Coś już nie jest tak samo.

[fotolot]

Mnie nie chodzi o używanie pseudonimów, ale o ukrywanie swojej tożsamości

Idąc "tropem" tych Twoich "inwigilacyjnych weryfikacji", to jaką miał tożsamość , osobnik podpisujący się pseudonimem "Rada Starszych" ?

[Zbyszek Gotkiewicz]

Cumulus, chłopie. Z tego co widzę to się znamy a może nawet jesteśmy kolegami. To głupio, że nie masz odwagi rozmawiać jak kolega. Komercjalizacja nie polega na braniu pieniędzy za usługi i towary. Według mnie komercjalizacja to sprowadzenie wszystkich relacji do wartości pieniężnych. Tak samo jak w kościele. Wiara została sprowadzona do niezrozumiałych rytuałów. Ksiądz nie przyjdzie na pogrzeb jak mu nie zapłacisz, choć powinien. Z drugiej strony jak chcesz mieć ślub kościelny to zapłacisz i dostaniesz nawet gdy jest to niemożliwe (ślub Kurskiego). Taka sama zmiana zaszła w naszym środowisku. Niby wszystko działa jak na początku, ale instruktorzy szkolą w stopniu minimalnym aby się nie narażać i maksymalizować zyski a przychodzący na szkolenie coraz częściej mówią płacę i wymagam. Nasze latanie wynika z głębokiej potrzeby, podobnie jak wiara religijna i zrobienie z tej potrzeby produktu komercyjnego pozbawionego pierwiastka mistycznego zniszczy nasze środowisko w taki sam sposób jak w krótkim czasie został zniszczony kościół katolicki w Polsce. Myślę, że to dużo głębsze zagadnienie i sprowadzanie go do problemu sprzedaży książki i pieniędzy za szkolenie jest podyktowane jedynie chęcią przyjebania mi osobiście

[Zbyszek Gotkiewicz]

Mnie nie chodzi o używanie pseudonimów, ale o ukrywanie swojej tożsamości

Idąc "tropem" tych Twoich "inwigilacyjnych weryfikacji", to jaką miał tożsamość , osobnik podpisujący się pseudonimem "Rada Starszych" ?

Przecież to wszyscy wiedzą. Aż wstyd pisać.

[fotolot]

Przecież to wszyscy wiedzą. Aż wstyd pisać.

Nie kłam i nie wstydź się napisać - wszak "Młodzi mogą nie wiedzieć.."
Mają Oni dziś swoją pasję , więc możesz też wyjaśnić- dlaczego "Komercja zjadła" waszą lub Twoją pasję.

Pozdrawiam
Wiesiek Sobczak

[Zbyszek Gotkiewicz]

Fotolot. To zacytuj tu jakieś teksty rady starszych. Ja, albo Uriuk naświetlimy Co tło historyczne, a Ty wtedy sam zgadniesz kto to pisał. Taka świąteczna zabawa

[JaroXS]

Cumulus. Zostawmy Twój dorobek bo anonimy dorobku nie mają. Nie zrozumiałeś mojego narzekania. Ja nie narzekam że mnie nie lubią. Z tym nie mam problemu. Komercja zjadła naszą pasję. Wiesz o czym piszę?
Zbyszek Gotkiewicz

Uzywanie przez Ciebie slowa "komercja" w ewidentnie pejoratywnym znaczeniu, sprawia wrazenie ze bardzo Ci ona przeszkadza, ze w niej upatrujesz upadku naleznej wzmozonej empatii po pojawieniu sie na stoku czy holowisku, kiedys, twierdzisz bylo sie wsrod przyjaciol z ta sama pasja, a dzis czujesz inaczej.
To Twoje odczucie, pisalem, ja czuje co innego w tych miejscach.
To spytam, a kto kazal Ci w te "komerche" brnac?..szkolic za kase, organizowac szkoleniowe wyjazdy zagraniczne,dealowac i chwalic sprzet Narodowego producenta, pisac ksiazki ??
No kto ?? I dlaczego ?
Wiadomo, dla kasy i slawy, uznania, to normalne spoleczne motywacje, czasem te motywacje ubiera sie w piekne slowka jak : " czuje potrzebe podzielenia sie wiedza" czy " odczuwam niezmierna chec podzielenia sie swym wielkim doswiadczeniem ", ale to tylko slowa, aby nawet siebie oszukiwac ze ta " komercha" jest bee.
Slowa, slowa, slowa.
A wieksza co roku ilosc szkolacych sie ludziom ktora to nazywasz komercja, nic nie zjadla, spowodowala ze latanie stalo sie popularne, dalo chleb Tobie,Trollowi,Tamarze,Patowi Pechusiowi,Walterowi i Korcą, i wielu innym.
A zapewne i 1000 kolejnych przyszlych-niedoszlych zakupi "Sume" dajac Ci spokojna egzystencje do wiosny,kiedy moze covid moze odpusci i zaczniecie szkolic, za pieniadze oczywiscie, czyli dokladnie sie w te komerche wpisywac.
A mogles zostac przeciez Ostatnim Romantycznym Pilotem, zyjacym w tej swojej lesnej samotni, jedzacym korzonki i glisty romantykiem, latajacym na pocerowanym PL 10 i bez netu, kontrowersyjnych wypowiedzi, srania, ups sorry wyprozniania sie w inne Fora i byc uwielbianym przez wszystkich.
Wiec po co te utyskiwania i zale?
Po co skakanie do gardla kazdemu co mysli inaczej, i zaraz pytania o nazwisko, dorobek osiagniecia?
A tak na marginesie, przejzalem wazniejsze portale xc, na zadnym nie jestes nawet zarejestrowany,wiec po co te wrzuty, ze nie znalazles tam Cumulusa?
To jak dalej latasz przeloty na poswiadczenie od Soltysa lub z MO ?

Swiat pedzi i tak jak bys chcial nie jest i juz nie bedzie.
Czasu nie cofniesz, trzeba tylko umiec pieknie dojrzec, przestac zyc wspomnieniami i pogodzic sie z tym co oczywiste i nieuchronne widze po sobie, bo kiedys loty 6-8 h nie byly problemem a teraz juz trzeba lac w dren ze 3 razy i coraz czesciej czlowiek rozglada sie za transportem na gore, zamiast jak kiedys dawac z buta, tak wszystko mija, sila, piekno i ludzkie uznanie tez, wiec wiecej radosci zycia i dystansu zycze.

W sumie to nie sposob nie przyznac Ci w pewnym sensie rowniez racji ale nie fajnie jest osadzac czym kto sie kierowal nie znajac czlowieka. Nie fajnie jest w ogole osadzac jezeli samemu sie podobnych rzeczy nie zrobilo, a juz na pewno nie fajnie jest konstruktywnie krytykowac nie majac odwagi do podpisania sie z imienia i nazwiska. Moze Zbyszek sie kierowal checia podzielenia sie wiedza i przy okazji chcial to spieniezyc. Jezeli tak bylo to chwala mu za to, tak sie to powinno robic, bo pozwala to rowniez trzymac sensowny poziom. Ja np. zrobilem troche filmow za darmo bo nikomu sie dupy pod tym katem nie chcialo ruszyc za 25 lat polskiego paralotniarstwa. Takze kierowalem sie pokazaniem czegos w nowoczesny sposob i przy okazji liczylem na akceptacje spoleczenstwa zeby nie powiedziec liczylem na zyskanie autorytetu. Mysle ze nie ma sie czego wstydzic.

Spoleczenstwo paralotniowe bardzo sie jednak zmienilo i nie widzi to tylko Zbyszek ale i ja rowniez. Komercja sprawia ze juz nie jest tak jak kiedys. Swiat poszedl do przodu i nie musi nam sie to podobac ale nie ma sie tez nad czym uzalac...

Najwazniejsze zeby widziec sens w swoim lataniu i cieszyc sie tym. Jezeli pisanie ksiazek czy robienie filmow sprawia nam przyjemnosc to robmy to. Jezeli czujemy znudzenie to nalezy cos zmienic w swoim zyciu bo zyje sie tylko raz...

Pozdrawiam,

[fotolot]

Ja np. zrobilem troche filmow za darmo bo nikomu sie dupy pod tym katem nie chcialo ruszyc za 25 lat polskiego paralotniarstwa.....
Komercja sprawia ze juz nie jest tak jak kiedys.

Hej Jaro. Tutaj jest jak jest, bo to charaktery poszczegolnych ludzi, organizujących i tworzących tą obecną "komercję", wespół z urzedasami, są za to odpowiedzialne . Oraz jak jest ona miejscami zróżnicowana w swej faktycznej usługowej solidności i czym to skutkuje . Inni polscy piloci czy instruktorzy, jak widać przez te wszystkie lata, nie poczuli w sobie, tak samo bezinteresownych, publicznych kompetencji edukacyjnych jak Ty...?. O mały włos sam też nie zginąłeś z niewiedzy, oblatując swój naped. A ktoś inny, doświadczony, np. z nalotem na PPG ,liczonym w tysiącach godzin, mógłby bardzo wiele dobrego publicznie zrobić, nawet bez "ruszania dupy". Rozsiąść się wygodnie np. na "parasofie"(zamiast wspólnego ogniska z pionierskich czasów), przy jakimś zasponsorowanym,symbolicznie sączonym trunku . By swą otwartą, ludzką , szczerością, dobrowolnie(lub sprzedajnie dla swojej "chwały" ,za kasę pozwalającą trzymać "sensowny poziom"). Za wczasu publicznie doedukowywać ,kolejne niedoszłe ofiary, "bezsensownych" wypadków, popełnianych z nieświadomości fizycznych zjawisk i zagrożeń. Statystycznie co druga osoba jest do uratowania , przyrównując do spodziewanej ilości ofiar po dotychczasowych zagranicznych, dwukrotnie skuteczniejszych systemach nauczania ?

[JaroXS]

Ja np. zrobilem troche filmow za darmo bo nikomu sie dupy pod tym katem nie chcialo ruszyc za 25 lat polskiego paralotniarstwa.....
Komercja sprawia ze juz nie jest tak jak kiedys.

Hej Jaro. Tutaj jest jak jest, bo to charaktery poszczegolnych ludzi, organizujących i tworzących tą obecną "komercję", wespół z urzedasami, są za to odpowiedzialne . Oraz jak jest ona miejscami zróżnicowana w swej faktycznej solidności i czym to skutkuje . Inni polscy piloci czy instruktorzy, jak widać przez te wszystkie lata, nie poczuli w sobie, tak samo bezinteresownych, publicznych kompetencji edukacyjnych jak Ty...?. O mały włos sam też nie zginąłeś z niewiedzy, oblatując swój naped. A ktoś inny, doświadczony, np. z nalotem na PPG ,liczonym w tysiącach godzin, mógłby bardzo wiele dobrego publicznie zrobić, nawet bez "ruszania dupy". Rozsiąść się wygodnie np. na "parasofie"(zamiast wspólnego ogniska z pionierskich czasów), przy jakimś zasponsorowanym,symbolicznie sączonym trunku . By swą otwartą, ludzką , szczerością, dobrowolnie(lub sprzedajnie za ustaloną kasę-pozwalającą mowcy trzymać "sensowny poziom"). Za wczasu publicznie doedukowywać ,kolejne niedoszłe ofiary, "bezsensownych" wypadków, popełnianych z nieświadomości fizycznych zjawisk i zagrożeń. Statystycznie co druga osoba jest do uratowania , przyrównując do spodziewanej ilości ofiar po dotychczasowych zagranicznych, dwukrotnie skuteczniejszych systemach nauczania ?

Co do mojego incydentu PPG to jest to moja wina, bo oplot był mizerny i miałem zbyt długie sterówki akrobacyjne. Czy mam obwiniać za to innych kolegów że nie nakręcili o tym filmu albo nie napisali książki ? Na pewno nie!

Jeszcze raz powtarzam że latanie jest dla ludzi myślących. Jak nie myślisz to umierasz i jest obojętne ile masz lat doświadczenia.

Pozdrawiam,

[fotolot]

Co do mojego incydentu PPG to jest to moja wina, bo oplot był mizerny i miałem zbyt długie sterówki akrobacyjne. Czy mam obwiniać za to innych kolegów że nie nakręcili o tym filmu albo nie napisali książki ? Na pewno nie!

Jeszcze raz powtarzam że latanie jest dla ludzi myślących. Jak nie myślisz to umierasz i jest obojętne ile masz lat doświadczenia.

Jaro, myślenie jest oczywistym wymogiem w bardzo wielu dziedzinach, choćby np. w przemieszczaniu się po drogach. Zamiast "niewiedzy"o występującym
wcześniej zagrożeniu ,oczywiście możesz samokrytycznie przypisać sobie brak myślenia. Ale że z góry "na pewno!" wolisz usprawiedliwiać, nie ujawnianie podobnych niebezpiecznych zdarzeń? Bo koledzy nie muszą chcieć robić "komercyjnych" karier "pisarzy" czy "reżyserów".....?. O użytkownikach seryjnych koszy z mizernym oplotem, których lata multum, też powiedziałbyś , że "nie myślą"?. Tak samo jak o podobnych incydentach właśnie ze standartowymi sterowkami , ktorych też było raczej sporo, bo ja sam o kilku zaświadczałem ? . Potwierdzony był też gdzieś przypadek , nawiniecia linki sterowej na śmigło i zgonu po natychmiastowej spirali do ziemi. Jeśli wiele podobnych przypadków miało miejsce przed Twoim kursem i incydentem, to nasuwa się pytanie- jak działający system(polski czy czeski?) jest odpowiedzialny za Twoje wyszkolenie PPG ?. I w jaki sposób ta edukacyjna "komercja", jest aktualizowana w skalach krajowych wg. nowych tendencji potwierdzanych ujawnianymi zdarzeniami ?.

"Jeśli chce się być częścią stada" to choćby anonimowo , wypada je informować o wszelkich doświadczonych lub znanych zagrożeniach.
Tylko pod jakim odpowiedzialnym adresem należałoby je zgłaszać, aby miała szanse nastąpić weryfikacja i ewentualna skuteczna reakcja?. W pierwszej kolejności oddziałująca na świadomość każdego bez wyjątku nowego polskiego kursanta?.

Pozdrawiam
ps. wybacz mi partyzancki styl ale moim celem nie jest eleganckie odbijanie piłeczek tylko mecz kilku niezłomnych do jednej bramki.

[Sław(ny)]

Ksywka zawsze była wyróżnieniem. Człowiek był rozpoznawany po ksywce. Owszem, były takie momentu w historii gdy używało się pseudonimów, ale to głównie w konspiracji. Mnie nie chodzi o używanie pseudonimów, ale o ukrywanie swojej tożsamości. Dla mnie to dziwna potrzeba sugerująca złe zamiary. Choć pewnie też wynika z jakiś wewnętrznych potrzeb.

Zbyszek a nie pomyślałeś o tym, że ktoś akurat może szuka lepszej pracy i nie chciałby być wyszukiwalny przez HRowców na różnych forach/komentażowniach itp. To nic złego, że ludzie chcą zachować odrobinę dyskrecji. Innym sposobem jest - nie wypowiadanie się. Ale rozumiem, że w twojej opinii doświadczeni powinni dzielić się wiedzą.

Zastanów się więc co lepsze: pomóc świeżakowi "anonimowo" czy się nie odzywać i patrzeć jak sobie krzywdę robi.

Na TYM forum jest po prawej stronie znacznik "REPUTATION". Czyli reputacja. Czytelnik może sobie spojrzeć i wywnioskować czy wypowiadający się ma wysoką czy niską reputację, czy jest bardzo czy tylko trochę aktywny.

Znasz moją ksywkę, czy oznacza ona że jestem znany i lubiany

[Zbyszek Gotkiewicz]

Ciebie zdecydowanie lubię Pozdrawiam świątecznie. Rochacka jeszcze istnieje czy też straciła dawny blask? A mimo mojej aktywności w internecie od lat to internetowy pies z kulawą nogą się mną nie zainteresował. Nawet spam mam głównie z Onetu. A na linkedinie mam kilkanaście odsłonięć rocznie. Nawet do Hotelu Paradise nie chcieli mnie przyjąć. I łezka wytoczyła się z oczka na policzek.

[der]

Bo pomyliles programy.
Ty to raczej juz do Sanatorium milosci.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Bo pomyliles programy.
Ty to raczej juz do Sanatorium milosci.

Niedoinformowany jestem. Gdzie to można zobaczyć. I nie zgodzę się z tobą. Ostatnio nie chciano mnie wypuścić do sklepu w godzinach dla seniorów

[ciacholot]

[quote="Sław(ny)"]

Zbyszek a nie pomyślałeś o tym, że ktoś akurat może szuka lepszej pracy i nie chciałby być wyszukiwalny przez HRowców na różnych forach/komentażowniach itp.






...uj z taką pracą w której trzeba udawać kogoś innego kim się jest naprawdę.

[Zbyszek Gotkiewicz]

...uj z taką pracą w której trzeba udawać kogoś innego kim się jest naprawdę.

Przecież większość tak robi. Popatrz na nasz rząd

[ciacholot]

...uj z taką pracą w której trzeba udawać kogoś innego kim się jest naprawdę.

Przecież większość tak robi. Popatrz na nasz rząd

1. Dziękuję Ci serdecznie za książkę.

2. Napisałem znacznie więcej w temacie, ale nie wysłałem, ale może teraz...

W ogóle poco coś udawać. Niech sobie szukają i oceniają HRowcy. Przynajmniej dobrze dopasują i obie strony skorzystają nie tracąc czasu na odkrywanie tego co ktoś ukrył i zafałszował prawdę. Co za Świat. Wszędzie kłamstwo albo "poprawność polityczna", a w głowie zupełnie inne rzeczy i przekonania. Patrzy Ci jeden z drugim w oczy i kłamie, a później okrada z czego się da, a zaczyna się tak niewinnie, że niby anonimowy chce zostać bo go ktoś rozpozna i wyjdzie, że lata, albo pływa, albo gej. Nie mówiąc o tym, że w poprzedniej pracy może nawywijał, albo musi środowisko zmienić bo molestował czyjąś dajmy na to córkę. Skoro dopuszczasz kłamstwo w celu zdobycia pracy to czemu nie przemalować czyjegoś samochodu i nie używać jako swój, albo niech może kogoś Tobie bliskiego molestuje ten czy inny bo anonimowy. Dasz przyzwolenie? Poza tym kto chce zatrudnić kłamcę, albo oszusta czy złodzieja tudzież jakiegoś buntownika czy wojownika ukrytego. Przecież to muł po karpiach, syf i chujnia do potęgi. Masz takiego cwaniaczka na liście płac i w majestacie prawa jakiś lekarz daje mu lewe zwolnienie, a jemu samemu rośnie urlop. Ot ku..a prawo. I wszystko można zataić... wszystko. Nawet należy bo nie wolno w żadnym wypadku nazwać złodzieja złodziejem bo mu jego "dobre imię" naruszasz.
Sorry za przerysowanie, ale małymi kroczkami zdobywa się największe szczyty.
Podkreślam, że nie chodzi mi tutaj o konkretną osobę tylko o zasadę transparentności. Ja to ja. Można sprawdzić. Można zweryfikować to co mówię czy robię. Nie ukrywam się bo nic nie muszę zataić.

[uriuk]

Ja np jestem mitomanem, ale mam slaba pamiec i w zwiazku z tym bylbym niewiarygodnym mitomanem. Nie mialem wyjscia, musialem opowiadac wylacznie prawdziwe przygody i tak zostalem awanturnikiem miedzynarodowym

[Zbyszek Gotkiewicz]

Ja to bym nie zatrudnił paralotniarza. Patrzy toto na chmury, z programu telewizyjnego zna tylko prognozę pogody, zna wszystkie skarpy i urwiska w okolicy, na wiosnę głupieje i zamiast jak człowiek ganiać za babami i pić wódkę to po każdym weekendzie wraca poobijany i podrapany. Czasem znika na dłużej a potem głupio się tłumaczy, że jakieś granice zamknęli. Już dawno bym go wyrzucił z roboty, ale trudno się pozbyć właściciela firmy.

[ciacholot]

Nie powiem kogo zapytałem kiedyś: co to za jeden ten Uriuk.
Odpowiedź była taka: Jak ci przyjdzie coś dziwnego, albo nie realnego do głowy i byś chciał to zrobić to Uriuk już dawno to zrobił i możesz zapytać...
Dopiero później go poznałem
Zbyszek. Żeby komuś dać wypowiedzenie to, albo trzeba go mieć fizycznie pod ręką, albo chociaż adres do wysyłki by się przydał. Jedynie brak obu możliwości chroni Cię przed wylaniem na pysk

[Piotr Domański]

W ogóle poco coś udawać.

Ciacho, tu nie chodzi o żadne udawanie, niektórzy chcą mieć swój własny ogródek do którego nie zaglądają ciekawscy sąsiedzi a inni chcą opalać się nago w osiedlowym ogródeczku pośród tysiąca spojrzeń. Uszanujmy wolę jednych i drugich. Pamiętam jak dyskutowałem ze Zbyszkiem kilka lat temu na grupie i wielokrotnie podnosił temat, że moje wypowiedzi są bezwartościowe bo nie podpisuję się nazwiskiem. Powiedziałem mu wtedy, że jak tylko się spotkamy to się przedstawię co też uczyniłem, wątpię czy to zmieniło wartość moich wypowiedzi.