Zdarzenia 2019

[arekgarbacz]

Podczas pieszych wedrowek w Alpach widuje czasem liny rozpiete przez drwali sluzace do transportu narzedzi i drewna.
Od pewnego czasu mozna pobrac dla Szwajcarii plik z waypointami pokazujacymi druty i liny.

Kamil

Gdie takie rzeczy można pobrać @Kamil?

[kstepien74]

Witaj Arku,

http://flyland.ch/downloadGeneral.php

Kamil

[tooosh]

W XCtracku jest coś takiego:

[Zbyszek Gotkiewicz]

Marek Rożalski dziś zginął pod Cimą Grappa.
Google tłumacz:
Wypadek miał miejsce wkrótce po godzinie 14.00. Helikopter Suem z Pieve di Cadore (Belluno) wystartował w kierunku Monte Grappa, a paralotnia znajdowała się w wiosce Legnarola. Podążając za współrzędnymi wskazanymi przez inną lotnię, załoga zidentyfikowała punkt na stromym zboczu między drzewami i wylądowała w pobliżu ratownika górskiego i lekarza z wyciągarką. Gdy pilot został osiągnięty, 77-letni obywatel Polski, który upadł pięćdziesiąt metrów od pierwszej rekonstrukcji, był w stanie potwierdzić swoją śmierć tylko z powodu zgłoszonych urazów.

Zespół z Górskiego Pogotowia Pedemontana del Grappa, po odprawieniu do usunięcia, pomógł zrekonstruować ciało, a następnie odzyskał go z 20-metrową wyciągarką i przetransportował do Borso.

[calhal]

Podobno Marek dziś zginął pod Cimą. Ktoś coś wie?

Jaki Marek?

[Zbyszek Gotkiewicz]

Marek Rożalski.

[calhal]

Dopóki nie dostanę potwierdzenia to nie chcę pisać który.

https://torino.repubblica.it/cronaca/20 ... 225250045/

Nie gadam w tym języku, ale "una donna" i "La donna - che è polacca" to raczej nie mógł być żaden Marek. Chyba, że był jeszcze jakiś drugi wypadek z udziałem Polaka. I z tego co piszą, to połamana, ale żyje.

Edit: kurde to z wczoraj jest, nie z dziś.

[Zbyszek Gotkiewicz]

Ta inna donna to wczoraj chyba. Spirala na zawietrznej, połamane nogi i Lednica, ale tego wypadku nie opisywałem bo nic o nim nie wiem.

[Krzysiek__G]

https://www.facebook.com/synergicznyroz ... jI&fref=nf

[JakubM]

Ta inna donna to wczoraj chyba. Spirala na zawietrznej, połamane nogi i Lednica, ale tego wypadku nie opisywałem bo nic o nim nie wiem.

Ten sam dzień, ale inne miejsce i inna dziewczyna.
Spirala, długo bez jakiejkolwiek reakcji, paka rzucona bardzo późno, ale paka miała ten ułamek sekundy żeby wyhamować impakt.
Poważne obrażenia, ale nie zagrażające życiu. W tej chwili wszystko wskazuje na to ze się z tego wyliże. Więcej nie pozwalają w tej chwili podawać.

Akcja ratunkowa to temat na inna opowieść. Przyjęcie zgłoszenia trwało 13 min. Pomimo podania koordynat potwierdzonych przez trzy osoby śmigłowiec błądził w zupełnie innym miejscu. Niestety nie wiemy dlaczego, co i gdzie zawiodło.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[xcwalter]

Potwierdzam. Byłem przy identyfikacji. Marek Rożalski nie przeżył wypadku paralotniowego. W/g relacji świadka, podczas kręcenia komina uderzył w ścianę skalną, spadł z wysokości ok 15 metrów.
Marek był moim kolegą i pilotem z kilkunastoletnim doświadczeniem.
Walter Wojciechowski

[Zbyszek Gotkiewicz]

To były jego pierwsze loty na nowym skrzydle. I praktycznie po przerwie zimowej.

[ciacholot]

brak słów.

[micro]

.

[huzar]

przykro czytać takie wieści...

[Krzycha]

Wczoraj jak wystartowałem z mat to wystarczyło mi werwy na kilkanaście minut latania przy grani. Zachodni wiatr psuł zabawę.
Ponieważ nie było opcji na przelot na wschód to kręciłem się na przedpolu i utyskiwałem, że coś mi latanie nie leży... i przedecześnie wylądowałem.
Szkoda, że Marek miał lepszego psychacza

[JakubM]

Tytułem uzupełnienia, bo sporo tych zgłoszeń i można się pogubić.
W poniedziałek na Santa Elisabetta był jeszcze jeden incydent z Polakiem w roli głównej.

Z relacji innych: pilot źle rozplanował dolot i lądował w rotorach na zawietrznej od drzew na końcu oficjalnego lądowiska. Spadł z wysokości na ziemie. Zabrało go śmigło, ale po oględzinach w szpitalu stwierdzono tylko potłuczenia i wypuścili go do domu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Only21]

Dziś. Pilot nie pewny ... odpalenie smigla chyba na otwartej manecie,trzask prask i kombi z barku wyciete,smiglo do piasty wyciete, oplot porwany. I polatane. Blàd chyba szkolny . Pilot przejety bo torbilo i chyba nie byl pewny co ma zrobic z sobà ...Krwi nie bylo ale ramie bedzie boleć.

[matgaw]

Dziś. Pilot nie pewny ... odpalenie smigla chyba na otwartej manecie,trzask prask i kombi z barku wyciete,smiglo do piasty wyciete, oplot porwany. I polatane. Blàd chyba szkolny . Pilot przejety bo torbilo i chyba nie byl pewny co ma zrobic z sobà ...Krwi nie bylo ale ramie bedzie boleć.

Co to znaczy, że "kombi z barku wycięte"? Kiedy zdarzył się wypadek - gdy napęd był na ziemi, podczas startu, czy w innym momencie? Jeśli to było na ziemi, to jak "był przejęty bo torbiło"?

[Only21]

Miałem na myśli kombinezon,napęd odpalany przed startem na ziemi w wiadomym celu.Silnik wszedl na wysokie obroty i nagle trzask.Nie umiem wytlumaczyć przyczyny, ale paré stówek péknie.Może manetka siè zacieła ,może pilot źle trzymal napèd...