Coś już nie jest tak samo.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Coś już nie jest tak samo.
Piotrze. Możesz się podpisywać nawet Archanioł Gabriel. Jeśli będę wiedział kto pisze i co za nim stoi to podpis nie ma znaczenia. Z drugiej strony krytyka od osoby które znam znaczy dla mnie dużo więcej niż anonimowa emanacja animozji.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 852
- Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
- Reputation: 275
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: Coś już nie jest tak samo.
Jak ktoś chce dyskutować z opiniami to trzeba wiedzieć z kim się dyskutuje.
Jak z faktami to nie ma znaczenia kto je wygłasza, fakty bronią się same.
Dyskutowanie o opiniach zwykle jest dość nudne, bliskie plotkowaniu. Lepiej jeśli opinię da się poprzeć faktami np. pomiarami.
A dopiero Facebook wprowadził tą dziwną modę podpisywania się imieniem i nazwiskiem. Nigdy nie było to naturalne dla takiego medium jakim jest internet.
I jakoś nigdy w forach internetowych nie przeszkadzały mi nicki. Znałem ludzi po nickach I tak również zwracałem się do nich na żywo.
Jak z faktami to nie ma znaczenia kto je wygłasza, fakty bronią się same.
Dyskutowanie o opiniach zwykle jest dość nudne, bliskie plotkowaniu. Lepiej jeśli opinię da się poprzeć faktami np. pomiarami.
A dopiero Facebook wprowadził tą dziwną modę podpisywania się imieniem i nazwiskiem. Nigdy nie było to naturalne dla takiego medium jakim jest internet.
I jakoś nigdy w forach internetowych nie przeszkadzały mi nicki. Znałem ludzi po nickach I tak również zwracałem się do nich na żywo.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Coś już nie jest tak samo.
To internet wprowadził tą dziwną potrzebę pozostawania anonimowej. Do czasu internetu miał twarz nazwisko, czasem ładny wygląd. To internet dał głos miłośnikom teorii spiskowych i miłośnikom innych kłamstw. A ukrywanie swojej tożsamości To też forma kłamstwa.
Zbyszek Gotkiewicz
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Coś już nie jest tak samo.
Nawet autorzy najbardziej znanych dzieł pisywali pod pseudonimami. Kłamczuchy.
-
- Posty: 697
- Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
- Reputation: 182
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Coś już nie jest tak samo.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:To internet wprowadził tą dziwną potrzebę pozostawania anonimowej. Do czasu internetu miał twarz nazwisko, czasem ładny wygląd. A ukrywanie swojej tożsamości To też forma kłamstwa.
To nie prawda i już podstawówce się o tym uczyłeś, Bolesław Prus mówi Ci to coś?:)
-
- Posty: 697
- Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
- Reputation: 182
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Coś już nie jest tak samo.
No ta... der mnie uprzedził.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Coś już nie jest tak samo.
Właskow, a wyobrażasz sobie Boga, który mówi: nie jestem tym kim jestem. I Bóg od tej pory objawia nam się pod różnymi nickami? Chociaż to akurat prawda historyczną, bo nazwy Boga nie wolno było wymawiać podobnie jak na przykład nazwy niedźwiedzia. Poza tym w niektórych kulturach posiadano dwa imiona. To prawdziwe trzymano w tajemnicy aby ktoś nie uzyskał władzy nad nami gdyby je poznał. Czyli ukrywanie tożsamości gdzieś mamy w naszej naturze. Od początku wydaje się nam, że słowo ma moc sprawczą dlatego pewnych słów nie można używać.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 852
- Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
- Reputation: 275
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: Coś już nie jest tak samo.
A jak jeżdżę samochodem po ulicy albo przychodzę do restauracji złożyć zamówienie to widzisz tam gdzieś moje nazwisko podpisane pod czynami? A to wszystko nie jest w internecie.
Jak się nie podoba to zawsze można założyć klub gdzie kazdy siedzi z platkietką
Jak się nie podoba to zawsze można założyć klub gdzie kazdy siedzi z platkietką
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Coś już nie jest tak samo.
Jeśli chcesz być częścią stada to nie możesz być anonimowy. Tak było od zawsze i tej części natury nie zmienisz. A jeśli chcesz być anonimowy, to nie oczekuj że będziesz częścią stada. Należy
pozwolić na anonimowość tym, którzy chcą być samotnikami ale nie możemy pozwolić aby w stadzie były osobniki które chcą zachować incognito.
pozwolić na anonimowość tym, którzy chcą być samotnikami ale nie możemy pozwolić aby w stadzie były osobniki które chcą zachować incognito.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 697
- Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
- Reputation: 182
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Coś już nie jest tak samo.
matgaw pisze:Jak ktoś chce dyskutować z opiniami to trzeba wiedzieć z kim się dyskutuje.
Jak z faktami to nie ma znaczenia kto je wygłasza, fakty bronią się same.
Dyskutowanie o opiniach zwykle jest dość nudne, bliskie plotkowaniu. Lepiej jeśli opinię da się poprzeć faktami np. pomiarami.
A dopiero Facebook wprowadził tą dziwną modę podpisywania się imieniem i nazwiskiem. Nigdy nie było to naturalne dla takiego medium jakim jest internet.
I jakoś nigdy w forach internetowych nie przeszkadzały mi nicki. Znałem ludzi po nickach I tak również zwracałem się do nich na żywo.
Dałem łapkę w górę ale to chyba za mało Zgadzam się na całej linii.
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Coś już nie jest tak samo.
Przecie tu nie o imię czy nazwisko chodzi, ale o to czy znam albo nie znam.
Imię, nazwisko, nick, wykonywany zawód, środowisko, dokonania, przeżycia, to wszystko może być źródłem identyfikacji.
Zbyszek bardzo chciałby dowiedzieć się, czy chmura jest z grona osób które zna, a chmura nie chce być na wstępnie rozpoznana, bo ona miała ochotę tylko się publicznie wyżalić. Bo tym samym może się na przykład podszyć pod cudze dokonania, a wnioski o podejściu do tej osoby ocenić na bazie własnych (być może mylnych)obserwacji.
Sęk w tym, że pod nickiem, dużo trudniej zapracować na własny autorytet. Jeśli w ogóle komuś na takim zależy.
Dlatego taka chmura musi być świadoma, że może nie zostać poważnie potraktowana, tak jak i ja za powyższe słowa potraktowany być mogę.
Imię, nazwisko, niby raz na zawsze, a ja się dowiedziałem po 35 latach życia, jak na prawdę ma na imię dwóch z moich kuzynów, bo od zawsze zwracano się do nich inaczej niż mają w metryce. Bo rodzicom się odwidziało i stwierdzili, że inne imiona pasują do nich bardziej.
Imię, nazwisko, nick, wykonywany zawód, środowisko, dokonania, przeżycia, to wszystko może być źródłem identyfikacji.
Zbyszek bardzo chciałby dowiedzieć się, czy chmura jest z grona osób które zna, a chmura nie chce być na wstępnie rozpoznana, bo ona miała ochotę tylko się publicznie wyżalić. Bo tym samym może się na przykład podszyć pod cudze dokonania, a wnioski o podejściu do tej osoby ocenić na bazie własnych (być może mylnych)obserwacji.
Sęk w tym, że pod nickiem, dużo trudniej zapracować na własny autorytet. Jeśli w ogóle komuś na takim zależy.
Dlatego taka chmura musi być świadoma, że może nie zostać poważnie potraktowana, tak jak i ja za powyższe słowa potraktowany być mogę.
Imię, nazwisko, niby raz na zawsze, a ja się dowiedziałem po 35 latach życia, jak na prawdę ma na imię dwóch z moich kuzynów, bo od zawsze zwracano się do nich inaczej niż mają w metryce. Bo rodzicom się odwidziało i stwierdzili, że inne imiona pasują do nich bardziej.
-
- Posty: 697
- Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
- Reputation: 182
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Coś już nie jest tak samo.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jeśli chcesz być częścią stada to nie możesz być anonimowy. Tak było od zawsze i tej części natury nie zmienisz. A jeśli chcesz być anonimowy, to nie oczekuj że będziesz częścią stada. Należy jeśli tych, którzy chcą być samotnikami ale nie możemy pozwolić aby w stadzie były osobniki które chcą zachować incognito.
W dobrych czasach na woodstoku można było się poczuć częścią stada jednocześnie będąc nikim, tyle że teraz ta "wiara" już nie jest traktowana jak ludzie więc może masz rację i coś się zmieniło;)
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Coś już nie jest tak samo.
Woodstock to było święto, impreza. Istnienie takich obyczajów mamy udokumentowane przynajmniej od 12 tysięcy lat gdy różne stada się zbierały i dawały w imprezowy palnik.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 697
- Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
- Reputation: 182
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Coś już nie jest tak samo.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Woodstock to było święto, impreza. Istnienie takich obyczajów mamy udokumentowane przynajmniej od 12 tysięcy lat gdy różne stada się zbierały i dawały w imprezowy palnik.
Celem było wymieszanie genów które jak wiadomo ma znakomity wpływ na jakość materiału, przyjmijmy że na jakość dyskusji może wpłynąć wielowątkowość i różnorakie spojrzenie na sprawy a filtracją najmarniejszego materiału niech zajmie się rada starszych jak to dawniej bywało, nie w postaci bana, raczej ośmieszenia:)
Ostatnio zmieniony 21 grudnia 2020, 18:07 przez Piotr Domański, łącznie zmieniany 5 razy.
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4141
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Coś już nie jest tak samo.
Piotr Domański pisze: filtracją najmarniejszego materiału niech zajmie się rada starszych jak to i dawniej bywało i to nie w postaci bana a raczej ośmieszenia:)
Przetrzepalem archiwum na te okolicznosc i znalazlem kilka sprawozdan razy starszych. Wklejam jedno, dokladnie sprzed lat 19. Faktycznie, kiedys bylo jakos weselej.
"Poniewaz jestesmy starzy jak wegiel, to wiemy z doswiadczenia, ze w okresie
przedswiatecznym zycie faceta staje się nie do wytrzymania, poniewaz kobiety
dostaja amoku. Co prawda jako osobnicy przytomni nad wyraz, zyjemy sobie w
spokoju czyli samotnie, ale przed swietami nasze srodowisko naturalne, czyli
knajpa, zapelnia się zestresowanymi osobnikami usilujacymi się skryc przed
swoimi kobietami, na co jako ludzie wrazliwi nie mozemy patrzec. W
przyplywie desperacji postanowilismy zrobic to, co zawsze robia faceci jak
im kobialki dokucza, czyli zaciagnac się na ochotnika. Poniewaz mielismy
zyczenie zaciagnac się gora na 2 tygodnie to wybor byl niewielki.
Zglosilismy się wiec do Punktu Werbunkowego Swietych Mikolajow. Sluzba
przyjemna, polegajaca glownie na trzymaniu na kolanach malych dziewczynek, o
czym marzylismy od dziecka (chlopcom mozemy zawsze uroczyscie wreczyc
rozge, bo kazdy normalny chlopak chce byc chuliganem). Poza tym nasze
czerwone nochale doskonale konweniuja ze strojem sluzbowym.
Poniewaz chcielismy zostac szeregowymi Sw. Mikolajami to zaciagnelismy się
in koguto. Niestety zostalismy rozpoznani przez jakiegos funkcjonariusza z
dwoma gwiazdkami na aureoli i marzenia o dziewczynkach na kolanach diabli
wzieli.
Zostalismy skierowani do szkolenia w jednostkach powietrzno-desantowych.
Mielismy wykladac prawo drogi, procedury podejscia do ladowania w terenie
przygodnym i zasady lotow w szyku zwartym. Kolega Przewodniczacy, jako
wybitny fachowiec, mial przygotowac metody kontroli trzezwosci reniferow dla
sekcji BHP.
Kolega Vice trafil do komorki antyterrorystycznej z zadaniem opracowania
instrukcji "Sposoby identyfikacji ze szczegolnym uwzglednieniem rozrozniania
Sw. Mikolajow od Talibow" co przyprawilo go o siwe wlosy na brodzie. Bo jak
rozroznic Taliba od Sw. Mikolaja? Okazalo się jednak, ze nie na darmo
zostalismy docenieni jako wybitni fachowcy z duzym doswiadczeniem, bo
znalezlismy rozwiazanie satysfakcjonujace wszystkich. Otoz Talibowie z
przyczyn ideologicznych sa chorobliwie trzezwi, wiec wprowadzilismy
zarzadzenie, ze kazdy Sw. Mikolaj musi miec przynajmniej 0,5 promila we
krwi, co znakomicie poprawilo humor szeregowym Mikolajom, oraz wplynelo
na porawe smialosci, elokwencji, oraz zwiekszylo ilosc komplementow nie
tylko dla mamus, ale rowniez dla babc. Wystapily takze oczszczednosci na
odcinku odziezy ocieplanej, ze szczegolnym uwzglednieniem kalesonow i
nausznikow. Jako fachowcy przystapilismy do okreslenia dawek potrzebnych do
osiagniecia poziomu 0,5 promila. Dla dobra sprawy postanowilismy się
poswiecic i testowac na wlasnych organizmach. Testowanie przeciagnelo się do
poznych godzin nocnych i rano okazalo się, ze mamy stanac do raportu karnego
przed Szefem. W tej chwili mamy ciepla fuche polegajaca na obcowaniu z
reniferami, co nas cieszy jak nabardziej, bo wszelki halas meczy nas
niezmiernie, a renifer to zwierze ciche, duzo cichsze niz kobieta w okresie
przedswiatecznym.
Rada Starszych"
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Coś już nie jest tak samo.
30lat temu miałem ksywkę ( nie prokopcio ), nikt nie wiedział kto to Łukasz Prokop a po ksywce do dziś większość miejscowego społeczeństwa doskonale wie o kogo chodzi i starzy i młodzi.
Zresztą w mojej miejscowości roczniki 70-80 posługiwały się tylko i wyłącznie ksywkami nie było imion i nazwisk, oczywiście Face To Face bo internetu nie było.
Zaryzykuję stwierdzenie że w świecie paralotniowym online wiele osób nie skojarzy nazwiska "Pieńkowski", za to " Uriuk " kojarzy chyba każdy paralotniarz zaglądający do internetu
Zresztą w mojej miejscowości roczniki 70-80 posługiwały się tylko i wyłącznie ksywkami nie było imion i nazwisk, oczywiście Face To Face bo internetu nie było.
Zaryzykuję stwierdzenie że w świecie paralotniowym online wiele osób nie skojarzy nazwiska "Pieńkowski", za to " Uriuk " kojarzy chyba każdy paralotniarz zaglądający do internetu
Łukasz Prokop
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Coś już nie jest tak samo.
Ksywka zawsze była wyróżnieniem. Człowiek był rozpoznawany po ksywce. Owszem, były takie momentu w historii gdy używało się pseudonimów, ale to głównie w konspiracji. Mnie nie chodzi o używanie pseudonimów, ale o ukrywanie swojej tożsamości. Dla mnie to dziwna potrzeba sugerująca złe zamiary. Choć pewnie też wynika z jakiś wewnętrznych potrzeb.
Zbyszek Gotkiewicz
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Coś już nie jest tak samo.
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mnie nie chodzi o używanie pseudonimów, ale o ukrywanie swojej tożsamości
Tak, to znacząca różnica. Źle zinterpretowałem.
Przykładowo Der, Uriuk - w ich przypadku wiem konkretnie kto pisze ( znam ich osobiście ale to osobna kwestia ).
Łukasz Prokop
Re: Coś już nie jest tak samo.
Cumulus. Zostawmy Twój dorobek bo anonimy dorobku nie mają. Nie zrozumiałeś mojego narzekania. Ja nie narzekam że mnie nie lubią. Z tym nie mam problemu. Komercja zjadła naszą pasję. Wiesz o czym piszę?
Zbyszek Gotkiewicz
Uzywanie przez Ciebie slowa "komercja" w ewidentnie pejoratywnym znaczeniu, sprawia wrazenie ze bardzo Ci ona przeszkadza, ze w niej upatrujesz upadku naleznej wzmozonej empatii po pojawieniu sie na stoku czy holowisku, kiedys, twierdzisz bylo sie wsrod przyjaciol z ta sama pasja, a dzis czujesz inaczej.
To Twoje odczucie, pisalem, ja czuje co innego w tych miejscach.
To spytam, a kto kazal Ci w te "komerche" brnac?..szkolic za kase, organizowac szkoleniowe wyjazdy zagraniczne,dealowac i chwalic sprzet Narodowego producenta, pisac ksiazki ??
No kto ?? I dlaczego ?
Wiadomo, dla kasy i slawy, uznania, to normalne spoleczne motywacje, czasem te motywacje ubiera sie w piekne slowka jak : " czuje potrzebe podzielenia sie wiedza" czy " odczuwam niezmierna chec podzielenia sie swym wielkim doswiadczeniem ", ale to tylko slowa, aby nawet siebie oszukiwac ze ta " komercha" jest bee.
Slowa, slowa, slowa.
A wieksza co roku ilosc szkolacych sie ludziom ktora to nazywasz komercja, nic nie zjadla, spowodowala ze latanie stalo sie popularne, dalo chleb Tobie,Trollowi,Tamarze,Patowi Pechusiowi,Walterowi i Korcą, i wielu innym.
A zapewne i 1000 kolejnych przyszlych-niedoszlych zakupi "Sume" dajac Ci spokojna egzystencje do wiosny,kiedy moze covid moze odpusci i zaczniecie szkolic, za pieniadze oczywiscie, czyli dokladnie sie w te komerche wpisywac.
A mogles zostac przeciez Ostatnim Romantycznym Pilotem, zyjacym w tej swojej lesnej samotni, jedzacym korzonki i glisty romantykiem, latajacym na pocerowanym PL 10 i bez netu, kontrowersyjnych wypowiedzi, srania, ups sorry wyprozniania sie w inne Fora i byc uwielbianym przez wszystkich.
Wiec po co te utyskiwania i zale?
Po co skakanie do gardla kazdemu co mysli inaczej, i zaraz pytania o nazwisko, dorobek osiagniecia?
A tak na marginesie, przejzalem wazniejsze portale xc, na zadnym nie jestes nawet zarejestrowany,wiec po co te wrzuty, ze nie znalazles tam Cumulusa?
To jak dalej latasz przeloty na poswiadczenie od Soltysa lub z MO ?
Swiat pedzi i tak jak bys chcial nie jest i juz nie bedzie.
Czasu nie cofniesz, trzeba tylko umiec pieknie dojrzec, przestac zyc wspomnieniami i pogodzic sie z tym co oczywiste i nieuchronne widze po sobie, bo kiedys loty 6-8 h nie byly problemem a teraz juz trzeba lac w dren ze 3 razy i coraz czesciej czlowiek rozglada sie za transportem na gore, zamiast jak kiedys dawac z buta, tak wszystko mija, sila, piekno i ludzkie uznanie tez, wiec wiecej radosci zycia i dystansu zycze.
Zbyszek Gotkiewicz
Uzywanie przez Ciebie slowa "komercja" w ewidentnie pejoratywnym znaczeniu, sprawia wrazenie ze bardzo Ci ona przeszkadza, ze w niej upatrujesz upadku naleznej wzmozonej empatii po pojawieniu sie na stoku czy holowisku, kiedys, twierdzisz bylo sie wsrod przyjaciol z ta sama pasja, a dzis czujesz inaczej.
To Twoje odczucie, pisalem, ja czuje co innego w tych miejscach.
To spytam, a kto kazal Ci w te "komerche" brnac?..szkolic za kase, organizowac szkoleniowe wyjazdy zagraniczne,dealowac i chwalic sprzet Narodowego producenta, pisac ksiazki ??
No kto ?? I dlaczego ?
Wiadomo, dla kasy i slawy, uznania, to normalne spoleczne motywacje, czasem te motywacje ubiera sie w piekne slowka jak : " czuje potrzebe podzielenia sie wiedza" czy " odczuwam niezmierna chec podzielenia sie swym wielkim doswiadczeniem ", ale to tylko slowa, aby nawet siebie oszukiwac ze ta " komercha" jest bee.
Slowa, slowa, slowa.
A wieksza co roku ilosc szkolacych sie ludziom ktora to nazywasz komercja, nic nie zjadla, spowodowala ze latanie stalo sie popularne, dalo chleb Tobie,Trollowi,Tamarze,Patowi Pechusiowi,Walterowi i Korcą, i wielu innym.
A zapewne i 1000 kolejnych przyszlych-niedoszlych zakupi "Sume" dajac Ci spokojna egzystencje do wiosny,kiedy moze covid moze odpusci i zaczniecie szkolic, za pieniadze oczywiscie, czyli dokladnie sie w te komerche wpisywac.
A mogles zostac przeciez Ostatnim Romantycznym Pilotem, zyjacym w tej swojej lesnej samotni, jedzacym korzonki i glisty romantykiem, latajacym na pocerowanym PL 10 i bez netu, kontrowersyjnych wypowiedzi, srania, ups sorry wyprozniania sie w inne Fora i byc uwielbianym przez wszystkich.
Wiec po co te utyskiwania i zale?
Po co skakanie do gardla kazdemu co mysli inaczej, i zaraz pytania o nazwisko, dorobek osiagniecia?
A tak na marginesie, przejzalem wazniejsze portale xc, na zadnym nie jestes nawet zarejestrowany,wiec po co te wrzuty, ze nie znalazles tam Cumulusa?
To jak dalej latasz przeloty na poswiadczenie od Soltysa lub z MO ?
Swiat pedzi i tak jak bys chcial nie jest i juz nie bedzie.
Czasu nie cofniesz, trzeba tylko umiec pieknie dojrzec, przestac zyc wspomnieniami i pogodzic sie z tym co oczywiste i nieuchronne widze po sobie, bo kiedys loty 6-8 h nie byly problemem a teraz juz trzeba lac w dren ze 3 razy i coraz czesciej czlowiek rozglada sie za transportem na gore, zamiast jak kiedys dawac z buta, tak wszystko mija, sila, piekno i ludzkie uznanie tez, wiec wiecej radosci zycia i dystansu zycze.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość