Teoria a praktyka.

Porady dla początkujących dotyczące techniki w czasie lotu i na ziemi. Sprawy szkoleniowe.
Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 31 maja 2020, 21:09

Fajnie że masz marzenia. To najlepszy sposób żeby pięknie żyć. A teraz żeby to zrobić to będziesz musiał nauczyć się aktywnego pilotażu, sterowania skrzydłem, krążenia, odnajdywania i centrowania kominów oraz sprawa chyba najważniejsza musisz latać w miejscach gdzie ta termika jest prosta, przewidywalna i gęsta. Jeśli spełnisz ten ostatni warunek, to pozostałe są mniej ważne. Jeśli ostatniego warunku nie wypełnisz to bardzo możliwe że nigdy nie sięgniesz chmur.
Zbyszek Gotkiewicz

AndRand
Posty: 274
Rejestracja: 02 listopada 2018, 20:54
Reputation: 29
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: FILMIK: Michałków w piątek pod kominodajnym zakitem

Postautor: AndRand » 31 maja 2020, 21:11

Muzyk pisze:Ja na 3 etap (szkolenie termiczne) pojechalem z Beskid Paragides do Hiszpanii ale dostalem warunek, ze wczesniej sprawdza mnie w PL jak staruje z gorki (kurs robilem za wyciagarka w Topparalotnie.pl - Zbyszku pozdrawiam). Musialem wziac urlop i jechac do nich na waryfikacje ale uwazam ze jak najbardziej mialo to sens biorac pod uwage ze wyjazd byl organizowany dla kilkunastu osób, wydaja kilka tys zk po to zeby polatac pod okiem instruktora (pozdro dla Krzyska i Kaktusa) a nieuczyc sie startow.

Hiszpania to bardzo słabe miejsce dla świeżaka.
Na ziemi wszystko czepia się linek, na lądowiskach wszystko czepia się linek, jedno położenie skrzydła i trzeba czyścić linki z krzaczków.
Nie wiem kiedy drugi raz się zdecyduję :lol:
Chyba, że w tym roku skrzydła jeszcze nie wymienię.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 31 maja 2020, 21:54

Każdy ma taką Hiszpanię na jaką zasłużył ;)
Nie chciałbyś takiej:
Screenshot_20200531-214604_Photos.jpg
Screenshot_20200531-214604_Photos.jpg (697.93 KiB) Przejrzano 5033 razy
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
der
Posty: 1878
Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
Reputation: 719
Lokalizacja: EPOM
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: der » 31 maja 2020, 22:37

dobra dobra, pokaż lądowisko ;)

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 31 maja 2020, 22:42

der pisze:dobra dobra, pokaż lądowisko ;)

Trawka. Może nie jest to pole golfowe ale to jeszcze nie brudzi glajta :)
Zbyszek Gotkiewicz

Awatar użytkownika
krislerta
Posty: 357
Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
Reputation: 6
Lokalizacja: WrocŁaw
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: FILMIK: Michałków w piątek pod kominodajnym zakitem

Postautor: krislerta » 01 czerwca 2020, 07:00

uriuk pisze:
krislerta pisze:Noga akurat to przykra sprawa. Pierwszy raz w życiu mi się to zdarzyło i mam nadzieję ostatni. Do wypadku sądziłem , że jestem niezatapialny. Moja to była wina bo jak cipa siedziałem do końca zamiast przygotować się do lądowania, teraz już uważam i mam buty wysokie i system ratunkowy. Teraz trafił Nam się z Benkiem, Jurek 22 lata doświadczenia i prowadzi Nas krok po kroku. W tym roku kurwa liznę dupę chmurze. Zobaczycie jeszcze. ;) Kocham WAS ;)


Az sie boje. Latam troche dluzej wiec znam wszystkich starych pilotow w Sudetach. Byl na Mieroszowie jeden Jurek z olbrzymim doswiadczeniem i potrafiacy przekazac wiedze. Problem w tym, ze nie zyje. Nastepcy o takim imieniu jakos nie widze.


Może nie masz pewnej wiedzy. Jurek żyje i to ten sam z Mieroszowa. Fajny gość. ;)
Krzysztof Łukasiewicz ;)

Awatar użytkownika
uriuk
Site Admin
Posty: 4140
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
Reputation: 891
Lokalizacja: Wrocław
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: FILMIK: Michałków w piątek pod kominodajnym zakitem

Postautor: uriuk » 01 czerwca 2020, 10:53

krislerta pisze:Może nie masz pewnej wiedzy. Jurek żyje i to ten sam z Mieroszowa. Fajny gość. ;)


Mam pewna wiedze. Powtarzam: Jedyny Jurek od ktorgo mozna bylo czerpac wiedze juz nie zyje. Oznacza to, ze jakiekolwiek inne Jurki nie posiadaja wiedzy o tym jak szkolic. Choc sa fajne. Wiedza ta nabylem udzialajac pomocy Jurkom po ich wypadkch. Powody tych wypadkow swiadcza o tym, ze nie powinni oni udzialac rad.

Awatar użytkownika
prokopcio
Posty: 3217
Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
Reputation: 621
Lokalizacja: Grodków
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Świeżak po Kursie

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: prokopcio » 01 czerwca 2020, 11:16

uriuk pisze:Powody tych wypadkow swiadcza o tym, ze nie powinni oni udzialac rad.
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że ktoś kto popełnił głupi a nawet bardzo głupi błąd nie powinien rad udzielać. Jednocześnie uważam, że jest wiele takich osób co rad udzielać nie powinni niezależnie czy błędy popełnili czy też mają krystalicznie czystą kartę.
Łukasz Prokop

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 01 czerwca 2020, 13:12

Problem jest złożony. Trzeba zacząć od tego, że pilot uczy się sam i postępy w nauce to głównie zasługą jego chęci nauki, talentów, determinacji. Nauczyciel ma jedynie zaprezentować ćwiczenie a następnie korygować błędy. I tu pojawia się problem na obu poziomach. Nie znam Jurka i nie mogę go ani rekomendować ani podważać kompetencji. Na swoim przykładzie wiem, że pracując jako instruktor przez pierwsze dwa lata uczyłem się przekazywać informacje adekwatnie do sytuacji, a potem jeszcze przez kilka lat wolałem żeby Wojtek który ma dużo większe doświadczenie w nauczaniu pierwszego etapu zajmował się nauką pierwszych kroków w paralotniarstwie bo robił to wtedy dużo lepiej niż ja. Ja po prostu nie analizowaniem tych najprostszych rzeczy jak przygotowanie do lotu, start czy lądowanie. Z czasem oczywiście nauczyłem się przekazywać tą wiedzę w sposób zrozumiały, ale trwało to kilka lat. To jest powszechny problem pilotów dobrze latających, że najczęściej nie analizują swoich ruchów i decyzji a tym bardziej nie zastanawiają się jak podzielić naukę na ćwiczenia które wyrobią takie odruchy. Z drugiej strony wielu pilotów nauczyło się latać jedynie podglądając innych więc należy sądzić że
Krislerta przy tym zapale jaki ma do latania są radę nauczyć się choćby od diabła.
Zbyszek Gotkiewicz

AndRand
Posty: 274
Rejestracja: 02 listopada 2018, 20:54
Reputation: 29
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: AndRand » 01 czerwca 2020, 13:49

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Każdy ma taką Hiszpanię na jaką zasłużył ;)
Nie chciałbyś takiej

W Algo było znakomicie - 4 startowiska na jednej górze, kilka innych w okolicy (chętnie bym tą okolicę jeszcze zwiedził)
Tylko trawę znaleźć na lądowisku przygodnym to nieosiągalne (niestety osty z góry też wyglądają jak trawa :D )
A dywanik był jeden - tylko na rozłożenie skrzydła.
Dlatego jak ktoś* nie stawia za pierwszym razem skrzydła to potem krzaczki wyciąga.

*np. ja


Awatar użytkownika
krislerta
Posty: 357
Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
Reputation: 6
Lokalizacja: WrocŁaw
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: FILMIK: Michałków w piątek pod kominodajnym zakitem

Postautor: krislerta » 01 czerwca 2020, 13:55

uriuk pisze:
krislerta pisze:Może nie masz pewnej wiedzy. Jurek żyje i to ten sam z Mieroszowa. Fajny gość. ;)


Mam pewna wiedze. Powtarzam: Jedyny Jurek od ktorgo mozna bylo czerpac wiedze juz nie zyje. Oznacza to, ze jakiekolwiek inne Jurki nie posiadaja wiedzy o tym jak szkolic. Choc sa fajne. Wiedza ta nabylem udzialajac pomocy Jurkom po ich wypadkch. Powody tych wypadkow swiadcza o tym, ze nie powinni oni udzialac rad.


Tego się więc trzymajmy wszystkie Jurki to fajne chłopaki. ;)
Krzysztof Łukasiewicz ;)

Awatar użytkownika
krislerta
Posty: 357
Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
Reputation: 6
Lokalizacja: WrocŁaw
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: krislerta » 01 czerwca 2020, 13:56

prokopcio pisze:
uriuk pisze:Powody tych wypadkow swiadcza o tym, ze nie powinni oni udzialac rad.
Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że ktoś kto popełnił głupi a nawet bardzo głupi błąd nie powinien rad udzielać. Jednocześnie uważam, że jest wiele takich osób co rad udzielać nie powinni niezależnie czy błędy popełnili czy też mają krystalicznie czystą kartę.

Dzięki PROKOPCIO. Cieszę się , że mam takiego optymistę wśród orłów ;)
Krzysztof Łukasiewicz ;)

Awatar użytkownika
krislerta
Posty: 357
Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
Reputation: 6
Lokalizacja: WrocŁaw
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: krislerta » 01 czerwca 2020, 13:58

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Problem jest złożony. Trzeba zacząć od tego, że pilot uczy się sam i postępy w nauce to głównie zasługą jego chęci nauki, talentów, determinacji. Nauczyciel ma jedynie zaprezentować ćwiczenie a następnie korygować błędy. I tu pojawia się problem na obu poziomach. Nie znam Jurka i nie mogę go ani rekomendować ani podważać kompetencji. Na swoim przykładzie wiem, że pracując jako instruktor przez pierwsze dwa lata uczyłem się przekazywać informacje adekwatnie do sytuacji, a potem jeszcze przez kilka lat wolałem żeby Wojtek który ma dużo większe doświadczenie w nauczaniu pierwszego etapu zajmował się nauką pierwszych kroków w paralotniarstwie bo robił to wtedy dużo lepiej niż ja. Ja po prostu nie analizowaniem tych najprostszych rzeczy jak przygotowanie do lotu, start czy lądowanie. Z czasem oczywiście nauczyłem się przekazywać tą wiedzę w sposób zrozumiały, ale trwało to kilka lat. To jest powszechny problem pilotów dobrze latających, że najczęściej nie analizują swoich ruchów i decyzji a tym bardziej nie zastanawiają się jak podzielić naukę na ćwiczenia które wyrobią takie odruchy. Z drugiej strony wielu pilotów nauczyło się latać jedynie podglądając innych więc należy sądzić że
Krislerta przy tym zapale jaki ma do latania są radę nauczyć się choćby od diabła.

O taaak, k...rwa nauczę i chuu.... ;)
Krzysztof Łukasiewicz ;)

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 01 czerwca 2020, 14:43

Mann nadzieję że Ci się nieś spieszy. Ja uczyłem się sam i przyvpomocy kolegów cztery lata tego. Czego w tej chwili jestem w stanie nauczyć pilotów na dwutygodniowym kursie. Przez te cztery lata ani razu nie dotknąłem chmur. W rezultacie kupiłem napęd bo wydawało mi się że to jedyny sposób na dobre latanie. Życzę cierpliwości przy takim planie nauki latania.
Zbyszek Gotkiewicz

Piotr Domański
Posty: 697
Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
Reputation: 182
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: Piotr Domański » 01 czerwca 2020, 17:56

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mann nadzieję że Ci się nieś spieszy. Ja uczyłem się sam i przyvpomocy kolegów cztery lata tego. Czego w tej chwili jestem w stanie nauczyć pilotów na dwutygodniowym kursie. Przez te cztery lata ani razu nie dotknąłem chmur. W rezultacie kupiłem napęd bo wydawało mi się że to jedyny sposób na dobre latanie. Życzę cierpliwości przy takim planie nauki latania.


Kwestia determinacji i chęci. Nie przekonasz mnie, że poza nauczeniem podstaw zrobi coś za mnie instruktor. To ja muszę mieć chęci, talent i czas. Latanie na paralotni jest dość indywidualnym zajęciem to nie siatkówka czy piłka nożna gdzie trenejro ma duży wpływ na podopiecznych. To, że cztery lata się bujałeś za nim dotknąłeś podstawy to tylko i wyłącznie było spowodowane Twoim działaniem albo raczej brakiem działania, które mogło pod tą podstawę Cię dużo wcześniej zaprowadzić. Zmuszanie sankcjami prawnymi aby uprawiać rekreację na określonym poziomie, robi dobrze przede wszystkim tym którzy z tych rekreacyjnych pilotów chcą wycisnąć coś na chleb. Gdyby zapłata za naukę nie była wymuszona przez prawo, klient startował by z innego poziomu i jestem przekonany, że nie zapłacił by za coś czego nie otrzymał.

Awatar użytkownika
krislerta
Posty: 357
Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
Reputation: 6
Lokalizacja: WrocŁaw
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: krislerta » 01 czerwca 2020, 18:16

Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mann nadzieję że Ci się nieś spieszy. Ja uczyłem się sam i przyvpomocy kolegów cztery lata tego. Czego w tej chwili jestem w stanie nauczyć pilotów na dwutygodniowym kursie. Przez te cztery lata ani razu nie dotknąłem chmur. W rezultacie kupiłem napęd bo wydawało mi się że to jedyny sposób na dobre latanie. Życzę cierpliwości przy takim planie nauki latania.

Dzięki dzięki dzięki za cenne rady i refleksje ;)
Krzysztof Łukasiewicz ;)

Awatar użytkownika
krislerta
Posty: 357
Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
Reputation: 6
Lokalizacja: WrocŁaw
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: krislerta » 01 czerwca 2020, 18:20

AndRand pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Każdy ma taką Hiszpanię na jaką zasłużył ;)
Nie chciałbyś takiej

W Algo było znakomicie - 4 startowiska na jednej górze, kilka innych w okolicy (chętnie bym tą okolicę jeszcze zwiedził)
Tylko trawę znaleźć na lądowisku przygodnym to nieosiągalne (niestety osty z góry też wyglądają jak trawa :D )
A dywanik był jeden - tylko na rozłożenie skrzydła.
Dlatego jak ktoś* nie stawia za pierwszym razem skrzydła to potem krzaczki wyciąga.

*np. ja


ZAJEBISTEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
Krzysztof Łukasiewicz ;)

Awatar użytkownika
krislerta
Posty: 357
Rejestracja: 30 grudnia 2019, 09:17
Reputation: 6
Lokalizacja: WrocŁaw
Latam: Tylko Swobodnie
Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Kontakt:

Re: FILMIK: Michałków w piątek pod kominodajnym zakitem

Postautor: krislerta » 01 czerwca 2020, 18:22

uriuk pisze:
krislerta pisze:Może nie masz pewnej wiedzy. Jurek żyje i to ten sam z Mieroszowa. Fajny gość. ;)


Mam pewna wiedze. Powtarzam: Jedyny Jurek od ktorgo mozna bylo czerpac wiedze juz nie zyje. Oznacza to, ze jakiekolwiek inne Jurki nie posiadaja wiedzy o tym jak szkolic. Choc sa fajne. Wiedza ta nabylem udzialajac pomocy Jurkom po ich wypadkch. Powody tych wypadkow swiadcza o tym, ze nie powinni oni udzialac rad.

Być może pomagałeś temu Jurkowi we wdrapywaniu się na górę bo on po wypadku kręgosłupa latał w gorsecie. A kurs robił u Bińkowskiego
Krzysztof Łukasiewicz ;)

Piotr Domański
Posty: 697
Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
Reputation: 182
Latam: Swobodnie i z Napędem
Doświadczenie: Średnio Zaawansowany

Re: FILMIK: Michałków w piątek pod kominodajnym zakitem

Postautor: Piotr Domański » 01 czerwca 2020, 18:38

krislerta pisze:Może nie masz pewnej wiedzy. Jurek żyje i to ten sam z Mieroszowa. Fajny gość. ;)

Jurek o którym pisze Uriuk niestety nie żyje:( Była to nietuzinkowa osoba, niezły wymiatacz na "monte miero" i co najważniejsze człowiek który tworzył niesamowitą atmosferę, która przyciągała wielu i w żadnym stopniu w nieprzymuszony sposób na wspólne wyjazdy z nim.( Kto był z nimi w Makarskiej ten wie:) Z moich obserwacji opieka instruktora podczas nauki latania termicznego w górach jest dość mocno iluzoryczna i sprowadza się do omówienia prognozy i taktyki przed lotem i omówienia ewentualnych błędów po locie. Jeśli trafimy na odpowiednią grupę z którą wybieramy się na latanie czas nauki (np. bez udziału instruktora Zbyszka) nie musi wydłużyć się o kilkaset procent jak to raczył przedstawić;) Absolutnie nie jest moją intencją zniechęcać nikogo do wyjazdów ze szkołami na doszkalanie czy na rekreacyjne latanie ale też nie stawiajmy pewnych spraw na głowie, bo paralotniarz w powietrzu jest sam i samodzielności nauczyć się musi!
Ostatnio zmieniony 01 czerwca 2020, 18:48 przez Piotr Domański, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Zbyszek Gotkiewicz
Posty: 9724
Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
Reputation: 2156
Lokalizacja: góral świętokrzyski
Doświadczenie: Instruktor
Kontakt:

Re: Teoria a praktyka.

Postautor: Zbyszek Gotkiewicz » 01 czerwca 2020, 18:43

Piotr Domański pisze:
Zbyszek Gotkiewicz pisze:Mann nadzieję że Ci się nieś spieszy. Ja uczyłem się sam i przyvpomocy kolegów cztery lata tego. Czego w tej chwili jestem w stanie nauczyć pilotów na dwutygodniowym kursie. Przez te cztery lata ani razu nie dotknąłem chmur. W rezultacie kupiłem napęd bo wydawało mi się że to jedyny sposób na dobre latanie. Życzę cierpliwości przy takim planie nauki latania.


Kwestia determinacji i chęci. Nie przekonasz mnie, że poza nauczeniem podstaw zrobi coś za mnie instruktor. To ja muszę mieć chęci, talent i czas. Latanie na paralotni jest dość indywidualnym zajęciem to nie siatkówka czy piłka nożna gdzie trenejro ma duży wpływ na podopiecznych. To, że cztery lata się bujałeś za nim dotknąłeś podstawy to tylko i wyłącznie było spowodowane Twoim działaniem albo raczej brakiem działania, które mogło pod tą podstawę Cię dużo wcześniej zaprowadzić. Zmuszanie sankcjami prawnymi aby uprawiać rekreację na określonym poziomie, robi dobrze przede wszystkim tym którzy z tych rekreacyjnych pilotów chcą wycisnąć coś na chleb. Gdyby zapłata za naukę nie była wymuszona przez prawo, klient startował by z innego poziomu i jestem przekonany, że nie zapłacił by za coś czego nie otrzymał.

Wyczytałeś to co chciałeś. Instruktor ma nadzorować proces nauki. Ma wiedzieć co i jak pilot ćwiczy. Co do mojej nauki to byłem równie zdeterminowany jak Krislerta. Poza tym wcześniej robiłem modele od dziecka i latałem szybowcem, więc jakieś pojęcie już miałem. Nie wiem na jakiej podstawie oceniasz moje wysiłki gdy uczyłem się latać. Co do wykorzystania państwa dla zasiedzenia kursantów do szkół mamy takie samo zdanie. Po co nam przepisy które są nagminnie łamane kosztem osób szkolących się? Gdyby nauka nie była wymuszona przez prawo to nic by się nie zmieniło. Wciąż część by uczyła się sama z załosnym skutkiem a do instruktorów by szli Ci, którym by zależało na szybszej i bezpiecznej nauce. Jeśli uczciwość takiej sytuacji jest dla kogoś wartością, to docenił by takie rozwiązanie. Niestety uczciwe państwo to nasze niedościgłe marzenie.
Zbyszek Gotkiewicz


Wróć do „Szkolenie i technika latania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość