Teoria a praktyka.

Porady dla początkujących dotyczące techniki w czasie lotu i na ziemi. Sprawy szkoleniowe.
fotolot
Posty: 890
Rejestracja: 09 lutego 2016, 20:02
Reputation: 3
Latam: Tylko z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: fotolot » 14 sierpnia 2018, 09:51

ciacholot pisze:Jarek. Masz rację, ale w ten sposób nigdy niczego się nie zrobi. Moim zdaniem można zrobić taki program w którym będą wszystkie elementy jakie chce mieć "gospoda" i mieć w nim też to co Pararada chce mieć. Jeśli byłby też w tym system kontroli szkoły i kursanta pod względem wyszkolenia, a my wszyscy rozpropagowali byśmy to wszystko jako dobry program i szkoły z niego korzystające w naszych rekomendacjach pojawiały by się na pierwszych miejscach to resztę sam rozumiesz. Poza tym jak coś jest dobre to każdy będzie chciał to wprowadzić. Dziś każdy szuka rekomendacji środowiska do którego zamierza się dostać. Szuka tego w internecie i to jest wielka siła. Napisz program daj go do przedyskutowania i zobaczymy co wyjdzie. Od czegoś trzeba zacząć. Zaproponuj kilka osób do Rady.
Poprosimy je o konsultacje i powoli coś się urodzi.
Podobnie z tandemami. Można zrobić coś w rodzaju dobrej praktyki tandemowej i ją propagować, a z czasem się "uprawomocni"
Kogo widział byś w tej grupie:
1.
2.
3.


" Nigy nie mów nigdy"(np. wszystkim że "niczego się nie zrobi")

Sam "program" to pikuś, istnieją już zrobione dobre projekty w PL i Cz ,Fr czy UK, wystarczą zestawienia i uskutecznienie możliwości ich uzupełniania o zapobieganie zdarzeniom tendencyjnym również w przyszłości ,a możliwość bezinteresownego ,jawnego wpływu na to powinnien mieć każdy(nie tylko "święte trójce")

Kolejny układzik "gospoda" i "Pararada" tak by zmieścili się przy jednym stoliku(okrągłym?) nie jest dobrym pomysłem(historia wciąż dowodzi)).

Ja od dawna ufam Jaro (staram się też ufać kilku instruktorom, a także znajomym pilotom LOTu) i możecie mi nie wierzyć ale czasem właśnie trzeba spojrzeć z boku z poza ojczystej granicy lub wznieść się ponad nią bardzo wysoko i daleko by dopiero zauważyć w czym tu tkwimy.

Jaro sobie poradzi , a ta konsultacyjno-reprezentatywna lista którą zacząłeś powinna(myślę że również Jarka zdaniem?) zawierać co najmniej 150 wybranych w regionach Numerów.

Myślę że cała ta "reforma oświaty" powinna opierać się o bezwzględną JAWNOŚĆ I BEZINTERESOWNOŚĆ i zostać opracowana na zasadach społecznego "perpetum mobile" za "psi grosz". Proponowałbym stworzenie możliwości konsultacyjnych bez jeżdżenia do ULCu, a jedynie podpinając się z jawnością działań do jego systemu informatycznego.(staram się ufać obecnemu Prezesowi- do tej pory się nie zawiodłem-znajomi piloci liniowi mówią, że to "Spoko Gość")

Moim zdaniem aby system podnoszący poziomu świadomości uczniów sam się napędzał i dbał o kontrolę(darmowo, bez zwiększania formalizacji ,a wręcz przeciwnie) należało by stworzyć dla nich właśnie coś w rodzaju(omawianych kiedyś już) "indeksów" z instrukcjami jakie to jest dla nich ważne i jak powinni pilnować solidności usługi na którą się zdecydowali . Należy też pamiętać o wspieraniu wszystkich instruktorów.

Pozdrawiam Wiesiek.

ciacholot
Posty: 1806
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:14
Reputation: 479
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Były Pilot

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: ciacholot » 14 sierpnia 2018, 11:12

Wiesiek. Gdzieś Ty przeczytał o układzikach i świętych trójcach. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyś to Ty poprowadził prace nad tą inicjatywą. Będziesz wtedy pewien, że to nie układ i nikt na nikogo nie nastaje tylko każdy dąży do poprawy kondycji naszego sportu. Podejmiesz się? Czy wyjdzie na to co wcześniej ktoś tu napisał, że niema NIKOGO do działania za to wszyscy krytykują.
Mariusz Kilian

JaroXS
Posty: 1034
Rejestracja: 29 maja 2017, 14:50
Reputation: 569
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Akrobata

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: JaroXS » 14 sierpnia 2018, 21:36

Dobra przemyślałem, i mogę spróbować napisać ten program szkolenia, ale nie mogę obiecać konkretnego terminu wydania. W sumie to jakieś wyzwanie, trochę odmienne od latania, a ja lubię wyzwania. Program opublikuję i można będzie swobodnie go komentować. Nie jestem zwolennikiem wybierania małej grupy ludzi bo program przecież jest skierowany do całego społeczeństwa paralotniowego. Hejt pewnie jakiś padnie, ale już się do tego przyzwyczaiłem. W zasadzie to mogę się jedynie czegoś nowego nauczyć. To czy się przyjmie czy nie, to już prawdopodobnie nie będzie zależało ode mnie ale od społeczeństwa i ludzi co zrobią dalej z tym materiałem. Być może ktoś skorzysta, nawet jak nic z tego nie wyjdzie na większą skalę.

Pozdrawiam,
Jarek Borowiec | www.flyordie.info

fotolot
Posty: 890
Rejestracja: 09 lutego 2016, 20:02
Reputation: 3
Latam: Tylko z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: fotolot » 14 sierpnia 2018, 23:23

ciacholot pisze:Wiesiek. Gdzieś Ty przeczytał o układzikach i świętych trójcach. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyś to Ty poprowadził prace nad tą inicjatywą. Będziesz wtedy pewien, że to nie układ i nikt na nikogo nie nastaje tylko każdy dąży do poprawy kondycji naszego sportu. Podejmiesz się? Czy wyjdzie na to co wcześniej ktoś tu napisał, że niema NIKOGO do działania za to wszyscy krytykują.


Nie wiem dokładnie co miało znaczyć że - "nie da się" jeśli "w programie nie będzie wszystkich elementów jakie chce mieć "gospoda"? Rozwiń to dosłownie bez przenośni . Skrytykowałem tylko w sensie, że trzy osoby to byłoby za mało gdyby tylko między sobą decydowali o ustaleniach z tą "gospodą" i że gwarancją ogólnej niezależności decyzyjnej (uniemożliwiającej tworzenie układzików) byłaby właśnie jawność decyzji i duża reprezentacja je zatwierdzających -zaufanych Glajciarzy z całej RP..(ze startowisk, klubów itp.) Gdybyśmy byli reprezentowani przez naszych Ludzi a nie np. jakichś "tajniaków" podszywających się pod nas to wierzę że nie doszłoby do odebrania nam klifów .
Prace nad inicjatywą projektową zaoferował przecież poprowadzić Jaro(czyli jest KTOŚ do działania), więc po co miałby Go ktos inny już na wstępie rozpraszać jakimś "prowadzeniem prac"? Każdy może ewentualnie POMAGAĆ przekazując ciekawe gotowce materiałów czy wygodne i praktyczne rozwiązania z innych krajów, podawać tu linki itp. a dopiero na koniec wszyscy będą mogli "krytykować" formułując swoje przekonujące publikę uzasadnienia by coś w projekcie skorygować- i wtedy dobrze by było poddawać to jawnym netowym głosowaniom wielu zaufanych i doświadczonych wybrańców ludu.

Pozdrawiam Wiesiek
PS. aby coś pomóc w projekcie, oferuję podjąć próbę rozmowy z Isiem by ustalić czy jest możliwość udostępnienia filmu(materiału dydaktycznego)na którym było zarejestrowane jego tonięcie, a który to przekazał w dobrej wierze szkolącym i wydającym uprawnienia.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 15 sierpnia 2018, 19:20

Jeśli chodzi o program szkolenia to proponuje mimo wszystko oprzeć się na istniejącym programie i zatwierdzonym przez ULC. Jest chyba nawet zamieszczony na pgforum.
Zbyszek Gotkiewicz

fotolot
Posty: 890
Rejestracja: 09 lutego 2016, 20:02
Reputation: 3
Latam: Tylko z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: fotolot » 16 sierpnia 2018, 00:02

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jeśli chodzi o program szkolenia to proponuje mimo wszystko oprzeć się na istniejącym programie i zatwierdzonym przez ULC. Jest chyba nawet zamieszczony na pgforum.


Zbyszek rozwiń proszę tą kwestię bo nie wiem czy dobrze się orientuję.

Czy mamy w PL egzotyczną różnorodność indywidualnie układanych i zatwierdzanych w ULC programów nauczania?- tyle różnych ile jest szkół ? Co znaczyłoby, że praktycznie każdemu kursantowi mógłby zostać przekazany inny poziom wiedzy teoretycznej (lub wcale jeśli wtajemniczeni z góry wiedzą że każdy i tak zda) ?

Jaka osoba prywatna jest autorem tego programu, który tu proponujesz ? Kto odpowiedzialny w ULCu zajmuje sie ich zatwierdzaniem- czy jest to osoba latająca i wszechstronnie doświadczona w zakresie rozwoju technicznego i powstawania tendencji niebezpiecznych we współczesnym paralotniarstwie?

Pozdrawiam Wiesiek.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 16 sierpnia 2018, 09:41

Program szkolenia jest jeden dla wszystkich szkół. Gdy szkoła Muminek próbowała ten program wzbogacić o istotne elementy to ULC się nie zgodził. Nie wiem kto w urzędzie zajmuje się programami ale i tak istotny wpływ ma opinia SILP.
Zbyszek Gotkiewicz

SP8EBC
Posty: 816
Rejestracja: 29 grudnia 2015, 22:01
Reputation: 132
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Były Pilot
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: SP8EBC » 17 sierpnia 2018, 08:45

Zbyszek, bo instruktorom nie jest na rękę aby ten program zmieniać. Doszły mnie słuchy, że na ostatnim (przedostatnim??) kursie instruktorskim istotnym elementem była dyskusja jak sobie radzić z kursantem, który po wypadku chcę się sądzić o odszkodowania. Czy w takim razie wyobrażasz sobie na polskich kursach cokolwiek bardziej niebezpiecznego niż zloty w bezwietrzu o poranku i świcie? W zasadzie jedyną wadą Elspeedo jest to, że nie wydaje polskich papierów. Poza tym ta szkoła jest pod każdym możliwym kątem lepsza od jakiejkolwiek polskiej.
Mateusz Lubecki
tel: +48 660 43 44 46

Awatar użytkownika
calhal
Posty: 770
Rejestracja: 30 grudnia 2015, 20:37
Reputation: 33
Lokalizacja: Grenoble, Francja
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: calhal » 17 sierpnia 2018, 09:15

SP8EBC pisze:Zbyszek, bo instruktorom nie jest na rękę aby ten program zmieniać.

Może niektórym tak, ale wszystkim? Skąd masz takie informacje, rozmawiałeś z wszystkimi albo chociaż z większością instruktorów?

SP8EBC pisze:Doszły mnie słuchy, że na ostatnim (przedostatnim??) kursie instruktorskim istotnym elementem była dyskusja jak sobie radzić z kursantem, który po wypadku chcę się sądzić o odszkodowania.

A co w tym dziwnego? Wypadki się zdarzają. Czasem (a nawet często) kursanci dają ciała, czasem może się to zdarzyć instruktorowi.

SP8EBC pisze:W zasadzie jedyną wadą Elspeedo jest to, że nie wydaje polskich papierów. Poza tym ta szkoła jest pod każdym możliwym kątem lepsza od jakiejkolwiek polskiej.

I znowu generalizujesz. Zaliczyłeś kurs w "jakiejkolwiek", albo raczej każdej polskiej szkole, że pozwalasz sobie na takie porównanie?

JaroXS
Posty: 1034
Rejestracja: 29 maja 2017, 14:50
Reputation: 569
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Akrobata

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: JaroXS » 17 sierpnia 2018, 11:37

SP8EBC pisze:Zbyszek, bo instruktorom nie jest na rękę aby ten program zmieniać. Doszły mnie słuchy, że na ostatnim (przedostatnim??) kursie instruktorskim istotnym elementem była dyskusja jak sobie radzić z kursantem, który po wypadku chcę się sądzić o odszkodowania. Czy w takim razie wyobrażasz sobie na polskich kursach cokolwiek bardziej niebezpiecznego niż zloty w bezwietrzu o poranku i świcie? W zasadzie jedyną wadą Elspeedo jest to, że nie wydaje polskich papierów. Poza tym ta szkoła jest pod każdym możliwym kątem lepsza od jakiejkolwiek polskiej.


Hej Mateusz,

to bardzo odważne stwierdzenie z Twojej strony z którym się nie zgadzam. Jest wiele dobrych polskich szkół paralotniowych i jest wiele słabych czeskich. Co do szkoły czeskiej którą wymieniłeś to ma też ona sporo wad. Głównym jej problemem jest utrzymanie jakości szkolenia przy dużej liczbie kursantów z różnych krajów bez licznego zaplecza instruktorów o jednakowym poziomie wiedzy. Także mają szkolenia dobre jak i również szkolenia słabsze. To taka parabola. Utrzymanie wysokiego poziomu szkoleń przez cały rok jest bardzo trudne. Instruktorzy pod koniec sezonu są już często bardzo zmęczeni - żeby zrozumieć o co mi chodzi musiałbyś spróbować zostać instruktorem. Co do samego programu szkolenia to czeski owszem jest bogatszy, bo posiada choćby na szkoleniu podstawowym podwinięcia boczne, ale to też tak w 100% nie oznacza że samo całe szkolenie jest lepsze. Problemem jest również język czeski dla osób z polski co oznacza że kursanci z polski nie załapią wszystkich informacji poprawnie w 100% a co za tym idzie wrócą do polski ze zdecydowanie mniejszym zakresem wiedzy...

Tak naprawdę najbardziej wartościowe i jakościowe są szkolenia z mała liczbą kursantów do 3-4 osób oraz szkolenia indywidualne ONE TO ONE (ale są droższe i ludzie je rzadko wybierają, tylko Ci najbardziej pewni swoich decyzji i zdeterminowani do bycia pilotem). Ja np. jeżeli kiedykolwiek będę chciał wrócić do szkoleń w Czechach to będę robił tylko ONE TO ONE szkolenia. Tak naprawdę najlepsze szkoły to takie które nie wydają od razu papierów i nie produkują mięsa armatniego, ale takie które mocno indywidualnie podchodzą do człowieka i jego oczekiwań, oraz oferują tzw. przedłużanie szkoleń w krótkich odstępach terminowych jeżeli klienci nie są jeszcze przygotowani do odpowiedniego poziomu aby uzyskać uprawnienia. Bo za pół roku kursant wszystko już zapomni.

Aby napisać powyższe musisz uczyć w różnych krajach, obserwować różne programy szkolenia, współpracować z różnymi ludźmi, co ja akurat przeszedłem. Na początku widziałem same plusy czeskich szkoleń i prawa, ale teraz wydaje mi się że nadal wiele rzeczy można poprawić i zmienić. Co do samego prawa i LAA to tutaj akurat niestety mocno muszę chwalić Czechów. W Czechach cała rzecz związana z uprawnieniami, licencjami, wypadkami, komisjami, głosowaniami, terenami lotniczymi jest po prostu lepiej przemyślana i rozwiązana. Dzieje się tak dlatego że jest to federacja którą po prostu tworzy ogromna grupa ludzi z różnych regionów i są to ludzie komercyjnie związani z tym sportem jak i również niezwiązani - piloci. Dzięki temu cały układ jest jakoś wyważony i łatwiej wprowadzać zmiany które są dobre dla całego środowiska. W związku z tym że mieszkam pomiędzy 4 szczytami czeskimi z których się lata, staram się również aktywnie uczestniczyć w różnych zebraniach klubów, i członków LAA. Dzięki temu widzę dużo więcej jak to wygląda w Czechach niż inni. Nie jestem w stanie aktywnie udzielać się w Polsce społecznie bo to jest po prostu za dużo już na mnie i moje życie - co pewnie jest zrozumiałe.

Na pewno jednak nigdy nie napiszę że polskie szkoły są gorsze od czeskich, bo to by była w mojej ocenie nieprawda, oraz wstyd by mi również było.

Pozdrawiam,
Jarek Borowiec | www.flyordie.info

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 17 sierpnia 2018, 12:10

Mateusz, skoro tak promujesz zagraniczne szkolenia to może wyślesz wszystkich do Vyparinów :) Przy twoim analitycznym i drobiazgowym podejściu do problemów ten wybór musiał być czymś podyktowany. Bo chyba nie tylko ceną? Co do Elspeedo to spotkałem się z różnymi opiniami. Program i ofertę mają dobrą, a z wykonaniem tak samo jak u nas różnie wychodzi.
Według mnie największym nieszczęściem naszego środowiska jest fakt oderwania się osób mających wpływ na przepisy od pilotów i skupienie się tylko na działalności komercyjnej z pominięciem koniecznych działań na rzecz środowiska pilotów.
Co do postawy roszczeniowej w razie wypadku ucznia czy pasażera to jest to poważny problem i sprowadza co wrażliwszych instruktorów do wycofania się z działalności. Przy okazji tej dyskusji chciałbym prosić aby autorzy wypowiedzi próbowali wypowiadać się w tematach które wcześniej rozpoznali w jakiś sposób :)
Zbyszek Gotkiewicz

SP8EBC
Posty: 816
Rejestracja: 29 grudnia 2015, 22:01
Reputation: 132
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Latam: Nie latam
Doświadczenie: Były Pilot
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: SP8EBC » 17 sierpnia 2018, 15:05

Vyparina to Słowak a nie Czech i jego nie polecam bo u niego byłem :) Łącznie przez 7 lat byłem u 5 albo 6 różnych instruktorów. Zaczynając właśnie od Vypariny idąc przez przerabianie papierów na Polskie kilka miesięcy później (w zasadzie drugi kurs). Potem 2 dwa wyjazdy 'ala 3 etap' do bassano, wycigarka, napęd itp. Każda pozycja u innego instruktora także co nieco zwiedziłem polskich szkół. Kumple z latania w okolicy też byli w różnych ośrodkach i różne doświadczenia mają. Generalnie nie spotkałem się z polską szkołą co do której nie można było mieć krzty wątpliwości, w zasadzie to chyba na Waltera i Marka Mastalerza nikt nie narzekał (oprócz ceny no ale w Warszawie to wiadome). Ja ze swojego kompletu chyba najlepiej oceniam Flyingman gdzie robiłem PPG (ale oczywiście polecam pod kątem PPG bo nic więcej nie wiem).

Także faktycznie trochę przestrzeliłem, że wszyscy są źli bo nie są

Akurat w BB i na Śląsku jest wiele osób, które szkoliły się u Czechów z racji na bliskość granicy. Nie będą to moje słowa ale głównym argumentem przy porównaniach jest ogólnie intensywność szkolenia. Osoba będąca 3 lata u Elspeedo na kursie stwierdziła że np. przez dwa-trzy pierwsze dni klepali ground handling prawie przez cały dzień (oczywiście z przerwą obiadową itp itd) przy rożnych warunkach wiatrowych, czyli tak jak to wygląda w realu. Na Javo jeżeli ktoś chciał mógł po kilku lotach lecieć od razu w termikę. Klapy i fronty to też czego nigdy w żadnej szkole na kursier podstawowym nie ma. Fundamentem tego wszystkiego jest pokazywanie kursantom jak to latanie naprawdę wygląda z wszystkimi tego wadami i zaletami. Pozwala to odsiać tych, którzy będą latali od tych którzy latać nie będą. Jest to niemożliwe przy ciepaniu zlotów do zachodzącego słońca z powodów dla nas wiadomych, tak latanie swobodne nie wyglða.

PS. Aczkolwiek wg niektórych przemawia przeze mnie Czechofil (i nie chodzi tu o latanie, po prostu podoba mi się ten kraj) także może po prostu widzę Elspeedo trochę przez różowe okulary :)
Mateusz Lubecki
tel: +48 660 43 44 46

fotolot
Posty: 890
Rejestracja: 09 lutego 2016, 20:02
Reputation: 3
Latam: Tylko z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: fotolot » 28 sierpnia 2018, 00:58

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Wiesiek. Piszesz zapewne o sytuacji sprowokowanej na kursie instruktorskim między innymi przez Furtka i Bernata. Znam ją z relacji różnych stron i Mańkowski uważam został sprowokowany do nadużycia władzy, ale się z tego wycofał.
Co do odpowiedzialności instruktora za umiejętności początkującego pilota to wygląda to mniej więcej tak: po kursie piloci są przygotowani do zdania egzaminu teoretycznego i praktycznego, ale nie kupują sprzętu tylko po roku pojawiają się aby kontynuować szkolenie. I wtedy wbrew pozorom nie przechodzi się automatycznie do trzeciego etapu szkolenia ale zaczyna się z powrotem etap pierwszy. Dlatego twoje tezy o odpowiedzialności instruktora za to jak pilot lata po kursie uważam za nietrafione.



W ramach Twojego ostatniego "mniej więcej trafnego" zapytania o kliki(np." czeskie") : Ja nie znam tej powyższej sytuacji z bezpośrednich relacji tak jak Ty tu przyznałeś, ani po nazwiskach, ale w tej wspomnianej relacji użyte było np. pseudo "WŁADZA" i w tamtej sytuacji Ci nasi dwaj Koledzy mieli zachować się z godnością i honorem?.

Wyjaśnij proszę Zbyszku to co napisałeś powyżej wg. znanych Ci bezpośrednich relacji ,a szczególnie jak mamy rozumieć użyte słowa o "prowokacji" z udziałem Furtaka i Bernata? i rozwiń też zrozumiale co mają znaczyć Twoje słowa : "Mańkowski uważam został sprowokowany do nadużycia władzy,." ?

JaroXS
Posty: 1034
Rejestracja: 29 maja 2017, 14:50
Reputation: 569
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Akrobata

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: JaroXS » 28 sierpnia 2018, 08:21

Zbyszek,

ja chętnie też posłucham wyjaśnienia odnośnie tego co napisałeś i jak niby Furtak i Bernat sprowokował do nadużycia władzy? Z tego co wiem chłopaki chcieli zostać instruktorami...

Pozdrawiam,
Jarek Borowiec | www.flyordie.info

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 28 sierpnia 2018, 09:49

Nie uważam żeby było.to właściwe miejsce do osądzania Bernata, Furtaka i Mańkowskiego. Chciałem jedynie zwrócić uwagę że posługiwanie się plotkami jest działaniem mało eleganckim jeśli się nie zna dokładnie przebiegu zdarzeń. W tym przypadku nie czuje konieczności odtwarzania tego co się działo na tym kursie instruktorskim. Jeśli komuś się nie podobają kursy instruktorskie organizowane przez Mańkowskiego to niech zorganizuje swój kurs.
Zbyszek Gotkiewicz

fotolot
Posty: 890
Rejestracja: 09 lutego 2016, 20:02
Reputation: 3
Latam: Tylko z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: fotolot » 30 sierpnia 2018, 16:43

[quote="Zbyszek Gotkiewicz"] ".....Chciałem jedynie zwrócić uwagę że posługiwanie się plotkami jest działaniem mało eleganckim jeśli się nie zna dokładnie przebiegu zdarzeń........ W tym przypadku nie czuje konieczności odtwarzania tego co się działo na tym kursie instruktorskim. ...."
...........................................................................................................................................................................
Zbyszek , nasze zapytania dotyczą wyjaśnienia, tylko tego co Ty tu(wg. znanych Ci faktów) wcześniej napisałeś- odnośnie "prowokatorów" i "sprowokowanego do nadużycia władzy" . Nie chodzi o poczuwanie się do jakiejś "konieczności odtwarzania zdarzeń"? a o poczucie odpowiedzialności za własne słowa i wyjaśnienie z UZASADNIENIEM ,znaczenia "mało eleganckich i kontrowersyjnych" określeń użytych publicznie przez Ciebie wobec Tych Osób .

Konkretnie Zbyszek,( jesli boisz się odtajniać informacji, podlegając bezpośrednio Mańkowskiemu) miej odwagę za siebie samego uzasadnić czego dopuścili się Ci Twoi "prowokatorzy"?( a wg. krążących wśród nas tylko "nieeleganckich plotek: -"podobno to zwykli honorwi Ludzie ,którzy nie chcieli zdobywać fałszywych uprawnień państwowych, w sposób nielegalny, a także karalny przez władze RP? )

Pozdrawiam Wiesiek

Bumat
Posty: 501
Rejestracja: 09 września 2016, 16:53
Reputation: 362
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: FILMIK: ciekawy piątkowy lot z Łęków po ...

Postautor: Bumat » 17 maja 2020, 11:01

krislerta pisze:Dzięki za wsparcie bracie BUMACIE. Zamówiłem już system zapasowy bo do tej pory obywałem się bez, nabyłem gps, dam jeszcze skrzydło do przeglądu i ruszam, kurwa ruszam, marzę o lataniu. Dzięki jeszcze raz


Tylko z głową Krlslerta ! Abyśmy nie czytali o Tobie w dziale "zdarzenia" :)

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: FILMIK: ciekawy piątkowy lot z Łęków po ...

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 17 maja 2020, 11:10

Cały czas podkreśla że ma półtorej godziny nalotu i ŚK. Nie wiem czy ten nalot to jest łącznie z kursem czy już po kursie bo to spora różnica, ale chęć dalszego samodzielnej nauki jest trochę niepokojąca bo nie umie rozpoznać ani miejsca do latania ani warunków. Trudno doradzać, ale z takim ciśnieniem na latanie to ja bym proponował zloty w Mieroszowie a jak otworzą granicę to wyjazd w jakieś pewne termicznie miejsce. I to nie samemu.
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
krislerta
Posty: 357
Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
Reputation: 6
Lokalizacja: WrocŁaw
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: FILMIK: ciekawy piątkowy lot z Łęków po ...

Postautor: krislerta » 17 maja 2020, 18:01

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Cały czas podkreśla że ma półtorej godziny nalotu i ŚK. Nie wiem czy ten nalot to jest łącznie z kursem czy już po kursie bo to spora różnica, ale chęć dalszego samodzielnej nauki jest trochę niepokojąca bo nie umie rozpoznać ani miejsca do latania ani warunków. Trudno doradzać, ale z takim ciśnieniem na latanie to ja bym proponował zloty w Mieroszowie a jak otworzą granicę to wyjazd w jakieś pewne termicznie miejsce. I to nie samemu.


Łącznie z kursem 1h 7min. Jedziemy do Mieroszowa w przyszłym tygodniu. Wszystko opowiem ;)
Krzysztof Łukasiewicz ;)

Awatar użytkownika
krislerta
Posty: 357
Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
Reputation: 6
Lokalizacja: WrocŁaw
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: FILMIK: ciekawy piątkowy lot z Łęków po ...

Postautor: krislerta » 17 maja 2020, 18:03

Bumat pisze:
krislerta pisze:Dzięki za wsparcie bracie BUMACIE. Zamówiłem już system zapasowy bo do tej pory obywałem się bez, nabyłem gps, dam jeszcze skrzydło do przeglądu i ruszam, kurwa ruszam, marzę o lataniu. Dzięki jeszcze raz


Tylko z głową Krlslerta ! Abyśmy nie czytali o Tobie w dziale "zdarzenia" :)


Z głową z głową już teraz wysuwam się do lądowania tak jak należy. Ostatnio osiem zlotów i lądowań bez niespodzianek. ;)
Krzysztof Łukasiewicz ;)


Wróć do „Szkolenie i technika latania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość