Postautor: ciacholot » 09 czerwca 2021, 09:21
Ponieważ i ja ważę sporo za dużo tzn. podobnie jak SandokanPl to wiem jak się czujesz i uważam, że zdecydowanie należy zmienić skrzydło na większą powierzchnię. Przy starcie trzeba nadwyrężyć buty i zdecydowanie się zaangażować celem uzyskania dynamiki. Samo się nie wystartuje. Do tego trzeba dojść, a na początku trzeba zapier...lać i kropka. Jeśli chodzi o lądowanie to należy pamiętać, że my w swojej masie gromadzimy sporo energii kinetycznej i wytracenie jej podczas hamowania przed przyziemieniem zabiera nam dużo więcej czasu niż pilotom 80 kg. Tak więc jeśli instruktor będzie zapominał o tym fakcie i będzie przy podchodzeniu do lądowania traktował Cię tak jak tych lekkich to będziesz walił w planetę i jeździł na dupie cały czas. Trzeba wydłużyć proces lądowania wcześniej hamując zaciągając sterówki do wysokości piersi i tak wytracając prędkość wylądujesz jak inni. Do tego potrzebujesz instruktora i skrzydła o większej powierzchni. Pogadaj o tym z instruktorem i uważaj jak głęboko zaciągasz do hamowania bo można przeciągnąć i zrobić sobie ałka.
Panowie instruktory często nie pamiętają o tym bo sami są lżejsi i mają lżejszych kursantów i mówią im przez radio kiedy zaciągać, a dla nas ciężkich to jest za późno. Obserwowałem to wielokrotnie bo ten problem mnie też dotyczył.
Mariusz Kilian