantów w odpowiednim dziale?

[uriuk]

Lecial nisko i zaczepil stabilem o drzewo. Banal. Drzewo bylo "od slonca" i slabo go widzial

[Zbyszek Gotkiewicz]

Świadomość musi być funkcją życia. Prokopcio. Jak byś chciał zaprojektować jakieś urządzenie z kilkoma programami cząstkowymi to byś musiał wprowadzić jakiś program integrujący. I to może być świadomość. Program, który nadaje kierunek działania organizmowi. A kierunek się zmienia w zależności od okoliczności. Poza tym życie ma strukturę warstwową i każda warstwa może mieć swoją świadomość i hierarchię ważności.