Twist w kokonie
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
-
- Posty: 142
- Rejestracja: 04 stycznia 2016, 11:23
- Reputation: 19
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Twist w kokonie
Serio pompowany opływ z tyłu przeciwdziała twistowi? Do tej pory traktowałem to jako zło konieczne, bo coraz trudniej kupić uprząż bez tego opływu. Muszę zrewidować swój pogląd na te temat...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 697
- Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
- Reputation: 182
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Twist w kokonie
Jarek pisze:Serio pompowany opływ z tyłu przeciwdziała twistowi? Do tej pory traktowałem to jako zło konieczne, bo coraz trudniej kupić uprząż bez tego opływu. Muszę zrewidować swój pogląd na te temat...
Pozdrawiam
Wydaje mi się, że twisty zdarzają się bez prędkości, bez prędości ten napompowany kapturek jest porzebny jak kurwie majtki.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Twist w kokonie
Jarek pisze:Serio pompowany opływ z tyłu przeciwdziała twistowi? Do tej pory traktowałem to jako zło konieczne, bo coraz trudniej kupić uprząż bez tego opływu. Muszę zrewidować swój pogląd na te temat...
Pozdrawiam
Marcin próbował zrobić Sata i na początku nie mógł się obrócić plecami do kierunku lotu przy wejściu. Dopiero po paru próbach coś pokombinował i się udało.
Zbyszek Gotkiewicz
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Twist w kokonie
Piotr Domański pisze:Jarek pisze:Serio pompowany opływ z tyłu przeciwdziała twistowi? Do tej pory traktowałem to jako zło konieczne, bo coraz trudniej kupić uprząż bez tego opływu. Muszę zrewidować swój pogląd na te temat...
Pozdrawiam
Wydaje mi się, że twisty zdarzają się bez prędkości, bez prędości ten napompowany kapturek jest porzebny jak kurwie majtki.
Twist bez prędkości jest możliwy przy złe wykonanym helikopterze, ale jeśli ktoś doprowadza do niezamierzonego helikoptera to powinien wrócić na kurs. Poza tym ciśnienie z tego opływu wdzięcznie nazwanego przez Sebę "skrzelo" schodzi na tyle długo, że chwilowe wyhamowanie nie ma żadnego wpływu na jego sztywność.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 697
- Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
- Reputation: 182
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Twist w kokonie
"Uj wi" jakiekolwiek twisty lub próby skręcenia w taśmach których miałm okazję doświadczyć kojarzą mi się z ciasnym płaskim krążeniem bez prędkości, strugi wtedy zanikają i pompowany ogonek też raczej niewiele pomoże.
Ostatnio zmieniony 01 października 2022, 19:32 przez Piotr Domański, łącznie zmieniany 1 raz.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Twist w kokonie
Piotr Domański pisze:"Uj wi" jakiekolwiek twisty lub próby skręcenia w taśmach których miałm okazję doświadczyć kojarzą mi się z ciasnym płaskim krążeniem bez prędkości, strugi wtedy zanikają i pompowany ogonek też raczej niewiele pomoże.
Nawet jak masz prędkość przeciągnięcia to i tak lecisz z prędkością około 20 km/h. A uprząż leżąc na starcie pompowała się przy prędkości wiatru jakieś 3m/s i to nie w optymalnym położeniu.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 04 sierpnia 2022, 13:00
- Reputation: 43
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Twist w kokonie
Trzeba by tu wspomnieć też o roli jaką gra dystrybucja masy i moment bezwładności.
Masę skupioną w punkcie jest łatwiej obrócić niż długą tyczkę mimo że ważą tyle samo, bo tyczka ma większy moment bezwładności.
W wypadku klapy chcemy rotować razem ze skrzydłem (nie mylić ze zmianą kursu)
Siła która nas odkręca (a przynajmniej próbuje, do mniej niż 360* ) to grawitacja, działająca za pomocą geometrii riserów
Tutaj widać co dzieje się gdy przykładamy taką samą siłę do takich samych mas ale o różnym rozłożeniu:
Widać że najszybciej obraca się i przyspiesza masa o najmniejszym momencie bezwładności.
Wynik byłby taki sam gdyby mieć większy i mniejszy pierścień o tej samej masie:
Mniejszy by wygrał, bo ma mniejszy moment bezwładności (niestety takiego filmiku akurat nie mogłem znaleźć)
Czyli: Skrzydło po klapie zaczyna skręcać, my mamy wyprostowane nogi = duży moment bezwładności = ciężko i powoli odkręcamy się w riserach = możemy nie zdążyć dokręcić do obrotu które wykonało skrzydło i zostaniemy z twistem.
W zasadzie to samo jest z pozycją mniej/bardziej siedzącą ale tutaj sytuacja jest bardziej skomplikowana bo siad do pionu podczas atrakcji modyfikuje nam nieco umwelt którym jest doświadczanie uprzęży i sterówek
Często ten efekt tłumaczy się poprzez eksperyment z obrotowym krzesłem albo łyżwiarzem,
ale moim zdaniem łatwiej sobie to przełożyć na skręt w taśmach w powyższy sposób.
Wniosek jest jeden: Atrakcje = nogi pod dupę.
Masę skupioną w punkcie jest łatwiej obrócić niż długą tyczkę mimo że ważą tyle samo, bo tyczka ma większy moment bezwładności.
W wypadku klapy chcemy rotować razem ze skrzydłem (nie mylić ze zmianą kursu)
Siła która nas odkręca (a przynajmniej próbuje, do mniej niż 360* ) to grawitacja, działająca za pomocą geometrii riserów
Tutaj widać co dzieje się gdy przykładamy taką samą siłę do takich samych mas ale o różnym rozłożeniu:
Widać że najszybciej obraca się i przyspiesza masa o najmniejszym momencie bezwładności.
Wynik byłby taki sam gdyby mieć większy i mniejszy pierścień o tej samej masie:
Mniejszy by wygrał, bo ma mniejszy moment bezwładności (niestety takiego filmiku akurat nie mogłem znaleźć)
Czyli: Skrzydło po klapie zaczyna skręcać, my mamy wyprostowane nogi = duży moment bezwładności = ciężko i powoli odkręcamy się w riserach = możemy nie zdążyć dokręcić do obrotu które wykonało skrzydło i zostaniemy z twistem.
W zasadzie to samo jest z pozycją mniej/bardziej siedzącą ale tutaj sytuacja jest bardziej skomplikowana bo siad do pionu podczas atrakcji modyfikuje nam nieco umwelt którym jest doświadczanie uprzęży i sterówek
Często ten efekt tłumaczy się poprzez eksperyment z obrotowym krzesłem albo łyżwiarzem,
ale moim zdaniem łatwiej sobie to przełożyć na skręt w taśmach w powyższy sposób.
Wniosek jest jeden: Atrakcje = nogi pod dupę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość