Najprostsza w konstrukcji jest malinka, jednak ma bardzo dużą wadę, potrzebuje długi, najlepiej utwardzony pas. Abrolka również potrzebuje pas. Wyciągarka stacjonarna wydaję się najpraktyczniejsza pod tym względem, można holować na polach. Skoro w internecie są opisy wyciągarek autonomicznych to mógłbym je skopiować rezygnując z elektroniki i tych wszystkich elementów, które sprawiają, ze wyciągarka jest autonomiczna. Myślę jednak, że zrobienie wyciągarki na WOM (wałek odbioru mocy) do ciągnika jest dużo prostsze. Konkretnie chcę użyć ciągnik Ursus C-360, ponieważ mój tata posiada taki ciągnik. Odpada koszt zakupu silnika, jest spory zapas mocy, odpada serwis silnika bo traktor i tak jest serwisowany. Nie musze przejmować się masą wyciągarki bo traktor i tak da radę. Nie muszę robić układacza liny, ponieważ nie ogranicza mnie wielkość konstrukcji. Chyba przydałby się to wyjaśnić. Z tego co udało mi się dowiedzieć, jeśli odległość jakiejś prowadnicy czy bloczka jest oddalona co najmniej o pięciokrotność średnicy bębna od bębna to układacz nie jest konieczny. Mogę spokojnie zrobić sobie jakieś wyciągane ramię, może to ważyć tyle ile potrzebuje ważyć, nie będę tego wkładał do bagażnika samochodu.
Dla jasności to ma być wyciągarka stacjonarna i traktor w trakcie holu będzie stał w miejscu. Oczywiście nie jest to konieczne i traktor mógłby jechać jednocześnie nawijając linę, ale dla uproszczenia załóżmy, że traktor stoi w miejscu.
Niestety widzę kilka problemów nad którymi się zastanawiam.
Ursus C-360 ma mały zakres obrotów. Według instrukcji minimalne obroty na biegu jałowym wynoszą 550obr/min. Silnik nie jest nowy i do tego jednak będzie miał obciążenie. Myślę, że można przyjąć minimalne obroty 800 obr/min. Nigdzie nie widzę w instrukcji informacji o maksymalnych obrotach, licznik kończy się na 2800obr/min, ale na pewno tyle nie osiąga. Silnik przekracza nieco 2200 obr/min. Tutaj niestety pojawia się problem. Mój tata powiedział, że nie będzie ciągnął głupka na 2200 obrotach. Ta niezbyt miła uwaga ma swoje uzasadnienie. Tata uważa, że holowanie paralotni to bardzo małe obciążenie dla traktora oraz, że praca na wysokich obrotach bez obciążenia bardzo szybko zużywa silnik. Nie wiem czy to prawda, ale ciągnik jest taty i muszę się do tego dostosować. Możemy przyjąć zakres obrotów od 800 do 1800 obr/min.
WOM ma dwa tryby pracy, zależny i niezależny od skrzyni biegów. Rozważmy najpierw tryb niezależny od skrzyni biegów.
Tryb niezależny od skrzyni biegów
Przełożenie wynosi około 3,7
Kod: Zaznacz cały
Obroty silnika [obr/min] obroty WOM [obr/min]
800 216
1800 486
2000 540
2200 598
W opisie projektu MyWinch2 znalazłem informację:
Z przeprowadzonych testów wynika, że najlepszym rozwiązaniem jest gdy przy maksymalnej mocy silnika bęben będzie zwijał linę z prędkością 10m/s.
Czytałem na forum, ze ta wyciągarka słabo sobie radzi w bezwietrzu.
Mógłbym przyjąć, ze przy 486 obrotów WOM lina ma się zwijać 10m/s. W przypadku gdy nie będzie wiatru można wyjątkowo przekroczyć 1800 obrotów silnika. Oznacza to, ze minimalna prędkość zwijania liny będzie wynosić 4,44 m/s. Martwi mnie ta wartość ponieważ wydaję mi się, że to dużo. Będzie można ciągnąc z minimalną prędkością 4,44m/s i jeśli siła będzie za duża to pozostanie jedynie wciśniecie sprzęgła. Mam zerowe doświadczenie jako wyciągarkowy. Czy słusznie martwi mnie ten wynik? Oczywiście planuję zrobić jakiś hamulec bębna. Problem można by rozwiązać jadąc traktorem do tyłu i jednocześnie nawijać linę, wtedy prędkość zwijania liny spadłaby o prędkość poruszania się traktora. Takie rozwiązanie wydaje mi się jednak zbyt skomplikowane w obsłudze. Chcąc jechać szybciej trzeba dodać gazu, a dodanie gazu zwiększy obroty bębna. Bardzo słabe rozwiązanie.
Tryb zależny od skrzyni biegów
Zaznaczam, że w trybie zależnym od skrzyni biegów traktor może stać w miejscu.
Zastosowanie tego trybu rozwiązuje problem małego zakresu obrotów. Traktor ma 5 biegów.
Kod: Zaznacz cały
Obroty silnika [obr/min] obroty WOM na 1 biegu [obr/min] obroty WOM na 5 biegu [obr/min]
800 91
1800 1089
Jak widać daje nam to dużo większy zakres obrotów. Jeśli dla 1089 obrotów/min WOM lina ma się zwijać 10m/s to przy 91 obrotach lina będzie się zwijać 0,8m/s. Nadal możemy przekroczyć obroty w przypadku braku wiatru. Oczywiście nadal możemy użyć sprzęgła, gdyby siła okazała się zbyt duża. Jak już pisałem, planuję zrobić hamulec bębna.
Niestety ten tryb ma również swoją wadę. Mianowicie Ursus C-360 ma ręczną skrzynię biegów. Podejrzewam, ze może trochę szarpać przy zmianie biegów. W malince też zmienia się biegi, ale jednak rozpędzony samochód ważący ponad tonę ma sporą bezwładność i samochód nie stanie od razu w miejscu po wciśnięciu sprzęgła. Nie wiem jaką bezwładność ma WOM z wyciągarką, ale domyślam się, że dużo mniejszą niż malinka. Musiałbym przeprowadzić test, zawiesić jakiś ciężar o masie 100kg na jakiejś rolce gdzieś bardzo wysoko. Oczywiście rolka musi być wysoko, a ciężar na początku będzie nisko. Rolka musi być wysoko, żeby był czas na reakcję. Nawijać linę, wcisnąć sprzęgło i obserwować czy ciężar zacznie spadać od razu po wciśnięciu sprzęgła, czy jeszcze trochę pójdzie do góry z rozpędu. Niestety stawiam na to, ze zacznie spadać od razu. Oznaczałoby to, że hol będzie trochę szarpany ponieważ bęben mocno spowalniał w czasie wciskania sprzęgła. Do tego mamy problem, jeśli bęben zacznie obracać się w drugą stronę. Ciężko w takim wypadku będzie wrzucić bieg, hamulec bębna byłby konieczny w takiej sytuacji. Problem małej bezwładności układu można rozwiązać zwiększając bezwładność układu, czyli np. specjalnie zrobić ciężki bęben.
Może ktoś już myślał o takim rozwiązaniu? Chętnie przeczytam komentarze.