II etap - w kraju czy wyjazd?

[Zbyszek Gotkiewicz]

Robert. A była alpejka, bo z tego co wiem, to nie zawsze to robią.

[R0bby]

I była i nie była. W ostatni dzień kursu mieliśmy ją ćwiczyć ale skończyło się na tym że instruktor starał się nam ją zademonstrować ale wiatr nie pozwalał. Nie jestem pewny, ale alpejka była chyba jako dodatek, nie wchodzący obligatoryjnie w program kursu.

Sam program w linku: http://elspeedo.cz/paragliding/szkola-paralotniowa/paragliding-w-beskidach/kurs-podstawowy-paralotniarstwa-72-dni-licencja-pilota-pl-a/
Trzeba kliknąć na polską flagę żeby było po naszemu

[Zbyszek Gotkiewicz]

Przeczytałem. W programie nie ma nauki alpejki. Za to jest robienie podwinięć czego nie ma w naszym programie.

[calhal]

To jest trochę offtopic, ale jednak zapytam. Polski II etap (czy ten czeski odpowiednik), daje papier równoważny z IPPI 4? Ten nieobowiązkowy etap III daje IPPI 5?

[uriuk]

II etap to IPPI 2, III etap to 3

[calhal]

II etap to IPPI 2, III etap to 3

OK dzięki, bo już miałem pytać gdzie termika w tych szkoleniach

[Krzysiek]

Zamieściłem program szkolenia na oba etapy. Teraz można porównać to co robi Elspeedo z tym co powinny robić nasze szkoły.

Czy można prosić o linkę?

[Zbyszek Gotkiewicz]

Zamieściłem program szkolenia na oba etapy. Teraz można porównać to co robi Elspeedo z tym co powinny robić nasze szkoły.

Czy można prosić o linkę?

Proszę bardzo:
viewtopic.php?f=27&t=592

[Krzysiek]

Zamieściłem program szkolenia na oba etapy. Teraz można porównać to co robi Elspeedo z tym co powinny robić nasze szkoły.

Czy można prosić o linkę?

Proszę bardzo:
viewtopic.php?f=27&t=592

Podziękowania, gapa ze mnie, sorka

[R0bby]

Jeśli chodzi o uzyskiwane uprawnienia to czeskie (licencja pilota PL-A) są mniejsze od polskiego Świadectwa Kwalifikacji. Z polskim ŚK pilot zaraz po kursie ma prawo latać nawet na EN-D, a ja na materacach EN-B najwyżej

Ale czy to wada, czy raczej wynik wrodzonej racjonalności południowych sąsiadów to już nie wiem

[Krzycha]

IPPI to system potwierdzenia praktyki. By ją uzyskać trzeba się wykazać daną ilością godzin w locie: http://www.aeroklub-polski.pl/media/201 ... k-pdf8.pdf

Aby otrzymać kartę IPPI należy spełnić następujące wymagania:
IPPI 3 - wydawana jest na podstawie świadectwa kwalifikacji.
IPPI 4 - całkowity nalot minimum 20 godzin;
nalot w termice minimum 5 godzin;
nalot na żaglu minimum 5 godzin.
IPPI 5 - całkowity nalot minimum 50 godzin;
5 przelotów minimum 20 km każdy (z wyłączeniem lotów na żaglu)

[obiektywny]

II etap to IPPI 2, III etap to 3

też mi to tak pasuje patrząc na oczekiwania wobec pilota(nalot termiczny), aczkolwiek w dokumencie:

http://www.aeroklub-polski.pl/media/201 ... t-IPPI.pdf

pkt 4. A. IV jest napisane, że można wyrobić PP3 na podstawie posiadanego ŚK, a na egzamin ŚK idzie się po 2 etapach. Więc teoretycznie chyba można zdobyć PP3 nie spełniając do końca wymagań w kwestii nalotu.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Drugi etap spełnia wymogi na IPPI pomiędzy 3 a 4. Dlatego od ręki można dostać na podstawie ŚK IPPI 3, a po okazaniu książki lotów z potwierdzonym nalotem żaglowym i termicznym otrzymamy IPPI 4. IPPI 3 daje możliwość legalnego latania w Polsce, Czechach i Słowacji. Pozostałe kraje wymagają IPPI 4, a na niektórych startowiskach nawet IPPI 5.

[Jędrek QŃ]

Nie wiem jaki jest program szkolenia w El Speedo ale na Javorovym widziałem jak startują kursantów alpejką.Mnie w trakcie szkolenia w Polsce (3 etapy + 1 wyjazd doszkalający) poza jedynką wszustko na wyjazdach Włochy,Słowenia- instruktor tylko raz POKAZAŁ na czym polega alpejka i to po namowach kursantów.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Skoro zapłaciłeś instruktorowi za naukę alpejki to trzeba było domagać się realizacji umowy.

[Jędrek QŃ]

Piszę na raty bo parę razy forum nie przyjęło moich wypocin blokując mój adres.
Najpierw wrócę do alpejki kilka razy prosiliśmy na kursie o naukę-ale albo wiało za słabo albo za mocno albo było latanie i szkoda było czasu ....
W El Speedo widziałem jak kursanci robią B-stalla, zrzucanie połówki a później uczyli się utrzymywać kierunek lotu ze zwaloną połówką.Jak powiedziałem o tym instruktorom na wyjeździe doszkalającym, to mnie zaraz zgasili, że to jest ryzykowne i nieodpowiedzialne (słowa padały troszkę mocniejsze ale kobiety czytają)a poza tym takie sytuacje nie mają nic wspólnego z atrakcjami w realu.

Dlatego ja też dołączam się Marku do pytania: co wzbudziło twoją wesołość??

Zbyszek- zapłaciłem za kurs latania na paralotni nie za alpejkę. Na kurs poszedłem zieloniutki jak szczypiorek i nie znając nikogo z branży wszystko było nowe i fascynujące. Wiedza do opanowania zupełnie obca i mimo naprawdę podania w bardzo przystępnej formie czasami z pogranicza Czarnej Magii.

edit żeby nie było jeden pod drugim.
B-stalla i zrzucanie połówki widziałem też u kursantów innej czeskiej szkoły w Meduno

[Zbyszek Gotkiewicz]

Jędrek. Po co ci nauka latania jak nie będziesz umiał wystartować Płacisz za zrealizowanie programu szkolenia. Co do zwalania połówek to mam zamiar wprowadzić ten element do szkolenia. Jeśli nie ciągnie się taśmy A dynamicznie to jest to banalne ćwiczenie.

[uriuk]

Ja robie zrzucanie polowki na III etapie. Najpierw delikwent musi opanowac spirale, poniewaz jesli zmasci zrzucanie polowki, to wpadnie w spirale wlasnie i musi umiec z niej wyjsc. Besztal jest przydatny tylko do szybkiego schodzenia w przypadku ciezkiego rozwolnienia (brak przeciazen), innych zastosowan nie posiada, poza tym wspolczesne skrzydla szkolne nie chca robic besztala (sila potrzebna do jego wykonania jest wieksza niz waga pilota)

[Zbyszek Gotkiewicz]

Ja nie robie besztala bo może być niebezpieczny.

[calhal]

Ja nie robie besztala bo może być niebezpieczny.

Ja pamiętam, że na Init(FR) robiłem tylko wahadło w obu osiach, a na i Perf 1 uszy na speedzie i połówke...albo raczej 1/3.

Generalnie wszystko może być niebezpieczne. IMHO na tym poziomie frontów się robić nie powinno, bo duże prawdopodobieństwo, że skończy się dynamicznym przeciągnięciem. Z resztą nawet widziałem jak jeden typ zrobił (na szczęscie na SIVie) z prostego delfinka fronta->dynamiczne przeciągnięcie->niesymetryczny wyskok->front->dynamiczne przeciągniecie... i jeszcze tak przez kilkadziesiąt metrów, aż w końcu zawiesił łapy na taśmach na wysokości deltek jak mu instruktor tłumaczył przed kursem i skrzydło samo wyszło.