żółty27 pisze:Janku niestety nie podam Ci żadnego przykładu, bo to równałoby się z moim podpisaniem z imienia i nazwiska. Niestety musisz uwierzyć mi na słowo, że czasem oblatywacz też może się pomylić. Wynika to z tych warunków o których pisałeś.
Rozumiem i nie będę próbował ciągnąć za język. Bez względu jak duże bezpieczeństwo pasywne skrzydło oferuje to i tak w trudnych warunkach ('zwykłe' mocne turbulencje, czy np. rotory w zawietrznej) będzie skakało jak pieszczone prądem, fronciło, klapiło itd. Jeśli aktywny pilotaż pilota jest na niskim poziomie to łatwo o tragedię.