Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
-
- Posty: 1806
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
- Reputation: 479
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Były Pilot
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
A PPG lata ktoś w kokonie? Przecież tam też zimno jest i lata się cały rok i na starcie często pot oczy zalewa bo start więcej energii wymaga itp. itd.
Mariusz Kilian
-
- Posty: 1806
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
- Reputation: 479
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Były Pilot
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
No właśnie. Czemu to nie jest popularne?
Mariusz Kilian
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Próby wprowadzenia kokonu do ppg są prowadzone od lat, ale jakoś moda na kokon w ppg się nie przyjęła. To dziwne bo tam ma większy sens. Przede wszystkim pilot siedzi cały czas w przeciągu. Poza tym lata się z napędem cały rok. Jak raz poleciałem w wilgotny listopadowy dzień to po kilkunastu minutach byłem skostniały co mi się w lataniu swobodnym nie zdarza. Zrobiłem sobie wtedy napęd z kokonem, oblatałem ale to był okres gdy już kończyłem latanie napędowe i nie rozwijałem tego rozwiązania. Uważam, że brak popularności kokonów w ppg to kwestia wyłącznie mody. Trendsetterzy nie są zainteresowani lataniem w kokonach, więc nie ma ciśnienia żeby się do nich upodabniać. Jak widać marznięcie nie jest wystarczającym powodem, żeby zakładać worek na nogi
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 1806
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
- Reputation: 479
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Były Pilot
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Na trajce ludzie latają długie godziny i też można by po starcie zdjąć nogi z kierownicy i do wora, a jednak nikt tak nie robi. Dziwne.
Mariusz Kilian
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Po ilości minusów sądzę, że temat jest drażliwy Mam inne przykłady tego jak wizerunek jest ważniejszy niż rozsądek. Na przykład auta terenowe, których właściciele nigdy nie zjechali z twardej drogi. Spróbuj im powiedzieć, że dokonali głupiego wyboru A producenci widząc potrzebę rynku zaczęli robić auta wyglądające jak terenówki, ale z napędem na jedną oś
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 1806
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
- Reputation: 479
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Były Pilot
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Pińcet koni silnik od ciężarówki auto trzy tony i jedzie jedna persona ... a folia w oceanie... jak mają żyć nasze wnuki??? I czy latać w konie będą czy nie...Bo to, że nie popatrzą na widoki tylko w ekran smartfona to jest pewne...
Mariusz Kilian
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Po ilości minusów sądzę, że temat jest drażliwy Mam inne przykłady tego jak wizerunek jest ważniejszy niż rozsądek. Na przykład auta terenowe, których właściciele nigdy nie zjechali z twardej drogi. Spróbuj im powiedzieć, że dokonali głupiego wyboru A producenci widząc potrzebę rynku zaczęli robić auta wyglądające jak terenówki, ale z napędem na jedną oś
Auta terenowe są bardzo dobrą opcją jeśli ktoś planuje ciągać przyczepy. Duża moc, napęd na 4 koła, wysoka pozycja za kierownicą. Jeśli ktoś kupił auto terenowe nawet tylko do tego celu (bez offroadu) to już dokonał dobrego wyboru. No chyba, że mówiąc "terenówka" myślisz o autach z popularnego segmentu SUV.
Kokon w PPG nie jest tak bardzo potrzebny bo piloci latają najczęściej na niewielkich wysokościach gdzie temperatury są wyższe niż pod podstawą.
-
- Posty: 697
- Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
- Reputation: 182
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Próby wprowadzenia kokonu do ppg są prowadzone od lat, ale jakoś moda na kokon w ppg się nie przyjęła. To dziwne bo tam ma większy sens. Przede wszystkim pilot siedzi cały czas w przeciągu. Poza tym lata się z napędem cały rok. Jak raz poleciałem w wilgotny listopadowy dzień to po kilkunastu minutach byłem skostniały co mi się w lataniu swobodnym nie zdarza. Zrobiłem sobie wtedy napęd z kokonem, oblatałem ale to był okres gdy już kończyłem latanie napędowe i nie rozwijałem tego rozwiązania. Uważam, że brak popularności kokonów w ppg to kwestia wyłącznie mody. Trendsetterzy nie są zainteresowani lataniem w kokonach, więc nie ma ciśnienia żeby się do nich upodabniać. Jak widać marznięcie nie jest wystarczającym powodem, żeby zakładać worek na nogi
W PG bardzo często stoisz na starcie w słońcu przy 30 a nawet 40°C by za parę, paręnaście minut znaleźć się pod podstawą gdzie jest tylko kilka °C. Znalezienie się w zapoconym kombinezonie pod podstawą nie jest komfortowe. W PPG różnice temp. pomiędzy startem a lotem poza wiatrem w zasadzie nie występują. Jak jest zimno to ubieram się ciepło i tyle. Co do terenówek i wszelkiej maści samochodów na kołach 17cali i więcej, mnie ich coraz większa popularność przestaje dziwić. 3/4 dróg gminnych po każdej zimie zamienia się w drogi bardziej przypominające czołgowe niż publiczne.
-
- Posty: 171
- Rejestracja: 03 stycznia 2016, 11:08
- Reputation: 28
- Lokalizacja: Warszawa
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Przelotowiec
- Kontakt:
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Po ilości minusów sądzę, że temat jest drażliwy Mam inne przykłady tego jak wizerunek jest ważniejszy niż rozsądek. Na przykład auta terenowe, których właściciele nigdy nie zjechali z twardej drogi. Spróbuj im powiedzieć, że dokonali głupiego wyboru A producenci widząc potrzebę rynku zaczęli robić auta wyglądające jak terenówki, ale z napędem na jedną oś
Dobra, widzę że nie widzisz swojego tonu wypowiedzi.
Prawdopodobnie dostajesz minusy za arogancki/grubiański stosunek do ludzi wybierających uprząż z kokonem.
Dowodem na moją tezę jest używane przez ciebie obcesowego "wór na nogi". Jednak o dyndającej gazrurce na lince wyrażasz się grzecznie per "podnóżek".
Jedni lubią to drudzy wybierają tamto.
A wątek jest o "patenciku" w który moja uprząż Ozone Ozium 2 została wyposażona fabrycznie przez producenta.
I co mam z tym fantem zrobić? (retorycznie).
Sław(ny)
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Sławek. Określenie worek na nogi jest niewątpliwie prowokujące. Bo chce sprowokować do myślenia osoby, które wybierają kokon tylko dlatego, bo chcą latać przelotowo lub w zawodach i głupio im jak nie będą miały kokona. Nie biorą przy tym wogóle pod uwagę nowych zagrożeń które generuje kokon.
Co do gumki to popieram, choć osobiście nie stosowałem.
A jeśli chodzi o gazrurkę dyndającą na sznurkach to piękne określenie na podnóżek
Co do gumki to popieram, choć osobiście nie stosowałem.
A jeśli chodzi o gazrurkę dyndającą na sznurkach to piękne określenie na podnóżek
Zbyszek Gotkiewicz
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Piotr napisał:
W PG bardzo często stoisz na starcie w słońcu przy 30 a nawet 40°C by za parę, paręnaście minut znaleźć się pod podstawą gdzie jest tylko kilka °C. Znalezienie się w zapoconym kombinezonie pod podstawą nie jest komfortowe.
No to policzmy. 40 stopni na starcie. Temperatura w powietrzu wilgotnym powinna spadać o 0,6 stopnia na sto metrów. Niech spada szybciej, żeby łatwiej było liczyć, czyli 1 stopień na sto metrów. Żeby zjechała do kilku stopni to jaką wysokość trzeba zrobić nad start? Jak zrobimy 3000 nad start to spadnie do 10 stopni i zaczyna nam się wtedy robić gorąco bo już od dawna jesteśmy w przestrzeni kontrolowanej. A jeśli chodzi o pocenie się na starcie, to trzeba kupić kombinezon z membraną oddychającą i nauczyć się startować, bo jak się pali parę startów pod rząd to można się spocić od samego patrzenia na takiego pilota
W PG bardzo często stoisz na starcie w słońcu przy 30 a nawet 40°C by za parę, paręnaście minut znaleźć się pod podstawą gdzie jest tylko kilka °C. Znalezienie się w zapoconym kombinezonie pod podstawą nie jest komfortowe.
No to policzmy. 40 stopni na starcie. Temperatura w powietrzu wilgotnym powinna spadać o 0,6 stopnia na sto metrów. Niech spada szybciej, żeby łatwiej było liczyć, czyli 1 stopień na sto metrów. Żeby zjechała do kilku stopni to jaką wysokość trzeba zrobić nad start? Jak zrobimy 3000 nad start to spadnie do 10 stopni i zaczyna nam się wtedy robić gorąco bo już od dawna jesteśmy w przestrzeni kontrolowanej. A jeśli chodzi o pocenie się na starcie, to trzeba kupić kombinezon z membraną oddychającą i nauczyć się startować, bo jak się pali parę startów pod rząd to można się spocić od samego patrzenia na takiego pilota
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 697
- Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
- Reputation: 182
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Zbyszek Gotkiewicz pisze: No to policzmy. 40 stopni na starcie. Temperatura w powietrzu wilgotnym powinna spadać o 0,6 stopnia na sto metrów. Niech spada szybciej, żeby łatwiej było liczyć, czyli 1 stopień na sto metrów. Żeby zjechała do kilku stopni to jaką wysokość trzeba zrobić nad start? Jak zrobimy 3000 nad start to spadnie do 10 stopni i zaczyna nam się wtedy robić gorąco bo już od dawna jesteśmy w przestrzeni kontrolowanej. A jeśli chodzi o pocenie się na starcie, to trzeba kupić kombinezon z membraną oddychającą i nauczyć się startować, bo jak się pali parę startów pod rząd to można się spocić od samego patrzenia na takiego pilota
Zbyszek czepiasz się aby tylko postawić na swoim ale ja się łatwo nie poddaję więc będę dziamgotał dalej;) Moje doświadczenia są takie że na starcie siedzisz w słońcu a pod podstawą jesteś w cieniu, słońce dodatkowo o wiele lepiej nagrzewa ziemię niż otaczające powietrze więc przy ziemi jest o wiele cieplej niż np. 20m wyżej(wieczorem i rano kiedy lata się PPG jest odwrotnie:) no i w dobry lipcowy dzień najczęściej mamy do czynienia z gradientem suchoadiabatycznym czyli właśnie ok. 1 a nawet i więcej °C/100m i przy przewyższeniu 2200-2500m otrzymujemy różnicę ponad 20°C. Więc nie wiem co Ci się nie zgadza w moich wcześniejszym wpisie. Wiele razy sprawdzałem na wario temp. na starcie i pod podstawą i często w upalny dzień wario pokazywało tylko +4°C pod podstawą. Żeby nie przeciągać na starcie staram się być gotowym do lotu za nim lina przyjedzie czasem to zajmuje kilkanaście minut siedzenia w pełnym rynsztunku na słońcu, w najlepszym goreteksie można się zagotować. W PPG takich różnic temperatur nie ma, dlatego uznaje posiadanie kokonu w PPG za zbędne a w PG za bardzo przydatne.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Widzę, że nam się wykład z meteo przy okazji zrobił i przy okazji pomyliłeś przyczynę ze skutkiem. Gradient suchoadiabatyczny wynosi 0.9 stopnia i jest to konieczny spadek temperatury żeby suche powietrze mogło się unosić. Problem w tym, że jeśli mamy suche powietrze to nie mamy chmur, postaw, szaro i smutno, do domu daleko Ja od założenia kombinezonu do startu potrzebuje jakieś 10 minut bo nie lubię się spieszyć. Bo jak się śpieszę to mógłbym się spocić.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 31 grudnia 2015, 19:10
- Reputation: 22
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Sławek. Określenie worek na nogi jest niewątpliwie prowokujące. Bo chce sprowokować do myślenia osoby, które wybierają kokon tylko dlatego, bo chcą latać przelotowo lub w zawodach i głupio im jak nie będą miały kokona. Nie biorą przy tym wogóle pod uwagę nowych zagrożeń które generuje kokon.
Co do gumki to popieram, choć osobiście nie stosowałem.
A jeśli chodzi o gazrurkę dyndającą na sznurkach to piękne określenie na podnóżek
Zbyszek z całym szacunkiem ale wygląda na to ze Ty latałeś tylko z worem na nogach. Gdzies czytalem ze dopiąłeś sobie kokon do normalnej uprzęży (z deska) i wywnioskowales ze to jest be be i nic nie daje. Nie mam racji jezeli okaze sie ze wylatałes ponad 100 godzin w nowoczesnej uprzęży typu hamak i w efekcie masz takie wnioski. ( nowoczesnej napisałem nie jakimś starym zabytkowym sentymentalnym gracie! )
Przypuszczam jednak ze Twoje dupsko nigdy dłużej niż 10 min w takiej uprzęży nie siedziało. O lataniu w termice już nie wspomnę.
Na forach widzę że tylko się obżerasz jakimś marokańskim żarciem, a jak już idziesz latać to trochę po sklepach, albo trochę na żaglu od święta.
A o tym żebyś zapamiętał sekwencje jak się zapina sznurki i kuleczki w kokonach nawet nie marze. W każdej kieszeni uprzęży bys musial trzymac karteczkę z rysunkiem.
(perfidna i premedytacyjna wstawka podnosząca ciśnienie - a wyjaśnienie po to żebyś nie pomyślał że neguje lub nie mam szacunku dla twojego doświadczenia w tym sporcie)
Firma Advance na przykład która sprzedaje uprzęże Lightness szczyci się komfortem tej uprzęży a nie jej przewaga lub poprawa osiągów. Podobnie jest z innymi producentami wchodzą nam do tyłka żeby było jak na fotelu przed telewizorem i glownie o to chodzi.
Uprząż typu hamak ma calkowicie inna konstrukcje oraz technikę skręcania i balansu ciałem. Jeżeli do uprzęży z deska dolaczyles kokon to tak jakbys do fiata 125p przyczepił znaczek mercedesa i wyssał wnioski ze merc jest do bani.
I bardzo Cie prosze zachowuj sie troche bo ranisz nasze (kokoniarzy) uczucia.
Pozdrawiam
Pozdrawiam Pawel Cypel
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Dziubdziusiu Oblatywałem różne kokony. Czasem trwało to nawet dłużej niż 10 minut. I z tego cobpiszesz wynika, że piloci nie mają pojęcia po co jest kokon, bo przecież nie nas żadnego znaczenia czy kokon jest przy uprzęży z deską czy bez deski. W taki sam sposób psuje obie uprzęże, przy czym trochę mniej psuje uprząż bez deski bo ona jest wstępnie już popsuta brakiem deski. A technika skręcania w tych z deską i w tych bez deski jest dokładnie ta sama, z tym że w deskowych jest skuteczna a w bezdeskowych nie. Ostatnio odkryłem, że uprząż z rozdzielonymi nogami (ginekologiczna) która grneralnie zupełnie nie nadaje się do latania po dołożeniu podnóżka częściowo odzyskuje swoją funkcjonalność bo zaczyna przypominać uprząż bezdeskową.
Co do wygody, to jest to głównie kwestia regulacji. Latam od trzydziestu lat i zawsze miałem wygodne uprzęże, ale też zawsze poświęcałem kilka godzin na wyregulowanie każdej z nich.
Co do wygody, to jest to głównie kwestia regulacji. Latam od trzydziestu lat i zawsze miałem wygodne uprzęże, ale też zawsze poświęcałem kilka godzin na wyregulowanie każdej z nich.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 697
- Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
- Reputation: 182
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Widzę, że nam się wykład z meteo przy okazji zrobił i przy okazji pomyliłeś przyczynę ze skutkiem. Gradient suchoadiabatyczny wynosi 0.9 stopnia i jest to konieczny spadek temperatury żeby suche powietrze mogło się unosić. Problem w tym, że jeśli mamy suche powietrze to nie mamy chmur, postaw, szaro i smutno, do domu daleko Ja od założenia kombinezonu do startu potrzebuje jakieś 10 minut bo nie lubię się spieszyć. Bo jak się śpieszę to mógłbym się spocić.
Nie wiem co pomyliłem i co jest skutkiem a co przyczyną ale przy wilgotnoadiabatycznym czyli poniżej 0,6 nie ma latania a najczęsciej jest inwersja. W dobry dzień w Polsce na płaskim kiedy są podstawy na 2300-2700m gradient temperatury jest zazwyczaj powyżej 1stopnia/100m, a więc jest to gradient suchoadiabatyczny i również mogą i często występują wtedy Cu.
Ubrać się w kombinezon i w uprząż oczywiście potrafię szybko tyle że w znanych mi miejscach holuwkowych mile widzianym było abym czekał na linę a nie żeby lina czekała na mnie, ten czas oczekiwania na linę potrafił być mocno zmienny i niekiedy trwał tyle ile upieczenie kiełbaski na ognisku;)
-
- Posty: 322
- Rejestracja: 01 lutego 2016, 13:27
- Reputation: 34
- Lokalizacja: Trójmiasto i okolice
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Sympatyk
- Kontakt:
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Dziubdziusiu uprzęże, przy czym trochę mniej psuje uprząż bez deski bo ona jest wstępnie już popsuta brakiem deski. A technika skręcania w tych z deską i w tych bez deski jest dokładnie ta sama, z tym że w deskowych jest skuteczna a w bezdeskowych nie. Ostatnio odkryłem, że uprząż z rozdzielonymi nogami (ginekologiczna) która grneralnie zupełnie nie nadaje się do latania po dołożeniu podnóżka częściowo odzyskuje swoją funkcjonalność bo zaczyna przypominać uprząż bezdeskową.
.
Kolejna rzecz w kórej wogóle się z Tobą nie zgadzam latam pewnie już 10 lat w uprzężach tylko bezdeskowych i jak mam się przesiąść do deskowych to dopiero katorga, nie wiem jak mogłem kiedyś w takich z deską latać. Bezdeskowe opinają całe ciało, znakomicie czuć wszystko co się dzieje w powietrzu, zakrecanie w nich to poezja, zwłaszcza w tych z oddzielnymi nogami ;P Jak masz jesze te nogi w "rynienkach" to już wogóle nie można porównać bezdeskowych z tymi starymi konstrukcjami, jak porównywanie malucha z nowym mercedesem
Deskowe uprzęże za to to jak siedzieć na kiblu na statku w sztormie, dupa lata po całym wucecie sztywne toto jak w PPeGu
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Kiedy latałeś w takiej z rynienkami na nogi? Tam zamiast szybkiego i prostego zadziałałania na skrzydło przechyleniem bioder trzeba wyciskać udami jakby się rowerem jechało. Trwa długo i jest mało efektywne. Znajomy pilot ciągle wypadał z kominów bo nie dawał rady dobrze dokręcić ciałem. Zaczął normalnie centrować jak zmienił uprząż. Pech chciał ze najpierw zmienił na bezdeskową o bardzo znanej nazwie. Owszem, uprząż bardzo dobrze informowała o powietrzu, ale nie dawała za bardzo możliwości reagowania. Zauważyli to też piloci którzy oblatywali pierwsze hamaki. Hamak jest jak piszący na forum. Dużo gada i nic nie słucha. Dopiero gdy wspomniany pilot kupił sobie normalną deskową, to zaczął też normalnie latać. Może problem jest obecnie mniej zauważalny, bo skrzydła teraz robione wymagają mniejszej pracy ciałem i sterówki biorą większy udział w sterowaniu. Tym niemniej umiejętność ruszania dupskiem jest też w lataniu bardzo przydatna a uprząż z deską doskonale tą umiejętność przekazuje na skrzydło. Gdy ktoś lata jak kłoda używając jedynie rąk do tego, to może sobie nawet podczepicć fotel bujany babuni albo hamak dziadka i też będzie chwalił, bo przecież wygodne.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 322
- Rejestracja: 01 lutego 2016, 13:27
- Reputation: 34
- Lokalizacja: Trójmiasto i okolice
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Sympatyk
- Kontakt:
Re: Kolejny patent z gumką w tle - do kokonu :)
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Kiedy latałeś w takiej z rynienkami na nogi? Tam zamiast szybkiego i prostego zadziałałania na skrzydło przechyleniem bioder trzeba wyciskać udami jakby się rowerem jechało. Trwa długo i jest mało efektywne. Znajomy pilot ciągle wypadał z kominów bo nie dawał rady dobrze dokręcić ciałem. Zaczął normalnie centrować jak zmienił uprząż. Pech chciał ze najpierw zmienił na bezdeskową o bardzo znanej nazwie. Owszem, uprząż bardzo dobrze informowała o powietrzu, ale nie dawała za bardzo możliwości reagowania. Zauważyli to też piloci którzy oblatywali pierwsze hamaki. Hamak jest jak piszący na forum. Dużo gada i nic nie słucha. Dopiero gdy wspomniany pilot kupił sobie normalną deskową, to zaczął też normalnie latać. Może problem jest obecnie mniej zauważalny, bo skrzydła teraz robione wymagają mniejszej pracy ciałem i sterówki biorą większy udział w sterowaniu. Tym niemniej umiejętność ruszania dupskiem jest też w lataniu bardzo przydatna a uprząż z deską doskonale tą umiejętność przekazuje na skrzydło. Gdy ktoś lata jak kłoda używając jedynie rąk do tego, to może sobie nawet podczepicć fotel bujany babuni albo hamak dziadka i też będzie chwalił, bo przecież wygodne.
wiesz co, jak będziesz w Borsku dam ci się przelecieć dwoma nowoczesnymi uprzeżami bezdeskowymi i wtedy możemy wrócić do dyskusji Bo mam wrażenie że wspominasz jakieś historyczne dzieje, które nijak nie przystają do teraźniejszości
Jedna to bedzie Advance Progres3 z rynienkami a druga Lightnes3 która tych rynienek aż tak widocznych nie ma. W obu zakręcisz w kominie tyłkiem lub raczej skrętem ciała, wystarczy się pochylić w daną stronę. W progresie "rynienki" powodują że gdy skrzydło wchodzi w komin to pilotowi podnosi jedną nogę, tę z której strony skrzydło jest bardziej w kominie. Wystarczy docisnąć udo i cały układ przechodzi do krążenia
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość