Ostatnio podczas moich pierwszych ćwiczeń GH
spotkałem pilotkę z jakimś lekkim skrzydłem.
Chciałbym się dowiedzieć jakie są wady i zalety takich glajtów.
Na pewno dużo łatwiej wstaje nad głowę przy słabszym wietrze, gdzie moje Nemo 4 nie dawało rady utrzymać się w powietrzu. Czy takie skrzydła nadają się na początek przygody z lataniem?
Skrzydła typu light
-
- Posty: 180
- Rejestracja: 05 lutego 2016, 09:56
- Reputation: 62
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Skrzydła typu light
Latałem na ion 5 light i zwykłym.
Dla mnie wadami light były:
1. Trudniejszy start, skrzydło szybko wstaje przy podmuchach i potrzeba szybkich reakcji, szczególnie jeśli podmuch jest trochę z boku. Oczywiście do wyćwiczenia przy GH, ale tutaj patrz pkt. 2
2. Lżejszy materiał = mniej wytrzymały
Dla mnie wadami light były:
1. Trudniejszy start, skrzydło szybko wstaje przy podmuchach i potrzeba szybkich reakcji, szczególnie jeśli podmuch jest trochę z boku. Oczywiście do wyćwiczenia przy GH, ale tutaj patrz pkt. 2
2. Lżejszy materiał = mniej wytrzymały
- Blazej
- Posty: 326
- Rejestracja: 26 lutego 2018, 18:39
- Reputation: 211
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: Skrzydła typu light
Chrab pisze:Latałem na ion 5 light i zwykłym.
2. Lżejszy materiał = mniej wytrzymały
Jeśli chodzi o podatność na uszkodzenia mechaniczne to tak, zgodzę się. Dlatego skrzydło w wersji light dla nowicjusza może być drogą zabawą na naukę GH i startów z wymagających startowisk. Natomiast jego wytrzymałość w kwestii żywotności wcale nie odbiega dużo od grubszego materiału. Jak dbasz tak masz.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Skrzydła typu light
Latalem na Opticu a potem kupiłem Optica Light. Zajmuje mniej miejsca w plecaku, jest lżejszy, jego żywotność szacuję na jakieś 400 godzin a że ostatnio latam mniej to wystarczy mi na 10 lat. Na ziemi łatwiej utrzymać nad głową przy słabym wietrze. Przy silnym też jakoś sobie radzę (filmik). W powietrzu jedyna różnica jaka odczułem to szybsze i krótsze ruchy skrzydła nad głową spowodowane mniejszą bezwładnością. Krzaki i drzewa jakoś omijam. Dla pilotów bez doświadczenia z linkami bezoplotowymi może być stresujące ich użytkowanie na ziemi bo łatwiej się plączą, haczą i zbierają śmieci. Po jakimś czasie ogarnia się to bez problemu ale początki są niezbyt radosne.
Zbyszek Gotkiewicz
Re: Skrzydła typu light
uriuk pisze:Mialo dolna powierzchnie?
Tak miało...
Ogólnie przy słabym wietrze Gh takim skrzydłem wydaje się bardzo prosty. Jeśli ktoś już opanuje dobrze GH i polata w termice kilka sezonów na zwykłym skrzydle to taki glajt jako następne skrzydło ma więcej zalet niż wad???
Tak na szybko sprawdziłem, że optic jest do 28 m2... Nie ma większych skrzydeł typu light?
- calhal
- Posty: 770
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:37
- Reputation: 33
- Lokalizacja: Grenoble, Francja
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Skrzydła typu light
Moim zdaniem wszystko zależy od skrzydła. Generalnie to kłania się fizyka - masa, bezwładność etc. Tendencja wszystkich producentów glajtów idzie w kierunku obniżania masy. Uogólniając mamy glajty "normalne" które są obecnie średnio 1kg lżejsze niż 10 lat temu, lekkie i ekstremalnie lekkie (pomijam tu jednopowłokowce bo tu oprócz masy jeszcze inna problematyka jest).
Ja się przejechałem parę razy na "odchudzonej" wersji jakiegoś glajta (nerwowość etc). Jak już, to moim zdaniem lepiej wziąć coś, co było od początku do końca zaprojektowane z braniem masy (gramatura tkaniny, konstrukcja wewnatrz plata, etc) pod uwagę.
Argument o żywotności czy delikatności moim zdaniem nie ma sensu - większość ludzi i tak zmienia glajta na długo przed jego zużyciem.
Wyjątkiem tu są glajty ekstremalnie lekkie, i jak już Błażej napisał, dla początkującego mogą być drogą zabawką podatną na uszkodzenia (krzaki etc).
Zalety, moim zdaniem: waga i objętość przede wszystkim, ale też łatwość startów, szczególnie przy zerowym lub słabym wietrze.
Wady: cena (zazwyczaj sa drozsze).
Jak już pisałem, jeśli to nie po prostu odchudzona wersja ciężkiego brata, tylko dobrze zaprojektowane skrzydło, to wcale nie jest bardziej nerwowe, gadatliwe czy klapiące niż ciężsi koledzy
Ja się przejechałem parę razy na "odchudzonej" wersji jakiegoś glajta (nerwowość etc). Jak już, to moim zdaniem lepiej wziąć coś, co było od początku do końca zaprojektowane z braniem masy (gramatura tkaniny, konstrukcja wewnatrz plata, etc) pod uwagę.
Argument o żywotności czy delikatności moim zdaniem nie ma sensu - większość ludzi i tak zmienia glajta na długo przed jego zużyciem.
Wyjątkiem tu są glajty ekstremalnie lekkie, i jak już Błażej napisał, dla początkującego mogą być drogą zabawką podatną na uszkodzenia (krzaki etc).
Zalety, moim zdaniem: waga i objętość przede wszystkim, ale też łatwość startów, szczególnie przy zerowym lub słabym wietrze.
Wady: cena (zazwyczaj sa drozsze).
Jak już pisałem, jeśli to nie po prostu odchudzona wersja ciężkiego brata, tylko dobrze zaprojektowane skrzydło, to wcale nie jest bardziej nerwowe, gadatliwe czy klapiące niż ciężsi koledzy

- huzar
- Posty: 127
- Rejestracja: 08 stycznia 2016, 21:47
- Reputation: 41
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Skrzydła typu light
hej, ja latałam na skrzydle Ozone Swift - lekka wersja Rusch'a, kupione z nalotem poniżej 100 godzin. Sprzedawca mówił 40, po wnikliwym obejrzeniu z bardziej doświadczonymi kolegami daliśmy mu 60-80 godzin. Zrobiłam na tym skrzydle około 160 godzin (co mi zajęło 3,5 sezonu), do czego pewnie trzeba doliczyć jeszcze jakiś procent czasu ekspozycji przy czekaniu na hol, w kolejce do startów na klifach itp... no jak to bywa. Gramatura była jeśli dobrze pamiętam 36g góra, 27g dół. Latało fajnie, porobiłam na nim fajne trasy. Jednak w którymś momencie po prostu zaczęło źle wstawać na holach. Pojechałam na przegląd. Tłok od porozymetru po prostu spadał - materiał mógł pójść już tylko do przerobienia na hamaki 
Zatem moje spostrzeżenia: na plus: waga i objętość, na minus: żywotność krótsza niż opisywana przez producenta - rozpoczęty proces "degradacji" postępuje też mam wrażenie szybciej niż w pełnogramaturowych materiałach. Następne skrzydło kupiłam już pełnogramaturowe i chyba się z tego cieszę

Zatem moje spostrzeżenia: na plus: waga i objętość, na minus: żywotność krótsza niż opisywana przez producenta - rozpoczęty proces "degradacji" postępuje też mam wrażenie szybciej niż w pełnogramaturowych materiałach. Następne skrzydło kupiłam już pełnogramaturowe i chyba się z tego cieszę

Jak ci się zdarzy zgłupieć w czasie lotu - leć do nieba. O niebo się jeszcze nikt nie rozbił.
- Blazej
- Posty: 326
- Rejestracja: 26 lutego 2018, 18:39
- Reputation: 211
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: Skrzydła typu light
huzar pisze:hej, ja latałam na skrzydle Ozone Swift - lekka wersja Rusch'a, kupione z nalotem poniżej 100 godzin. Sprzedawca mówił 40, po wnikliwym obejrzeniu z bardziej doświadczonymi kolegami daliśmy mu 60-80 godzin. Zrobiłam na tym skrzydle około 160 godzin (co mi zajęło 3,5 sezonu), do czego pewnie trzeba doliczyć jeszcze jakiś procent czasu ekspozycji przy czekaniu na hol, w kolejce do startów na klifach itp... no jak to bywa. Gramatura była jeśli dobrze pamiętam 36g góra, 27g dół. Latało fajnie, porobiłam na nim fajne trasy. Jednak w którymś momencie po prostu zaczęło źle wstawać na holach. Pojechałam na przegląd. Tłok od porozymetru po prostu spadał - materiał mógł pójść już tylko do przerobienia na hamaki
Zatem moje spostrzeżenia: na plus: waga i objętość, na minus: żywotność krótsza niż opisywana przez producenta - rozpoczęty proces "degradacji" postępuje też mam wrażenie szybciej niż w pełnogramaturowych materiałach. Następne skrzydło kupiłam już pełnogramaturowe i chyba się z tego cieszę
Ja swojego skywalk xalps 3 dałem McGyverowi po 60h. Musiał powtórzyć badanie bo nie był pewien czy sprzęt mu siadł. Wynik był jak nowe. Skrzydło jest całe ze Skytexu 27. W ręku to jest jak papier. Moje skrzydła na zimę leżą rozłożone, każde w innym pokoju. Często po lataniu również.
Nic tak nie zabija materiału (każdego) jak wilgoć. Pakowanie glajta po lądowaniu w rosie i po kilku dniach przepakowanie lub "wysuszę sobie pojutrze na starcie" do powolna śmierć tkaniny. Skoro kupiłaś go jako 40h a wyglądało gorzej to poprzedni właściciel może nie do końca o niego dbał. Natomiast główną przyczyną złego wychodzenia nad głowę jest roztrymowanie lin. No chyba, że były sprawdzane i wyszło ok.
-
- Posty: 852
- Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
- Reputation: 275
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: Skrzydła typu light
Blazej pisze:Pakowanie glajta po lądowaniu w rosie i po kilku dniach przepakowanie lub "wysuszę sobie pojutrze na starcie" do powolna śmierć tkaniny.
W jaki sposób?
-
- Posty: 1016
- Rejestracja: 03 stycznia 2016, 22:31
- Reputation: 193
- Lokalizacja: Jasło/Warszawa
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Skrzydła typu light
Mój swift po pierwszym roku i 100h miał przewiewnosc jak nowe - wynik Excellent
Po kolejnym roku i kolejnych 100h już tak pięknie nie było (patrz zdjęcie) ale wynik był ciagle Very good.

Główne dolegliwości które pojawiły się już po pierwszym roku to delikatne przetarcia na materiale na żyłkach na krawędzi natarcia.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Po kolejnym roku i kolejnych 100h już tak pięknie nie było (patrz zdjęcie) ale wynik był ciagle Very good.

Główne dolegliwości które pojawiły się już po pierwszym roku to delikatne przetarcia na materiale na żyłkach na krawędzi natarcia.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Skrzydła typu light
Te przetarcia na żyłkach to wada konstrukcyjna. Jeśli żyłka jest tuż pod powierzchnią skrzydła to tkanina jest poddawana dużym naprężeniom i pęka. Wygląda to jak przetarcie. Gdy konstruktorzy się zorientowali że zachodzi takie zjawisko zaczęli odsuwać żyłki od powierzchni a my możemy ratować takie miejsca poprzez naklejenie pasków tkaniny do łatania dziur.
Zbyszek Gotkiewicz
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość