Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie struktury przestrzeni powietrznej:
5. Korzystanie z ATZ oraz MATZ jest możliwe po uzgodnieniu z podmiotem uprawnionym odpowiednio ATZ albo
MATZ.
Piloci latający w aktywnym ATZ mają obowiązek uzgodnienia tego z zarządzającym ATZ. Podczas takiego "uzgodnienia", zapewne dostaliby informacje o skokach i wytyczne co jest bezpieczne, a co niebezpieczne, i ustalili jak się wzajemnie separować. Ale piloci najwyraźniej to olali i sobie latali po swojemu, no bo przecież G i spadochroniarz ich ominie, a kierujący skokami przecież nawet nie musi wiedzieć że oni tam są - no bo po co.
Inna sprawa, że dziadki w aeroklubach nie znają prawa i wydaje im się, że jak aktywowali ATZ, to jeżeli ktoś tam lata to można na policję dzwonić bo to "ich przestrzeń".
Ale nic dziwnego że ktoś się wkurzył, że ktoś sobie lata w ATZ, w którym odbywa się dość niebezpieczna aktywność - ale nawet nie raczył się zgłosić, ani nic dowiedzieć.