Czy ktoś mógłby potwierdzić poniższe informację
Austria. Od stycznia 2021 przestają kompletnie uznawać J&J bez względu kiedy została przyjęta. Bez kolejnej dawki inną szczepionką ma się status niezaszczepionego i wymagana jest kwarantanna. Problemem jest jeżeli ktoś zaszczepił się J&J później niż pół roku temu, gdyż nie może przyjąć (w PL) żadnej następnej szczepionki, czyli w zasadzie do Austrii nie wjedzie. Jak być może wiadomo od marca Austria wprowadza obowiązek szczepienia dla każdego i raczej na pewno będzie się to tyczyło również przyjezdnych. Włochy. O ile wiem skracają ważność szczepienia z 9 miesięcy do pół roku bez względu na rodzaj szczepionki. Wychodzi na to, że żeby sobie teraz polatać w Bassanowie trzeba się będzie kłuć co pół roku. Do tego nawet od zaszczepionych jest wymagany jest test PCR, chodź tym miała się zająć UE bo ponoć jest to niezgodne z jakimiś tam międzynarodowymi ustaleniami. Czy ktoś ma wiedzę jak wygląda np Słowenia? Żeby MMA stało się zadość to oczywiście nie muszę mówić, że nie bardzo mi się ta cała sytuacja podoba. Szczepionka nie spełniła pokładanych w niej nadziei i już chyba nikt nie wierzy w gadkę o "ostatniej prostej", bardziej chyba o "ostatnim rondzie". W zasadzie robi się z tego ogólnoświatowy burdel gdzie każdy kraj ustala sobie własne, bzdurne zasady, których często nie da się spełnić. Do tego oczywiście 'creme de la creme' czyli lockdowny w krajach z wyszczepieniem >> 80% a nawet >> 90% Wprawdzie chyba nigdzie w cywilizowanym świecie nie ma zakazu wychodzenia z domu ale w Holandii są zamknięte prawie wszystkie sklepy i cała gastronomia, hotelarstwo i sport w AUT np restauracje muszą być zamknięte o 22, są też wyłączenia jeżeli chodzi o niektóre branżę. Szczytem spierdoliny umysłowej jest obowiązek noszenia dwóch masek FFP2 w Grecji w sklepach (w pozostałych miejscach niby wystarczy jedna xD ). Australia zaś pokazuje, że zarówno namordniki ani lockdown nie ograniczają w praktyce replikacji kowida.