Pozdr.
B.
krislerta pisze:Dzięki
Bumat pisze:krislerta pisze:Dzięki
Podziękował.
Zapraszam, do użycia przepisu -:)
krislerta pisze:Powolutku, jeszcze mi umiejętności nie pozwalają. Nie latałem jeszcze ze spidem i w termice. Ten sezon będzie przełomowy. Pozdrawiam Krzysiek
uriuk pisze:krislerta pisze:Powolutku, jeszcze mi umiejętności nie pozwalają. Nie latałem jeszcze ze spidem i w termice. Ten sezon będzie przełomowy. Pozdrawiam Krzysiek
CIekawe gdzie kurs konczyles, jesli nie uzywales speeda.
uriuk pisze:krislerta pisze:Powolutku, jeszcze mi umiejętności nie pozwalają. Nie latałem jeszcze ze spidem i w termice. Ten sezon będzie przełomowy. Pozdrawiam Krzysiek
CIekawe gdzie kurs konczyles, jesli nie uzywales speeda.
uriuk pisze:Ale do czego tu byc gotowym? Do wcisniecia belki potrzebna jest umiejetnosc wyprostu obunoz. Ale trening jest potrzebny, bo odbywa sie po omacku, Speeda w realu wciskamy najczesciej w stresie, bo leszcz nie uzywa go do sterowania, o krazku McCreadyego nawet nie slyszal. No wiec w stresie nie ma czasu na nauke, to trzeba opanowac wczesniej. Poza tym co czwarty kursant za pierwszym razem nie potrafi tej belki wcisnac. Np twierdzi, ze sie zablokowala. Dopiero tlumaczenie, ze wciska sie ja nogami, bo rencyma by nie dal rady ze wzgledu na potrzebna sile, skutkuje poprawnym uzyciem w powtorzonym cwiczeniu. A teraz mamy misiaczka przewiewanego na zaglu. Musi uzyc speeda i mu sie nie udaje, bo nie cwiczyl. Chwaly to instruktorowi nie przynosi.
uriuk pisze:Szkole od 20 lat i jakos nie zauwazam problemow opisanych przez ciebie. Program dopasowuje sie do indywidualnych mozliwosci ucznia. Niektorzy musieli cwiczyc zakladanie uszu w 5 czy 6 lotach. Do skutku. Trzaba wowczas zlokalizowac przyczyne problemu i ja wyeliminowac. Czasem jest to dosc trudne. Bywalo, ze musialem montowac na uczniu kamere zeby zobaczyc co on tak naprawde wywija.
Oczywiscie zdarzaja sie goscie, ktorzy nie sa w stanie czegos wykonac. Wtedy bierze sie go na bok i komunikuje: "Nie kazdy musi byc pilotem, ktos musi chodzic na piechote, sugeruje zmiane dyscypliny na planszowki"
uriuk pisze:W obecnym szkoleniu u mnie nie ma juz besztala (bo nowoczesne skrzydla go nie lubia) i spirali na II etapie, poniewaz lotnisko jest mniejsze i brak wysokosci. Za to jest na III etapie
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Szkoła nie uczy używać speeda zgodnie z przepisami
Ja uczę używać speeda, choć ULC pewnemu instruktorowi odpowiedział, że nie wolno mu uczyć czegoś, czego nie ma w programie. Trudno mi napisać coś spokojnie, więc może wystarczy.
uriuk pisze:W obecnym szkoleniu u mnie nie ma juz besztala (bo nowoczesne skrzydla go nie lubia) i spirali na II etapie, poniewaz lotnisko jest mniejsze i brak wysokosci. Za to jest na III etapie
Hej Piotr, mamy bardzo podobne zdania w tej kwestii. Zmylił Cię kontrowersyjny przebieg innej dyskusji w której chodziło mi o to aby rodzice dziecka chcącego latać, zostali uświadomieni że zdobycie dla niego "kwitów" nie musi świadczyć o tym że powinni być pewni jego wysokiego poziomu świadomości do samodzielnego latania-o umiejętnościach nie wspominałem . Dla mnie też ma wartość jedynie to "właściwe szkolenie", a nie szybko zdobyte kwity, którymi można sobie ewentualnie dupę podetrzeć ale prawnie są wymagane. Napisałem przecież też że jak ktoś pragnie na szybko samych kwitów to i cennik za nie, powinien być publicznie znany. Tak samo "właściwe szkolenie" powinno podlegać zasadom wolnego rynku . Oraz indywidualnym ustaleniom z klientami, uświadomionymi o zakresach poprzez proponowane już kiedyś "indeksy". W wolnym rynku klient musi wiedzieć dokladnie za co ma konkretnie zapłacić w usłudze "szkolenie" i sam świadomie powinien pilnować jej realizacji. Samokontrola jest najlepszą kontrolą (oraz zapłata za uslugę np. na bierząco, a nie przez zaliczkę). Uważam że tylko absolutna jawność może wpływać pozytywnie na poprawę bezpieczeństwa. Gdyż najczęściej żródła nieporozumień i patologii są tam gdzie prawda jest prześmiewczo wyszydzana i kiszona przed pilotami czy nowymi klientami pod stęchłymi dywanami w śliczne kolorowe wzorki. System zepsuty jest od głów je tworzących i trzymających na nim giszefciarskie łapy. Zgadzam się ze zdroworynkową, antymonopolistyczną zasadą :Piotr Domański pisze: W przeciwieństwie do Wieśka i pewnie wielu innych jestem za tym by można było uprawnienia zdobyć jak najszybciej i jak najprościej aby móc zacząć wreszcie właściwe szkolenie,.."
Kursant niech sam decyduje za co i ile chce zapłacić. Weryfikacja "dziadostwa" nastąpi o wiele szybciej niż teraz.
Bumat pisze:krislerta pisze:Dzięki
Podziękował.
Zapraszam, do użycia przepisu -:)
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość