http://www.facebook.com/BeskidzkieStowa ... alotniowe/
Zdarzenia 2020
- uriuk
- Site Admin
- Posty: 4173
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 09:35
- Reputation: 898
- Lokalizacja: Wrocław
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Zdarzenia 2020
Pilot BGD spadal jak kasztan, bo zapomnial odpuscic sterowek z wrazenia.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Zdarzenia 2020
A. Spadał w spadochronowaniu. Pewnie pilot skutecznie i nieświadomie w tym pomagał.
Zbyszek Gotkiewicz
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
PPG. Wywinięcie linki szarpaczki w czasie lotu. Bez strat.
Nie wiem kiedy pękła mi sprężyna startera ( po odpaleniu silnika poprawnie zwinęła linkę ) po ok. półgodziny lotu wywinęło szarpaczkę i nawinęło wkoło kółka / paska śmigła. O dziwo poza starciem/stopieniem rączki o koło/pasek i przygrzaniem paska z jednej strony bez strat w sprzęcie i ludziach, lot do lądowiska / lądowanie przebiegło bez zastrzeżeń.
Po poskładaniu wszytko działa poprawnie (nawet sznurek nie ucierpiał ) ale przy prawach Murphiego powinno się bardzo źle skończyć dla sprzętu, nie do końca rozumiem dlaczego mnie to szczęśliwie omineło
.
Po poskładaniu wszytko działa poprawnie (nawet sznurek nie ucierpiał ) ale przy prawach Murphiego powinno się bardzo źle skończyć dla sprzętu, nie do końca rozumiem dlaczego mnie to szczęśliwie omineło

Łukasz Prokop
- micro
- Posty: 917
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 17:23
- Reputation: 7
- Lokalizacja: Poznań
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
- Kontakt:
Re: PPG. Wywinięcie linki szarpaczki w czasie lotu. Bez strat.
prokopcio pisze:...nie do końca rozumiem dlaczego mnie to szczęśliwie omineło.
W czepku urodzony ?

Roman Michalak
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Lubelskie. Wypadek paralotniarza. Zawinił alkohol?
https://www.dziennikwschodni.pl/chelm/l ... 70972.html
kopia :
Poważne złamania obydwu nóg i ramienia. Takie obrażenia odniósł 34-latek, który w piątek wieczorem, w Pniównie w gminie Wierzbica lecąc paralotnią, wpadł nagle w korkociąg i spadł z wysokości około 30 metrów na ziemię.
Zawinił wypity wcześniej alkohol, który ograniczył umiejętności pilota, czy też do wypadku doszło z innych przyczyn – to zbada teraz Państwowa Komisja Badania Wypadów Lotniczych i chełmska prokuratura. To pod jej nadzorem będzie prowadzone śledztwo w sprawie wypadku, do którego doszło w piątek, około godz. 19 w Pniównie (gmina Wierzbica).
– Jak wstępnie ustalili policjanci wykonujący czynności na miejscu zdarzenia, 34-letni mieszkaniec gminy Wierzbica leciał na wysokości około 30 metrów nad ziemią – mówi podkomisarz Anna Kamola z lubelskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. - Z niewiadomych przyczyn, wpadł w korkociąg i spadł na ziemię.
Ciężko rannego paralotniarza, 34-latek ma połamane obydwie nogi i ramię, przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Lublinie. Paralotniarz został przebadany na obecność alkoholu w organizmie. Alkotest pokazał 0,6 promila.
kopia :
Poważne złamania obydwu nóg i ramienia. Takie obrażenia odniósł 34-latek, który w piątek wieczorem, w Pniównie w gminie Wierzbica lecąc paralotnią, wpadł nagle w korkociąg i spadł z wysokości około 30 metrów na ziemię.
Zawinił wypity wcześniej alkohol, który ograniczył umiejętności pilota, czy też do wypadku doszło z innych przyczyn – to zbada teraz Państwowa Komisja Badania Wypadów Lotniczych i chełmska prokuratura. To pod jej nadzorem będzie prowadzone śledztwo w sprawie wypadku, do którego doszło w piątek, około godz. 19 w Pniównie (gmina Wierzbica).
– Jak wstępnie ustalili policjanci wykonujący czynności na miejscu zdarzenia, 34-letni mieszkaniec gminy Wierzbica leciał na wysokości około 30 metrów nad ziemią – mówi podkomisarz Anna Kamola z lubelskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. - Z niewiadomych przyczyn, wpadł w korkociąg i spadł na ziemię.
Ciężko rannego paralotniarza, 34-latek ma połamane obydwie nogi i ramię, przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Lublinie. Paralotniarz został przebadany na obecność alkoholu w organizmie. Alkotest pokazał 0,6 promila.
Łukasz Prokop
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Zdarzenia 2020
Proponuję większy dystans do doniesień,że alkohol jest przyczyna wypadku. Rzetelność dziennikarska już dawno upadła a badanie na alkohol którego używamy od ponad 10 tysięcy lat stało się ostatnio podstawowym czynnikiem badanym w razie wypadku, a stwierdzenie obecności alkoholu we krwi staje się automatycznie stwierdzeniem przyczyny i winy. Jest to duża nierzetelność i polowanie na czarownice.W czasie wojny piloci dostawali alkohol i narkotyki aby lepiej działać w czasie lotu. Teraz są przestępcami. A jakie są normy w UE? Średnio jest 0,5 promila, ale bywa także i 0,8. Wkurzające jest to lenistwo umysłowe zarówno u dziennikarzy jak i osób badających wypadki.
https://autempoeuropie.pl/aktualnosci/d ... -w-europie
https://autempoeuropie.pl/aktualnosci/d ... -w-europie
Zbyszek Gotkiewicz
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Zdarzenia 2020
prokopcio pisze:Zbyszku to nie moja ocena, tylko kopiuj wklej
Oczywiście wiem, ale czytałem dyskusję na preclu i ta durna narracja że wykryto alkohol i wszystko jasne, a pilota należy przykładnie opluć spowodowała, że wyrażam tu swoje zdanie.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 697
- Rejestracja: 27 stycznia 2017, 09:05
- Reputation: 182
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Zdarzenia 2020
Zbyszek Gotkiewicz pisze:.W czasie wojny piloci dostawali alkohol i narkotyki aby lepiej działać w czasie lotu.
No tak, bo to zwiększa dzielność i poczucie nieśmiertelności, szarża na przydrożne drzewo lub wkręcenie się spiralą w ziemię przestają być aż tak straszne. Wojny nie ma, nie ma więc potrzeby aby ludzie aż tak musieli ryzykować. Jeszcze jedno w artykule jest napisane, że przyczyny zbada PKBWL- otóż nie zbada a szkoda bo Zbyszek ma wiele racji w tym co pisze i przyczyną wypadku nie musi być zamroczenie alkoholem.
-
- Posty: 73
- Rejestracja: 03 września 2017, 14:45
- Reputation: 19
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
PG. Mieroszów. Przewianie, zapas, bez obrażeń.
Mieroszów, 26 lipca - przewianie w dyszy nad startem (wiatr oscylujący w granicach 25+ km/h), pilot bez radia, prawdopodobnie problem ze speedem (niepodpięty, niewyregulowany? - tylko niepotwierdzone plotki). Pilot odbija w kierunku wyższej grani będąc w okolicy jej wysokości zamiast spróbować obrócić się i uciec na oddalone z tyłu pola (wiele osób w bezpieczny sposób się tak uratowało lądując bez szwanku) - po paru sekundach widzę solidnie zrzucone przez rotor 2/3 skrzydła i spiralę, paka rzucona dość szybko, pilot bezpiecznie wylądował (brak doniesień o jakichkolwiek obrażeniach).
Pozdrawiam!
Mariusz
Mariusz
- der
- Posty: 1881
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
PG. Bassano. Dwa zderzenia z drzewami. Lekkie obrażenia
23 lipca. Monte Dolada. Trudna termika, latanie na wydmuchach ze zmiennych kierunków. Pilot (Polak) z wieloletnim doświadczeniem (raczej w lotach po płaskim, nie, nie ja
) zawija z wiatrem i daje się wcisnąć na lewo od startu w drzewa. Brak obrażeń.
26 lipca. Bassano. Górą N-W, dołem S. Zanim bryza wypracowała regularną mocną termikę zatrzymującą wiatr z gór, ściera nad startem z silnych przebijających się podmuchów z doliny. Pilot (Polak) z małym doświadczeniem daje się wcisnąć w drzewa przed niższym startowiskiem. Niegroźne otarcie jednej nogi i nadwyrężenie stawu skokowego.

26 lipca. Bassano. Górą N-W, dołem S. Zanim bryza wypracowała regularną mocną termikę zatrzymującą wiatr z gór, ściera nad startem z silnych przebijających się podmuchów z doliny. Pilot (Polak) z małym doświadczeniem daje się wcisnąć w drzewa przed niższym startowiskiem. Niegroźne otarcie jednej nogi i nadwyrężenie stawu skokowego.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Ppg, Kostomłoty, przygodne lądowanie, złamaną noga.
Do wypadku doszło w środę przed godziną 20. 47-latek, jak mówi policja, ma licencję pilota. Z pierwszych ustaleń stróżów prawa wynika , że kiedy był na wysokości kilkunastu metrów, zaczął z niewiadomych przyczyn tracić panowanie nad maszyną, wtedy podjął decyzję o wyłączeniu silnika i awaryjnym lądowaniu. To zakończyło się na łące. Mężczyzna był trzeźwy, trafił do szpitala w Kielcach.
- Sporządzamy dokumentację, wyślemy ją do Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych – mówi Karol Macek, rzecznik prasowy kieleckiej policji.
- Sporządzamy dokumentację, wyślemy ją do Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych – mówi Karol Macek, rzecznik prasowy kieleckiej policji.
Zbyszek Gotkiewicz
- randolph
- Posty: 132
- Rejestracja: 30 grudnia 2015, 16:18
- Reputation: 11
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: PG. Bassano. Dwa zderzenia z drzewami. Lekkie obrażenia
....."26 lipca. Bassano. Górą N-W, dołem S. Zanim bryza wypracowała regularną mocną termikę zatrzymującą wiatr z gór, ściera nad startem z silnych przebijających się podmuchów z doliny. Pilot (Polak) z małym doświadczeniem daje się wcisnąć w drzewa przed niższym startowiskiem. Niegroźne otarcie jednej nogi i nadwyrężenie stawu skokowego"......
Ten start o której godzinie mnie więcej ?
Ten start o której godzinie mnie więcej ?
- der
- Posty: 1881
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Zdarzenia 2020
Trudno jednoznacznie określić. Nie było mnie przy tym (byłem w powietrzu). Skoro ściąganie glajta zajęło 3 godziny (położył się na 3 drzewach), a po 16tej było po robocie, to wychodzi jakoś po 13tej.
-
- Posty: 51
- Rejestracja: 06 lutego 2016, 19:03
- Reputation: 7
- Lokalizacja: Kraków
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
PG. Javorovy. Zderzenia w powietrzu
1.08, okolice Javorovego. Podczas krążenia pilot wpada od tyłu w czaszę skrzydła lecącego poniżej. Skrzydła / skrzydło + uprząż pilota powyżej przez chwilę pozostają sczepione, po czym pilotom udaje się oswobodzić. Pilot będący wcześniej na dole wpada w rotację ale po chwili skrzydło z niej wychodzi. Z krawatem i urwaną linką bezpiecznie ląduje. W krążeniu nie było tłoczno - 3, może 4 skrzydła.
Z tego co wiem chwilę wcześniej nastąpiło bardzo podobne wydarzenie z udziałem innych dwóch pilotów - tym razem bez konsekwencji.
Z tego co wiem chwilę wcześniej nastąpiło bardzo podobne wydarzenie z udziałem innych dwóch pilotów - tym razem bez konsekwencji.
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 01 lipca 2018, 19:22
- Reputation: 4
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Przelotowiec
Re: PG. Javorovy. Zderzenia w powietrzu
asia pisze:1.08, okolice Javorovego. Podczas krążenia pilot wpada od tyłu w czaszę skrzydła lecącego poniżej. Skrzydła / skrzydło + uprząż pilota powyżej przez chwilę pozostają sczepione, po czym pilotom udaje się oswobodzić. Pilot będący wcześniej na dole wpada w rotację ale po chwili skrzydło z niej wychodzi. Z krawatem i urwaną linką bezpiecznie ląduje. W krążeniu nie było tłoczno - 3, może 4 skrzydła.
Z tego co wiem chwilę wcześniej nastąpiło bardzo podobne wydarzenie z udziałem innych dwóch pilotów - tym razem bez konsekwencji.
Co ciekawe, po zerwaniu, oderwana część linki zawiązała się o jedną z górnych galerii powodując nierozwiązywalny w powietrzu krawat. Diagnoza na ziemi po spokojnym rozpakowaniu glajta na lotnisku zadziwiła większość. Opanowanie i doświadczenie pilota uratowało sytuację i zakończyło się bezpiecznym lądowaniem (pomimo dramatycznych nawoływań do "wytrzepania" skrzydła przez radio - które jak się okazuje nic by nie dało).
Wróć do „Bezpieczeństwo i Wypadki”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość