W temacie drugiego filmu Kunga . Mistrz ciągle zostanie mistrzem. Jednak przyśpieszenie klatek by podnieść atrakcyjność sytuacji wygląda raczej słabo. Fajna miejscówka do ćwiczeń. Bardzo łagodne odsłonięte w całości wzniesienie. Dzięki czemu laminarny wiatr o równym kierunku co widać po fladze. Jednak nadal wiatr łba nie urywa. Wystarczy spojrzeć na trawę. W temacie panowania nad skrzydłem przy silnym wietrze chyba łatwiej będzie znaleźć coś z twórczości znarcyziałego rudzielca kopiącego ptaki. Ten miał dużo większe parcie na szkło. . A i miejscówki pod kątem trudności czy rozsądku bywały dyskusyjne. Kung po założeniu rodziny medialnie zniknął
Przykład z Maurerem to już poziom klasy kosmos. Można podziwiać ale tego się ty/ja tych nie nauczysz. O kilka tysięcy godzin nalotu w Alpach za mało. Tzw. Przechuj nad przechuje i już
Czy Wy też macie wrażenie że to była medialna ustawka? Nie wiem czy ten drugi linki liczył czy lamówki prasował ale to co robili we dwóch było irracjonalne. I nawet nie spojrzał na start mistrza. Dziwne co?