W mojej ocenie, ponad połowa wypadków lotniczych jest spowodowana właśnie takim podejściem. Osobnicy atakujący problem najczęściej wychodzą z niego bez szwanku. A typy niezdecydowane tworzą nawóz historii.
"Przecież nic nie mogłem zrobić"
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4162
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 897
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
"Przecież nic nie mogłem zrobić"
Przed chwilą obejrzałem filmi. Z wypadku komunikacyjnego. Postanowiłem go tu wrzucić, ponieważ widzę silną korelację z lataniem. Mianowicie podmiot liryczny boi się złamać zasady i narazić na stosunkowo drobne straty, przez co doprowadza do katastrofy.
W mojej ocenie, ponad połowa wypadków lotniczych jest spowodowana właśnie takim podejściem. Osobnicy atakujący problem najczęściej wychodzą z niego bez szwanku. A typy niezdecydowane tworzą nawóz historii.
W mojej ocenie, ponad połowa wypadków lotniczych jest spowodowana właśnie takim podejściem. Osobnicy atakujący problem najczęściej wychodzą z niego bez szwanku. A typy niezdecydowane tworzą nawóz historii.
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
uriuk pisze:Przed chwilą obejrzałem filmi. Z wypadku komunikacyjnego. Postanowiłem go tu wrzucić, ponieważ widzę silną korelację z lataniem. Mianowicie podmiot liryczny boi się złamać zasady i narazić na stosunkowo drobne straty, przez co doprowadza do katastrofy.
W mojej ocenie, ponad połowa wypadków lotniczych jest spowodowana właśnie takim podejściem. Osobnicy atakujący problem najczęściej wychodzą z niego bez szwanku. A typy niezdecydowane tworzą nawóz historii.
Jakie łamanie zasad masz na myśli?
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
uriuk pisze:Np zlamanie szlabanu
W filmiku nie ma mowy o złamaniu szlabanu.. Na przejazd kolejowy wjechał zestaw, ciągnik siodłowy z naczepą nisko podwoziową do przewozu aut. I chyba wiesz co się stanie jak zestaw wjedzie na taką hopkę? osie napędowe zwyczajnie zawisły, bo podwozie naczepy spotkało się z gruntem.
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4162
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 897
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
Znaczy albo nie powinien wjeżdżać, albo zrobił to za wolno. Jeździłem takimi zestawami, nawet w USA.
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 31 grudnia 2015, 19:10
- Reputation: 22
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
uriuk pisze:Znaczy albo nie powinien wjeżdżać, albo zrobił to za wolno. Jeździłem takimi zestawami, nawet w USA.
Tylko nie mow ze szkoliłeś tam kierowców zestawów!?
I nie mów że to było w Oklahomie!?
Amtrak Train Collides With Semi Car Hauler in Oklahoma
Pozdrawiam Pawel Cypel
- der
- Posty: 1881
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
Podstawowa zasada przejazdu zestawami z ładunkiem samochodowym mówi : przez nierówności przejeżdżać z minimalną! prędkością. Samochody są zawsze zapinane za koła. Górne platformy opuszcza się na tyle na ile to możliwe, by obniżyć środek ciężkości i ograniczyć nadkilometraż z powodu niskich wiaduktów. Przeskok powoduje, że dachy wgniatają się o podłogi piętra. Druga zasada mówi o asyscie drugiej osoby w przypadku wątpliwości.
Mieszkam w 20 tysięcznej mieścinie, w której jest z kilkaset takich zestawów, z czego kilkanaście ma mój brat.
Mieszkam w 20 tysięcznej mieścinie, w której jest z kilkaset takich zestawów, z czego kilkanaście ma mój brat.
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4162
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 897
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
Dziubdzius pisze:uriuk pisze:Znaczy albo nie powinien wjeżdżać, albo zrobił to za wolno. Jeździłem takimi zestawami, nawet w USA.
I nie mów że to było w Oklahomie!?
W Oklahomie nie bylem. Przejchalem tylko od Pacyfiku a Atlantyku, potem do Laredo w Texasie gdzie wjechalem do Meksyku i dojechalem do Veracruz, a nastepnie do Niagara Folls na granicy z Kanada, potem do Connecticut i powrot do San Francisco.
Drobne 8 miesiecy za kolkiem.
Tak czy owak, misiaczek z filmu albo nie powinien tam wjezdzac, a jesli wjechal, to powinien jechac zdecydowanie. Zreszta po efektach widac, ze mam racje.
Mi chodzi o mechanizm, w ktorym nadmierna ostroznosc skutkuje wypadkiem. Zetknalem sie z takim zachowaniem mnostwo razy i wiem, ze to slepa uliczka. Zwlaszcza w lotnictwie.
- der
- Posty: 1881
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
Niekiedy nie popłaca
" zmieścisz się śmiało "
" zmieścisz się śmiało "
-
- Posty: 160
- Rejestracja: 11 lutego 2019, 20:13
- Reputation: 49
- Latam: Tylko z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
uriuk pisze:[...]albo zrobił to za wolno[...]
Chyba trochę za dużo GTA

uriuk pisze:[...]misiaczek z filmu albo nie powinien tam wjezdzac[...]
Wykapany Sherlock

uriuk pisze:Zreszta po efektach widac, ze mam racje.
A jaki skromny

PS: Wybaczcie, ale nie mogłem się powstrzymać

Uriuk, w internetach jest pełno filmów, które mogłeś do tego użyć, a wybrałeś najmniej odpowiedni i jeszcze sam siebie kompromitujesz ( o pompowaniu swojej "zajebistości" nawet nie wspominam

- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4162
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 897
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
Jarko_147 pisze:Uriuk, w internetach jest pełno filmów, które mogłeś do tego użyć, a wybrałeś najmniej odpowiedni i jeszcze sam siebie kompromitujesz ( o pompowaniu swojej "zajebistości" nawet nie wspominam)
Jezdziles kiedys ciezarowka? Bo widze jestes ekspertem.
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4162
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 897
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
W sumie ciekawe wnioski mozna wysunac z tej dyskusji. Watek zdryfowal, choc zjawisko braku zdecydowania w dzialaniu jest niezmiennie przyczyna znacznej czesci wypadkow. Przed covidem prowadzalem ludzi po kanionach na Saharze (tak, wiem znow pompuje swoja zajebistosc piszac o swojej pracy). Zauwazylem ciekawe zjawisko. Jesli ktos podszedl blizej od innych do krawedzi urwiska (to Afryka, barierek nie ma), to uwazal tych, ktorzy nie podeszli tak blisko, za cykorow. Natomiast ci, ktorzy nie podeszli tak bardzo, nie uwazali tego pierwszego, za odwazniejszego, tylko za idiote. Co ciekawe dawalo sie zupelnie bezpiecznie podejsc jeszcze blizej. Z dalszych obserwacji wynikalo, ze ci ostrozniejsi generowali wieksze zagrozenie i czesciej ulegali urazom.
W zasadzie wiekszosc wypadkow ktore moglem obserwowac wynikala z nadmiernej ostroznosci, oraz z zupelnie niepotrzebnego stresu. Ludzie robili sobie krzyde bo sie bali i z powodu tego strachu robili glupoty. Gdyby im sie nie wlaczyl cykor, nic by sie nie wydarzylo.
Zeby nie pompowac zajebistosci wklejam zdjecie dziewczecia.
W zasadzie wiekszosc wypadkow ktore moglem obserwowac wynikala z nadmiernej ostroznosci, oraz z zupelnie niepotrzebnego stresu. Ludzie robili sobie krzyde bo sie bali i z powodu tego strachu robili glupoty. Gdyby im sie nie wlaczyl cykor, nic by sie nie wydarzylo.
Zeby nie pompowac zajebistosci wklejam zdjecie dziewczecia.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
Uriuk jest jak płyn newtonowski. Utwardza się przy nacisku
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 1806
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
- Reputation: 479
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Były Pilot
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
Ja jeździłem ciężarówką. Nawet więcej niż raz i nie tylko jedną
Jak by co to mogę służyć za rozmówcę np. na temat czy da się na śliskiej oblodzonej nawierzchni trzymać się własnej przyczepy podobnie jak Baron von Münchhausen, który to sam się z bagna za włosy wyciągnął.
Jeśli chodzi o brzeg skarpy i generowanie problemów to tutaj jest jeszcze takie coś, że każdy z nas ma inny czas przetwarzania danych i inaczej ocenia odległość. Tak jedno jak i drugie powoduje, że jeden np. wyprzedza dopiero jak się przyjrzy nie wiadomo na co, podczas kiedy inny dawno jest po manewrze. Z podchodzeniem do przepaści jest podobnie. Inna ocena i dlatego inne bezpieczniki.


Jeśli chodzi o brzeg skarpy i generowanie problemów to tutaj jest jeszcze takie coś, że każdy z nas ma inny czas przetwarzania danych i inaczej ocenia odległość. Tak jedno jak i drugie powoduje, że jeden np. wyprzedza dopiero jak się przyjrzy nie wiadomo na co, podczas kiedy inny dawno jest po manewrze. Z podchodzeniem do przepaści jest podobnie. Inna ocena i dlatego inne bezpieczniki.
Mariusz Kilian
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Uriuk jest jak płyn newtonowski. Utwardza się przy nacisku
Pozwolę sobie poprawić, powinno być "Nienewtonowski"

- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
klazor pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:Uriuk jest jak płyn newtonowski. Utwardza się przy nacisku
Pozwolę sobie poprawić, powinno być "Nienewtonowski"
Ok. I tak jestem zaskoczony, że ktoś wie o co chodzi

Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 160
- Rejestracja: 11 lutego 2019, 20:13
- Reputation: 49
- Latam: Tylko z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
uriuk pisze:Jezdziles kiedys ciezarowka? Bo widze jestes ekspertem.
Jeździłem wieloma różnymi pojazdami, i z wielu stron słyszałem słowa, że chyba urodziłem się za kółkiem


Żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie mam zastrzeżeń do intencji w jakiej napisałeś pierwszego posta. Sam uważam, że sk***synów, którzy wolą zniszczyć samochód, pociąg i narazić niewinne osoby niż złamać szlaban czy barierkę, należy "wywlec do rowu i zastrzelić bez sądu". Co do korelacji z lataniem, mam za małe doświadczenie żeby się wypowiedzieć, ale sądzę że możesz mieć sporo racji.
Jednak film, który dobrałeś jest mocno nie pasujący do tematu, a w internecie jest pełno pokazujących czystą głupotę kierowców w analogicznych przypadkach ( rozumiem, że był impulsem, ale można było dobrać lepszy przykład



Zbyszek Gotkiewicz pisze:Ok. I tak jestem zaskoczony, że ktoś wie o co chodzi
Niestety to prawda, coraz mniej osób wie. Ale kolejną tragedią jest to, że mając obecnie niemal nieograniczony dostęp do informacji, gdy szukanie zazwyczaj zajmuje poniżej minuty, ludziom nawet nie chce się tego poszukać.
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
- Reputation: 47
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
Pierdzielenie o Szopenie. Owszem,...brak zdecydowania może zabić, ale nadgorliwe zdecydowanie również może. Wystarczy spojrzeć na ilość wypadków drogowych w PL spowodowanych zbyt zdecydowanym wyprzedzaniem na zakrętach i wzniesieniach. I działa to też w drugą stronę, gdy kierowca czai się i czai przy wyprzedzaniu jak dwa TIRy na A1
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4162
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 897
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
Mam porownanie pilotow np marokanskich do polskich. Widze zdecydowane roznice. Marokanczycy maja duzo mniejszgo cykora, a co za tym idzie duzo mniejsza urazowosc. Moze to sie wydawac dziwne, ale tak wlasnie jest. Nie robia nerwowych ruchow i nie wprowadzaja skrzydla w dziwne stany lotu.
Na drodze tez zachowuja sie przewidywalnie. Kiedys przylecialem z ekipa do Marakeszu i mialem wynajete samochody w centrum miasta, gdzie przyjechalismy z lotniska taksowkami. Taksowki stanely po bozemu, przy prawym krawezniku (jezdnia byla jednokierunkowa) i trzeba bylo przejsc na druga strone ulicy. Zaczal sie problem. Czesc uczestnikow jakos przebrnela, reszte musialem przeprowadzac ZA REKE. Przez ulice. Jednokierunkowa.
Albo chcieli przebiegac, albo stawali nieoczekiwanie na srodku ulicy, albo wrecz usilowali sie w polowie cofnac, bo cos tam jechalo w ich kierunku. Zadnemu nie przyszlo do glowy przejsc spokojnym, przewidywalnym krokiem, jak normalny afrykanski czlowiek. Krotko mowiac, banda zestresowanych dzikusow, ktorzy po raz pierwszy zobaczyli ruchliwa ulice. Przypuszczam, ze faktycznie do tej pory nie mieli pojecia co znaczy ruchliwa ulica
.
Wystarczylo spokojnie, jednostajnym krokiem, po prostu isc przed siebie. Zastaliby perfekcyjnie ominieci. Kierowcy sa do tego przyzwyczajeni i do glowy im nie przyjdzie, ze ktos moze sie nieoczekiwanie zatrzymac, lub co gorsza, cofnac. Poniewaz tego nie przewiduja, to niechybnie rozjada. Dokladnie tak samo jest w powietrzu, Poki zachowujesz spokoj, wszystko jest OK, jak zaczynaja sie nerwowe ruchy to zaczyna byc smiesznie.
Zastanawialem skad sie bierze roznica w podejsciu. Rozwiazanie widac na ulicach. Tam dziecmi starszymi niz jakies 7 lat zajmuja sie ojcowie. Nauczycielami tez sa faceci. Kobiety zajmuja sie dzieciakami tylko do 7 roku zycia. Pozniej nie maja jak przekazac swoich lęków dzieciom.
To slychac, widac i czuc.
Na drodze tez zachowuja sie przewidywalnie. Kiedys przylecialem z ekipa do Marakeszu i mialem wynajete samochody w centrum miasta, gdzie przyjechalismy z lotniska taksowkami. Taksowki stanely po bozemu, przy prawym krawezniku (jezdnia byla jednokierunkowa) i trzeba bylo przejsc na druga strone ulicy. Zaczal sie problem. Czesc uczestnikow jakos przebrnela, reszte musialem przeprowadzac ZA REKE. Przez ulice. Jednokierunkowa.
Albo chcieli przebiegac, albo stawali nieoczekiwanie na srodku ulicy, albo wrecz usilowali sie w polowie cofnac, bo cos tam jechalo w ich kierunku. Zadnemu nie przyszlo do glowy przejsc spokojnym, przewidywalnym krokiem, jak normalny afrykanski czlowiek. Krotko mowiac, banda zestresowanych dzikusow, ktorzy po raz pierwszy zobaczyli ruchliwa ulice. Przypuszczam, ze faktycznie do tej pory nie mieli pojecia co znaczy ruchliwa ulica

Wystarczylo spokojnie, jednostajnym krokiem, po prostu isc przed siebie. Zastaliby perfekcyjnie ominieci. Kierowcy sa do tego przyzwyczajeni i do glowy im nie przyjdzie, ze ktos moze sie nieoczekiwanie zatrzymac, lub co gorsza, cofnac. Poniewaz tego nie przewiduja, to niechybnie rozjada. Dokladnie tak samo jest w powietrzu, Poki zachowujesz spokoj, wszystko jest OK, jak zaczynaja sie nerwowe ruchy to zaczyna byc smiesznie.
Zastanawialem skad sie bierze roznica w podejsciu. Rozwiazanie widac na ulicach. Tam dziecmi starszymi niz jakies 7 lat zajmuja sie ojcowie. Nauczycielami tez sa faceci. Kobiety zajmuja sie dzieciakami tylko do 7 roku zycia. Pozniej nie maja jak przekazac swoich lęków dzieciom.
To slychac, widac i czuc.
-
- Posty: 262
- Rejestracja: 02 grudnia 2018, 18:08
- Reputation: 47
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: "Przecież nic nie mogłem zrobić"
O ile pamiętam z Twoich opowieści Uriuk, to Ciebie nadgorliwe zdecydowanie prawie utopiło w Odrze. Ale rację Ci oddaję, że w niektórych sytuacjach nie ma co się czajnikować
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość