Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
Moderator: prokopcio
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 14 lutego 2019, 21:36
- Reputation: 10
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
assy to najprymitywny język programowania. Jest najszybszy, najprostrzy i najdokładny. Można go przetłumaczyć na każdy inny ale trzeba chcieć!!!!
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
Ojoj, "chwilkę" nie zaglądałem a się rozpętało MMA...
1. Zawsze powtarzam : Zrób to Lepiej i udostępnij - wszyscy skorzystamy (nie jest to sarkazm)
2. Tak, poza tym forum Der włożył kupę czasu i energii w rozwój projektu ( w wersji 2 )
3. Nie zgodzę się że nie trzeba wiedzy i umiejętności z zakresu elektroniki ale można to komuś zlecić
4. Gość i nie tylko słusznie twierdzą, że projekt z gotowych klocków byłby dla Wszystkich lepszy bo nie wymagałby żadnej wiedzy i umiejętności elektronicznych
5. powtórzę to każdemu : Zrób to Lepiej i udostępnij bo tak jak Der dobrze wspomniał nie pierwszy gada a nic nie robi.
Der - opanuj emocje
Krytyka mnie bardziej napędza niż pochwały, dzięki krytyce moich niestandardowych i "nieszkolnych" rozwiązań osiągnąłem sukces w biznesie i tego się trzymam w projektach hobbystycznych również.
1. Zawsze powtarzam : Zrób to Lepiej i udostępnij - wszyscy skorzystamy (nie jest to sarkazm)
2. Tak, poza tym forum Der włożył kupę czasu i energii w rozwój projektu ( w wersji 2 )
3. Nie zgodzę się że nie trzeba wiedzy i umiejętności z zakresu elektroniki ale można to komuś zlecić
4. Gość i nie tylko słusznie twierdzą, że projekt z gotowych klocków byłby dla Wszystkich lepszy bo nie wymagałby żadnej wiedzy i umiejętności elektronicznych
5. powtórzę to każdemu : Zrób to Lepiej i udostępnij bo tak jak Der dobrze wspomniał nie pierwszy gada a nic nie robi.
Der - opanuj emocje
Krytyka mnie bardziej napędza niż pochwały, dzięki krytyce moich niestandardowych i "nieszkolnych" rozwiązań osiągnąłem sukces w biznesie i tego się trzymam w projektach hobbystycznych również.
Łukasz Prokop
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
Taaa. Już to widzę, jak wywalasz dotychczasowe i zaczynasz wszystko od początku. By ktoś mogł wreszcie to sobie przerabiać na sterownik do zdalniesterowanej glebogryzarki albo kombajnu do rwania czereśni.
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 14 lutego 2019, 21:36
- Reputation: 10
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
Ja nie potrafię i nie zamierzam. Szacun dla Prokopcia za wiedzę, umieetności i przede wszystkim chęci. Ze względu na to że programuje w assembly dostaje +10 za zajebistość. Żądanie od Niego przepisania programu na arduino (arm) jest nie taktowne.
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 14 lutego 2019, 21:36
- Reputation: 10
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
/ Powinienem napisać skompilować na arduino / sry
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
Gdybym potrafił robiłbym na arduinio od poczatku.
Może ktos to kiedyś zrobi. Wtedy by powstało sporo wyciągarek bo były by banalnie proste do zbudowania przez tych bez wiedzy elektro.....
Może ktos to kiedyś zrobi. Wtedy by powstało sporo wyciągarek bo były by banalnie proste do zbudowania przez tych bez wiedzy elektro.....
Łukasz Prokop
-
- Posty: 43
- Rejestracja: 14 lutego 2019, 21:36
- Reputation: 10
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
Tym bardziej nie ulegaj presji i rób swoje. Kto będzie chciał znajdzie sposób. Leń anajdźie wymówkę. Jak ktoś nie potrafi przetłumaczyć twojego kodu to lepiej żeby tam nie mieszał. Jedyne poprawki do wdrożenia wyszły z Twojego uzytkowania i Der`a - mierzenia i dowijania liny. Jak na taki projekt wg. mnie to ogromny sukces biorąc pod uwagę że nie miałeś i nadal nie masz czasu na tłumaczenie jak to ma działać i co zrobić by działało. Opublikowałeś wszystko co konieczne, reszty trzeba się nauczyć.
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
krzyk pisze: Jedyne poprawki do wdrożenia wyszły z Twojego uzytkowania i Der`a.
Dawno mnie nikt tak nie rozbawił.
mechanicznie zakładam, że trzeba potrafić cos zrobić. Jestem w tym słaby ale jakoś tam sobie poradziłem. Elektronicznie trzeba potrafić polutować drobne elementy albo komus zlecić polutowanie ( każdy elektronik sobie z tym poradzi). Naprawdę nie trzeba się niczego nowego uczyć. No może poza podpięciem programatora i wgraniu udostępnionego przeze mnie oprogramowania. Ale tego sie może nauczyć kazdy bo to nie jest bardziej skomplikowane niż poprawne wklejanie cytatów na tym forum.krzyk pisze:. Opublikowałeś wszystko co konieczne, reszty trzeba się nauczyć.
Łukasz Prokop
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
krzyk pisze: Jak ktoś nie potrafi przetłumaczyć twojego kodu to lepiej żeby tam nie mieszał. Jedyne poprawki do wdrożenia wyszły z Twojego uzytkowania i Der`a - mierzenia i dowijania liny. (...)
pisałem już , że o wielu rzeczach tutaj nie przeczytasz Ale to nie ważne, liczy się efekt. Dzięki za wsparcie i zrozumienie.
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Użytkowanie polnej drogi prawnie
A jak to jest prawnie z holowaniem się z "przygodnej" polnej drogi między polami?
Można? Nie można? Ktoś coś wie?
Można? Nie można? Ktoś coś wie?
Łukasz Prokop
-
- Posty: 55
- Rejestracja: 26 sierpnia 2020, 07:57
- Reputation: 19
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
Wydaje mi się, że nie musisz się przejmować o ile nie jest to prywatna droga. Jak jeździmy np. Rowerami to nikt nie sprawdza gdzie wolno lub nie wolno jeździć tylko jedziesz przed siebie. Jeśli nic nie niszczysz to nie masz się czym martwić.
-
- Posty: 852
- Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
- Reputation: 275
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
Jeżeli to jest droga polna po prostu wyjeżdżona samochodem to na 90% jest prywatna, a prawdopodobnie nawet nie jest drogą, tylko częścią czyjegoś pola.
Zgodnie z rozporządzeniem na starty i lądowania trzeba mieć zgodę właściciela terenu, więc myślę że wypadałoby zapytać.
Zgodnie z rozporządzeniem na starty i lądowania trzeba mieć zgodę właściciela terenu, więc myślę że wypadałoby zapytać.
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
No tak tylko jak ustalić właściciela takiego "przygodnego" startowiska.
Zamierzam w tym sezonie objazdowo przetestować wiele miejscówek w sensie takim, że wrzucam wyciągareczkę do auta/na hak i jadę w potencjalnie wcześniej wytypowane miejsca dla danego kierunku wiatru. Jest tego naprawdę dużo w promieniu 10km
Zamierzam w tym sezonie objazdowo przetestować wiele miejscówek w sensie takim, że wrzucam wyciągareczkę do auta/na hak i jadę w potencjalnie wcześniej wytypowane miejsca dla danego kierunku wiatru. Jest tego naprawdę dużo w promieniu 10km
Łukasz Prokop
-
- Posty: 852
- Rejestracja: 01 kwietnia 2018, 00:11
- Reputation: 275
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
Oczywiście w praktyce możesz się nie przejmować i najwyżej liczyć na to, że jak właściciel przybędzie to się dogadacie Jeżeli teren jest nieogrodzony, to najwyżej:
- możesz odpowiadać za zniszczenie upraw (o ile zniszczyłeś)
- jeżeli właściciel cię wezwie do opuszczenia a ty odmówisz, możesz dostać mandat.
Czasami działa taki sposób: wchodzisz na geoportal, patrzysz na obrysy działek - często z takiej dużej działki polnej jest wydzielona mała z gospodarstwem. Wtedy na 99% tam mieszka właściciel
Jak nie to są też inne sposoby ustalenia właściciela, ale już nie za darmo i na jeden raz nie warto.
- możesz odpowiadać za zniszczenie upraw (o ile zniszczyłeś)
- jeżeli właściciel cię wezwie do opuszczenia a ty odmówisz, możesz dostać mandat.
Czasami działa taki sposób: wchodzisz na geoportal, patrzysz na obrysy działek - często z takiej dużej działki polnej jest wydzielona mała z gospodarstwem. Wtedy na 99% tam mieszka właściciel
Jak nie to są też inne sposoby ustalenia właściciela, ale już nie za darmo i na jeden raz nie warto.
-
- Posty: 55
- Rejestracja: 26 sierpnia 2020, 07:57
- Reputation: 19
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
Podobny problem miałem w Niemczech, żeby znaleźć łąkę do GH, tutaj na wszystko mają przepis. Nawet znalazłem forum gdzie w jednym temacie radzili gościowi omijać łąki które leżą w obszarze CTR i również radzili ustalić właściciela. Teraz mam w poważaniu takie absurdy i jeśli nic nie niszczyszę to nawet jeśli znajdzie się ów właściciel to co najwyżej zmienię miejsce.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
prokopcio pisze:No tak tylko jak ustalić właściciela takiego "przygodnego" startowiska.
Zamierzam w tym sezonie objazdowo przetestować wiele miejscówek w sensie takim, że wrzucam wyciągareczkę do auta/na hak i jadę w potencjalnie wcześniej wytypowane miejsca dla danego kierunku wiatru. Jest tego naprawdę dużo w promieniu 10km
Biorąc pod uwagę ile innych durnych przepisów ladies samym faktem holowania się, to bym olał szukanie właściciela terenu. Możesz sprawdzić przez geoportal jak musisz.
Zbyszek Gotkiewicz
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
Żeby potem nie było płaczu, że ktoś zupełnym nieprzypadkiem skibą zahaczył.
- Marcus Biesioroff
- Posty: 535
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 00:22
- Reputation: 160
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
Technicznie rzecz ujmując każdy teren ma swojego właściciela, jeśli nie jest to osoba prywatna, najczęściej będzie to właściwy urząd gminy. W przypadku pierwszym zawsze powinieneś mieć zgodę (z wyłączeniem sytuacji awaryjnych) w drugim o ile inne przepisy tego nie zabraniają możesz korzystać rekreacyjnie.
Żródło/pełen artykuł: http://psp.org.pl/o-ladowaniu-w-terenie-przygodnym/
PSP na swojej stronie pisze:w przypadku startów i lądowań paralotnią z napędem lub bez napędu musimy pamiętać w pierwszej kolejności o tym, aby ustalić, kto jest właścicielem lub użytkownikiem terenu, z którego chcemy korzystać. W przypadku, gdy jest to osoba prywatna, zawsze musimy uzyskać zgodę na korzystanie z terenu tej osoby. W przypadku korzystania z terenów publicznych, ogólnie dostępnych, taka zgoda nie jest potrzebna. Musimy pamiętać, że startując lub lądując na terenie parku narodowego bezwzględnie musimy mieć zezwolenie. Bez względu na typ własności terenu zawsze musimy przed lotem upewnić się, czy nie naruszymy innych przepisów ograniczających lub wręcz zabraniających nam wykonywania czynności lotniczych na danym terenie. Takimi ograniczeniami mogą być przykładowo wyznaczone strefy zakazu lub ograniczenia lotów. W przypadku wystąpienia sytuacji zagrażającej życiu lub zdrowiu pilota lub pasażera, możemy lądować praktycznie w dowolnym miejscu.
Żródło/pełen artykuł: http://psp.org.pl/o-ladowaniu-w-terenie-przygodnym/
Lubię patrzeć na niebo, bo wiem, że go nie wyasfaltują
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
o ile łamanie prawa pod względem "uprawnień takiego holowania" jest dyskusyjne a poza tym ktoś kompetentny musiałby być przy mnie i koniecznie chcieć mnie ukarać więc tego się nie obawiam mocno porównywalne z mandatem za przekroczenie prędkości to jednak chciałbym unikać konfliktu z rozwścieczonym właścicielem gruntu. Tak tylko dmucham na zimne bo z regóły są to mili ludzie, jeden nawet po wylądowaniu na jego terenie przyjechał sprawdzić czy nic mi się nie stało i chętnie mnie odwiózłZbyszek Gotkiewicz pisze:Biorąc pod uwagę ile innych durnych przepisów łamiesz samym faktem holowania się, to bym olał szukanie właściciela terenu.
Łukasz Prokop
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Zdalnie sterowana wyciągarka MyWinch 2 - Foto/Video relacja
Mentalność chłopska wygląda tak :
Kiedy jeszcze przy ostatniej chęci wybrałem się na latanie na napędzie zanim Ci go sprzedałem (by sprawdzić czy wszystko działa jak należy) pojechałem na pewną łąkę po środku niczego. Łąka otoczona dwoma innymi łąkami, z jednej strony droga powiatowa, z drugiej jakiś ściek rzeczny. Wjechałem na tę łąkę wjazdem tej łąki i zaparkowałem. Rozłożyłem się w sumie na drodze bo trawa najniższa była i poleciałem. Gdy wróciłem czekał na mnie już w swoim ciągniku jakiś rolnik, by mnie zjebać. Za to, że zaparkowałem samochód przy jego łące. No cóż, grzecznie przeprosiłem i obiecałem, że to się więcej nie powtórzy zgodniez prawdą, bo to był ostatni lot, (domyślnie dziękując za to, że nie zastałem rozciętej opony albo rysy gwoździem po boku).
300 metrów ode mnie są wiejskie domy a za nimi pola. Po środku pół idzie taka polna droga, którą sobie Pewna Pani chodziła z psem do pobliskiego lasu. Owy rolnik (zupełnie inny niż poprzedni) nie omieszkał puścić soczystej wiązanki za to, że ten pies podczas spaceru biega po jego polu. Pani już tamtędy nie chodzi.
To nie tylko w Polsce tak działa.
W Hiszpani wpakowałem się między dwa pagórki w dyszę i za diabła nie mogłem się przebić do przodu. W końcu jakoś bezpiecznie udało mi się wylądować na polu z jakimś młodym zbożem. Wziąłem glajta w różyczkę, odszedłem kawałek z pola i poszedłem w spokoju opróżnić pęcherz po stresującej sytuacji radosny, że udało się bezpiecznie wylądować.
Ledwo skończyłem a do mnie na to pole przyjechał jakiś hiszpański bauer i gestykuluje mi pokazując, że tam miałem sobie lądować a nie tu na jak sądzę na jego polu. Pokazując mi zawietrzną drugiej górki i rzeczywiście jakieś malutki skwer czegoś trawopodobnego. Ni wząb po hiszpańsku nie mogłem mu wytłumaczyć, że to zawietrzna i by mnie mogło zajebać a tu zrobiłem parę kroków i już. Więc przeprosiłem. Poszedłem dalej i tyle. I nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że ten osioł by mnie zjebać wjechał przez całe pole ciągnikiem. na podwójnym kole zostawiając bruzdę położonego zboża w sumie w ilości pewnie kilku arów przez długość. A zboże raz położone się nie podniesie.
Taka to mentalność. Tego nie zmienisz. Póki dochodzi tylko do wymiany zdań to pół biedy, jednak latając zostawiasz sprzęt.
Ten sam ,który z ciekawości przyjechał sprawdzić, za trzecim razem przyjedzie z ryjem, bo w czasie kiedy on nawozi od 5-ej rano, ty sobie latasz i to po jego niebie. A to boli !
Kiedy jeszcze przy ostatniej chęci wybrałem się na latanie na napędzie zanim Ci go sprzedałem (by sprawdzić czy wszystko działa jak należy) pojechałem na pewną łąkę po środku niczego. Łąka otoczona dwoma innymi łąkami, z jednej strony droga powiatowa, z drugiej jakiś ściek rzeczny. Wjechałem na tę łąkę wjazdem tej łąki i zaparkowałem. Rozłożyłem się w sumie na drodze bo trawa najniższa była i poleciałem. Gdy wróciłem czekał na mnie już w swoim ciągniku jakiś rolnik, by mnie zjebać. Za to, że zaparkowałem samochód przy jego łące. No cóż, grzecznie przeprosiłem i obiecałem, że to się więcej nie powtórzy zgodniez prawdą, bo to był ostatni lot, (domyślnie dziękując za to, że nie zastałem rozciętej opony albo rysy gwoździem po boku).
300 metrów ode mnie są wiejskie domy a za nimi pola. Po środku pół idzie taka polna droga, którą sobie Pewna Pani chodziła z psem do pobliskiego lasu. Owy rolnik (zupełnie inny niż poprzedni) nie omieszkał puścić soczystej wiązanki za to, że ten pies podczas spaceru biega po jego polu. Pani już tamtędy nie chodzi.
To nie tylko w Polsce tak działa.
W Hiszpani wpakowałem się między dwa pagórki w dyszę i za diabła nie mogłem się przebić do przodu. W końcu jakoś bezpiecznie udało mi się wylądować na polu z jakimś młodym zbożem. Wziąłem glajta w różyczkę, odszedłem kawałek z pola i poszedłem w spokoju opróżnić pęcherz po stresującej sytuacji radosny, że udało się bezpiecznie wylądować.
Ledwo skończyłem a do mnie na to pole przyjechał jakiś hiszpański bauer i gestykuluje mi pokazując, że tam miałem sobie lądować a nie tu na jak sądzę na jego polu. Pokazując mi zawietrzną drugiej górki i rzeczywiście jakieś malutki skwer czegoś trawopodobnego. Ni wząb po hiszpańsku nie mogłem mu wytłumaczyć, że to zawietrzna i by mnie mogło zajebać a tu zrobiłem parę kroków i już. Więc przeprosiłem. Poszedłem dalej i tyle. I nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że ten osioł by mnie zjebać wjechał przez całe pole ciągnikiem. na podwójnym kole zostawiając bruzdę położonego zboża w sumie w ilości pewnie kilku arów przez długość. A zboże raz położone się nie podniesie.
Taka to mentalność. Tego nie zmienisz. Póki dochodzi tylko do wymiany zdań to pół biedy, jednak latając zostawiasz sprzęt.
Ten sam ,który z ciekawości przyjechał sprawdzić, za trzecim razem przyjedzie z ryjem, bo w czasie kiedy on nawozi od 5-ej rano, ty sobie latasz i to po jego niebie. A to boli !
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość