Paralotniowe prezenty znalezione pod choinką -(język paralotniowy, Wiesiek, żony, Bóg, zawietrzna)

[uriuk]

Jak na zamowienie napatoczyl mi sie artykul, z ktorego jasno wynika, ze ja jestem normalny, tylko urodzilem sie o pokolenie za wczenie
Nie wiem czy artykul bedzie widoczny, bo jest za paywallem, ale powinna byc przynajmniej czesc
https://www.webnalist.com/czytaj/kto-si ... okolenia-y

[prokopcio]

Świetny i prawdziwy artykuł.

[uriuk]

Bo platny. Przestalem zagladac na popularne portale, bo ciegle pisza tylko ze "ona kogos ma" albo "nie uwierzysz co zobaczyli" i tym podobna papke.
Wole placic niz dawac sobie robic fileta z mozgu. Zreszta do tego zmierza swiat. Polecam inny tekst z tego samego portalu. Niedlugo nas czeka to samo.
https://www.webnalist.com/czytaj/zapami ... po-egipsku

[Lucjan Piekutowski]

Ja pisalem ogolnie, a nie presonalnie . Sa okolicznosci ktore rzeczywiscie powoduja koniecznosc zakotwiczenia w jednym miejscu. ALe w takim przypadku robi sie swoje a nie jojczy. Jak moj mlody chodzil do szkoly, to siedzialem grzecznie w Polsce na dupie.
Ale jest calkiem spora grupa ludzi, ktorzy ciagle zazdroszcza mi podrozy, choc sami nic nie robia w tym kierunku. Kiedys jeden taki mowil, ze strasznie chcialby pojechac w swiat, ale go nie stac. Rozmawialismy u niego w domu. Bedac w kibelku (piwo swoje prawa ma) obliczylem, ze za rownowartosc ostatniej zmiany wystroju jego lazienki dalbym rade objechac ziemie jakies dwa razy i to starannie, zaczepiajac o antarktyde.
Cos za cos, albo wypasiona lazienka, albo dajmy na to podoze. Kazdy moze sobie wydawac na co chce. Tyle dlaczego pozniej narzeka?
Mysle, ze najtrudniej wylamac sie z obowiazujacego wzorca zycia. Poddajemy sie obowiazujacym trendom, a pozniej zalujemy. A drugiej sznasy nie bedzie.

Nie każdy jest/ może być Uriukiem i o tym pisał der.
To jest kwestia temperamentu, charakteru, ale też wychowania a to nam wpaja jakieś priorytety. Ta przysłowiowa łazienka, to nie jest tylko dla jednej osoby i jak ktoś sobie marzył o żonie, dzieciach, domu, no to ma obowiązków na lata i zero kasy na podróże, przy okazji może wyskoczy na holozlota jak ma blisko. A są Tony Haliki, co podróżują a żony i dzieci mają przy okazji .

[Lucjan Piekutowski]

Może przenieść gdzieś temat rodzina/latanie ?

[uriuk]

Slyszalem mase razy ta spiewke. Gosc budowal dom 300 m kw, zeby calej rodzinie zapewnic komfort. Akuracik jak skonczyl, to mu dzieci prysnely z chaty i teraz znow maja z zona pelne rece roboty, bo jak skoncza myc te czterdzieste drugie onko, to pierwsze znow jest brudne.
Hobby jak hobby, ale ja wole mieszkac w jednym pokoju.

[Lucjan Piekutowski]

Slyszalem mase razy ta spiewke. Gosc budowal dom 300 m kw, zeby calej rodzinie zapewnic komfort. Akuracik jak skonczyl, to mu dzieci prysnely z chaty i teraz znow maja z zona pelne rece roboty, bo jak skoncza myc te czterdzieste drugie onko, to pierwsze znow jest brudne.
Hobby jak hobby, ale ja wole mieszkac w jednym pokoju.

A to prawda, mniej sprzątania.

Już pisałem gdzieś o koledze, który gromadzi sprzęty, a to glajta kupi a to uprząż a to wario jedno, drugie, kokpit, kokon, drugiego glajta, napęd, glajta do treningu, kiszki-worki plecaki, skrzynkę na narzędzia , plandekę...
Tylko nie lata, nie ma czasu jechać na lotnisko a jak już ma czas to nie wie co ma zabrać.

Co to ma wspólnego? Ano ludzie budują kilka domów "dla dzieci", ciągle coś dokładają remontują, sadzą pielą kombinują, żeby się czuć potrzebni i wartościowi, i posiadający wiele , ale czy szczęśliwi to nie wiem.

I powtórzę się: jak ktoś chciał tak ktoś ma, większość chce, nawet marzy mieć te chatę i żonę co robi dobre schabowe, a potem nagle się budzą że tego nie można tak zostawić i wyjechać. Oczywiście nie mówię, że nie są i tacy co wyjeżdają

[uriuk]

A po kiego chata komus, kto kocha podroze? Ja zamykam mieszkanie na klucz, ogrzewanie ustawiam na minimum, zakrecam wode i znikam na zime. Czasem wpadne w styczniu. Majac dom mialbym na glowie tysiace dupereli, ktore uniemozliwalyby mi podrozowanie.

[ciacholot]

Pitu pitu Panowie... rozmówki fundamentalne zaraz będzie czy jest Bóg i gdzie kończy się kosmos...

[Lucjan Piekutowski]

Pitu pitu Panowie... rozmówki fundamentalne zaraz będzie czy jest Bóg i gdzie kończy się kosmos...

Uriuk by powiedział, że nie ma a w kosmos by chętnie poleciał

Dajcie to (proszę) do innego działu

P.S. ja nic nie dostałem pod choinkę

[ciacholot]

Napiszę do Mikołaja o bilet w kosmos pod najbliższą choinkę.

[micro]

Pitu pitu Panowie... rozmówki fundamentalne zaraz będzie czy jest Bóg i gdzie kończy się kosmos...

Bóg napewno jest - na zawietrznej! .

[micro]

Pitu pitu Panowie... rozmówki fundamentalne zaraz będzie czy jest Bóg i gdzie kończy się kosmos... ]

Czy jest Bóg, napewno przekonasz się na zawietrznej! .

[Zbyszek Gotkiewicz]

Nie wiadomo czy tam jest Bóg. Na pewno są wierzący w Boga

[Lucjan Piekutowski]

Nie wiadomo czy tam jest Bóg. Na pewno są wierzący w Boga

Zawsze można zobaczyć co jest po "drugiej stronie" Niestety jak się sprawdzi to tylko raz.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Byłem parę razy na zawietrznej. Boga nie widziałem co nie przeszkadzało mi gorąco w niego wierzyć

[prokopcio]

...Zawsze można zobaczyć co jest po "drugiej stronie" Niestety jak się sprawdzi to tylko raz...

Byłem parę razy na zawietrznej....

Wnioski ? Bóg tam jest , no chyba że byłeś tam na piechotę.

[Zbyszek Gotkiewicz]

...Zawsze można zobaczyć co jest po "drugiej stronie" Niestety jak się sprawdzi to tylko raz...

Byłem parę razy na zawietrznej....

Wnioski ? Bóg tam jest , no chyba że byłeś tam na piechotę.

Myślę że robisz fundamentalny błąd myląc wiarę w Boga z istnieniem Boga

[Lucjan Piekutowski]

Myślę że robisz fundamentalny błąd myląc wiarę w Boga z istnieniem Boga

Jak to było ?
Jak jest i wierzysz to +
Jak nie ma i wierzysz 0
Jak jest i nie wierzysz -
Jak nie ma i nie wierzysz 0

Wnioski ? Bóg tam jest , no chyba że byłeś tam na piechotę.

Napisz coś więcej, jakieś doświadczenie transcendentne?

[Zbyszek Gotkiewicz]

Ja z tych co wierzą w Boga mimo że wiem że go nie ma Wiara zawsze była ponad rozumem.