Piotr Domański pisze:7van.krzysztof pisze:Kurs zrobiłem w 2001 i przystani nadal nie widzę. I nadal nie mam pojęcia czy moje skrzydło jest z gelvenoru, czy z papieru toaletowego. Linki tak samo, nie mam bladego pojęcia kto i z czego je wykonał. Nie umiem obliczyć aerodynamiki, ciśnien w skrzydle, nad nim i pod nim. Nic nie umiem.
Oczywiście teraz głupio ironizujesz albo jak to mówią wyjątki potwierdzają regułę, nie widzę innej możliwości musisz być tym niechlubnym wyjątkiem;)
A ty się wymądrzasz, Też głupio. Myślisz, że jak masz licencje i inne takie to, że każdy pilot rekraacyjny musi znać te wszystkie parametry. A ja uważam, że nie musi. Oczywiście część teorii znać należy, ale tylko część i to tej totalnie niezbędnej.
Osobiście poznałem tu we Francji gościa, który żyje w Chamonix, lata jak dzik kupę lat, bo nie znam innego Polaka, który by wleciał na Mt.Blanc, a on wleciał i ma z tego filmy. A teraz ciekawostka, bo to samouk i nie posiada nawet papierów, bo tu we FR nie ma takiego obowiążku.
Drugi przykład. Mój instruktor, bardzo znany w kraju też lata jak dzik już ze 30 lat i teraz ciekawostka,...lata czasem na Merlinie. Zresztą nie tylko on to potrafi.
I oni mają w głębokiej D te twoje durne cyferki, wzorki, obciążenia powierzchni i inne bzdety.
Także zachowaj pan, te swoje wymądrzanie dla siebie, bo dwóm pilotom których wymieniłem do pięt nie dorastasz. Jak wlecisz Merlinem na Mt,Blanc wróć do rozmowy z tymi mądrościami