http://pogoda.cc/index.php/2018/09/27/c ... eczenstwo/
Odkopałem swojego bloga. Nie wiem jak wyszło ale generalnie zachęcam do lektury. Aha, a zbieżność z tytułem wiadomej książki jest oczywiście przypadkowa i niezamierzona.
Całka po wszystkich błędach w paralotniarstwie - rewizja 1
-
- Posty: 816
- Rejestracja: 29 grudnia 2015, 22:01
- Reputation: 132
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Były Pilot
- Kontakt:
Całka po wszystkich błędach w paralotniarstwie - rewizja 1
Mateusz Lubecki
tel: +48 660 43 44 46
tel: +48 660 43 44 46
- Marcin.
- Posty: 539
- Rejestracja: 06 marca 2016, 17:43
- Reputation: 33
- Lokalizacja: Mechanik paralotniowy TM PG
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Całka po wszystkich błędach w paralotniarstwie - rewizja 1
odnosnie fragmentu z bloga ; ''...
Jakiś czas temu, siedząc na pewnym bankiecie w Karpaczu z grupą sportowców z okolic Gorzowa Wielkopolskiego (nie paralotniarzy) zaczęliśmy dyskutować o sportach lotniczych i próbowaliśmy porównać zagrożenia w stosunku do tego czym Oni się zajmują. W pewnym momencie padło pytanie: „No ale skoro to jest takie niebezpieczne to czemu wy w ogóle latacie?”. Nie pamiętam już co dokładnie odpowiedziałem. Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć dlaczego paralotniarz lata. To temat rzeka który poruszę w innym odcinku, ale latanie na paralotni ma coś takiego w sobie co wciąga. Każdy kolejny lot jest inny od poprzedniego, przez co nawet pipcąc na wschodnim zboczu Skrzycznego cały czas odkrywa i doświadcza się niepowtarzalnych rzeczy i widoków…….''
Mysle ze jednym z wazniejszych powodow odrywania sie od ziemi jest chec przekroczenia granic ludzkich mozliwosci. Czyli znalezienie sie w nie swoim srodowisku naturalnym. To daje wrazenia nie do opisania slowami. To jest tak silne ze podejmujemy takie duze ryzyko czasem.
Ciekaw tylko jestem kwestii dotyczacej potrzeby ''i co dalej". Tzn. najpierw jaramy sie pierwszymi krokami , zlotami , potem lotami wysokimi , potem przelotami , nasycamy sie widokami , zabawa przeciazeniami , moze inni dalej akro. No i czy w koncu pilot jest zaspokojony i zadowolony?
Jakiś czas temu, siedząc na pewnym bankiecie w Karpaczu z grupą sportowców z okolic Gorzowa Wielkopolskiego (nie paralotniarzy) zaczęliśmy dyskutować o sportach lotniczych i próbowaliśmy porównać zagrożenia w stosunku do tego czym Oni się zajmują. W pewnym momencie padło pytanie: „No ale skoro to jest takie niebezpieczne to czemu wy w ogóle latacie?”. Nie pamiętam już co dokładnie odpowiedziałem. Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć dlaczego paralotniarz lata. To temat rzeka który poruszę w innym odcinku, ale latanie na paralotni ma coś takiego w sobie co wciąga. Każdy kolejny lot jest inny od poprzedniego, przez co nawet pipcąc na wschodnim zboczu Skrzycznego cały czas odkrywa i doświadcza się niepowtarzalnych rzeczy i widoków…….''
Mysle ze jednym z wazniejszych powodow odrywania sie od ziemi jest chec przekroczenia granic ludzkich mozliwosci. Czyli znalezienie sie w nie swoim srodowisku naturalnym. To daje wrazenia nie do opisania slowami. To jest tak silne ze podejmujemy takie duze ryzyko czasem.
Ciekaw tylko jestem kwestii dotyczacej potrzeby ''i co dalej". Tzn. najpierw jaramy sie pierwszymi krokami , zlotami , potem lotami wysokimi , potem przelotami , nasycamy sie widokami , zabawa przeciazeniami , moze inni dalej akro. No i czy w koncu pilot jest zaspokojony i zadowolony?
-
- Posty: 890
- Rejestracja: 09 lutego 2016, 20:02
- Reputation: 3
- Latam: Tylko z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Całka po wszystkich błędach w paralotniarstwie - rewizja 1
Marcin. pisze:Mysle ze jednym z wazniejszych powodow odrywania sie od ziemi jest chec przekroczenia granic ludzkich mozliwosci. Czyli znalezienie sie w nie swoim srodowisku naturalnym. To daje wrazenia nie do opisania slowami. To jest tak silne ze podejmujemy takie duze ryzyko czasem.
Ciekaw tylko jestem kwestii dotyczacej potrzeby ''i co dalej". Tzn. najpierw jaramy sie pierwszymi krokami , zlotami , potem lotami wysokimi , potem przelotami , nasycamy sie widokami , zabawa przeciazeniami , moze inni dalej akro. No i czy w koncu pilot jest zaspokojony i zadowolony?
Myślę że to właśnie kwestia intensywności indywidualnych cech poszukiwawczo odkrywczych, rzutuje na zadawanie sobie pytania -"co dalej" i jest to raczej związane, bardziej z zachłannością zaspokajania coraz to nowych potrzeb, po których osiąganiu, zazwyczaj bywamy coraz to krócej zadowoleni..

Podobnie jak pilota, można by zapytać narkomana, który próbował już wszystkiego "czy w końcu jest zaspokojony i zadowolony"?.

Wczoraj na złocie w Łomży usłyszałem opinię Pioniera latania PPG że obecnie : zaspokaja się On i zadowolenie daje mu, niskie latanie przyrodnicze na słabym napędzie i skrzydle o dobrej doskonałości szybowania...więc być może jak już poznamy i porównamy wszystko to sami odnajdziemy to co nam sprawiało największą przyjemność w lataniu ?.
Ja akurat dodatkowo po paralotniarstwie, odnalazłem przyjemność mało energetycznego motoszybowania na zmodyfikowanych sztywnopłatach , jednak sporym problemem okazują się wpływy "władców pieczęci" szydząco traktujących takie niekwalifikowane nowoczesne kategorie sprzętu, jako gorszą od paralotni i lotni. Choć jestem z kilkoma kolegami bardzo zadowolony z odnalezienia przyjemnego stylu latania, to nie jawnie(poza naszymi plecami) ustalane argumenty, spychające nas do ograniczonego getta, skutecznie nam ją odbierają na tyle, że odechciewa się startować (np. bo ULC podobno może sprawdzać czy nasze startowiska nie są bliżej zabudowań jak 600m ?....

Reasumując: to "aby piloci byli zaspokojeni i zadowoleni" w moich przykładach bardziej zależy od tworzenia wygodnych pilotom warunków do uprawiania ich ulubionych stylów latania czy to glajtem w górach, nad nadmorskim klifem, PPGiem czy innymi lotniowymi wynalazkami,np. startując z wykoszonej łączki za stodołą.
Ostatnio zmieniony 30 września 2018, 20:16 przez fotolot, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marcin.
- Posty: 539
- Rejestracja: 06 marca 2016, 17:43
- Reputation: 33
- Lokalizacja: Mechanik paralotniowy TM PG
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Całka po wszystkich błędach w paralotniarstwie - rewizja 1
fotolot pisze:
No tak... oprocz tego ''co dalej?'' (jesli chodzi o samorealizacje ) jeszcze sa takie prawne ograniczania o ktorych piszesz. I masz racje ,ze trzeba wybrac sobie swoje ulubione aspekty latania

Pozdrawiam.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Całka po wszystkich błędach w paralotniarstwie - rewizja 1
Fotolot. Dziś jest święto takich jak Ty w Pińczowie. Czemu cię tu nie ma z tymi wszystkimi żalami?
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 890
- Rejestracja: 09 lutego 2016, 20:02
- Reputation: 3
- Latam: Tylko z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Całka po wszystkich błędach w paralotniarstwie - rewizja 1
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Fotolot. Dziś jest święto takich jak Ty w Pińczowie. Czemu cię tu nie ma z tymi wszystkimi żalami?
Pińczów to malownicze miejsce i być może zawitamy tam kiedyś w szerszym gronie "dziwolągów", jak wszyscy podopinamy nasze formalności.
Ja wybrałem się do Łomży nie na "świętowanie"(być może za rok), a jedynie na zorganizowane tam spotkanie z przedstawicielem ULCu K. Kaczyńskim odnośnie porad jak możemy się dostosować by praktycznie korzystać z obecnych zawiłych uregulowań .
Po wcześniejszym wspólnym ustaleniu kilku zapytań(również dla kolegi bawiącego w Pińczowie) zasięgnąłem informacji dla naszej maleńkiej wspólnoty(spotkanie trwało prawie 3 godziny).
Gościnny pobyt na zlocie w Łomży i możliwość wspólnych drobiazgowych prac przygotowawczych(przed zawodami) w towarzystwie Organizatora i jednego z Pionierów lotniarstwa polskiego Zbigniewa Kędziory z wymianą podobnych poglądów(i kilku "żalów") był dla mnie zaszczytem,ucztą duchową i świętem jednocześnie

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość