"Przecież nic nie mogłem zrobić"

Dyskusja na tematy nie pasujące w żaden sposób do pozostałych kategorii na forum. Dyskusje niezwiązane z glajtami, a nawet nielotnicze proszę umieszczać w "Szwarc, mydło i powidło"
Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4162
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 897
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

"Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: uriuk » 09 listopada 2021, 13:11

Przed chwilą obejrzałem filmi. Z wypadku komunikacyjnego. Postanowiłem go tu wrzucić, ponieważ widzę silną korelację z lataniem. Mianowicie podmiot liryczny boi się złamać zasady i narazić na stosunkowo drobne straty, przez co doprowadza do katastrofy.
W mojej ocenie, ponad połowa wypadków lotniczych jest spowodowana właśnie takim podejściem. Osobnicy atakujący problem najczęściej wychodzą z niego bez szwanku. A typy niezdecydowane tworzą nawóz historii.


Gość

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Gość » 09 listopada 2021, 15:16

uriuk pisze:Przed chwilą obejrzałem filmi. Z wypadku komunikacyjnego. Postanowiłem go tu wrzucić, ponieważ widzę silną korelację z lataniem. Mianowicie podmiot liryczny boi się złamać zasady i narazić na stosunkowo drobne straty, przez co doprowadza do katastrofy.
W mojej ocenie, ponad połowa wypadków lotniczych jest spowodowana właśnie takim podejściem. Osobnicy atakujący problem najczęściej wychodzą z niego bez szwanku. A typy niezdecydowane tworzą nawóz historii.


Jakie łamanie zasad masz na myśli?

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4162
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 897
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: uriuk » 09 listopada 2021, 16:14

Np zlamanie szlabanu

Gość

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Gość » 09 listopada 2021, 16:55

uriuk pisze:Np zlamanie szlabanu


W filmiku nie ma mowy o złamaniu szlabanu.. Na przejazd kolejowy wjechał zestaw, ciągnik siodłowy z naczepą nisko podwoziową do przewozu aut. I chyba wiesz co się stanie jak zestaw wjedzie na taką hopkę? osie napędowe zwyczajnie zawisły, bo podwozie naczepy spotkało się z gruntem.

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4162
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 897
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: uriuk » 09 listopada 2021, 17:57

Znaczy albo nie powinien wjeżdżać, albo zrobił to za wolno. Jeździłem takimi zestawami, nawet w USA.

Dziubdzius
Posty: 274
Rejestracja: 31 grudnia 2015, 19:10
Reputation: 22
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Dziubdzius » 09 listopada 2021, 20:27

uriuk pisze:Znaczy albo nie powinien wjeżdżać, albo zrobił to za wolno. Jeździłem takimi zestawami, nawet w USA.



Tylko nie mow ze szkoliłeś tam kierowców zestawów!?
I nie mów że to było w Oklahomie!?

Amtrak Train Collides With Semi Car Hauler in Oklahoma
Pozdrawiam Pawel Cypel

Awatar użytkownika
der
Posty: 1881
Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
Reputation: 719
Lokalizacja: EPOM
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: der » 09 listopada 2021, 20:59

Podstawowa zasada przejazdu zestawami z ładunkiem samochodowym mówi : przez nierówności przejeżdżać z minimalną! prędkością. Samochody są zawsze zapinane za koła. Górne platformy opuszcza się na tyle na ile to możliwe, by obniżyć środek ciężkości i ograniczyć nadkilometraż z powodu niskich wiaduktów. Przeskok powoduje, że dachy wgniatają się o podłogi piętra. Druga zasada mówi o asyscie drugiej osoby w przypadku wątpliwości.
Mieszkam w 20 tysięcznej mieścinie, w której jest z kilkaset takich zestawów, z czego kilkanaście ma mój brat.

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4162
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 897
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: uriuk » 09 listopada 2021, 21:22

Dziubdzius pisze:
uriuk pisze:Znaczy albo nie powinien wjeżdżać, albo zrobił to za wolno. Jeździłem takimi zestawami, nawet w USA.




I nie mów że to było w Oklahomie!?




W Oklahomie nie bylem. Przejchalem tylko od Pacyfiku a Atlantyku, potem do Laredo w Texasie gdzie wjechalem do Meksyku i dojechalem do Veracruz, a nastepnie do Niagara Folls na granicy z Kanada, potem do Connecticut i powrot do San Francisco.
Drobne 8 miesiecy za kolkiem.
Tak czy owak, misiaczek z filmu albo nie powinien tam wjezdzac, a jesli wjechal, to powinien jechac zdecydowanie. Zreszta po efektach widac, ze mam racje.
Mi chodzi o mechanizm, w ktorym nadmierna ostroznosc skutkuje wypadkiem. Zetknalem sie z takim zachowaniem mnostwo razy i wiem, ze to slepa uliczka. Zwlaszcza w lotnictwie.

Awatar użytkownika
der
Posty: 1881
Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
Reputation: 719
Lokalizacja: EPOM
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: der » 09 listopada 2021, 21:43

Niekiedy nie popłaca
" zmieścisz się śmiało "

Jarko_147
Posty: 160
Rejestracja: 11 lutego 2019, 20:13
Reputation: 49
Latam: Tylko z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Jarko_147 » 09 listopada 2021, 22:54

uriuk pisze:[...]albo zrobił to za wolno[...]

Chyba trochę za dużo GTA ;)

uriuk pisze:[...]misiaczek z filmu albo nie powinien tam wjezdzac[...]

Wykapany Sherlock ;)

uriuk pisze:Zreszta po efektach widac, ze mam racje.

A jaki skromny :lol:

PS: Wybaczcie, ale nie mogłem się powstrzymać ;)
Uriuk, w internetach jest pełno filmów, które mogłeś do tego użyć, a wybrałeś najmniej odpowiedni i jeszcze sam siebie kompromitujesz ( o pompowaniu swojej "zajebistości" nawet nie wspominam ;) )

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4162
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 897
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: uriuk » 09 listopada 2021, 23:12

Jarko_147 pisze:Uriuk, w internetach jest pełno filmów, które mogłeś do tego użyć, a wybrałeś najmniej odpowiedni i jeszcze sam siebie kompromitujesz ( o pompowaniu swojej "zajebistości" nawet nie wspominam ;) )


Jezdziles kiedys ciezarowka? Bo widze jestes ekspertem.

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4162
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 897
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: uriuk » 10 listopada 2021, 00:13

W sumie ciekawe wnioski mozna wysunac z tej dyskusji. Watek zdryfowal, choc zjawisko braku zdecydowania w dzialaniu jest niezmiennie przyczyna znacznej czesci wypadkow. Przed covidem prowadzalem ludzi po kanionach na Saharze (tak, wiem znow pompuje swoja zajebistosc piszac o swojej pracy). Zauwazylem ciekawe zjawisko. Jesli ktos podszedl blizej od innych do krawedzi urwiska (to Afryka, barierek nie ma), to uwazal tych, ktorzy nie podeszli tak blisko, za cykorow. Natomiast ci, ktorzy nie podeszli tak bardzo, nie uwazali tego pierwszego, za odwazniejszego, tylko za idiote. Co ciekawe dawalo sie zupelnie bezpiecznie podejsc jeszcze blizej. Z dalszych obserwacji wynikalo, ze ci ostrozniejsi generowali wieksze zagrozenie i czesciej ulegali urazom.
W zasadzie wiekszosc wypadkow ktore moglem obserwowac wynikala z nadmiernej ostroznosci, oraz z zupelnie niepotrzebnego stresu. Ludzie robili sobie krzyde bo sie bali i z powodu tego strachu robili glupoty. Gdyby im sie nie wlaczyl cykor, nic by sie nie wydarzylo.
Zeby nie pompowac zajebistosci wklejam zdjecie dziewczecia.



normal_DSCF0588.JPG
normal_DSCF0588.JPG (123.99 KiB) Przejrzano 3384 razy

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 10 listopada 2021, 08:34

Uriuk jest jak płyn newtonowski. Utwardza się przy nacisku
Zbyszek Gotkiewicz

ciacholot
Posty: 1806
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
Reputation: 479
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Były Pilot

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: ciacholot » 10 listopada 2021, 10:00

Ja jeździłem ciężarówką. Nawet więcej niż raz i nie tylko jedną ;) Jak by co to mogę służyć za rozmówcę np. na temat czy da się na śliskiej oblodzonej nawierzchni trzymać się własnej przyczepy podobnie jak Baron von Münchhausen, który to sam się z bagna za włosy wyciągnął. :lol:

Jeśli chodzi o brzeg skarpy i generowanie problemów to tutaj jest jeszcze takie coś, że każdy z nas ma inny czas przetwarzania danych i inaczej ocenia odległość. Tak jedno jak i drugie powoduje, że jeden np. wyprzedza dopiero jak się przyjrzy nie wiadomo na co, podczas kiedy inny dawno jest po manewrze. Z podchodzeniem do przepaści jest podobnie. Inna ocena i dlatego inne bezpieczniki.
Mariusz Kilian

klazor

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: klazor » 10 listopada 2021, 11:01

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Uriuk jest jak płyn newtonowski. Utwardza się przy nacisku

Pozwolę sobie poprawić, powinno być "Nienewtonowski" ;)

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 10 listopada 2021, 14:28

klazor pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Uriuk jest jak płyn newtonowski. Utwardza się przy nacisku

Pozwolę sobie poprawić, powinno być "Nienewtonowski" ;)

Ok. I tak jestem zaskoczony, że ktoś wie o co chodzi ;)
Zbyszek Gotkiewicz

Jarko_147
Posty: 160
Rejestracja: 11 lutego 2019, 20:13
Reputation: 49
Latam: Tylko z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: Jarko_147 » 10 listopada 2021, 16:15

uriuk pisze:Jezdziles kiedys ciezarowka? Bo widze jestes ekspertem.

Jeździłem wieloma różnymi pojazdami, i z wielu stron słyszałem słowa, że chyba urodziłem się za kółkiem :) Ale za eksperta broń boże się nie uważam ;)
Żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie mam zastrzeżeń do intencji w jakiej napisałeś pierwszego posta. Sam uważam, że sk***synów, którzy wolą zniszczyć samochód, pociąg i narazić niewinne osoby niż złamać szlaban czy barierkę, należy "wywlec do rowu i zastrzelić bez sądu". Co do korelacji z lataniem, mam za małe doświadczenie żeby się wypowiedzieć, ale sądzę że możesz mieć sporo racji.
Jednak film, który dobrałeś jest mocno nie pasujący do tematu, a w internecie jest pełno pokazujących czystą głupotę kierowców w analogicznych przypadkach ( rozumiem, że był impulsem, ale można było dobrać lepszy przykład ;) ). I nawet bym się nie odzywał, ale nie wytrzymałem Twojego rozmieniania się na drobne i snucia teorii rodem z gier dla gimbazy ;) Z mojej strony koniec OT :)

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ok. I tak jestem zaskoczony, że ktoś wie o co chodzi ;)

Niestety to prawda, coraz mniej osób wie. Ale kolejną tragedią jest to, że mając obecnie niemal nieograniczony dostęp do informacji, gdy szukanie zazwyczaj zajmuje poniżej minuty, ludziom nawet nie chce się tego poszukać.

7van.krzysztof
Posty: 262
Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
Reputation: 47
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: 7van.krzysztof » 10 listopada 2021, 21:04

Pierdzielenie o Szopenie. Owszem,...brak zdecydowania może zabić, ale nadgorliwe zdecydowanie również może. Wystarczy spojrzeć na ilość wypadków drogowych w PL spowodowanych zbyt zdecydowanym wyprzedzaniem na zakrętach i wzniesieniach. I działa to też w drugą stronę, gdy kierowca czai się i czai przy wyprzedzaniu jak dwa TIRy na A1

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4162
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 897
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: uriuk » 10 listopada 2021, 21:05

Mam porownanie pilotow np marokanskich do polskich. Widze zdecydowane roznice. Marokanczycy maja duzo mniejszgo cykora, a co za tym idzie duzo mniejsza urazowosc. Moze to sie wydawac dziwne, ale tak wlasnie jest. Nie robia nerwowych ruchow i nie wprowadzaja skrzydla w dziwne stany lotu.
Na drodze tez zachowuja sie przewidywalnie. Kiedys przylecialem z ekipa do Marakeszu i mialem wynajete samochody w centrum miasta, gdzie przyjechalismy z lotniska taksowkami. Taksowki stanely po bozemu, przy prawym krawezniku (jezdnia byla jednokierunkowa) i trzeba bylo przejsc na druga strone ulicy. Zaczal sie problem. Czesc uczestnikow jakos przebrnela, reszte musialem przeprowadzac ZA REKE. Przez ulice. Jednokierunkowa.
Albo chcieli przebiegac, albo stawali nieoczekiwanie na srodku ulicy, albo wrecz usilowali sie w polowie cofnac, bo cos tam jechalo w ich kierunku. Zadnemu nie przyszlo do glowy przejsc spokojnym, przewidywalnym krokiem, jak normalny afrykanski czlowiek. Krotko mowiac, banda zestresowanych dzikusow, ktorzy po raz pierwszy zobaczyli ruchliwa ulice. Przypuszczam, ze faktycznie do tej pory nie mieli pojecia co znaczy ruchliwa ulica :).
Wystarczylo spokojnie, jednostajnym krokiem, po prostu isc przed siebie. Zastaliby perfekcyjnie ominieci. Kierowcy sa do tego przyzwyczajeni i do glowy im nie przyjdzie, ze ktos moze sie nieoczekiwanie zatrzymac, lub co gorsza, cofnac. Poniewaz tego nie przewiduja, to niechybnie rozjada. Dokladnie tak samo jest w powietrzu, Poki zachowujesz spokoj, wszystko jest OK, jak zaczynaja sie nerwowe ruchy to zaczyna byc smiesznie.

Zastanawialem skad sie bierze roznica w podejsciu. Rozwiazanie widac na ulicach. Tam dziecmi starszymi niz jakies 7 lat zajmuja sie ojcowie. Nauczycielami tez sa faceci. Kobiety zajmuja sie dzieciakami tylko do 7 roku zycia. Pozniej nie maja jak przekazac swoich lęków dzieciom.
To slychac, widac i czuc.

7van.krzysztof
Posty: 262
Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
Reputation: 47
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"

Postautor: 7van.krzysztof » 10 listopada 2021, 21:07

O ile pamiętam z Twoich opowieści Uriuk, to Ciebie nadgorliwe zdecydowanie prawie utopiło w Odrze. Ale rację Ci oddaję, że w niektórych sytuacjach nie ma co się czajnikować


Wróć do „Ogólne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość