Organizacja zwózek
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Organizacja zwózek
Tomek, zupełnie nie wiem jak to rozumieć. Pociąg z Kluczborka jest tańszy niż paliwo do samochodu, który miałby po mnie tam jechać. Wiem, bo w zaszłym roku wracałem stamtąd dwukrotnie. A o czasie zmarnowanym tej drugiej osoby nie wspominając.
Chyba, że to nie twoje paliwo i nie twój czas to wtedy jest okej?
Latanie to zachcianka. A powroty to drugi etap tej przygody. Im ciekawszy tym dłużej się go pamieta. Jak się nie potrafi tego udźwignać to może pora odpuścić zamiast się użalać "oj jak mi źle bo nie mogę latać tak daleko jak bym mógł, jak bym chciał".
Chyba, że to nie twoje paliwo i nie twój czas to wtedy jest okej?
Latanie to zachcianka. A powroty to drugi etap tej przygody. Im ciekawszy tym dłużej się go pamieta. Jak się nie potrafi tego udźwignać to może pora odpuścić zamiast się użalać "oj jak mi źle bo nie mogę latać tak daleko jak bym mógł, jak bym chciał".
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Organizacja zwózek
Der. To ja może opowiem dowcip.
W przedziale pociągu jedzie Żyd. Cały czas się kołysze i jęczy "o jak mnie boli ząb, jak mnie boli ząb" . Po jakimś czasie jeden z podróżnych nie wytrzymuje tego jojczenia. Daje Żydowi środek przeciwbólowy. Ząb przestał boleć ale Żyd dalej się kołysze powtarzając: ale mnie bolał ząb, ale mnie bolał ząb....
W przedziale pociągu jedzie Żyd. Cały czas się kołysze i jęczy "o jak mnie boli ząb, jak mnie boli ząb" . Po jakimś czasie jeden z podróżnych nie wytrzymuje tego jojczenia. Daje Żydowi środek przeciwbólowy. Ząb przestał boleć ale Żyd dalej się kołysze powtarzając: ale mnie bolał ząb, ale mnie bolał ząb....
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 501
- Rejestracja: 09 września 2016, 16:53
- Reputation: 362
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Organizacja zwózek
Uwielbiam, gdy ktoś twierdzi, ża ja coś twioedzę, czego wcale nie twierdzę. Nie napisałem, że marzę o salekich ( 100+) przelotach. Nie napisałem, że nie mam na taxi czy pociąg, Nakręcają się niektórzy jak radzieckie zegarki.
Po prostu moja praca nie pozwala mi na powroty w środku nocy lub nastepnego dnia. Nie bedę się bawił w wyjaśnienia dlaczego tak jest. Muszę po prostu być w domu tego samego dnia. Wiem, że dla niektórych wyraz "muszę" to abstrakcja. Wesołych świąt,
Po prostu moja praca nie pozwala mi na powroty w środku nocy lub nastepnego dnia. Nie bedę się bawił w wyjaśnienia dlaczego tak jest. Muszę po prostu być w domu tego samego dnia. Wiem, że dla niektórych wyraz "muszę" to abstrakcja. Wesołych świąt,
- prokopcio
- Posty: 3217
- Rejestracja: 21 kwietnia 2016, 07:57
- Reputation: 621
- Lokalizacja: Grodków
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Organizacja zwózek
I wzajemnie Tomku, przepraszam jeśli uraziłem
Na pocieszenie napiszę, że mam sporo mniej czasu na latanie niż Ty.
Wszystkim Radosnych !
Na pocieszenie napiszę, że mam sporo mniej czasu na latanie niż Ty.
Wszystkim Radosnych !
Łukasz Prokop
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Organizacja zwózek
Tomek, sam się nakręciłeś.
Brak konsekwencji w twoich słowach.
Jak na osobę, która nie może sobie "pozwolić" sporo tych twoich całodniowych wypadów mniej lub bardziej udanych.
Poza 4 testowymi holami od września glajta z wora nie wyciągnąłem. Ale się nie żalę. Bo "tych" dni jest w roku niewiele. A dla nich i tych powrotów, warto kolejnego dnia "funkcjonować "jak na kacu".
Brak konsekwencji w twoich słowach.
Jak na osobę, która nie może sobie "pozwolić" sporo tych twoich całodniowych wypadów mniej lub bardziej udanych.
Poza 4 testowymi holami od września glajta z wora nie wyciągnąłem. Ale się nie żalę. Bo "tych" dni jest w roku niewiele. A dla nich i tych powrotów, warto kolejnego dnia "funkcjonować "jak na kacu".
-
- Posty: 501
- Rejestracja: 09 września 2016, 16:53
- Reputation: 362
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Organizacja zwózek
der pisze:Tomek, sam się nakręciłeś.
Brak konsekwencji w twoich słowach..
To jeszcze napiszę: nikt mnie niczym nie uraził. To typowe na forach, że jak się cokolwiek napisze, to ludzie interpretują to jako krzyk. A ja napisałem, że stworzenie takiego narzędzia jak system zwózek dałby nowe możliwości z których ja i wielu innych by skorzystało Jeśli go nie będzie, to będę się cieszyć lataniem na dotychczasowych zasadach póki będę mógł. I nie lamentuję z tego powodu. To koledzy widziwiają, że nie jadę w góry tylko na krawężnik lub linę itp. Dziwne, że ludzie , którzy w bezpośredniej rozmowie są w stanie zrozumieć co do nich mówię, na forum odbierają przekaz jak po amfie.
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Organizacja zwózek
A ja twierdę ze nie zadziała. Patrzysz na problem przez pryzmat własnych potrzeb a nie możliwości.
Ile zwózek zrobiłeś przez ostatnie 5 lat?
Ja pewnie tyle samo. To po co się czarować?
Ile zwózek zrobiłeś przez ostatnie 5 lat?
Ja pewnie tyle samo. To po co się czarować?
-
- Posty: 1016
- Rejestracja: 03 stycznia 2016, 22:31
- Reputation: 193
- Lokalizacja: Jasło/Warszawa
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Organizacja zwózek
Nie wiem jak to wyglada w miejscach gdzie wy latacie, ale tam gdzie ja latałem i był jakiś system zwozek (np whatsup) to to działało. Oczywiście nie można liczyć ze gdziekolwiek wylądujesz to ktoś po ciebue przyjedzie, ale możesz liczyć ze jak ktoś zbiera innych w okolicy to zbiorą i ciebie. Tylko tyle i aż tyle.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Organizacja zwózek
Dlatego takie rozwiązania sprawdzają się w dużych skupiskach pilotów na relatywnie małej powierzchni. Lub z tym samym okresowym miejscem zamieszkania. Na płaskim środkiem komunikacji zwózkowej jest KS. W lotny dzień odlot z wiatrem sprawia, że rozrzut między lądującymi potrafi być 100km i więcej. A miejsce zamieszkania jeszcze dalej od siebie. Zwykle ci lądujący najdalej są najbardziej niezależni. Albo wybierają miejsce logistycznie, radzą sobie sami, czy też lecą w stronę domu, gdzie w tym kierunku jedzie auto, które ich tam zawiozło. Ono już nigdzie nie wraca.
Jest jeden prawdopodobny pozytyw, który mogłaby za sobą nieść taka aplikacja. Zaspokojenie ciekawości poznania nowych osób. To jest po pretekstem poznania nowej osoby, deklaracja podwózki na najbliższy dworzec. Podobnie działa autostop, widzą człowieka z wielkim worem po środku niczego i zastanawiają się "ki ch... " ?
Nie spodziewajmy się jednak ofiarności typu podwózka z Opola do Łodzi. Prawdopodobieństwo, że jakiś glajciarz o tej porze pojedzie akurat tą trasą niemal zerowe. Niestety ciekawość raz zaspokojona nie odrasta, a ten kto pomógł dwa razy za trzecim czuje się dymany i aktywność zamiera bo odlatują ciągle te same osoby. Grupy whatsappowe (zapewne nie wszystkie) to już przerabiały. Dziś już pinezek niemal się nie wrzuca, bo i tak jest się spisanym na samego siebie.
Jako ciekawostkę powiem, że 6 lat temu na okoliczność posuchy pilotowej zaproponowałem miejscowej szkole coś na miarę ligi podwórkowej. To jest pomieszania integracji, ze współzawodnictwem, szlifowaniem umiejętności i jakimś skromnym planem biznesowym na godziny bezczynności dla szkoły. Te założenia obejmowały również wzajemne zwózki. Ośmio stronicowy regulamin, który zapewne na dzisiejsze realia musiałby zostać jakoś tam przeredagowany. Ale nieznacząco. Bez odzewu.
Jest jeden prawdopodobny pozytyw, który mogłaby za sobą nieść taka aplikacja. Zaspokojenie ciekawości poznania nowych osób. To jest po pretekstem poznania nowej osoby, deklaracja podwózki na najbliższy dworzec. Podobnie działa autostop, widzą człowieka z wielkim worem po środku niczego i zastanawiają się "ki ch... " ?
Nie spodziewajmy się jednak ofiarności typu podwózka z Opola do Łodzi. Prawdopodobieństwo, że jakiś glajciarz o tej porze pojedzie akurat tą trasą niemal zerowe. Niestety ciekawość raz zaspokojona nie odrasta, a ten kto pomógł dwa razy za trzecim czuje się dymany i aktywność zamiera bo odlatują ciągle te same osoby. Grupy whatsappowe (zapewne nie wszystkie) to już przerabiały. Dziś już pinezek niemal się nie wrzuca, bo i tak jest się spisanym na samego siebie.
Jako ciekawostkę powiem, że 6 lat temu na okoliczność posuchy pilotowej zaproponowałem miejscowej szkole coś na miarę ligi podwórkowej. To jest pomieszania integracji, ze współzawodnictwem, szlifowaniem umiejętności i jakimś skromnym planem biznesowym na godziny bezczynności dla szkoły. Te założenia obejmowały również wzajemne zwózki. Ośmio stronicowy regulamin, który zapewne na dzisiejsze realia musiałby zostać jakoś tam przeredagowany. Ale nieznacząco. Bez odzewu.
-
- Posty: 1016
- Rejestracja: 03 stycznia 2016, 22:31
- Reputation: 193
- Lokalizacja: Jasło/Warszawa
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Organizacja zwózek
Dwie strony dystusji i dwie krótkie odpowiedzi na temat. Nie dałoby się wątku pobicznego przenieść do MMA czy cuś?
Tymczasem skonfigurowałem dla nas próbną grupę na http://poland.xcrt.aero/. Jak się przyjmie i będzie potrzeba to dodamy więcej grup.
Któtka instrukcja obsługi:
1. Zainstalować Telegram i zarejestrować się w aplikacji
Ustawić nazwę użytkownika (Ustawienia->Edytuj->Nazwa użytkownika
2. Wysłać do mnie (@jmendys lub https://telegram.me/jmendys) prośbę o dołączenie do grupy zwózkowej lub skorzystać z udostępnionego linku.
PROSZĘ NIE PUBLIKOWAĆ LINKU W MIEJSCACH OGÓLNODOSTĘPNYCH!
Do testów można do woli używać tej grupy https://t.me/joinchat/AY58w0H6BLqCPhf4YjHXcg
3. Po wylądowaniu udostępnić lokalizację w grupie zwózkowej.
Opcjonalnie można dodać wiadomość z #map aby wyświetlić tę wiadomość na mapie (np. “idę do tego punktu #map”).
4. Wejść na http://poland.xcrt.aero/ by zobaczyć innych pilotów i zwózkowych w pobliżu, uruchomić do nich nawigację, czytać i wysyłać wiadomości.
5. Po zmianie położenie udostępnić lokalizację ponownie i wyślij nową aktualną wiadomość (np. “dotarłem, próbuję łapać stopa do X #map”).
6. Wysłać “#home” lub “#cancel” jeśli nie potrzebujesz już zwózki.
Sam jestem ciekaw jak to zadziała w praktyce i niezmiernie liczę na uwagi innych.
Howgh!
PS Pełna instrukcja (po angielsku): https://flyaszent.com/xc-retrieve/
Tymczasem skonfigurowałem dla nas próbną grupę na http://poland.xcrt.aero/. Jak się przyjmie i będzie potrzeba to dodamy więcej grup.
Któtka instrukcja obsługi:
1. Zainstalować Telegram i zarejestrować się w aplikacji
Ustawić nazwę użytkownika (Ustawienia->Edytuj->Nazwa użytkownika
2. Wysłać do mnie (@jmendys lub https://telegram.me/jmendys) prośbę o dołączenie do grupy zwózkowej lub skorzystać z udostępnionego linku.
PROSZĘ NIE PUBLIKOWAĆ LINKU W MIEJSCACH OGÓLNODOSTĘPNYCH!
Do testów można do woli używać tej grupy https://t.me/joinchat/AY58w0H6BLqCPhf4YjHXcg
3. Po wylądowaniu udostępnić lokalizację w grupie zwózkowej.
Opcjonalnie można dodać wiadomość z #map aby wyświetlić tę wiadomość na mapie (np. “idę do tego punktu #map”).
4. Wejść na http://poland.xcrt.aero/ by zobaczyć innych pilotów i zwózkowych w pobliżu, uruchomić do nich nawigację, czytać i wysyłać wiadomości.
5. Po zmianie położenie udostępnić lokalizację ponownie i wyślij nową aktualną wiadomość (np. “dotarłem, próbuję łapać stopa do X #map”).
6. Wysłać “#home” lub “#cancel” jeśli nie potrzebujesz już zwózki.
Sam jestem ciekaw jak to zadziała w praktyce i niezmiernie liczę na uwagi innych.
Howgh!
PS Pełna instrukcja (po angielsku): https://flyaszent.com/xc-retrieve/
-
- Posty: 1016
- Rejestracja: 03 stycznia 2016, 22:31
- Reputation: 193
- Lokalizacja: Jasło/Warszawa
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Świeżak po Kursie
Re: Organizacja zwózek
der pisze:Jako ciekawostkę powiem, że 6 lat temu na okoliczność posuchy pilotowej zaproponowałem miejscowej szkole coś na miarę ligi podwórkowej. To jest pomieszania integracji, ze współzawodnictwem, szlifowaniem umiejętności i jakimś skromnym planem biznesowym na godziny bezczynności dla szkoły. Te założenia obejmowały również wzajemne zwózki. Ośmio stronicowy regulamin, który zapewne na dzisiejsze realia musiałby zostać jakoś tam przeredagowany. Ale nieznacząco. Bez odzewu.
Uczestniczyłem w lidze podwórkowej w Kalifornii. Fajnie działało dopóki organizatorowi się chciało, ale wcześniej czy później tracił motywacje bo na samej satysfakcji plus pretensjach na które zawsze można liczyć daleko nie zajedziesz. Ludzie się wypalają, następców brak i temat umiera.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Organizacja zwózek
Mam tego świadomość, dlatego tutaj w grę wchodziły jeszcze pieniądze, niewielkie, ale na tamte czasy istotne, bo w godzinach, które i tak były niezagospodarowane. To był jeden z powodów, dlaczego ostatecznie zdecydowałem się na budowę własnej wyciągarki. Bo przez kilka lat holować miał kto, ale nie było kogo. Taka "liga" miała być pretekstem do ściągnięcia ludzi.
- Zbyszek Gotkiewicz
- Posty: 9724
- Rejestracja: 24 grudnia 2015, 10:54
- Reputation: 2156
- Lokalizacja: góral świętokrzyski
- Doświadczenie: Instruktor
- Kontakt:
Re: Organizacja zwózek
Tu się zgodzę z Derem. Latanie klubowe zdechło. Wydaje mi się, że najaktywniej działa w tej chwili klub beskidzki, ale oni mają najlepsze startowiska w kraju.
Zbyszek Gotkiewicz
-
- Posty: 1034
- Rejestracja: 29 maja 2017, 14:50
- Reputation: 569
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Akrobata
Re: Organizacja zwózek
Bumat pisze:Uwielbiam, gdy ktoś twierdzi, ża ja coś twioedzę, czego wcale nie twierdzę. Nie napisałem, że marzę o salekich ( 100+) przelotach. Nie napisałem, że nie mam na taxi czy pociąg, Nakręcają się niektórzy jak radzieckie zegarki.
Po prostu moja praca nie pozwala mi na powroty w środku nocy lub nastepnego dnia. Nie bedę się bawił w wyjaśnienia dlaczego tak jest. Muszę po prostu być w domu tego samego dnia. Wiem, że dla niektórych wyraz "muszę" to abstrakcja. Wesołych świąt,
Nie przejmuj się mam podobnie jak Ty. Cieszysz się wtedy każdą minutą na żaglu nad tą samą górą, a odlatujesz od niej tylko wtedy kiedy na pewno wiesz że zdążysz wrócić na czas do domu. Ostatnio jednak myślałem że spróbuję trochę skorygować pewne priorytety i przestanę się tak stresować czasem. Z resztą nie może być nic bardziej nudnego jak 100km przelot a już szczególnie nad płaskim, a o wielogodzinnej próbie powrotu do domu nie wspominając. Cenie sobie dobrze zorganizowane i zaplanowane latanie.
Pozdrawiam,
Jarek Borowiec | www.flyordie.info
- der
- Posty: 1878
- Rejestracja: 19 stycznia 2016, 10:02
- Reputation: 719
- Lokalizacja: EPOM
- Latam: Swobodnie i z Napędem
- Doświadczenie: Średnio Zaawansowany
Re: Organizacja zwózek
Dla takich osób wymyślono PPG
A w lataniu Tomka nie ma żadnej organizacji i przewidywania, pokazuje to na każdym ze swoich filmów ujęciami z wyboru miejsc do lądowania. I to jest piękne ! Ale nie staram się naśladować
Kiedy ostatnio poleciałeś te sto na płaskim i wracałeś na własną rękę (że ci taki niesmak pozostał) ?
A w lataniu Tomka nie ma żadnej organizacji i przewidywania, pokazuje to na każdym ze swoich filmów ujęciami z wyboru miejsc do lądowania. I to jest piękne ! Ale nie staram się naśladować
Kiedy ostatnio poleciałeś te sto na płaskim i wracałeś na własną rękę (że ci taki niesmak pozostał) ?
-
- Posty: 1034
- Rejestracja: 29 maja 2017, 14:50
- Reputation: 569
- Latam: Tylko Swobodnie
- Doświadczenie: Akrobata
Re: Organizacja zwózek
der pisze:Dla takich osób wymyślono PPG
A w lataniu Tomka nie ma żadnej organizacji i przewidywania, pokazuje to na każdym ze swoich filmów ujęciami z wyboru miejsc do lądowania. I to jest piękne ! Ale nie staram się naśladować
Kiedy ostatnio poleciałeś te sto na płaskim i wracałeś na własną rękę (że ci taki niesmak pozostał) ?
Jakiś czas temu już, bo od wielu lat mieszkam w górach ale wcześniej to tylko nad płaskim latałem.
W zeszłym roku poleciałem na akro skrzydle 50km z nudów między górami i znowu doszedłem do wniosku że 100km nad płaskim to nie jest duży wyczyn jak wieje i warunki są ok. Przy dobrych warunkach, dobrym wietrze, braku stref, jest po prostu nudno nad płaskim. Robisz podstawę i lecisz dalej pod następną, itd. itd. przez kilka godzin nie przejmując się rotorami. Oczywiście wiele lat temu była jakaś frajda z XC lotów nad płaskim, uznanie kolegów, trochę loży szyderczej itd. Ale te czasy mijają wraz z podnoszeniem sobie poprzeczki i stawianiu innych celów. Zdecydowanie trudniej to jest polecieć z dwóch gór w ciągu jednego dnia oddalonych od siebie 20km i na każdą wyjść samodzielnie z buta o przewyższeniu powyżej 500m każda. Zdecydowanie trudniej jest robić dużo wysokości nad polskimi/czeskimi górami, a potem tą wysokość tracić w figurach prawie do zera i wykręcać się ponownie wysoko aby można było tak przez 2 godziny trenować. Taka wielokrotna symulacja SIV ale tyle że nad ziemią. I to co mówię to nie są jakieś przechwałki że więcej niż 100km niby, że 50km między górami że w tandemie też kilkadziesiąt w górach leciałem i na pewno było to bardziej wymagające jak 100km samodzielnie. Po wielu latach latania to nie są żadne wyczyny w mojej ocenie, po prostu umiesz latać i nie dajesz nawet z siebie wszystkiego, bo po prostu Ci się już nie chce, a wielogodzinna wizja powrotu jest po prostu przygnębiająca . Należy robić, i latać tak aby człowiek czerpał z tego wszystkiego przyjemność. Jeżeli kogoś bawi 150-200km nad płaskim, to super niech lata. Jak ktoś chce z napędem wszystkie festyny oblecieć w sobotę wieczorem, to też niech leci. Każdy sobie ustawia poprzeczki inaczej. Niektórym moim znajomym to się nawet nie chce w góry wychodzić wiosną, bo wolą przejechać się na rowerze z rodzinami - dziwne? Dla mnie nie. Cieszą się życiem na różne sposoby po prostu. W lataniu nie można się cały czas napinać. Trzeba też umieć sobie powiedzieć "pierdzielę" dzisiaj idę na grilla o 14:00 i będę patrzył z działki jak wszyscy wiszą w powietrzu. Jak człowiek czegoś takiego nie odbiera jako tortury to w mojej ocenie po prostu dorósł do latania i życia przede wszystkim. Napinizm jest w pewnym sensie również drogą do piekła, a dobrze zaplanowanie latanie jest doskonałym uzupełnieniem szarej codzienności.
A napędu to chyba nie ma po co w ogóle wspominać. To inny rodzaj latania. Taka wycieczka. Nic się nie dzieje, po prostu lecisz gdzie chcesz, i wieczorem śmierdzisz benzyną . Wiem bo mam w garażu ale sprzedam zaraz chyba, bo nudzę się takimi lotami strasznie, i brzuch od tego rośnie również
Pozdrawiam,
Jarek Borowiec | www.flyordie.info
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość