Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 06 lutego 2016, 17:50
- Reputation: 1
- Lokalizacja: Bielsko-B
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
1.Chciałbym zapytać jak wytracić prędkość, kiedy na lądowisku nie ma wiatru, a ja jestem jakieś 2-3m nad ziemią i czuję, że lecę za szybko? powiem wprost; ziemia zapierdziela pod tykiem. Dziś po przyjrzeniu się z bliska trawie, patrzyłem się jak lądują chłopcy tandemowcy. Jeden gościu miał takie samo podejście jak ja, jednak wcześniej zaczął pompować sterówkami tj. nie do przeciągnięcia, ale głębokie zaciągnięcie i odpuszczenie, tak kilka razy spokojnie, rytmicznie. Zauważyłem, że jego prędkość postępowa malała do prawie spadochronowania, ale po odpuszczeniu znów ruszał do przodu i tak aż do pełnego zaciągnięcia i delikatnego lądowania. Czy np. nagłe głębokie zaciągnięcie sterówek ma ten sam rezultat? Tyle, że wydaje mi się, że wtedy skrzydło zostaje za mną i czy aby nie pociągnie mnie do tyłu?
2.Mam też pytanie co do aktywnego pilotażu, jeśli buja biodrami w górę raz z jednej raz z drugiej to jak zdążyć z dociążaniem podnoszonej strony czy tylko reagować na większe bujnięcia?
2.Mam też pytanie co do aktywnego pilotażu, jeśli buja biodrami w górę raz z jednej raz z drugiej to jak zdążyć z dociążaniem podnoszonej strony czy tylko reagować na większe bujnięcia?
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4139
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
To pompowanie sterowkami swiadczy o tym, ze leci pan Czesio-samouk.
Nic to nie daje, ale taka moda panie po wsiach tera.
Prawidlowe ladowanie nazywa sie swoop. Wymyslili ta technike spadochroniarze skaczacy na ekstremalnie malych skrzydlach (jak latwo sie domyslec, maja wiekszy problem niz my z ladowaniem). Polega to na napedzeniu skrzydla przed ladowaniem (im szybciej tym lepiej) a nastepnie wykonanie jak najdluzszego przelotu tuz nad ziemia (najlepiej smyrajac butem czubki traw) i zamiany predkosci w energie kinetyczna (czyli zamiast opadac lecimy coraz wolniej). Opierdol swojego instruktora ze cie tego nie nauczyl.
Nic to nie daje, ale taka moda panie po wsiach tera.
Prawidlowe ladowanie nazywa sie swoop. Wymyslili ta technike spadochroniarze skaczacy na ekstremalnie malych skrzydlach (jak latwo sie domyslec, maja wiekszy problem niz my z ladowaniem). Polega to na napedzeniu skrzydla przed ladowaniem (im szybciej tym lepiej) a nastepnie wykonanie jak najdluzszego przelotu tuz nad ziemia (najlepiej smyrajac butem czubki traw) i zamiany predkosci w energie kinetyczna (czyli zamiast opadac lecimy coraz wolniej). Opierdol swojego instruktora ze cie tego nie nauczyl.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Zgadzam się z Uriukiem. Pompowanie to wiocha.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 124
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 11:59
- Reputation: 6
- Lokalizacja: Kłodzko
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Jak zwykle dwie mądrale.
W ostatniej fazie ściągnij sterówki tyle ile się da. Co z tego że przeciągniesz jak jesteś metr nad ziemią. I lądujesz jak bocian na gnieździe
W ostatniej fazie ściągnij sterówki tyle ile się da. Co z tego że przeciągniesz jak jesteś metr nad ziemią. I lądujesz jak bocian na gnieździe
Pozdrawiam,
Robert
Robert
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4139
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Przepis na odbicie sobie nerek i stluczona kosc ogonowa. Podasz nam Robby swoj nalot? Tak zeby kolega mogl ocenic wartosc tej porady.
Przepis z zaciagnieciem sterowek na maxa zadziala tylko na jakims wyjatkowo tepym materacu. Normalne skrzydlo wyskoczy wtedy jeszcze z metr w gore i zwali sie na plecy. Ale jesli dziala na materacu to dlaczegoby tego nie robic? Ano po to, zeby ksztaltoweac nawyki. Metoda ladowania swoopem dziala zawsze i na kazdym skrzydle.
Przepis z zaciagnieciem sterowek na maxa zadziala tylko na jakims wyjatkowo tepym materacu. Normalne skrzydlo wyskoczy wtedy jeszcze z metr w gore i zwali sie na plecy. Ale jesli dziala na materacu to dlaczegoby tego nie robic? Ano po to, zeby ksztaltoweac nawyki. Metoda ladowania swoopem dziala zawsze i na kazdym skrzydle.
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 06 lutego 2016, 17:50
- Reputation: 1
- Lokalizacja: Bielsko-B
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Chłopaki, nie to, aby mi się nie podobało oglądanie z bliska i degustowanie trawy, tylko łokcie trochę bolą, a do tego 'słupowania' to chyba by mi pampersów zabrakło do zmiany a i chłopaki ze szkoły szybowcowej raczej nie byli by zadowoleni z przelotu i ewentualnego zorania pasa jeszcze coś by mi odpadło i jakiś pilot z butem na kole by wystartował... choć nie powiem filmik genialny Sam nie wiem co lepsze obite nerki czy degustacja trawy na lądowisku Nie miałem z tym problemów, aż postanowiłem przeczytać pewną książkę nówka sztuka, jeszcze babcia powiedziałą, że tam gdzie otworzę, tam mam czytać jak to będzie ze mną, no i czytam. kompresyjne, udałem, że nie widziałem. Drugie podejście: pilota poskładało
Instruktorzy są dobrzy, tylko pewnie ze mną coś nie teges; raz, miałem prawie półroczną przerwę po kursie, a dwa, podczas lotu to jakiś taki zdziwiony jestem, jakbym miał zwarcie w obwodach... Może z tym lądowaniem przesadzam, tak jak było z 15lat temu na prawo jazdy, kiedy to zastanawiałem się skąd mam wiedzieć jak bardzo kręcić kierownicą, aby zrobić zakręt i nic nie zahaczyć...
edit...
Mówiłem, zwarcie w zwojach, wróciłem do początków czyli podręcznika (Dudek, Włodarczyk, 2013). R0bby ma też rację, jest opisane w książce, (przy znikomym wietrze) że podchodzimy do lądowania na pełnym gazie, na wysokości metra, dwóch szybko przyhamowujemy do momentu osiągnięcia 2/3 pełnego przyhamowania, skrzydło zwania i podchodzi do góry wykołysując pilota do przodu, następnie trzymając przyciągnięte sterówki, dociągamy je do końca do chwili, gdy skrzydło wróci nad głowę i zacznie opadać. str. 116
Instruktorzy są dobrzy, tylko pewnie ze mną coś nie teges; raz, miałem prawie półroczną przerwę po kursie, a dwa, podczas lotu to jakiś taki zdziwiony jestem, jakbym miał zwarcie w obwodach... Może z tym lądowaniem przesadzam, tak jak było z 15lat temu na prawo jazdy, kiedy to zastanawiałem się skąd mam wiedzieć jak bardzo kręcić kierownicą, aby zrobić zakręt i nic nie zahaczyć...
edit...
Mówiłem, zwarcie w zwojach, wróciłem do początków czyli podręcznika (Dudek, Włodarczyk, 2013). R0bby ma też rację, jest opisane w książce, (przy znikomym wietrze) że podchodzimy do lądowania na pełnym gazie, na wysokości metra, dwóch szybko przyhamowujemy do momentu osiągnięcia 2/3 pełnego przyhamowania, skrzydło zwania i podchodzi do góry wykołysując pilota do przodu, następnie trzymając przyciągnięte sterówki, dociągamy je do końca do chwili, gdy skrzydło wróci nad głowę i zacznie opadać. str. 116
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Instruktorzy uczą tak - leć na trymowej - sterówki odpuszczone - metr nad ziemią zaciągnij. Co robi kursant? Albo robi to za wcześnie albo za późno.
Za wcześnie - robi górkę i przeciąga, za późno - wali w glebę zanim wybierze luz na sterówkach.
Dlatego ja staram się najpierw wybrać luz, delikatnie i płynnie zaciągnąć - to się chyba nazywa wyrównanie/wytrzymanie? W każdym razie skrzydło wtedy wyrównuje, nie opada i kończę jak już stopy mam prawie na glebie - pełnym zaciągnięciem sterówek.
Dobrze?
P.S. To trzeba zrobić płynnie i spokojnie. Szarpanie powoduje różnego rodzaju twarde lądowania o których sam niestety boleśnie się przekonałem.
Za wcześnie - robi górkę i przeciąga, za późno - wali w glebę zanim wybierze luz na sterówkach.
Dlatego ja staram się najpierw wybrać luz, delikatnie i płynnie zaciągnąć - to się chyba nazywa wyrównanie/wytrzymanie? W każdym razie skrzydło wtedy wyrównuje, nie opada i kończę jak już stopy mam prawie na glebie - pełnym zaciągnięciem sterówek.
Dobrze?
P.S. To trzeba zrobić płynnie i spokojnie. Szarpanie powoduje różnego rodzaju twarde lądowania o których sam niestety boleśnie się przekonałem.
-
- Posty: 124
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 11:59
- Reputation: 6
- Lokalizacja: Kłodzko
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Pewnie Uriuk, Twoi kursanci potrafią lądować tak jak na filmiku Ja też bym tak chciał, ale póki co to dla mnie za trudne i przy lądowaniu zaciągam sterówki.
Nie dawno obserwowałem szkolących się na Mieroszowie. W ostatniej fazie lądowania instruktor darł się przez radio "fullstall". Ale wg. Ciebie powinni go za to opierdolić, co nie
Nie dawno obserwowałem szkolących się na Mieroszowie. W ostatniej fazie lądowania instruktor darł się przez radio "fullstall". Ale wg. Ciebie powinni go za to opierdolić, co nie
Pozdrawiam,
Robert
Robert
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
R0bby pisze:Jak zwykle dwie mądrale.
W ostatniej fazie ściągnij sterówki tyle ile się da. Co z tego że przeciągniesz jak jesteś metr nad ziemią. I lądujesz jak bocian na gnieździe
Rubi. Nie zrozumiałeś opisu pompowania. Polega to na kilkukrotnym zaciąganiu sterówek do granicy przeciągnięcia i gwałtownym odpuszczaniu. Jeśli chcesz tu kogoś wyzywać od mądral, to najpierw przeczytaj w dyskusji o czym bierzesz udział.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 30
- Rejestracja: 31 grudnia 2015, 10:18
- Reputation: 11
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
@Stojcio -jak zwykle różni doktrynerzy maja jeden obowiązujący szablon w głowie. Nie przejmuj się tym, że ktoś będzie opowiadał że coś jest "wiochą". Myśl elastycznie i dostosowuj metodę lądowania do warunków czyli np. wielkości lądowiska. Jak masz dużo miejsca - rób swoopa, jak lądowisko jest malutkie, w bezwietrzu wytracaj prędkość i wysokość tzw. motylkiem vel pompowaniem. Ale najpierw poznaj starannie punkt przeciągnięcia swojego glajta w czasie ćwiczeń na ziemi.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Jedyna skuteczna metoda wylądowania na punkt to podejście po prostej z regulowaniem punktu przyziemienia za pomocą zaciągnięcia sterówek. Nisko nad ziemią na wysokości około 5 metrów można podnieść ręce do góry aby napędzić skrzydło i mając buty kilkadziesiąt centymetrów nad glebą płynnym zaciągnięcie sterówek do końca maksymalnie wytracić prędkość. Można też lecieć na przychamowanym i metr - półtora nad ziemią zaciągnąć sterówki do końca. A tak zwany motylek to zwykła wiocha pokazująca ze pilot zupełnie nie czuj skrzydła tylko wali po sterówkach jak cepem skupiając na sobie uwagę wszystkich w okolicy. Może o to chodzi, ale z lataniem taki koliberek ma niewiele wspólnego.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 70
- Rejestracja: 13 stycznia 2016, 18:19
- Reputation: 7
- Lokalizacja: Gliwice
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Paraglider Control - Finding Your Stall Point:
Moment 1:30 godny uwagi.
Moment 1:30 godny uwagi.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
maticus pisze:Paraglider Control - Finding Your Stall Point:
Moment 1:30 godny uwagi.
To jedno z ważniejszych ćwiczeń które każdy pilot powinien wykonywać od czasu do czasu. Widziałem lądowania gdy piloci na wysokości kilku metrów przeciągali skrzydło nie wiedząc że trzeba podnieść ręce do góry.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 30
- Rejestracja: 31 grudnia 2015, 10:18
- Reputation: 11
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
[quote="Zbyszek Gotkiewicz"]Jedyna skuteczna metoda ......(...) A tak zwany motylek to zwykła wiocha (....)
No i właśnie taki szablon miałem na myśli.
p.s. udzielasz takich porad w dziale dla początkujących !. Bez refleksji, że jest wiele ograniczonych wysokimi przeszkodami małych lądowisk na których twoja "jedyna" metoda może się skończyć (skończy się) rozplaskaniem o przeszkody ograniczające lądowisko z każdej strony. Jedyna wiochą jest brak elastycznego dostosowania metody lądowania do warunków konkretnego lądowiska. Tyle.
No i właśnie taki szablon miałem na myśli.
p.s. udzielasz takich porad w dziale dla początkujących !. Bez refleksji, że jest wiele ograniczonych wysokimi przeszkodami małych lądowisk na których twoja "jedyna" metoda może się skończyć (skończy się) rozplaskaniem o przeszkody ograniczające lądowisko z każdej strony. Jedyna wiochą jest brak elastycznego dostosowania metody lądowania do warunków konkretnego lądowiska. Tyle.
- Lucjan Piekutowski
- Posty: 1031
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:11
- Reputation: 66
- Lokalizacja: Krawężniki Pomorskie
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Zbyszek Gotkiewicz pisze:
To jedno z ważniejszych ćwiczeń które każdy pilot powinien wykonywać od czasu do czasu. Widziałem lądowania gdy piloci na wysokości kilku metrów przeciągali skrzydło nie wiedząc że trzeba podnieść ręce do góry.
Takie cwiczenia trzeba wykonywać gdy dysponuje się takim miejscem jak na filmie. Do tego laminarny, dość silny wiatr.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Rzeczywiście klif, żagiel i dość mocny wiatr, jakieś 5 m/s to optymalne warunki do takich ćwiczeń. Na skrzydle klasy A lub B ćwiczenie praktycznie jest nie do wykonania bo takie skrzydła nie będą chciały się przeciągać. Trzeba na nich uważać bo to usypia czujność. A moja awersja do koliberka bierze się stąd, że pilot szarpiący za sterówki nie kontroluje skrzydła tylko liczy na popsucie doskonałości co nie zawsze się udaje. To tak jakby kierowca chcąc zatrzymać auto wciskając gwałtownie pedal hamulca i go natychmiast odpuszczał. A mógłby zatrzymać auto dużo skuteczniej wciskając hamulec tyle ile potrzebne jest aby się zatrzymać.
Zbyszek Gotkiewicz
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4139
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Marek Perkowski pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:Jedyna skuteczna metoda ......(...) A tak zwany motylek to zwykła wiocha (....)
No i właśnie taki szablon miałem na myśli.
p.s. udzielasz takich porad w dziale dla początkujących !. Bez refleksji, że jest wiele ograniczonych wysokimi przeszkodami małych lądowisk na których twoja "jedyna" metoda może się skończyć (skończy się) rozplaskaniem o przeszkody ograniczające lądowisko z każdej strony. Jedyna wiochą jest brak elastycznego dostosowania metody lądowania do warunków konkretnego lądowiska. Tyle.
Jesli ladowisko okazuje sie za krotkie to ladujemy na uszach. Jest to rzeczywiste skrocenie sciezki podejscia czyli zwiekszenie kata szybowania. Te pompowania sterowkami sluzy jedynie robieniu wrazenia na dziewczetach. Tych samych ktore sa zachwycone kreceniem baczkow na recznym pod gieesem i jazda na jednym kole na moturze.
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4139
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
R0bby pisze:Pewnie Uriuk, Twoi kursanci potrafią lądować tak jak na filmiku
Oczywiscie. Ucze ladowac swoopem. Tyle ze z racji sprzetu maja znacznie mniejsza predkosc, ale z od strony technicznej jest to dokladnie ta sama technika. Napedzenie skrzyda, wybranie, wytrzymanie i dociagniecie.
Sprawdza sie zarownia w glajtach EN A, jak i 12-metrowych skrzydlach do speedridingu
-
- Posty: 124
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 11:59
- Reputation: 6
- Lokalizacja: Kłodzko
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
Zbyszek Gotkiewicz pisze:R0bby pisze:Jak zwykle dwie mądrale.
W ostatniej fazie ściągnij sterówki tyle ile się da. Co z tego że przeciągniesz jak jesteś metr nad ziemią. I lądujesz jak bocian na gnieździe
Rubi. Nie zrozumiałeś opisu pompowania. Polega to na kilkukrotnym zaciąganiu sterówek do granicy przeciągnięcia i gwałtownym odpuszczaniu. Jeśli chcesz tu kogoś wyzywać od mądral, to najpierw przeczytaj w dyskusji o czym bierzesz udział.
Ależ doskonale zrozumiałem, za to Ty tendencyjnie odnosisz się do tego co napisałem. To że mam mały nalot i latam na materacu nie zobowiązuje mnie do spijania każdej zamieszczonej tu mądrości.
Namawianie w dziale dla początkujących do lądowania w stylu acro jest, jak dla mnie, co najmniej ryzykowne. Wypada mi się tylko cieszyć, że nie trafiłem do szkoły Uriuka, bo pewnie po pierwszym dniu zawinąłbym się do domu.
Pozdrawiam,
Robert
Robert
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4139
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 891
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Ostatnia faza lądowania- przyziemienie?
R0bby pisze:
Ależ doskonale zrozumiałem, za to Ty tendencyjnie odnosisz się do tego co napisałem. To że mam mały nalot i latam na materacu nie zobowiązuje mnie do spijania każdej zamieszczonej tu mądrości.
Namawianie w dziale dla początkujących do lądowania w stylu acro jest, jak dla mnie, co najmniej ryzykowne. Wypada mi się tylko cieszyć, że nie trafiłem do szkoły Uriuka, bo pewnie po pierwszym dniu zawinąłbym się do domu.
Zdaje sie jestes mocno poczatkujacym, skoro NORMALNE ladowanie nazywasz "stylem acro". Jako przyklad podalem faktycznie filmik z ekstremalnie malymi i szybkimi spadochronami co nie znaczy, ze ladowanie tym sposobem na kazdym sprzecie bedzie ekstremalne. Ladowanie swoopem na materacu bedzie dostojne i zupelnie nie ekstramalne, ale z filmikiem bedzie je laczyly te same elementy skladowe: napedzenie, wybranie, wytrzymanie i dociagniecie.
Sprobuj raz wyladowac na pelnej (dosc zreszta marnej) predkosci twojego materaca. Czyli lapki w gore na wysokosci ok 40 m. 1,5 m nad ziemia plynne zaciaganie sterowek tak, zeby leciec POZIOMO tuz nad ziemia (buty 10-30 cm nad ziemia). Na koncu (kiedy skrzydlo juz zdradza objawy zbyt malej predkosci) dociagnac sterowki na maxa.
Wróć do „Szkolenie i technika latania”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość