Granice ryzyka
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 20 kwietnia 2016, 00:00
- Reputation: 9
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Granice ryzyka
Jest pewnie wiele powodów dla których podejmujemy ryzyko.
Przygotowanie i Ocena umięjętności własnych(bardzo subiektywna) jest ważna.
Ale zawsze jest jakiś czynnik, kóry może doprowadzić do wypadku.Nie sposób przewidzieć wszystkich zmiennych
Jednym z takich czynników(to co napiszłem wcześniej ) jest wiara. Wiara w to,że nic się nie stanie, bo gdybyśmy
zaczęli wątpić, to pewnie byśmy odpuśli.
Znalazłem jakiś stary filmik na You tubie. Gość też nie wierzył, coś się wydarzy.
Przygotowanie i Ocena umięjętności własnych(bardzo subiektywna) jest ważna.
Ale zawsze jest jakiś czynnik, kóry może doprowadzić do wypadku.Nie sposób przewidzieć wszystkich zmiennych
Jednym z takich czynników(to co napiszłem wcześniej ) jest wiara. Wiara w to,że nic się nie stanie, bo gdybyśmy
zaczęli wątpić, to pewnie byśmy odpuśli.
Znalazłem jakiś stary filmik na You tubie. Gość też nie wierzył, coś się wydarzy.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Granice ryzyka
To jest ten wypadek gdzie pilot pociągnął haczykami od buta linki z rzędu A. Dlatego ja nie mam takich butów do latania
Zbyszek Gotkiewicz
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Granice ryzyka
Zbyszek Gotkiewicz pisze:To jest ten wypadek gdzie pilot pociągnął haczykami od buta linki z rzędu A. Dlatego ja nie mam takich butów do latania
Nie widać na filmie żeby o coś zaczepił, ale możliwe że tak było. A w temacie; moim zdaniem PODEJMOWANIE ryzyka jest to świadomość, że może się coś stać.
Jeśli pilot jest w stanie podjąć ryzyko akceptując, że może się nie udać, to jest właśnie odwaga.
Osobną kwestią jest to, ilu pilotów wierzy (nieracjonalnie) że są bezpieczni a ilu wie co im grozi i to akceptują. Swoją drogą ciekawe pytanie, nie wiem ile osób przyzna się i do jednej i do drugiej odpowiedzi.
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Granice ryzyka
Tak, Lucjan, też temat mnie bardzo zainteresował ze względu na ciekawość jak kto to spostrzega... bardzo ładnie to ująłeś... ale
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ryzyko
".....Jest ono proporcjonalne do prawdopodobieństwa wystąpienia tego zdarzenia....." więc będę się upierał przy swoim, że ktoś kto ma większe doświadczenie ( np w lataniu ) ryzykuje mniej niż ja ( świeżak po kursie ) wykonując to samo "ryzykowne" działanie. I nie zgodzę się z tym że:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ryzyko
".....Jest ono proporcjonalne do prawdopodobieństwa wystąpienia tego zdarzenia....." więc będę się upierał przy swoim, że ktoś kto ma większe doświadczenie ( np w lataniu ) ryzykuje mniej niż ja ( świeżak po kursie ) wykonując to samo "ryzykowne" działanie. I nie zgodzę się z tym że:
Wg mnie prawdopodobieństwo szczęśliwego wyjścia ze skrajnie niebezpiecznej sytuacji jest sporo większe dla doświadczonego pilota niż dla mnie, wręcz przeciwnie, niedoświadczony pilot może się przyczynić do pogłębienia zagrożenia więc nie mów, że umiejętność nie gra roli, nie mówiąc już o kimś kto zaczyna przygodę z lataniem od kupienia skrzydła i zlotu z rzekomo łagodnej górki na pięknie wykoszoną polanę ( tak, wiem co napiszesz ).Lucjan Piekutowski pisze:Poziom ryzyka nie zależy od umiejętności
doświadczony pilot widzi tych czynników więcej niż niedoświadczony, wie lepiej jak sobie poradzić z zagrożeniem, nie mówię o wierze że się uda tylko o doświadczeniu, czyli o wiedzy/umiejętności co trzeba zrobić znajdując się w niebezpiecznej sytuacji....Cybiak pisze:zawsze jest jakiś czynnik, kóry może doprowadzić do wypadku.
Ostatnio zmieniony 22 maja 2016, 00:49 przez prokopcio, łącznie zmieniany 1 raz.
Łukasz Prokop
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Granice ryzyka
ps. co do Twojego pytania to przyznaję, że podejmuję świadomie ryzyko wiedząc, że coś może pójść nie tak ale z zastrzeżeniem iż odpycham myśli o śmierci czy kalectwie mimo, że takie ryzyko istnieje dla KAŻDEGO z nas, również dla perfekcyjnych pilotów co ostatnio pokazuje rzeczywistość .
Łukasz Prokop
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 20 kwietnia 2016, 00:00
- Reputation: 9
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Granice ryzyka
prokopcio pisze:Tak, Lucjan, też temat mnie bardzo zainteresował ze względu na ciekawość jak kto to spostrzega... bardzo ładnie to ująłeś... ale
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ryzyko
".....Jest ono proporcjonalne do prawdopodobieństwa wystąpienia tego zdarzenia....." więc będę się upierał przy swoim, że ktoś kto ma większe doświadczenie ( np w lataniu ) ryzykuje mniej niż ja ( świeżak po kursie ) wykonując to samo "ryzykowne" działanie. I nie zgodzę się z tym że:Wg mnie prawdopodobieństwo szczęśliwego wyjścia ze skrajnie niebezpiecznej sytuacji jest sporo większe dla doświadczonego pilota niż dla mnie, wręcz przeciwnie, niedoświadczony pilot może się przyczynić do pogłębienia zagrożenia więc nie mów, że umiejętność nie gra roli, nie mówiąc już o kimś kto zaczyna przygodę z lataniem od kupienia skrzydła i zlotu z rzekomo łagodnej górki na pięknie wykoszoną polanę ( tak, wiem co napiszesz ).Lucjan Piekutowski pisze:Poziom ryzyka nie zależy od umiejętnościdoświadczony pilot widzi tych czynników więcej niż niedoświadczony, wie lepiej jak sobie poradzić z zagrożeniem, nie mówię o wierze że się uda tylko o doświadczeniu, czyli o wiedzy/umiejętności co trzeba zrobić znajdując się w niebezpiecznej sytuacji....Cybiak pisze:zawsze jest jakiś czynnik, kóry może doprowadzić do wypadku.
*************
Wg mnie prawdopodobieństwo szczęśliwego wyjścia ze skrajnie niebezpiecznej sytuacji jest sporo większe dla doświadczonego pilota niż dla mnie, wręcz przeciwnie, niedoświadczony pilot może się przyczynić do pogłębienia zagrożenia więc nie mów, że umiejętność nie gra roli,
*************
To nie ważne jakie kto ma umiejętności. Chodzi o przekroczenie "WŁASNEJ GRANICY" . (instynkt samozachowawczy, wyobraźnia lub jej brak, analiza i przewidywanie) to decyduje, że dwoje ludzi o podobnych umiejętnościach zachowa się odmiennie w tej samej sytuacji .
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Granice ryzyka
Bez przekraczania własnych granic nie będzie rozwoju pilota. Cały problem w tym żeby przekręcasz te granice bez podejmowania zbyt dużego ryzyka. Przecież piloci którzy rozpoczynają latanie przekraczają granice, ale mogą to robić na różne sposoby. Jedne w prosty sposób prowadzą do katastrofy a inne umożliwiają bezpieczny rozwój. Wiedza, praktyka i procedury. To są trzy pojęcia dzięki którym latanie jest bezpieczne. Trzeba tylko umiejętnie z nich korzystać.
Zbyszek Gotkiewicz
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Granice ryzyka
Chłopaki bez zbytniego cytowania. Ryzyko z wikipedii jest to prawdopodobieństwo wystąpienia wypadku. Ok. Tyle że ja pisałem o tym, czym ryzykujemy - poziom ryzyka, granica ryzyka. W jednym przypadku to moze być śmierć, a w drugim np. złapanie grzybicy Rozumiecie, że to inny poziom zagrożeń. Ten poziom nie wiąże sie bezpośrednio z umiejętnościami. Umiejętności minimalizuja prawdopodobienstwo wypadku, ale nie minimalizuja niebezpieczenstwa. Przydaloby sie teraz rozwinąć definicję wypadku, bo istnieją takie wypadki ktore niezależnie od umiejętności kończą się źle i tu o takiej świadomości mowie. Sam osobiście mam tę świadomość niestety. A Zbyszek mówi, że można podnosić kwalifikacje bezpiecznie i niebezpiecznie. Oczywiście. Własne granice to odrebny temat, sam się z nim zmagam. Granice mogą być różnego rodzaju. Jedne związane bezpośrednio z brakiem umiejętności, a inne np z obniżona tolerancja na stres.
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Granice ryzyka
każdy chce pokazać że ma rację
1. Tak, Lucjan - KAŻDY z nas, przy KAŻDYM starcie zawsze ryzykuje to samo - Życie, Zdrowie... i masz racje, od niczego ro nie jest zależne.
2. Ryzyko - pojęcie względne : TAK
3. Natomiast prawdopodobieństwo wystąpienia wypadku jest uzależnione od wielu czynników w tym od wiedzy i umiejętności pilota.
4. w związku z pkt.3 Granica ryzyka ( cokolwiek ona znaczy ) a o niej jest temat jest dla każdego pilota indywidualna.
1. Tak, Lucjan - KAŻDY z nas, przy KAŻDYM starcie zawsze ryzykuje to samo - Życie, Zdrowie... i masz racje, od niczego ro nie jest zależne.
2. Ryzyko - pojęcie względne : TAK
3. Natomiast prawdopodobieństwo wystąpienia wypadku jest uzależnione od wielu czynników w tym od wiedzy i umiejętności pilota.
4. w związku z pkt.3 Granica ryzyka ( cokolwiek ona znaczy ) a o niej jest temat jest dla każdego pilota indywidualna.
Łukasz Prokop
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Granice ryzyka
To ja się przychylę do opinii Prokopcia że trzeba oddzielić dwa pojęcia które mogą być mylone: prawdopodobieństwo zagrożenia i indywidualne odczuwanie granicy ryzyka.
Zbyszek Gotkiewicz
- tom.beluzi
- Posty: 151
- Rejestracja: 07 stycznia 2016, 15:07
- Reputation: 24
- Lokalizacja: Po płaskim.
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Granice ryzyka
Skoro już teoretyzujemy, to dorzucę garść terminów byśmy mówili jednym językiem
- mówiąc "ryzyko" tak naprawdę w 99.9% przypadków mamy na mysli "zagrożenie"
- "poziom ryzyka" dla danego "zagrożenia" to nic innego jak korelacja jego "prawdopodobieństwa" i "skutków"
- "poziom ryzyka" dla danego "zagrożenia" można zmniejszyć poprzez "przeniesienie ryzyka" (np. ubezpieczenie się, wypuszczenie innego pilota w nieznane warunki zamiast samemu startować itp.), "unikanie ryzyka" (np. nie latanie wogóle..., albo tylko na klifach)
- generalnie chodzi o to by zmniejszać "prawdopodobieństwo" i/lub "skutki"
- to z "poziomem ryzyka" zgadzamy się lub nie (tzw. "akceptowalny poziom ryzyka") i o tym mam wrażenie jest ta dyskusja
- mówiąc "ryzyko" tak naprawdę w 99.9% przypadków mamy na mysli "zagrożenie"
- "poziom ryzyka" dla danego "zagrożenia" to nic innego jak korelacja jego "prawdopodobieństwa" i "skutków"
- "poziom ryzyka" dla danego "zagrożenia" można zmniejszyć poprzez "przeniesienie ryzyka" (np. ubezpieczenie się, wypuszczenie innego pilota w nieznane warunki zamiast samemu startować itp.), "unikanie ryzyka" (np. nie latanie wogóle..., albo tylko na klifach)
- generalnie chodzi o to by zmniejszać "prawdopodobieństwo" i/lub "skutki"
- to z "poziomem ryzyka" zgadzamy się lub nie (tzw. "akceptowalny poziom ryzyka") i o tym mam wrażenie jest ta dyskusja
Pozdrawiam,
Tomasz B.
Tomasz B.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Granice ryzyka
Do określenia akceptowalnego poziomu ryzyka potrzebujemy statystyk i parametrów. Statystyki mówią nam jak popularne jest dane zagrożenie i jak poważne skutki powoduje. Parametry mówią nam jak dany pilot radzi sobie z określonym problemem. Na przykład czy ma wykształcone procedury działania w określonych sytuacjach, czy potrafi latać aktywnie lub czy potrafi prawidłowo ocenić obecność zawietrznej. Niestety parametry są jedynie opisowe i nie ma bezwzględnych wartości do opisania poszczególnych parametrów.
Zbyszek Gotkiewicz
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość