Granice ryzyka

Latanie bezsilnikowe
Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Granice ryzyka

Postautor: prokopcio » 21 maja 2016, 15:11

TAK
Łukasz Prokop

Cybiak
Posty: 52
Rejestracja: 20 kwietnia 2016, 00:00
Reputation: 9
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Granice ryzyka

Postautor: Cybiak » 21 maja 2016, 19:33

Jest pewnie wiele powodów dla których podejmujemy ryzyko.
Przygotowanie i Ocena umięjętności własnych(bardzo subiektywna) jest ważna.
Ale zawsze jest jakiś czynnik, kóry może doprowadzić do wypadku.Nie sposób przewidzieć wszystkich zmiennych
Jednym z takich czynników(to co napiszłem wcześniej ) jest wiara. Wiara w to,że nic się nie stanie, bo gdybyśmy
zaczęli wątpić, to pewnie byśmy odpuśli.
Znalazłem jakiś stary filmik na You tubie. Gość też nie wierzył, coś się wydarzy.


Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Granice ryzyka

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 21 maja 2016, 20:19

To jest ten wypadek gdzie pilot pociągnął haczykami od buta linki z rzędu A. Dlatego ja nie mam takich butów do latania ;)
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Granice ryzyka

Postautor: Lucjan Piekutowski » 21 maja 2016, 23:13

Zbyszek Gotkiewicz pisze:To jest ten wypadek gdzie pilot pociągnął haczykami od buta linki z rzędu A. Dlatego ja nie mam takich butów do latania ;)


Nie widać na filmie żeby o coś zaczepił, ale możliwe że tak było. A w temacie; moim zdaniem PODEJMOWANIE ryzyka jest to świadomość, że może się coś stać.
Jeśli pilot jest w stanie podjąć ryzyko akceptując, że może się nie udać, to jest właśnie odwaga.
Osobną kwestią jest to, ilu pilotów wierzy (nieracjonalnie) że są bezpieczni a ilu wie co im grozi i to akceptują. Swoją drogą ciekawe pytanie, nie wiem ile osób przyzna się i do jednej i do drugiej odpowiedzi.

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Granice ryzyka

Postautor: prokopcio » 22 maja 2016, 00:32

Tak, Lucjan, też temat mnie bardzo zainteresował ze względu na ciekawość jak kto to spostrzega... bardzo ładnie to ująłeś... ale
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ryzyko
".....Jest ono proporcjonalne do prawdopodobieństwa wystąpienia tego zdarzenia....." więc będę się upierał przy swoim, że ktoś kto ma większe doświadczenie ( np w lataniu ) ryzykuje mniej niż ja ( świeżak po kursie ) wykonując to samo "ryzykowne" działanie. I nie zgodzę się z tym że:
Lucjan Piekutowski pisze:Poziom ryzyka nie zależy od umiejętności
Wg mnie prawdopodobieństwo szczęśliwego wyjścia ze skrajnie niebezpiecznej sytuacji jest sporo większe dla doświadczonego pilota niż dla mnie, wręcz przeciwnie, niedoświadczony pilot może się przyczynić do pogłębienia zagrożenia więc nie mów, że umiejętność nie gra roli, nie mówiąc już o kimś kto zaczyna przygodę z lataniem od kupienia skrzydła i zlotu z rzekomo łagodnej górki na pięknie wykoszoną polanę ( tak, wiem co napiszesz ;) ).
Cybiak pisze:zawsze jest jakiś czynnik, kóry może doprowadzić do wypadku.
doświadczony pilot widzi tych czynników więcej niż niedoświadczony, wie lepiej jak sobie poradzić z zagrożeniem, nie mówię o wierze że się uda tylko o doświadczeniu, czyli o wiedzy/umiejętności co trzeba zrobić znajdując się w niebezpiecznej sytuacji....
Ostatnio zmieniony 22 maja 2016, 00:49 przez prokopcio, łącznie zmieniany 1 raz.
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Granice ryzyka

Postautor: prokopcio » 22 maja 2016, 00:42

ps. co do Twojego pytania to przyznaję, że podejmuję świadomie ryzyko wiedząc, że coś może pójść nie tak ale z zastrzeżeniem iż odpycham myśli o śmierci czy kalectwie mimo, że takie ryzyko istnieje dla KAŻDEGO z nas, również dla perfekcyjnych pilotów co ostatnio pokazuje rzeczywistość :(.
Łukasz Prokop

Cybiak
Posty: 52
Rejestracja: 20 kwietnia 2016, 00:00
Reputation: 9
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Granice ryzyka

Postautor: Cybiak » 22 maja 2016, 01:12

prokopcio pisze:Tak, Lucjan, też temat mnie bardzo zainteresował ze względu na ciekawość jak kto to spostrzega... bardzo ładnie to ująłeś... ale
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ryzyko
".....Jest ono proporcjonalne do prawdopodobieństwa wystąpienia tego zdarzenia....." więc będę się upierał przy swoim, że ktoś kto ma większe doświadczenie ( np w lataniu ) ryzykuje mniej niż ja ( świeżak po kursie ) wykonując to samo "ryzykowne" działanie. I nie zgodzę się z tym że:
Lucjan Piekutowski pisze:Poziom ryzyka nie zależy od umiejętności
Wg mnie prawdopodobieństwo szczęśliwego wyjścia ze skrajnie niebezpiecznej sytuacji jest sporo większe dla doświadczonego pilota niż dla mnie, wręcz przeciwnie, niedoświadczony pilot może się przyczynić do pogłębienia zagrożenia więc nie mów, że umiejętność nie gra roli, nie mówiąc już o kimś kto zaczyna przygodę z lataniem od kupienia skrzydła i zlotu z rzekomo łagodnej górki na pięknie wykoszoną polanę ( tak, wiem co napiszesz ;) ).
Cybiak pisze:zawsze jest jakiś czynnik, kóry może doprowadzić do wypadku.
doświadczony pilot widzi tych czynników więcej niż niedoświadczony, wie lepiej jak sobie poradzić z zagrożeniem, nie mówię o wierze że się uda tylko o doświadczeniu, czyli o wiedzy/umiejętności co trzeba zrobić znajdując się w niebezpiecznej sytuacji....


*************
Wg mnie prawdopodobieństwo szczęśliwego wyjścia ze skrajnie niebezpiecznej sytuacji jest sporo większe dla doświadczonego pilota niż dla mnie, wręcz przeciwnie, niedoświadczony pilot może się przyczynić do pogłębienia zagrożenia więc nie mów, że umiejętność nie gra roli,
*************

To nie ważne jakie kto ma umiejętności. Chodzi o przekroczenie "WŁASNEJ GRANICY" . (instynkt samozachowawczy, wyobraźnia lub jej brak, analiza i przewidywanie) to decyduje, że dwoje ludzi o podobnych umiejętnościach zachowa się odmiennie w tej samej sytuacji .

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Granice ryzyka

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 22 maja 2016, 08:00

Bez przekraczania własnych granic nie będzie rozwoju pilota. Cały problem w tym żeby przekręcasz te granice bez podejmowania zbyt dużego ryzyka. Przecież piloci którzy rozpoczynają latanie przekraczają granice, ale mogą to robić na różne sposoby. Jedne w prosty sposób prowadzą do katastrofy a inne umożliwiają bezpieczny rozwój. Wiedza, praktyka i procedury. To są trzy pojęcia dzięki którym latanie jest bezpieczne. Trzeba tylko umiejętnie z nich korzystać.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
Lucjan Piekutowski
Posty: 1031
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
Reputation: 66
Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Granice ryzyka

Postautor: Lucjan Piekutowski » 23 maja 2016, 01:11

Chłopaki bez zbytniego cytowania. Ryzyko z wikipedii jest to prawdopodobieństwo wystąpienia wypadku. Ok. Tyle że ja pisałem o tym, czym ryzykujemy - poziom ryzyka, granica ryzyka. W jednym przypadku to moze być śmierć, a w drugim np. złapanie grzybicy :D Rozumiecie, że to inny poziom zagrożeń. Ten poziom nie wiąże sie bezpośrednio z umiejętnościami. Umiejętności minimalizuja prawdopodobienstwo wypadku, ale nie minimalizuja niebezpieczenstwa. Przydaloby sie teraz rozwinąć definicję wypadku, bo istnieją takie wypadki ktore niezależnie od umiejętności kończą się źle i tu o takiej świadomości mowie. Sam osobiście mam tę świadomość niestety. A Zbyszek mówi, że można podnosić kwalifikacje bezpiecznie i niebezpiecznie. Oczywiście. Własne granice to odrebny temat, sam się z nim zmagam. Granice mogą być różnego rodzaju. Jedne związane bezpośrednio z brakiem umiejętności, a inne np z obniżona tolerancja na stres.

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Granice ryzyka

Postautor: prokopcio » 23 maja 2016, 09:34

każdy chce pokazać że ma rację :)

1. Tak, Lucjan - KAŻDY z nas, przy KAŻDYM starcie zawsze ryzykuje to samo - Życie, Zdrowie... i masz racje, od niczego ro nie jest zależne.
2. Ryzyko - pojęcie względne : TAK
3. Natomiast prawdopodobieństwo wystąpienia wypadku jest uzależnione od wielu czynników w tym od wiedzy i umiejętności pilota.
4. w związku z pkt.3 Granica ryzyka ( cokolwiek ona znaczy ) a o niej jest temat jest dla każdego pilota indywidualna.
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Granice ryzyka

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 23 maja 2016, 09:45

To ja się przychylę do opinii Prokopcia że trzeba oddzielić dwa pojęcia które mogą być mylone: prawdopodobieństwo zagrożenia i indywidualne odczuwanie granicy ryzyka.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
tom.beluzi
Posty: 151
Rejestracja: 07 stycznia 2016, 15:07
Reputation: 24
Lokalizacja: Po płaskim.
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Granice ryzyka

Postautor: tom.beluzi » 23 maja 2016, 11:25

Skoro już teoretyzujemy, to dorzucę garść terminów byśmy mówili jednym językiem :)

- mówiąc "ryzyko" tak naprawdę w 99.9% przypadków mamy na mysli "zagrożenie"
- "poziom ryzyka" dla danego "zagrożenia" to nic innego jak korelacja jego "prawdopodobieństwa" i "skutków"
- "poziom ryzyka" dla danego "zagrożenia" można zmniejszyć poprzez "przeniesienie ryzyka" (np. ubezpieczenie się, wypuszczenie innego pilota w nieznane warunki zamiast samemu startować itp.), "unikanie ryzyka" (np. nie latanie wogóle..., albo tylko na klifach)
- generalnie chodzi o to by zmniejszać "prawdopodobieństwo" i/lub "skutki"
- to z "poziomem ryzyka" zgadzamy się lub nie (tzw. "akceptowalny poziom ryzyka") i o tym mam wrażenie jest ta dyskusja ;)
Pozdrawiam,
Tomasz B.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Granice ryzyka

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 23 maja 2016, 11:42

Do określenia akceptowalnego poziomu ryzyka potrzebujemy statystyk i parametrów. Statystyki mówią nam jak popularne jest dane zagrożenie i jak poważne skutki powoduje. Parametry mówią nam jak dany pilot radzi sobie z określonym problemem. Na przykład czy ma wykształcone procedury działania w określonych sytuacjach, czy potrafi latać aktywnie lub czy potrafi prawidłowo ocenić obecność zawietrznej. Niestety parametry są jedynie opisowe i nie ma bezwzględnych wartości do opisania poszczególnych parametrów.
Zbyszek Gotkiewicz


Wróć do „PG”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość