Nauka stawiania skrzydła

Dział dla niezorientowanych, acz chętnych. Odpowiemy tu na najbardziej podstawowe pytania. Dla ułatwienia nam zadania prosimy o podanie jakiejś lokalizacji i innych szczegółów, które mogą okazać się istotne.
Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Nauka stawiania skrzydła

Postautor: uriuk » 01 września 2020, 14:35

To jest wejście dla początkujących, więc zanim przejdę do wymądrzania się, wypadałoby się przedstawić. Jestem instruktorem z prawie 20-letnim stażem, pilotem paralotni z 25-letnim stażem, a lotnictwem zająłem się w 1981 r.
Teraz do rzeczy.
Najtrudniej nauczyć kursanta samych podstaw, czyli stawiania skrzydła. Zajmuje to dużo czasu i potu.
Ostatnio postanowiłem zmienić metodykę i zaczynam od Wykładu Teoretycznego Nauki Stawiania Skrzydła. Zadziałało bezbłędnie, czas treningu praktycznego zmalał kilkukrotnie. Teorie da się przekazać online, więc dzielę się wiedzą :).

Głównym problemem z którym zmaga się kursant jest nieintuicyjny kierunek podbiegania pod przechylające się skrzydło. Zanim wyrobi pożądane odruchy jest zajechany jak śledź po sztormie i słabo się nadaje do innych zajęć.
Tego nie da się przeskoczyć teoretycznie, to trzeba wypracować. Powstaje jednak pytanie dlaczego dane skrzydło kiwa się na boki. Ano ono się kiwa dokładnie z tego samego powodu, co rower jadący 2 km/h. Znacie zapewne widoczek starszej pani jadącej powolutku rowerem. Bo powolutku jest bezpieczniej. Rower balansuje na granicy równowagi, babsztyl sieje zagrożenie jeżdżąc całą szerokością chodnika (bo na chodniku jest bezpieczniej). Poczucie bezpieczeństwa nie pozwala się jej rozpędzić do 10 km/h, bo przecież nie jest wariatką.
Tak samo jest z glajtem. Pozwolę sobie podeprzeć się wykresem prędkości paralotni w stosunku do jej opadania (tzw. biegunowa prędkości)
rys20.gif
rys20.gif (8.94 KiB) Przejrzano 1401 razy

Co tu widzim proszę wycieczki?
Ano przy małych prędkościach, pomiędzy punktem a i punktem B, paralotnia co prawda leci, ale kiwa się jak rower z babą. Ten zakres wykorzystujemy wyłącznie podczas lądowania. A co podczas startu? Jak tylko ujrzymy skrzydło nad głową musimy GWAŁTOWNIE przyspieszyć. Co znaczy gwałtownie? I tu pojawia się problem. Większość ćwiczących nawet się nie spoci. Poprawne przyspieszenie jest wtedy, gdy usłyszymy w uszach własne tętno. Kursant, któremu pot nie kapie z nosa jest u mnie odsyłany na zajęcia z planszówek, bo najwyraźniej pomylił adres.
Te 3-4 sekundy wysiłku powodują jednak, że szkolenie ze stawiania skrzydła trwa pół godziny a nie cały dzień. Delikwent stawia skrzydło, uczy się podbiegać we właściwą stronę i może zacząć latać. Największym problemem jest wytłumaczyć gościowi, który ostatni raz spocił się podczas czytania poleconego z ZUSu, że ma przyspieszyć, a nie drobić jak gejsza.

Następnym powodem krzywego wstawania skrzydła jest wypychanie taśm A do przodu, a nie w górę. Powoduje to zamknięcie komór po jednej stronie i skręt skrzydła. Duża część populacji ma problem z wykonaniem rękami ruchu w górę i jednoczesnym napieraniem ciałem w poziomie. Każdemu się wydaje, że jest supermanem i wypycha przynajmniej jedną rękę do przodu.
superman-the-movie-richard-donner-christopher-reeve-1978.jpg
superman-the-movie-richard-donner-christopher-reeve-1978.jpg (125.07 KiB) Przejrzano 1351 razy


Tymczasem ręce w żadnym przypadku nie mogą wyprzedzać uszu.
Ćwiczymy to do ścięcia białka.

Kolejny problem to usilna potrzeba kursanta do patrzenia na skrzydło. Przecież ono tam cały czas jest. Jak ktoś ma jednak taka potrzebę, to proszę bardzo. Zadzieramy łeb do góry i patrzymy. Lepiej jednak patrzeć przed siebie, przynajmniej unikniemy wdepnięcia w gówno.
Jeśli jednak kursant spojrzy przez ramię, to własnie zakończył ćwiczenie. NIE DA SIĘ spojrzeć przez ramię bez skręcenia barku, a to przekłada się natychmiast na zmianę kierunku skrzydła. One tak są konstruowane, żeby były wrażliwe na pracę ciałem.

No i doszliśmy do problemu podbiegania pod środek skrzydła. To jest jak z jazdą motórem. Pochylamy się w tą samą stronę co sprzęt, natomiast sterujemy w przeciwną. Tak jak ten gość, kierownica prawo, przy jednoczesnym przechyle w lewo.
supermoto-header.jpg
supermoto-header.jpg (773.77 KiB) Przejrzano 1351 razy


Pamiętamy przy tym, że jeśli skrzydło się pochyla, to przede wszystkim przyspieszamy, Czyli skrzydło pochyla się w lewo, to my napieramy do PRZODU z lewą odchyłką i dokładamy prawą sterówkę. 100% populacji ma odruch odwrotny i to trzeba wytrenować.

Wróć do „Wejście dla początkujących”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość