Teraz jest to dosc popularna zabawa, ale wczesniej nikt na to jakos nie wpadl.
Zaczelo sie od tego, ze dziewczyna Arka, Iwonka, bardzo sie bala jak sie zachowa w razie potrzeby rzucenia paczki. Akurat w Hali mialy sie odbyc Targi Sportow Ekstremalnych i spotkalem moich kumpli nalezacych do swiatowej czolowki speleologow. Mieszanka dosc wybuchowa, wiec juz po godzinie do wierzcholka Hali zostala przymocowana lina (na wysokosci 50 m) a skoli obywaly sie z wewnetrznego balkonu na wysokosci 27 m.
Nie odmowilismy sobie rowniez skoku z Iglicy .
Przyznam sie ze nigdy sie tak nie balem jak podczas skoku do wnetrza budynku bo... nisko jakos. Ktos jednak musial przetestowac instalacje organizmem