Zbyszek Gotkiewicz pisze:Rządy PiS doprowadziły do tego, że ekstremalne poglądy i grupy w Polsce zaczęły dochodzić do głosu. Nie można zabraniać posiadania innych poglądów ale trzeba tłumaczyć o ich szkodliwości. Oczywiście w pewnym momencie po wymianie argumentów kończy się pole do dyskusji, ale okopywanie się na swoich pozycjach przed wyczerpaniem argumentów jest błędem. Inna rzecz to taka, że zwolennicy napaści zbrojnej na Ukrainę nie mają innych argumentów jak ten o mordowaniu Polaków przez Ukraińców w czasie wojny I ten że Lwów to polskie miasto. O tym jak bardzo anachroniczne są to argumenty trzeba mówić tak samo jak o tym, że Rosjanie nie są już naszymi przyjaciółmi jeśli kiedykolwiek byli. Wrzucanie Rosjan do jednego worka to też nieporozumienie bo teraz tłumy protestują w Moskwie i innych miastach przeciwko wojnie. W Berlinie w 1939 tego nie było.
Nie słyszałem o tym żeby tłumy protestowały w Rosji. Jeżeli tłumem jest 150 osób których już zwinięto do celi to definicja tłumu się nie zgadza. Jeżeli na ulice Rosji wyjdzie 100.000 osób to ok można uznać że chociaż cześć rosyjskiego społeczeństwa chce zmian w swoim państwie i jest przeciwna temu co się dzieje na Ukrainie. Uważam że jednym ze środków mobilizujących Rosjan do wykonania zmian po swojej stronie może być ich trwałe banowanie i odcięcie od reszty świata, sportu i kultury - tak mają z resztą działać sankcje. Pytanie tylko czy ich mentalność i myślenie nie sprawi że się wkurwią i postawią jeszcze więcej czołgów.
Nawet jeżeli ma ktoś inni pogląd jestem w stanie przeżyć, ale niech podaje to w sposób cywilizowany publicznie, taki aby nie drwił z zabijania ludzi wspominając o popkornie. Dlatego ban tymczasowy dla Klementa jest uzasadniony w mojej ocenie.