Zbyszek Gotkiewicz pisze:W lataniu jak w muzyce. Najpierw uczymy się warsztatu, czyli poznajemy wszystkie zasady podręcznikowe i doprowadzamy ich użycie do perfekcji, a dopiero potem zaczynamy improwizować. A jak się zaczyna od improwizacji, to wychodzi chałtura.


Co do nieplanowanego lądowania to się zgodzę, poza zapasem to lądowanie jest planowane (czasami dopiero w ostatnich sekundach).