Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)

Latanie bezsilnikowe
Dziubdzius
Posty: 274
Rejestracja: 31 grudnia 2015, 19:10
Reputation: 22
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)

Postautor: Dziubdzius » 25 maja 2019, 20:31

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Cudowna mieszanka szantażu i demagogii :)
Co mają wspólnego treści zawarte w książce z poglądami które tu prezentuje. Książka jest o wypadkach. Przez 30 lat nie spotkałem się z uszkodzeniem.oka spowodowanego brakiem okularów. Przypadek? Ochrona przed rozdarciem nóg za pomocą kokonu to jakieś pomylenie pojęć, bo kokon nie do tego służy, a ponadto nogi muszą być na zewnątrz kokonu gdy dochodzi do kontaktu z przeszkodami. A krótkie spodenki nie ułatwiają sprawy. Co do śmierci paralotniarki to jeśli już (Bo to tylko przypuszczenia) to prędzej był to udar słoneczny plus stres, niż odwodnienie. Nie latam 8-9 godzin, ale wytrzymuje bez picia bez problemu cały dzień na lotnisku i nie umieram.
W Szwajcarii latałem i tak samo tam nie chciało mi się pić jak gdzie indziej. I światło było tak samo jasne.



Co do śmierci paralotniarzy to wiadomo że:

Odwodnienie powoduje brak koncentracji oraz obniżona zdolność do pochłaniania tlenu przez krew.
Że o potwornym zmęczeniu juz nie wspomne.
Pierwszym poważnym objawem jest ból głowy, pojawia się po ok 3-4 godzinach lotu bez wody.
Drugim którego nie powinniśmy lekceważyć to mdłości a nawet wymioty.

Zbyszku nie latasz prawdopodobnie długich xc tracków, dlatego dajesz rade.
Wiem też że nie dasz rady latać 6-7 godzin bez picia i sikania oraz pocenia się.
Po wylądowaniu nie miałbys siły nawet puścić bąka a co dopiero myśleć o powrocie z trasy przelotowej.
Co do Szwajcarskiego światła to ono nie ma zupełnie żadnego wpływu na stan Twojego organizmu. To cloudbase jest niebezpieczna.
Wykrecaj więcej wysokości a nie się tylko bujasz na marokańskich piaskach. (element denerwujący dodany przekornie)

Co do uprzęży z kokonem, to maja jedna niesamowita zaletę. Jedna reka lapiesz sie taśm noga napierasz na deskę w kokonie i tak stajesz do pozycji pionowej. Wyjmujesz sprzęt i lejesz. Niestety w uprzężach z podnóżkiem juz tak latwo nie jest.

Choć ja używam innej prostszej techniki, rozpinam rozporek, wyjmuje hydranta, przewieszam sobie przez lewe ramię i sikam. :P
( Dlaczego na tym forum nie ma emotikonów z wywalonym językiem :( )

Pozdrowienia
Pozdrawiam Pawel Cypel

Awatar użytkownika
der
Posty: 1878
Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
Reputation: 719
Lokalizacja: EPOM
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)

Postautor: der » 26 maja 2019, 00:36

Odbyłem kilka 6 godzinnych lotów bez picia i sikania. W moim przypadku się da. Nigdy nie czułem zawrotów głowy, czy mdłości, a po wylądowaniu zdarzało się jeszcze sporo przejść. Oczywiście po lądowaniu obowiązkowe picie wody i zrzut balastu z pęcherza. Po kilku godzinach bardziej doskwiera mi suchość oczu. od czasu używania gogli narciarskich zamiast okularów, zdecydowanie rzadziej i mniej).
Robiłem podejście do kamelbagów w celu picia oraz alternatywnych sposobów odprowadzania uryny. Ilekroć stosowałem to nigdy nie użyłem.

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)

Postautor: uriuk » 26 maja 2019, 13:45

Wczoraj lecialem 4 h. Bez wody. Bolu glowy nie zaobserwowano :).
To, ze osobnik ze sraczka musi biegac do kibla co pol godziny nie swiadczy o tym, ze reszta populacji rowniez. ALe dlugotrwala sraczka i bole gowy sa objawem chorobowym i sugerowalbym wizyte u specjalisty. Serio.

Awatar użytkownika
arekgarbacz
Posty: 185
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 17:36
Reputation: 35
Lokalizacja: Genewa
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Przelotowiec
Kontakt:

Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)

Postautor: arekgarbacz » 26 maja 2019, 14:51

der pisze:Odbyłem kilka 6 godzinnych lotów bez picia i sikania. W moim przypadku się da. Nigdy nie czułem zawrotów głowy, czy mdłości, a po wylądowaniu zdarzało się jeszcze sporo przejść. Oczywiście po lądowaniu obowiązkowe picie wody i zrzut balastu z pęcherza. Po kilku godzinach bardziej doskwiera mi suchość oczu. od czasu używania gogli narciarskich zamiast okularów, zdecydowanie rzadziej i mniej).
Robiłem podejście do kamelbagów w celu picia oraz alternatywnych sposobów odprowadzania uryny. Ilekroć stosowałem to nigdy nie użyłem.


Ja mam podobnie. Najdłuższe loty w porywach do 6,5h i to raczej takie konkretne XC w wysokich górach, więc wymagające myślenia. W drodze na stanowisko zazwyczaj wypijam 1-1,5 litra wody małymi łyczkami (nie dlatego, że chce mi się pić, ale po to, żeby się nawodnić). Piję powiedzmy przez godzinę w drodze na stanowisko, a na górze zazwyczaj i tak wychodzi jeszcze z godzinka szpejenia i parawaitingu. Podczas tej godziny przed startem, jeszcze 2-3 razy siku (tak "na siłę" w sumie), żeby podczas startu pęcherz był pusty. W powietrze plastikowa buteleczka, żeby skorzystać na przeskokach, jeśli potrzeba (taka potrzeba pojawia się jak już zazwyczaj po 3-4 godzinach, więc jeśli nie wyjdzie dłuższy przelot to w ogóle nie ma problemu). Gorzej jak jednak na przeskoku zaczyna pikać :D
W uprzęży jeszcze woda na "po lądowaniu". Dla mnie to działa.
Mój mózg chyba bardziej wciąga glukozę niż wodę, więc jakieś batoniki, tak żeby co godzinę-dwie pożreć to konieczność na długie przeloty.

Warto pamiętać, że nawadnianie/odwadnianie to nie jest proces dziejący się w 15min, więc warto zadbać o nawodnienie już poprzedniego dnia. Fakt, że podczas lotu da się na tyle odwodnić żeby były problemy, może świadczy o tym, że już przed lotem stan nawodnienia był słaby ... no albo za duże emocje i za szybkie oddechy, trzeba wtedy latać nisko i powoli :)
Pozdr!
ArekG

Awatar użytkownika
marek mastalerz
Posty: 496
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 02:12
Reputation: 179
Lokalizacja: Warszawa
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)

Postautor: marek mastalerz » 26 maja 2019, 17:29

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Marek. To czemu tylu rodzących kokoniarzy widziałem w Kruszewie? ...


Bo w Macedonii jest bardzo gorąco latam. Przecież wiesz. :)
Za to kombinezoniarze latają z rozpiętymi nogawkami i furkoczą jak jakaś flaga na wietrze ;)
Jakby nie chronić się przed chłodem, czy to kokonem, czy kombinezonem, i tak czasem jest za zimno, a czasem za ciepło. Taki sport. A jak się robi gorąco, to raczej łatwiej jest złapać trochę powietrza rozchylając kokon niż rozpinając zamki. :) Gorzej jeśli kokon jest źle dopasowany albo źle wyregulowany, to się nie domyka i wtedy można zmarznąć w chłodniejszych warunkach. Dlatego ważne jest dobre dobranie rozmiaru uprzęży z kokonem i regulacja domknięcia kokonu. Ważniejsze niż w uprzęży bez kokonu.

pozdrawiam
marek mastalerz
szkoła paralotniowa cloudbase
http://cloudbase.pl/

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 26 maja 2019, 17:35

Podstawą jest umiejętne korzystanie ze sprzętu który się posiada. Czyli jak już się decydujemy na jakąś opcję, to trzeba rozumieć jej wady, zalety i możliwości. Żadna opcja automatycznie nie rozwiązuje problemu komfortu.
Zbyszek Gotkiewicz

Piotr Domański
Posty: 697
Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
Reputation: 182
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)

Postautor: Piotr Domański » 26 maja 2019, 20:32

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Podstawą jest umiejętne korzystanie ze sprzętu który się posiada. Czyli jak już się decydujemy na jakąś opcję, to trzeba rozumieć jej wady, zalety i możliwości. Żadna opcja automatycznie nie rozwiązuje problemu komfortu.

Powiedział fan kabrioletów właścicielom klimatyzowanych samochodów z dachem:) Takie dysputy można prowadzić w nieskończoność więc dołożę i ja coś od siebie;)
Co do picia i okularów mam z Tobą Zbyszku zgodność. Podkreślić należy, że jeśli dla mnie i dla ciebie są to sprawy niekonieczne to nie oznacza, że nie muszą być konieczne dla innych a sprawa jest jak widać po wypowiedziach indywidualna. Nigdy nie latałem długich XC, trochę się wspinałem w Alpach i Pamirze z rożnymi partnerami i te opowieści o 3-4godzinnej abstynencji od wody, doprowadzającej do odwodnienia nie pokrywają się z moimi i moich partnerów doświadczeniami (pomijam już całkowicie wydatek energetyczny który jest zupełnie różny we wspinaniu i lataniu). Natomiast nie mamy pewności co stanie się z organizmem który jest przyzwyczajony do ciągłych dostaw wody, glukozy etc. i nagle zostanie wyrwany z tego "stanu błogostanu", może wtedy zacząć protestować i to nawet w tak krótkim czasie 3-4h jak pisze Dziubdziuś. Pewne rzeczy trzeba przepracować mentalnie i fizycznie, organizm posiada niesamowitą zdolność adaptacji.

Awatar użytkownika
marek mastalerz
Posty: 496
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 02:12
Reputation: 179
Lokalizacja: Warszawa
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)

Postautor: marek mastalerz » 27 maja 2019, 13:13

Dziubdzius pisze:To cloudbase jest niebezpieczna.

Pozdrowienia


Wypraszam sobie! ;)

pozdro
marek mastalerz
szkoła paralotniowa cloudbase
http://cloudbase.pl/

Kamil Stepien
Posty: 44
Rejestracja: 01 września 2016, 12:26
Reputation: 23
Doświadczenie: Przelotowiec

Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)

Postautor: Kamil Stepien » 28 maja 2019, 02:49

Jędrek QŃ pisze: Dlatego pojawiło się Pytanie : Czy latem nie będzie za gorąco?? Kiedyś z politowaniem oglądałem cienką lycrę w jakiejś ultralightowej uprzęży. Teraz kiełkują wątpliwości -może uderzać w kierunku cienkiej lycry?? Czy ktoś może się ewentualnie podzielić własnymi odczuciami "termicznymi" w uprzęży Swing conect race lub takiej z kokonem wykonanym z podobnego materiału???


W Connect Race latem od ok. 4 lat, spedzilem w niej ok.500 godzin latajac w Alpach. Czasem zdarzy mi sie spocic w trakcie lotu, co w pewnych okolicznosciach jest po prostu nieuniknione i dotyczy kazdego typu uprzezy. Przykladowo wiosna w Alpach kiedy podstawa prognozowana jest na ponad 3 tys. metrow, gdzie temperatura oscyluje w okolicach 0 st. ubieram sie bardzo cieplo. Zapewnia mi to komfort termiczny podczas wiekszosci lotu i zmniejsza "parcie na pecherz". Jezeli w trakcie lotu zdarzy mi sie powalczyc pol godziny w termicznych bablach blisko wygrzanego stoku na wysokosci 1 tys. m gdzie temp. powietrza wynosi ponad 20 stopni, oczywiscie spoce sie troche. Podobnie ma sie podczas ladowania w sloncu o cieplej porze dnia. Nie jest to jednak wyraznie odczuwalny dyskomfort termiczny w stylu pot zalewajacy oczy.

Nigdy nie latalem w kokonie wykonanym z bardziej przewiewnego materialu, wiec nie mam porownania. Jako ze rzadko latam przy macedonskich letnich temperaturach, nie chcialbym miec bardziej przewiewnej uprzezy.

Pomimo tylu godzin spedzonych w uprzezy, nie widac na kokonie zadnych sladow zuzycia. Jedynie kilka rozpruc od spodu od przetarc podczas ladowania.

Pozdrawiam,
Kamil


Wróć do „PG”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość