Skąd ta klapa?

[Zbyszek Gotkiewicz]

Nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć

[Marcin.]

Mi sie wydaje ze sila odsrodkowa wyrzucila pilota w gore po hustnieciu i zluzowaly sie linki. Prawy stabil wszedl na ujemny kat natarcia i dostal prosto z wiatru. Czy tak wyglada nieudany wingover?

[Zbyszek Gotkiewicz]

Mechanizm klapienia w wingoverach jest taki jak piszesz, ale nie spotykałem się nigdy z tak masywnym podwinięciem. Może latał na speedzie.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Nie latał na speedzie. Dla mnie reakcja skrzydła była zbyt agresywna.

[Marcin.]

A zeby to uratowac w ostatnim momencie trzeba by shamowac prawa sterowka jak jeszcze pilot byl pod skrzydlem? Moze agresja tego manewru powstala z wychylenia ciala na lewo? Dodal sterowki i moze dlatego?

[Zbyszek Gotkiewicz]

Taki scenariusz sugeruje że pilot nie miał pojęcia co robi, a to skrzydło nie wybacza dyletanctwa.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Na tym filmiku widać, że rzeczywiście można skopać wingovera tak, że połówka spadnie. Jeśli to są pierwsze próby, to gość zdecydowanie zbyt głęboko wychyla skrzydło i nie wyprowadza po okręgach.

[prokopcio]

Zbyszku jak Ty nie masz pojęcia jak to wytłumaczyć to nie wiem czy ktoś Ci wytłumaczy
Ja jak zaczynałem moje pierwsze odważniejsze manewry ( oczywiście nie na takiej wysokości ) to działo się podobnie w troszkę mniejszej skali jak manewr był taki, że moja bezwładność była tak jak tu skierowana w stronę glajta luzując linki. ze dwa takie przypadki i już wiedziałem jak nie należy robić. Przy wszystkich manewrach dobrze mieć linki mocno napięte

[Zbyszek Gotkiewicz]

Ok. Mnie to nigdy nie spotkało, dlatego nie rozumiałem że można tak spieprzyć wingovera. Ten drugi filmik mi to wyjaśnił. Dobrze by było, żeby wyjaśnić pilotom jak uczyć się wingoverów, bo z tego co widzę priorytetem jest jak najszybsze znalezienie się nad skrzydłem, a potem to niech się wszystko wali.

[ciacholot]

Klapa się robi bo skrzydła są do dupy. Gdyby były przy taśmach gumy to by naciąg był cały czas.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Z gumami jeszcze nie widziałem. Na razie tylko z szarfami.

[calhal]

Ja powiem szczerze, że nie wiem czemu ten prawy stabil mu zaklapił. Uwaga bo znowu zapomniałem polskich słów, które mi Marek Mastalerz już z 10 razy pisał.
Pilot w tym filmie ma dosyć dużo (ang/fr) roll/roulis (buja na boki), a zdecydowanie za mało ma yaw/lacet. Z tym że w samym bujaniu na boki bez sterówki jest większe prawdopodobieństwo zaklapienia niższego stabila w którymś momencie, a nie tego u góry.

Gdyby był wyżej względem skrzydła, a skrzydło komorami do ziemi, to wtedy bym się spodziewał przejścia na ujemne kąty natarcia i bez sterówki zaklapienie zewnętrznego stabila.

Na filmie widać, że sterówki lekko, ale tylko lekko zaciąga. Jakby było więcej sterówki to by mu nie zaklapiło moim zdaniem. Możliwe, że to zaburzenie profilu poprzez zbyt lekkie pociągnięcie sterówki + odciążona prawa połówka skrzydła.

Mógłby się Jaro wypowiedzieć.

[Zbyszek Gotkiewicz]

No właśnie też mi tu nie gra. Może tak być, że połączyło się odciążenie górnej połówki z lekkim zaciągnięciem górnej sterówki, co doprowadziło całą połówkę do przejścia na ujemne kąty. Inna rzecz, że nie wiemy nic o skrzydle. Może to była wersja "specjalna"

[der]

Zauważcie jedną prawidłowość w obu filmach. Silny wiatr. W pierwszym, bo to mały klif, więc musi wiać, w drugim to Garda, tam zawsze wieje.

[tooosh]

Na tym filmiku widać, że rzeczywiście można skopać wingovera tak, że połówka spadnie.

Nie umiem wingoverów, nie znam teorii, zawsze mi wychodzi wing-coś-do-klapy.

[krzyk]

Typowy błąd początkującego akrobaty - zbyt wczesne przerzucenie masy na zewnętrzną zwala i tak odciążoną połówkę. Hamowanie zewnętrznej strony w tym przypadku nic nie da - z własnego doświadczenia. Co do reakcji skrzydła - w miarę znośna (pomimo braku, a następnie złej reakcji) i skoku na horyzont skrzydło wypełnione, rotacja zwalnia. Popełniłem ten sam błąd myśląc, że umiem - po kilku wyskokach nad skrzydło i dostałem klapsa... Efektem była upadkowa z przyklejonym wewnętrznym stabilem. Po zwitce wiszenia na heblu bez efektu rzuciłem pranie - teoretyczne wyjście było ... pod ziemią albo wcale :/

[Zbyszek Gotkiewicz]

Krzyk. Bardzo ładny opis. Lapidarny i rzeczowy.

[krzyk]

Dzięki. Temat można baaardzo rozwinąć, ale za cienki jestem żeby kogoś uczyć. Szkoda że nadworni i eksportowi akrobaci się nie udzielają na forum, bo wiele wypadków można by uniknąć korzystając z ich wiedzy na temat techniki pilotażu w sytuacjach kryzysowych.