Witam,
Proszę o Wasze opinie na temat użyteczności, lub konieczności stosowania "wyłącznika awaryjnego" (jak na załączonym obrazku)
Ktoś musiał korzystać?
Czy warto dołożyć?
Pozdrawiam.
Wyłącznik awaryjny
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 05 sierpnia 2018, 18:31
- Reputation: 0
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Sympatyk
-
- Posty: 26
- Rejestracja: 03 grudnia 2020, 19:47
- Reputation: 10
- Latam: Tylko z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Wyłącznik awaryjny
Warto.
Miałem zwarcie stycznika w Octagonie, napęd na plecach a ja nie pamiętałem gdzie mam ten wyłącznik.
W rezultacie spalił się rozrusznik.
Miałem zwarcie stycznika w Octagonie, napęd na plecach a ja nie pamiętałem gdzie mam ten wyłącznik.
W rezultacie spalił się rozrusznik.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Wyłącznik awaryjny
Mnie przelania złapała linkę od gazu. Linka została zablokowana przy maksymalnych obrotach a przewody do wyłącznika zostały urwane. Musiałem czekać aż skończy się paliwo.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 05 sierpnia 2018, 18:31
- Reputation: 0
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Sympatyk
Re: Wyłącznik awaryjny
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mnie przelania złapała linkę od gazu. Linka została zablokowana przy maksymalnych obrotach a przewody do wyłącznika zostały urwane. Musiałem czekać aż skończy się paliwo.
Czyli montować?
Marcin Zaczyk
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Wyłącznik awaryjny
marconi1980 pisze:Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mnie przelania złapała linkę od gazu. Linka została zablokowana przy maksymalnych obrotach a przewody do wyłącznika zostały urwane. Musiałem czekać aż skończy się paliwo.
Czyli montować?
Ja bym montował. I koniecznie przećwiczył korzystanie z wyłącznika.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 05 sierpnia 2018, 18:31
- Reputation: 0
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Sympatyk
-
- Posty: 852
- Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
- Reputation: 275
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: Wyłącznik awaryjny
Nie mając takiego wyłącznika inne metody awaryjnego zgaszenia silnika są trudne i/lub niebezpieczne:
- zatkanie ręką dolotu powietrza
- ściśnięcie wężyka paliwa
- zerwanie fajki świecy
- zniszczenie śmigła
- zatkanie ręką dolotu powietrza
- ściśnięcie wężyka paliwa
- zerwanie fajki świecy
- zniszczenie śmigła
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Wyłącznik awaryjny
Na początku przygody z ppg miałem okazję być przygnieciony do ziemi Raketem (nie był na plecach). Był to przypadek, gdy przy jednoczesnym zablokowaniu gazu na max spadła również wsuwka z cewki. W takim przypadku awaryjny by i tak nie zadziałał koledze udało się ściągnąć fajkę ze świecy. Zalutowałem to na stałe a od wtedy sprawdzam przed każdym odpaleniem, czy przepustnica poprawnie odbija.
Łukasz Prokop
-
- Posty: 852
- Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
- Reputation: 275
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: Wyłącznik awaryjny
Mnie dwa razy zaskoczyła przepustnica, na szczęście nie na full....
Raz jak przesunął mi się przewód od manetki i stale lekko ciągnął dźwignię gaźnika...
Drugi raz jak miałem manetkę z tempomatem i był on lekko "przykręcony".
I to pomimo że sprawdzam przepustnicę "prawie" zawsze. W tym wypadku mój błąd z "prawie" polegał na nie sprawdzeniu ponownie po spalonym starcie.
Raz jak przesunął mi się przewód od manetki i stale lekko ciągnął dźwignię gaźnika...
Drugi raz jak miałem manetkę z tempomatem i był on lekko "przykręcony".
I to pomimo że sprawdzam przepustnicę "prawie" zawsze. W tym wypadku mój błąd z "prawie" polegał na nie sprawdzeniu ponownie po spalonym starcie.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 05 sierpnia 2018, 18:31
- Reputation: 0
- Latam: Nie latam
- Doświadczenie: Sympatyk
- Daniel
- Posty: 47
- Rejestracja: 04 stycznia 2016, 21:48
- Reputation: 4
- Lokalizacja: EPPW
- Latam: Tylko z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Wyłącznik awaryjny
Wyłącznik montujemy równolegle do tego umieszczonego w manetce. Moim zdaniem najlepiej jak najbliżej cewki. Sam wyłącznik powinien być tak umieszczony, żeby dosięgnąć go siedząc w uprzęży, ale też powinien być chroniony przed przypadkowym przełączeniem.
Kolejna sprawa to pewność połączeń i jakość wyłącznika - lepiej żeby nie zadziałał w losowym momencie np. pod wpływem wibracji.
Pozdrawiam
Daniel
Kolejna sprawa to pewność połączeń i jakość wyłącznika - lepiej żeby nie zadziałał w losowym momencie np. pod wpływem wibracji.
Pozdrawiam
Daniel
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość