ciekawe... temat latania kobietek podjął facet i w rzeczy samej pociągnęli go dalej też faceci... wyjątkiem okazała się Dominika

w Borsku bywają sytuacje, gdy facet jest rodzynkiem w kolejce do liny, bo przed nim i za nim dwie-trzy kobietki czekają, oczywiście otaczając go wianuszkiem ze swoimi sprzętami

Taki facet pewnie czuje się zadowolony, nawet czekając na linę

Na klifach też często damskiego towarzystwa uświadczyć można.
Nie wiem czy to specyfika pomorza, czy wszędzie tak licznie, ale mam wrażenie że u nas z latających jakieś 20% to MY

A kącika osobnego nie ma co zakładać... myślę, że - w odniesieniu do Zbyszka słów - nie znajdziecie tam posprzątanych pokoików z ciastem i kwiatami.
Może nie klniemy aż tyle co wy (najczęściej), ale raczej wyłamujemy się charakterologicznie ze stereotypów... tak mi się przynajmniej wydaje...

A ciasto? Przyjedź Zbyszku kiedyś znów to pewnie zabiorę na start

z herbatą w termosie

pozdrawiam,
Kasia

ps. Nie każda musi mieć "lepszego" faceta pod bokiem żeby się czuć pewniej - niektóre są całkiem samowystarczalne - tak samo jak faceci

Jak ci się zdarzy zgłupieć w czasie lotu - leć do nieba. O niebo się jeszcze nikt nie rozbił.