Noworoczna promocja w Airaction

[uriuk]

Ja mysle, ze sprawa wiaze sie z zupelnie czym innym. Na razie to forum dosc trudno znalezc . Po wpisaniu w google "forum paralortniowe ' trafimy na martwe forum na stronie Dudka. Wiekszosc ludkow znajdzie wiec precla i tam zostanie. Pobiewaz nas trudno znalezc to docieraja tu glownie osobnicy szujacy aktywnie informacji w sieci. A do takich osob trudniej trafia sie z reklama wogole. Owszem, poczytaja, ale zaczynaja grzebac na wlasna reke i zbierac informacje. To troche trwa, wiec nawet jesli trafia do Waltera (bo to solidny sprzedawca jest), to nie w sposob bezposredni.
Co ciekawe, forum stalo sie najwieksza tablica ogloszeniowa o sprzedazy sprzetu uzywanego.
I jeszcze jedno: Walter ma racje z tym, ze przygarniamy mlodych i ich urabiamy. Docelowo przechwycimy wszystkich
Ale urabianie polega na zaproponowaniu kulturalnej formy dyskusji. Urabiac moze kazdy, kto zastosuje sie do zasad erystyki okreslonych przez Schopenhauera. Tylko ze wtedy ciezko sie stosuje modny obecnie mareting w stylu arabskiego sprzedawcy okularow przeciwsonecznych.

[Andrzejt]

Bez bezpośrednich odnośników ze stron związanych z paralotniarstwem wysoko stojących w Google forum się nie wybije w wyszukiwarce. Najlepszy przykład forum wspomniane wyżej - martwe a na pierwszym miejscu. Podlinkujcie na stronach swoich szkół choćby a się na pewno poprawia.

Dwa to w obecnych czasach najłatwiej ludzi złapać przez FB.
Tak z ciekawości macie możliwość sprawdzenia w statystykach wejść ile wejść było zaraz po ogłoszeniu na FB że forum już wróciło do żywych?

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[xcwalter]

Czyli jednak uważasz że twoja słaba sprzedaż wśród użytkowników pgforum spowodowana jest tylko i wyłącznie zindoktrynowaniem użytkowników przez dwie osoby z tego forum?

Cześć Zbyszek,
Nie zaglądam tu regularnie, stąd opóźnienie w odpowiedziach.
Co do twojego pytania to tak własnie myślę.
Pewnie można to ubrać w jakieś piękne słówka. Np.: ja tu nie pisuję i dlatego użytkownicy pgforum mają niepełną wiedzę nt. sprzętu dostępnego na rynku.
Chodzi o początkujących, bo praktykujący są nieco mniej podatni na działania podkorowe. Początkujący poszukują jakiegoś zaczepienia, wsparcia, atencji. Jak trafiają do dżungli na preclu to robią duże oczy i zmykają w podskokach. A tu mają ciepełko, zainteresowanie, informację...